Wszystkie barwy marzeń

Ocena: 5 (4 głosów)

Jakie barwy mają poranne marzenia?

Czy proste historie mogą uleczyć zranione dusze?

Opowieść o magii wyobraźni i wdzięczności za każdy nowy dzień

Z dwoma ukochanymi kotami i skąpym bagażem złożonym głównie z książek Emilia wprowadza się do kamienicy, w której nikogo nie zna. Nie może otrząsnąć się z bolesnych wspomnień, tak wiele smutku było ostatnio w jej życiu. Ucieka przed światem, a jednocześnie marzy o bliskości, zwierzeniach przy kawie, kojącym cieple przyjaźni. Chcąc poczuć się mniej samotna, nieśmiała dziewczyna każdego ranka zamieszcza na tablicy ogłoszeń krótkie opowieści - o placku, który mama piekła, gdy miała gorszy dzień, tęsknocie za tym, co bezpowrotnie minęło, radości z drobnego upominku... Intymne listy do anonimowych adresatów. Ale nie wszystkim sąsiadom to się podoba. Decyzją zarządcy nieruchomości kartki mają zniknąć z tablicy. I wtedy właśnie sprawy przyjmują zupełnie nieoczekiwany bieg... Czy pośród obcych ludzi Emilia znajdzie w końcu przyjaciół? A w sobie siłę, aby zacząć wszystko od nowa? Zaufa życiu i dojrzy w nim jasną stronę?

Czasem wystarczy poczekać, a rzeczy same się ułożą.

Wszystkie barwy marzeń opowiadają historię nas wszystkich, kiedy zaczynamy coś od zera, przerażeni i szczęśliwi zarazem. Zapominamy, że piękno życia tkwi w drobiazgach, w autentycznych relacjach międzyludzkich, uśmiechu i w oczach nieznajomej osoby, w naiwnym postrzeganiu świata przez dziecko.

Informacje dodatkowe o Wszystkie barwy marzeń:

Wydawnictwo: Wydawnictwo Literackie
Data wydania: 2021-07-14
Kategoria: Literatura piękna
ISBN: 9788308074060
Liczba stron: 264
Tytuł oryginału: Al mattino stringi forte i desideri

Tagi: Współczesna proza literacka bóg

więcej

Kup książkę Wszystkie barwy marzeń

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Wszystkie barwy marzeń - opinie o książce

Avatar użytkownika - czytasylwia
czytasylwia
Przeczytane:2021-11-21, Ocena: 5, Przeczytałam, Mam,

"Wszystkie barwy marzeń” Natascha Lusenti

Emilia wraz ze swoimi kotami, małym bagażem, na który składają się głównie książki wprowadza się do kamienicy, w której zupełnie nikogo nie zna. Ostatnie wydarzenia w jej życiu przyniosły wiele smutku i bólu, z których ciężko się teraz otrząsnąć. Ucieka przed światem, choć z drugiej strony pragnie bliskości, pogaduch przy kawie i przyjaźni.

Każdego dnia z rana, dziewczyna na tablicy ogłoszeń wywiesza krótkie opowiadania o placku, który mama piekła, kiedy miała gorszy dzień, radości kiedy otrzymała skromny upominek. Wywieszając te ogłoszenia, dziewczyna chce poczuć się mniej samotna. Niestety nie wszystkim mieszkańcom kamienicy podoba się to co robi. Decyzją zarządu, tablica z jej kartkami ma natychmiast zniknąć. Wtedy też przydarzą się zmiany w życiu Emily. Czy pośród tych ludzi znajdzie osobę, z którą się zaprzyjaźni?

Emilia postrzega świat w różnych barwach. Nie, nie jest malarką. Ale wszystkie swoje emocje porównuje do kolorów. Pomimo tego, że w jej życiu nie dzieje się dobrze, to w każdej sytuacji stara się dobrać odpowiednią barwę, która będzie dla niej ukojeniem.
Dziewczyna jest tak nieśmiała, że aż chowa się za przydługą grzywką. Boi się marzyć, aby nie wywołać lawiny barw, które ją otoczą. To bardzo wrażliwa kobieta, która przyczyni się do tego, że kamienica zacznie przenikać całą gamą kolorów. Jak tego dokona? To właśnie jej wrażliwość będzie miała tu wiele do powiedzenia.

„Czerń wie, że żaden kolor przy niej nie wydaje się dość piękny, teraz jednak przestanie się rządzić. Potrzebujemy czerni, aby polubić kolory”

Powieść, która uświadamia nam, że kiedy w naszym życiu jest szaro, buro to zatracamy się w tym. Przestajemy walczyć o kolory, które są naszym wybawieniem. Poddajemy się, a sami zatracamy się w smutku. Autorka pokazuje, że w nawet najmniejszej czynności musimy dostrzec jakąś barwę, aby nasze życie było pełne radości.

Przepiękna historia. To jedna z tych książek, do których będę wracać. Otwórzmy oczy szeroko i dostrzegajmy piękno w tym co nas otacza, po to w nim drzemie prostota naszych marzeń.

Debiut, który zasługuję na miano debiutu roku! ❤️💚❤️

Link do opinii

„Wszystkie barwy marzeń" to powieść, gdzie myśli wyprowadza się na spacer, a uśmiech wydaje dźwięki, które wypełniają przestrzeń. Gdzie w pokoju należy zostawić pusty kąt dla snów, a kolory stanowią ważny element codzienności. Gdzie czas odbiera dzieciom rodziców a dorosłym radość.

 

Bohaterowie są tam samotni na wiele sposobów. Jest poszukujący miłości rozwodnik, syn pozbawiony uwagi, staruszka, której bliscy odeszli czy kobieta, która zaczyna wszystko od zera. Bez pracy, bez partnera, bez przyjaciół w pobliżu. W dłoniach trzyma dwa transportery z kotami i to jej jedyny bagaż, z którym wprowadza się do nowego miejsca. Do kamienicy, gdzie samotne dusze mieszkają obok siebie, ale się nie dostrzegają. Motorem do zmian są wiadomości na tablicy ogłoszeń. Codzienne historie, które stopniowo łączą ze sobą ludzi o wrażliwych wnętrzach. Takich, którzy wciąż gotowi są szukać piękna w codzienności. Którzy potrzebują zmiany.

 

Dorosła perspektywa miesza się ze światem widzianym oczami dziecka. Światem, gdzie ludzie zapatrzeni są w ekrany telefonów i nie widzą otaczającego ich piękna czy emocji na cudzych twarzach. Choć i ta dorosła perspektywa cechuje się wyjątkowym spojrzeniem na rzeczywistość. Takim, gdzie dla odprężenia wpatruje się w startujące samoloty a każdej nocy sypia się w innym pokoju. Gdzie sporo jest lęku i trudnych wspomnień, od których pragnie się uciec. Emilia i Nicola — z punktu widzenia których tę historię poznajemy, choć to ta pierwsza niewątpliwie jest główną bohaterką — na świat patrzą z perspektywy kogoś, kto wie, jak ważna są słowa i kto gardzi pośpiechem. Oboje mają ogromną wyobraźnię i dzięki niej ich przeżywanie emocji aż skrzy od kolorów. Codzienność z nimi nie może być nudna, choć bywa przegadana.

 

Nie wiem, czy lubię powieść Nataschy Lusenti i nie wiem, czy lubię jej główną bohaterkę, ale niewątpliwie jest w tej opowieści piękno, które zrozumieją ludzie szukający uroku codzienności. Tacy, którzy lubią eksperymenty z formą a „dziwacy" niezmiernie ich interesują. Którzy lubią, gdy ich stopy odrywają się podczas czytania od ziemi. Była to historia pełna uroku.

 

tłum. Monika Woźniak

 

Link do opinii

Jaki jest wasz ulubiony kolor? Dlaczego właśnie ten? Może macie związane z nim miłe wspomnienia, albo pozytywnie was nastraja? Czy jest go dużo w waszym otoczeniu? Dla Emilii, bohaterki powieści „Wszystkie barwy marzeń”, kolory są niezwykle ważne. Nie, nie jest malarką, ale wyjątkowo wrażliwą osobą, która postrzega emocje w przeróżnych barwach.

Emila jest w dość trudnym momencie życia – traci pracę. Rękę wyciąga do niej koleżanka, która wyjeżdża z kraju i udostępni jej mieszkanie. Bohaterka wprowadza się do kamienicy pełnej zamkniętych drzwi. Samotność powoduje, że w pośredni sposób – za pomocą historii wywieszanych na tablicy ogłoszeń – nieśmiało szuka kontaktu z ludźmi. Opisuje swoje uczucia, doświadczenia, przemyślenia. Nie wszyscy mieszkańcy są temu przychylni, ale znajdują się tacy, którzy z niecierpliwością oczekują kolejnej próbki twórczości tajemniczej pisarki. Kamienica się budzi i przenika ją cała gama barwnych emocji.

Dawno nie spotkałam tak niezwykłej bohaterki. Sama nie określiłaby siebie jako barwną. Jest wyjątkowo nieśmiała, a swoje oblicze chowa za przydługą grzywką. Chce stać się niewidzialna. Obawia się nawet marzyć, aby nie dodało to jej koloru. W najśmielszych snach nie przypuszcza, że uszczęśliwi grupę ludzi. Jak tego dokona? Swoją wyjątkową wrażliwością.

Zastanawiam się, ile siebie Natascha Lusenti włożyła w postać Emilii. Dlaczego? Ktoś szary, przyziemny nie mógłby napisać tak niezwykłej powieści jaką są „Wszystkie barwy marzeń”. A jak jeszcze dowiedziałam się, że to debiut to... fiu, fiu. Ogólnie możemy zakwalifikować tę książkę do literatury obyczajowej, ale wyższych lotów. Mam wrażenie, że nie chodzi tu o konkretne historie, raczej mają one posłużyć do odmalowania tytułowych barw marzeń. Pragnień, które zatraciliśmy w prozie życia lub zgubiliśmy w fali porażek. Ta książka ma pomóc nam je wyzwolić. Proponuje przyjrzeć się otoczeniu, bo czasami w nim drzemie siła, która jest nam potrzebna.

No dobrze, czas na ostatnie pytanie. Jaki kolor mają wasze marzenia? Mnie ostatnio otacza róż i „(…) różowa spódnica z tiulu, zawieszona wyżej niż inne ubrania, bo została stworzona do marzeń.”[*] Może to wszystko wydaje się wam dziwne, ale w połączeniu z powieścią „Wszystkie barwy marzeń” ma sens. Mówi wam to osoba, która twardo stąpa po ziemi, a jednak zauroczyła się tęczą, którą Natascha Lusenti wydobyła z codziennej szarości.

[*] Natascha Lusenti, "Wszystkie barwy marzeń", przeł. Monika Woźniak, wyd. Literackie, Kraków 2021, s. 82.

Link do opinii
Avatar użytkownika - aaniaa1912
aaniaa1912
Przeczytane:2021-08-06, Ocena: 6, Przeczytałem, Mam,

Kilka tygodni temu, na profilu Wydawnictwa Literackiego na Instagramie pojawiła się zagadka. Umieścili fragment okładki pewnej książki i trzy krótkie opisy o czym ta książka może być. Już wtedy stwierdziłam, że wszystkie opisy mi się podobają i niezależnie który okaże się prawdziwy to chcę tę książkę przeczytać. Nie będę ukrywać faktu, ale to wszystko dzięki kotom, które pojawiły się na okładce i w opisach. Skradły moje serce, a ja kilka tygodni później sięgnęłam po książkę pod tytułem „Wszystkie barwy marzeń”.

Emilię poznałam w dniu przeprowadzki do nowego mieszkania. Właśnie straciła pracę, jej przyjaciółka wyjechała, a jej jedynymi towarzyszami są dwa koty. Kobieta czuje się samotna i z tego powodu zaczyna pisać krótkie opowieści o swoim życiu, które zamieszcza na tablicy ogłoszeń na klatce. Nikt się nie spodziewał, że jej niewinne poczynania wniosą tyle zmian do jej życia.

Historia o Emilii spodobała mi się już od pierwszych stron. Polubiłam główną bohaterkę, która okazała się być nieśmiałą kociarą, która kocha książki. Od chwili jej poznania poczułam, że mogłabym się z nią zaprzyjaźnić. W momencie, gdy zaczęła umieszczać historyjki na tablicy ogłoszeń poczułam żal, że to nie działo się na mojej klatce schodowej, gdyż z wielką chęcią bym je czytała.

Miałam pewne wyobrażenia o książce „Wszystkie barwy marzeń”, które w ogóle się nie sprawdziły. Książka okazała się być dużo lepsza. Historia Emilii jest pełna prawdziwego życia, które zawiera momenty smutku, samotności, ale także radości i szczęścia. Polubiłam czytanie o jej życiu i mam wrażenie, że za niedługo będę chciała wrócić do tej książki, aby jeszcze raz przeczytać o pomysłach Emilii i jej kotach.  

Link do opinii
Recenzje miesiąca
Kalendarz adwentowy
Marta Jednachowska; Jolanta Kosowska
 Kalendarz adwentowy
Grzechy Południa
Agata Suchocka ;
Grzechy Południa
Stasiek, jeszcze chwilkę
Małgorzata Zielaskiewicz
Stasiek, jeszcze chwilkę
Biedna Mała C.
Elżbieta Juszczak
Biedna Mała C.
Sues Dei
Jakub Ćwiek ;
Sues Dei
Rodzinne bezdroża
Monika Chodorowska
Rodzinne bezdroża
Zagubiony w mroku
Urszula Gajdowska ;
Zagubiony w mroku
Jeszcze nie wszystko stracone
Paulina Wiśniewska ;
Jeszcze nie wszystko stracone
Zmiana klimatu
Karina Kozikowska-Ulmanen
Zmiana klimatu
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy