Gilly to zadziorna nastolatka o trudnym charakterze - chodzi własnymi drogami i nie słucha nikogo, a już w szczególności dorosłych, którzy zupełnie nie mogą sobie z nią poradzić. Dziewczynka nie zagrzewa zbyt długo miejsca w kolejnych rodzinach zastępczych - przybrani "rodzice" pozbywają się jej, gdy tylko wyjdzie na jaw, że mocno odbiega od ich wyobrażeń. Kiedy Gilly trafia do domu pani Trotter, nie ma nawet ochoty się rozpakować - przecież wiadomo, że już wkrótce ktoś będzie miał jej dosyć. Postanawia opracować plan, dzięki któremu będzie wreszcie mogła się spotkać ze swoją prawdziwą mamą. Niebawem okazuje się, że spełnienie marzeń nie przynosi szczęścia, ale pewnych słów i decyzji nie można już cofnąć. Jak Gilly odnajdzie się w zupełnie nowej sytuacji?
Wydawnictwo: Polityka
Data wydania: 2017-06-21
Kategoria: Dla dzieci
Kategoria wiekowa: 9-12 lat
ISBN:
Liczba stron: 143
Tytuł oryginału: The Great Gilly Hopkins
Język oryginału: Angielski
Tłumaczenie: Alicja Skarbińska-Zielińska
Kolejna z trochę dziwniejszych. Fajny materiał o duchowym dojrzewaniu zagubionej nastolatki. Tylko pytanie, dlaczego takie a nie inne zakończenie? Jak dla mnie Gilly zasługuje na więcej.
Terabithia to sekretna kraina, do której można dostać się jedynie za pomocą zaczarowanej liny zawieszonej dawno temu na drzewie rosnącym na brzegu...
Przeczytane:2019-03-10,
WSPANIAŁA KSIĄŻKA O OKROPNEJ GILLY
Chociaż Kattherine Paterson to jedna z najlepszych i najciekawszych autorek literatury dziecięcej i młodzieżowej, jej prace nie są zbyt dobrze znane na naszym rynku. Jeśli liczyć „Wspaniałą Gilly”, dotychczas na polskim rynku ukazały się ledwie dwie powieści z liczącego blisko 40 tytułów dorobku. Drugą, najsłynniejszą (głównie za sprawą całkiem udanych filmowych adaptacji) jest znakomity „Most do Terabithii”. Ważne jednak, że możemy cieszyć się choć tymi tytułami, bo twórczość amerykańskiej pisarki, uhonorowana kilkudziesięcioma najróżniejszymi nagrodami, to nie tylko znakomita lektura dla młodych, ale także dzieła poruszające ważkie tematy, aktualne nawet dzisiaj, co doskonale widać po „Gilly”, choć od jej wydania mija właśnie czterdzieści lat.
Poznajcie jedenastoletnią Gilly. A właściwie Galadriel Hopkins, dziewczynkę nazwaną tak na cześć postaci z powieści J.R.R Tolkiena, choć nikt jej tego dotychczas nie powiedział, która wiedzie żywot sieroty. W ciągu niespełna trzech lat zmieniła już dwa domy i w chwili, w której zaczyna się akcja powieści, wieziona jest przez pannę Ellis, pracownicę sierocińca, do kolejnej rodziny, która chce ją przygarnąć. Zostawiona we wczesnym dzieciństwie przez matkę, którą wciąż idealizuje, marzy, że ta w końcu zabierze ją do siebie i ukarze wszystkich tych, przez jedenastolatkę uważanych za złych, ale na marzeniach wszystko się kończy. Dlatego też Gilly jest inteligentna, zbuntowana i zuchwała, a całą swoją energię poświęca na zniechęcanie do siebie kolejnych rodzin zastępczych.
Dokładnie to samo robi, kiedy trafia pod opiekę pani Trotter, zajmującej się już upośledzonym, siedmioletnim chłopcem przeraźliwie bojącym się Gilly. Nastolatka nie zamierza spędzić tu zbyt wiele czasu, klnie, w nowej szkole, w której nie potrafi się odnaleźć, angażuje się w bójki i snuje plany dokuczenia całemu otoczeniu – w końcu już zdarzało się jej wykańczać nerwowo opiekunów. Nie może znieść, że na posiłki przychodzi do Trotterów starszy, czarnoskóry, niewidomy mężczyzna. Tak samo, jak nie potrafi przejść do porządku dziennego nad tym, że uczy ją kolorowa nauczycielka, a klasa pełna jest czarnych dzieci. Swojego przybranego brata też nie lubi, ale przynajmniej dzięki jego lękowi ma narzędzie do kontroli nowej, tymczasowej „matki”. I nawet jeśli otoczenie ulega jej dość opornie, nie zamierza się poddawać. Czy jednak tak bliski kontakt z tym, co dla niej jest inne, pozwoli Gilly się zmienić i zaakceptować swój los?
Całość recenzji na moim blogu: http://ksiazkarniablog.blogspot.com/2018/02/wspaniaa-gilly-katherine-paterson.html