,,Wspaniali jesteśmy tylko przez chwilę" to list syna do matki, która nie umie czytać. Bohater odkrywa historię rodziny, której najważniejsze wydarzenia rozgrywały się w Wietnamie. Historia ta zaś jest niczym drzwi wiodące do tych sfer życia autora listu, których jego matka nigdy nie znała. Powieść Oceana Vounga to świadectwo zaciekłej, lecz niezaprzeczalnej miłości samotnej matki i jej syna, a zarazem brutalnie szczera opowieść o odkrywaniu męskości i przynależności do rasy oraz klasy.
,,Wspaniali jesteśmy tylko przez chwilę" to książka zarówno o mocy opowiadania własnej historii, jak i o utracie ciszy, której nie można usłyszeć.
Wydawnictwo: W.A.B.
Data wydania: 2021-03-24
Kategoria: Literatura piękna
ISBN:
Liczba stron: 288
Tytuł oryginału: On Earth We're Briefly Gorgeous
Tłumaczenie: Adam Pluszka
Najbardziej wyróżnia tę pozycję jej pomysł zamknięcia swoich przezyć i przemyśleń w formie listu do matki. Żeby było jeszcze bardziej intrygująco - matki, która nie potrafi czytać. Można więc pisać szczerze, bo nie ma obawy że kiedyś to przeczyta. Jest w tym jednocześnie jakiś symbol, ale mnie napawa to trochę smutkiem. Szkoda, że tyle niewyjaśnionych spraw zostanie pomiędzy synem a matką. A jest o czym rozmawiać, bo ich relacje nie były łatwe. Nie było też łatwe życie narratora, zwanego przez babcię "Pieskiem". Była przemoc ze strony kolegów i matki, rasizm, poszukiwanie swojej tożsamości. W tle wojna w Wietnamie, życie imigrantów. Dużo. Może nawet trochę za dużo, jak na tak krótką książkę. Narracja jest dość fragmentaryczna i to naszym zadaniem jest złożenie jej w całość. Dla mnie to i plus i minus. Plus, bo wymaga uważności, minus - bo chciałabym dowiedzieć się jeszcze więcej. Napisana ładnym językiem, chociaż czasami ilość poetyckich metafor była nadmierna, szczegolnie że zdarzało się, iż niewiele z nich wynikało. Ogólnie - wartościowa pozycja, ale pewnie gdzieś zaniknie w mojej pamięci, przykryta powieściami o podobnej tematyce i bardziej angażujących emocjonalnie.
Ocena: 5, Chcę przeczytać,
Jest to niezwykle przejmująca książka, która jest zbiorem listów syna do matki, która nie potrafi czytać.To dramatyczna historia o wojnie, emigracji, przemijaniu i trudnej miłości do matki. Mamy tutaj do czynienia z dwoma typami wojny - wietnamską oraz wewnętrzną (z własnymi słabościami, nałogami, myślami i co najważniejsze samym sobą). Autor opisuje jak się czuł będąc „żółtkiem” w USA, osobom naznaczoną wojną wietnamską i gejem. Opisuje o przemocy jaką musiał znosić ze strony chorej matki… Pomimo, że książka dotyka trudnych tematów to język jakim posługuje się autor jest przepiękny i dość mocno poetycki. Nie zabraknie także rozczuleń, jednak w połączeniu z brutalnymi scenami tworzą one dość dziwny obraz, który trudno było mi odebrać. Emocje bohatera, a zarazem autora były autentyczne co da się wyczuć, a dzięki temu czytelnik odbiera każde słowo ze zdwojoną siła.
Książka jest bolesna, przejmująca, ale i zarazem piękna. Wydarzenia o których nie chcielibyśmy nigdy czytać autor przedstawia pięknymi słowami, dzięki czemu pochłaniamy książkę strona za stroną z zapartym tchem. Sięgnijcie po nią i sami się przekonajcie o jakim bolesnym pięknie mowa.