Męska przyjaźń z kobietami w tle
Enigmatyczny Makita i jego nowo poznany przyjaciel Ruter to mężczyźni, których więcej dzieli niż łączy. Dla pierwszego z nich najważniejsza jest wolność i możliwość nawiązywania niezobowiązujących relacji z płcią przeciwną. Drugi natomiast, dużo bardziej stały w uczuciach, wciąż żyje przeszłością, nie potrafiąc poradzić sobie z odejściem ukochanej. Mężczyźni nie zdają sobie jednak sprawy, że jest coś, co czyni ich bliższymi sobie, niż mogliby kiedykolwiek przypuszczać. Jeden niepozorny SMS wkrótce sprowokuje lawinę wydarzeń, która odkryje wiele bolesnych tajemnic...
„Wrzosowisko” to fascynująca, nieoczywista opowieść o pokręconych relacjach damsko-męskich, pełna szczerych emocji i życiowych dylematów, która skłania do refleksji nad prawdziwą naturą miłości, przyjaźni i zdrady.
Wydawnictwo: Novae Res
Data wydania: 2020-01-15
Kategoria: Obyczajowe
ISBN:
Liczba stron: 264
Język oryginału: polski
„Wrzosowisko” to powieść, w której siłą są dialogi i sms-y otulone barwnym opisem odczuć, dzięki którym otrzymujemy nie tylko treść rozmów ale też możemy poczuć towarzyszące temu emocje. Pierwszoosobowa narracja Makity sprawia, że mamy wrażenie, jakby opowiadał nam bezpośrednio o tym, co w danym momencie myśli, komentując a nawet usprawiedliwiając swoje zachowanie a czasem karcąc za niby nieopatrznie rzucone jakieś słowo.
Nie są to tylko reakcje na wypowiadane stwierdzenia, lecz plastycznie oddane emocje, często z ironią, sarkazmem czy humorem. Z pewnością niektóre wypowiedzi mogą szokować ale jednocześnie dociera do nas prawda tych słów. Wyrazicielem tego rodzaju stanowiska, jest Robert, który ma nieco bardziej pragmatyczne podejście do rzeczywistości i nie boi się przeciwstawiać przyjacielowi swojego zdania na omawiany temat. Ich wzajemna szczerość i umiejętność dyskusji jest doskonałym przykładem prowadzenia dialogu rzetelnego, opartego na argumentach.
Polecam, bo to świetna lektura!
Cała recenzja: https://ezo-ksiazki.blogspot.com/2020/12/693-wrzosowisko.
Czas męskiej przyjaźni, klęski i nadziei Kiedy mamy kogoś na wyciągnięcie ręki, jesteśmy przekonani, że na wszystko jest czas, ze wszystkim zdążymy. A...
Przeczytane:2020-02-06, Ocena: 4, Przeczytałam, Przeczytaj tyle, ile masz wzrostu – edycja 2020, Wyzwanie - wybrana przez siebie liczba książek w 2020 roku, 12 książek 2020, 26 książek 2020, 52 książki 2020,
Poznajemy Makitę w momencie, jak przypadkowo odwiedza pub i poznaje barmana, Rutera. Od słowa do słowa i między mężczyznami nawiązuje się nić przyjaźni. Zaczynają wspólnie spędzać czas, nie nudząc się w swoim towarzystwie. Makita jest zauroczony wolnością, łatwo nawiązuje relacje z kobietami, co powoduje, że zmianie partnerki jak rękawiczki. Natomiast Robert to bujający w obłokach barman, który żyje wspomnieniami o przeszłości i nie może sobie poradzić z odejściem ukochanej. Panowie czują, że są sobie coraz bliżsi i „coś” zaczyna ich łączyć. Nie wiedzą, co to jest, ale z czasem wszystko się wyjaśni. Wyjaśnienie tego wątku wstrząśnie nimi i spowoduje lawinę nieoczekiwanych wydarzeń. Warto przytoczyć w tym momencie powiedzenie, że góra z górą się nie zejdzie, ale człowiek z człowiekiem zawsze. Tak już ktoś steruje naszymi losami, że w najmniej spodziewanym momencie dzieją się niewyobrażalne zdarzenia. Jedna chwila, jeden moment, jedna krótka wiadomość mogą zmienić bieg naszego życia ...
Wrzosowisko to zdecydowanie filozoficzna opowieść o niełatwych relacjach damsko-męskich, często osadzonych w trudnej i napełnionej nieprzewidywalnością atmosferze. Ale to również przykład nawiązywania relacji między mężczyznami i próba przetrwania tych relacji w niesprzyjających okolicznościach. To lektura skłaniająca do zadumy i refleksji nad sensem małżeństwa, zdradą, miłością. Padają skomplikowane pytania i stwierdzenia, obok których tak naprawdę nie można przejść obojętnie. Niektóre definicje przytoczone przez bohaterów wstrząsają nami i wraz z nimi zaczyna w nas kiełkować wątpliwość w nasze dotychczasowe wyobrażenie, chociażby o małżeństwie czy zdradzie. Ale warto poznać zdanie innych na istotne życiowe kwestie, nie trzeba się od razu z nimi zgadzać, ale może warto się nad nimi pochylić. Przedstawione w powieści relacje międzyludzkie nie są łatwe i jednoznaczne, całkiem jak w normalnym życiu. Nie zawsze wszystko jest pewne i oczywiste, czarne lub białe. Zdarza się, że coś jest szare, zawiera elementy zarówno czarne, jak i białe. Takie są wzajemne relacje, pokręcone i skomplikowane, czasami sami je sobie utrudniamy, nie zawsze mając świadomość, że robimy coś źle.
„Trudno wybrać własną drogę, ale żeby zwiększyć swoje szanse, trzeba najpierw poznać siebie. Wtedy łatwiej dokonywać wyborów i nieważne czy jedynie słusznych, ważne, że swoich”.
Autor bardzo misternie i kunsztownie manewruje ludzkimi postępowaniami, mając w zamyśle chęć ich ukazania w różnych barwach i odcieniach, z różnych punktów widzenia. Wiele niejednoznaczności prowokuje czytelnika do wypowiedzenia swojego zdania, czasami odmiennego od wyobrażenia autora. To taka zadra z czytelnikiem, zmuszenie go do konfrontacji i dialogu. Nie daje nam spokojnie przebrnąć przez lekturę, również chce usłyszeć nasze zdanie.
Przyznam, że ta lektura potrafi wzruszyć czytelnika, ale i zaniepokoić. Wywołuje momentami złość i oburzenie, chciałoby się spotkać twarzą w twarz z autorem i wdać się głębszą rozmowę o poruszanych trudnych kwestiach. Ale to czytelny i dobry znak. Sygnał, że obok tej książki nie można przejść obojętnie. Wywołuje niesamowite emocje, z którymi się sami musimy zmierzyć po skończeniu tej powieści.
Czy warto po nią sięgnąć? Zdecydowanie tak. Lektura ponadczasowa, bardzo pożądana w dzisiejszych czasach, gdy obserwuje się kryzys związków małżeńskich, gdzie ludzie się często okłamują i zdradzają, gdzie trudno dokonywać pewnych wyborów życiowych. Warto żyć w prawdzie i nie kalać się kłamstwem. Prawda czasami boli, ale kłamstwo wcześniej czy później zawsze ujrzy światło dzienne i ból z jego ujawnieniem jest wtedy nieporównywalnie większy.
„Bo wierzę w sprawczą siłę prawdy i jej nieocenione, uniwersalne wartości obronne. Ona samo broni się najlepiej. Ale to teraz to zupełnie nie ta kwestia. Chodzi o to, że prawda, o której nie wiesz, nie istnieje! Prawda,o której mówisz, żeby się oczyścić, musi najpierw zranić. Jeśli nie poznamy prawdy, nie będziemy musieli przechodzić prze katusze jej poznawania”.