Wrony

Ocena: 5.09 (23 głosów)

Bestseller z Czech! Kameralna opowieść o świetle i mroku.

W gałęziach starego wiązu zagnieździła się wrona. Wiosną planuje po raz pierwszy zwabić samca. W dużym domu naprzeciwko stoi w oknie dziewczyna z krótkimi włosami. Obserwuje czarną wronę. Przyciska czoło do chłodnej szyby. W dolnym oknie właśnie zapaliło się światło. Przy stole siedzą dziewczyna z długimi włosami, mężczyzna i kobieta. Krótkowłosa dziewczyna wciąż obserwuje wronę. Mogłoby się nawet wydawać, że wrona rozumie to, co widzi.

(fragment powieści)

Dwunastoletnia Basia, jej starsza siostra Kasia oraz rodzice tworzą na pozór typową i szczęśliwą rodzinę. Jednak pod powłoką tak zwanej normalności skrywają się wzajemne pretensje, problemy i brak zrozumienia. Dojrzewająca Basia odkrywa w sobie talent plastyczny, lecz im bardziej próbuje żyć w zgodzie z własną naturą, tym usilniej rodzina ściąga ją ku przeciętności i życiowej bierności.

Czy tak młoda dziewczyna ma szansę ucieczki z życiowej pułapki? Czy jako społeczeństwo wykształciliśmy odpowiedni system pomocy dzieciom? Czy przepaść między córką a rodzicami jest możliwa do przeskoczenia?

Petra Dvořáková, jedna z najważniejszych czeskich pisarek współczesnych, bezkompromisowo porusza ważne tematy społeczne, ubierając je w świetną fabułę. Ta książka to lektura obowiązkowa dla wszystkich, którzy pragną znaleźć klucz do świata dziecięcych emocji.

Informacje dodatkowe o Wrony:

Wydawnictwo: Stara Szkoła
Data wydania: 2020-11-23
Kategoria: Literatura piękna
ISBN: 9788366013407
Liczba stron: 184
Tytuł oryginału: Vrány
Język oryginału: czeski
Tłumaczenie: Mirosław Śmigielski

Tagi: dzieciństwo dorastanie relacje rodzinne Czechy wychowanie matki i córki

więcej

Kup książkę Wrony

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Wrony - opinie o książce

Okładka książki jest dosyć specyficzna. Widzimy twarz najpewniej smutnej kobiety, nad jej głową są czarne skrzydła, być może właśnie tytułowej wrony. Jest matowa w dotyku, posiada skrzydełka, które stanowią dodatkową ochronę przed uszkodzeniami mechanicznymi. Ma białe strony, a czcionka jest dosyć duża. Na początku mamy ilustracje, a każdy rozdział jest zaczynany wstępem dosyć specyficznym, a piórka są nieodłącznym elementem. Czytałam ją w formie elektronicznej, ale mam w domu również wersję papierową. Mam nadzieję, że tak jak w cyfrowej wersji, literówek brak. 

Moje pierwsze spotkanie z piórem autorki przebiegło dosyć... specyficznie. Specyficznie - to dobre słowo na całość, co o niej myślę. Bo nie jest to zwyczajna lektura... Czyta się bardzo szybko, nie ma zbyt wielu stron. Jest na tyle lekko napisana, że nie mamy problemów z niczym podczas poznawania kolejnych stron, jedyny problem to treść, a raczej emocje naszej głównej bohaterki. One mogą narobić nam niezłego bałaganu w głowie...

Naszą główną bohaterką jest Basia, która jest dziewczynką z talentem, ale z brakiem zrozumienia w domu. To, że miała swój charakter, temperament oraz dar plastyczny, nie powinno powodować, że będzie traktowana gorzej. Rodzice, a w szczególności matka chciała ją utemperować, ale jakim kosztem? Im bardziej robiąc jej na złość ona pokazywała siebie taką, jaką była... Ja nie twierdzę, że dziecku należy na wszystko pozwalać, jasne, ma swoje prawa, obowiązki, ale nie w taki sposób traktować jak rodzice dziewczynki. Przykro mi się o tym czytało i sprawiło, że czułam żal myśląc o niej, a o matce czy ojcu czułam palącą wściekłość, irytacje - miałam ochotę nimi mocno potrząsnąć, by zastanowili się, co w ogóle robią. A siostra Kasia, wydała mi się taka nijaka, szara myszka, podporządkowana, grzeczne dziecko nie sprawiające kłopotów, ale też poniekąd nie wiem czemu, zdawało mi się, że jest fałszywa. Zamiast nie raz wstawić się za siostrą, po prostu stała, patrzyła, podpowiadała co nieco matce... I była od niej starsza, więc powinna być nieco "mądrzejsza". Także kreacja bohaterów - na plus, bo wzbudzają mnóstwo emocji. 

Chciałabym jeszcze wspomnieć o zakończeniu, które dosłownie rozkłada na łopatki. Ja nie mogłam się pozbierać tak szczerze mówiąc. Tak mnie zaskoczyło, że... Nadal jak o niej myślę, to jestem w szoku. Myślę, że i was zadziwi... 
Ogólnie jest to książka, która pokazuje nam przykład na pozór szczęśliwej rodziny, jednak pod przykryciem obserwujemy jak bardzo wszystko jest nie tak, jak nie powinna wyglądać rodzina. Jak problemy rodziców przekładają się na dzieci, gdzie nie ma zrozumienia, a jest rywalizacja i porównywanie. Wiadomo, że każde dziecko jest inne, jednak powinniśmy każde równie mocno kochać, nie porównywać, bo jedno zacznie mówić szybciej, a drugie chodzić i nie jest to żadnym wyznacznikiem i powodem, by krzywdzić drugie z nich. 
CAŁE szczęście, że mamy tutaj również postacie, które są dobre i chcą nieść pomoc. Zawsze to jakaś iskierka nadziei dla bohaterki, ale czy będzie miała szansę z niej skorzystać i rozniecić ogień w swoim młodym życiu - musicie już sami się dowiedzieć, czytając tę książkę. 

Reasumując uważam, że autorka wykonała kawał dobrej roboty i mimo, że książka nie jest zbyt długa to idealnie pokazuje jak rodzina nie powinna wyglądać, jak nie powinna funkcjonować. Na przykładzie Basi widzimy, jak dziecko odczytuje różne emocje, zachowania rodziców, i jak sama się zachowuje, co myśli, co robi, a co by tak naprawdę chciała i oczekiwała od najbliższych osób. Zdecydowanie jest to trudna lektura, dająca do myślenia. Mnie się spodobała, wiem, że wielu z Was również przypadnie do gustu. Trudna, ale tematyką bardzo ważna. Polecam. 

Link do opinii
Avatar użytkownika - Anonim2414
Anonim2414
Przeczytane:2022-02-27, Ocena: 6, Przeczytałam, Mam,

"Wrony" to jedna z tych książek, którą przeczytać powinien każdy.

"Wrony" to jedna z tych książek, którą ciężko odłożyć nim nie skończysz.

"Wrony" to jedna z tych książek, która zaciska Twoje gardło.

"Wrony" to jedna z tych książek, którą czytasz i nie możesz pojąć "dlaczego??"

"Wrony" to jedna z tych książek, która pomalutku nadłamuje Twoje serce by na koniec gwałtownie je rozkruszyć.

"Wrony" to jedna z tych książek, która wzbudzi w Tobie tyle emocji, że braknie Ci słów by je opisać.

Tak "Wrony", " Wrony", "Wrony"... Wiem, że się powtarzam, ale zapamiętajcie ten tytuł.

Historię zawartą na tych 177 stronach warto poznać. To prawdziwa PEREŁKA, którą każdy powinien mieć.

Ja ze swojej strony mogę Was tylko do tego zachęcać i gorąco namawiać.

Link do opinii

Pedras Dvorakowa uchodzi nie tylko w swoim kraju, ale również za granicą za bardzo ważną pisarkę oraz scenarzystkę, poruszającą w swoich tekstach wiele współczesnych problemów społecznych. Dużo miejsca w swoich tekstach poświęca również funkcjonowaniu rodziny, także tej dysfunkcyjnej.

Zdobywczyni prestiżowej nagrody Magnesia Litera. Nie zawsze pracowała zgodnie ze zdobytym wykształceniem – kończyła kierunek filozoficzny na Uniwersytecie Masaryka w Brnie.

W swoim tekście pt. „Wrony” porusza wiele ważnych społecznie tematów. Opisując życie rodziny składającej się z matki – bibliotekarki,  ojca – który do końca nie wiadomo, gdzie pracuje, oraz dwóch córek Kasieńki – starszej,  Basi – młodszej pokazuje jak funkcjonuje dysfunkcyjna rodzina, jakie jest jej miejsce w społeczeństwie oraz jak niewielkie wpływ maja obcy ludzie – w tym nauczyciele, na to, co się dzieje w domu.

Z jednej strony obserwujemy cykl życia wrony; od momentu, kiedy zbiera patyczki i inne materiały na budowę gniazda, przybycie samca, proces przyciskania się do siebie,  narodziny dzieci, ich pierwsze nieśmiałe próby lotu. A na końcu opuszczenie gniazda.

Z drugiej strony obserwujemy powolne rozpadanie na pozór dobrze funkcjonującej rodziny. Oboje rodzice mają pracę, a dzieci codziennie uczęszczają do szkoły, przynosząc z niej dobre stopnie. Wiadomo, że zdarzają im się mniejsze, lub większe potknięcia, ale na ogół nauczyciele nie mają się do czego przyczepić. Nauczyciele w szkole wprawdzie od czasu do czasu dostrzegają drobne sygnały, świadczące o tym, że coś z pewnością jest nie w porządku, ale albo próbują straszyć matkę dzieci opieką społeczną, albo „dają się przekonać”, że w domu ich wychowanki nie dzieje się nic złego.

Kobieta, co bez trudu da się dostrzec od początku, jest despotką. Wszystko musi być zrobione dokładnie tak, jak sobie życzy. Jeśli nie, próbuje rozwiązać problem krzykiem i „napuszczaniem „ własnego męża na młodszą córkę. Jest też naiwna, bo nie od dziś wiadomo, że ludzie koloryzują, zwłaszcza jeśli chodzi o własne rodziny, chcąc wypaść korzystniej w oczach innych ludzi. Tymczasem kobieta wierzy, że u innych jest tak idealnie (nasłuchała się takich historyjek w pracy)  i sama chce zaprowadzić takie porządki, żeby u niej było podobnie. Wydaje się, że lubi swoją pracę, choć szefowa jest bardzo podobną do niej despotką. Przeszkadza jej zachowanie pani kierownik, ale w domu zachowuje się dokładnie tak samo.

Kiedy przez kilka dni jej nie ma, bo wyjeżdża na szkolenie, w domu jest dużo przyjemniej i spokojniej.

Jej mąż, Wacław, kiedy przychodzi z pracy, chce mieć tylko święty spokój i od razu zalega na kanapie. Nic go nie interesuje. Nie jest ciekaw, jak radzą sobie w szkole jego córki. Jednocześnie, gdy jego żona krzykiem zmusza go do działania, mocno bije po pupie młodszą córkę. Tylko raz próbuje przeciwstawić się żonie i zamiast zbić córkę, wychodzi na tak długo, aż wszyscy zasną. Długotorowo jest to jednak mało skuteczne. Zaczyna się również niebezpiecznie zachowywać w stosunku do swojej młodszej córki;  dotyka ją w intymnych miejscach, wchodzi do łazienki bez pukania, kiedy córka się kąpie i leje ją po gołej pupie, albo „mizia ją tak, jak mamę”.

Kasieńka – starsza córka – wydaje się być wzorem cnót. Często dokucza młodszej, ale są i takie dni, kiedy obie świetnie się bawią. Jest przeciwieństwem młodszej siostry – jest bardzo porządna i zawsze chętna do pomocy. Nigdy nie trzeba jej o nic prosić.  Zawsze robi to, co trzeba. Zachowaniem zaczyna przypominać nieco swoją mamę, zwłaszcza w chwili, kiedy fuczy na siostrę albo na nią donosi.  Ma talent plastyczny, ale nie tak wielki jak siostra. Z tego powodu  też jej  dokucza.

Basia – młodsza siostra – wydaje się być główna bohaterka tej opowieści. Bardzo utalentowana, ale zamknięta w sobie dziewczynka, która wyraża swoje uczucia i emocje poprzez sztukę, w tym przypadku obrazy. Nie potrafi funkcjonować we własnym domu. Ciągle ma obawy – nie bezpodstawne – że za chwilę ktoś na nią nakrzyczy albo dostanie tęgie lanie od taty. Jej matka traktuje ją zupełnie inaczej, niż starszą córkę, jest mniej wyrozumiała, bardziej stanowcza, wymagająca oraz wybuchowa. Basia nie umie z nią spokojnie rozmawiać.  Kiedy tylko zaczynają ze sobą mówić, od razu wybucha jakaś awantura albo choćby sprzeczka. Matka nie rozumie Basi, ani jej talentu plastycznego. Ciągle podkreśla dobrość, posłuszeństwo i wyjątkowość Kasi.  Basia ciągle denerwuje matkę swoim zachowaniem, choć w gruncie rzeczy nie robi nic złego.

To ona obserwuje rodzinę wron ze swojego okna, powoli zaczynając się w jedną z nich zmieniać.

Autorka pozwala się wypowiedzieć kilki swoim postaciom. Dzięki temu niemal każdej sytuacji możemy się przyjrzeć więcej, niż z jednej strony, co pozwala nam na szersze przyjrzenie się temu całemu zjawisku, tym złym rzeczom, które dzieją się w tym domu. A dzieje się ich naprawdę mnóstwo. Odnoszę wrażenie, że autorka nie odkryła przed czytelnikami wszystkich kart. Być może chciała, żeby niektóre rzecz zostały niedopowiedziane. Osnute tajemnicą.

Ta historia również pokazuje, jak małą siłę przebicia ma szkoła. Nie tylko w Polsce, jak i za granicą. Jak nie potrafi dotrzeć do pojedynczych ludzi, udzielić im odpowiedniej pomocy, służyć dobrą radą, czy pocieszyć. Albo udaje, że wierzy we wszystko, co opowiadają rodzice, albo straszy pomocą społeczną. A brzmi to tak, jak nauczyciele najbardziej na świecie chcieli usłyszeć, że w domu wszystko jest dobrze i nikt nie potrzebuje ich interwencji i pomocy. Jednocześnie w myślach rodzice – a przynajmniej matka – krytykują stan czeskiej szkoły, skupiając się na takich rzeczach, jak: bałagan i duszność w gabinetach nauczycieli oraz ich ubogie wyposażenie.

Tak, jak Polska szkoła nie jest w stanie przekonać większość rodziców, że wszystko, co robi, robi dla dobra ich dzieci, tak ten sam problem ma szkoła w Czechach opisana przez autorkę. Rodzice są od samego początku podejrzliwi, nastawieni na obronę w razie ewentualnego ataku, z przyklejonym uśmiechem na ustach informują nauczycieli, że w domu wszystko dobrze. Jeśli w szkole jest problem, to jest to problem nauczycieli, a nie rodziców.

Wygląda na to, że jest to nie tylko obraz polskiego społeczeństwa, ale dużej ilości państw.

Zakończenie daje czytelnikom nadzieję, że Basi udało się wyrwać z patologicznego środowiska i podążając za swoim talentem dokoła mnóstwa fantastycznych rzeczy, osiągnęła sukces, stała się bogata i sławna.  Co mogło przydarzyć się pozostałym członkom rodziny – nie wiadomo. Patrząc na ich charaktery, to na bank nic dobrego ich nie spotkało.

Choć powieść była naprawdę króciutka – 120 stron. Świetnie mi się ja czytało. Autorka płynnie i bardzo sprawnie posługuje się językiem, choć w tym przypadku jest to pewnie również zasługa tłumacza, który świetnie się spisał. Chętnie przeczytałbym, co wydarzyło się dalej.

Bohaterowie są jak najbardziej trójwymiarowi i bardzo  ludzcy. A tło – mimo że wąskie – doskonale zobrazowane.

Link do opinii
Avatar użytkownika - Renkloda
Renkloda
Przeczytane:2024-10-29, Ocena: 6, Przeczytałam, 26 książek 2024,

12-letnia Basia ma duży talent artystyczny, rodzice jednak nie doceniają jej wyjątkowości i ciągle porównują do starszej o rok siostry, która jest grzeczna i poukładana. Basia często otrzymuje pretensje od matki i lanie od ojca, za każde, nawet najdrobniejsze przewinienie. Gdy próbuje szukać pomocy w szkole, rodzice szybko się o tym dowiadują i zaczynają traktować jeszcze gorzej. Jedyną osobą, która ją wspiera jest nauczyciel plastyki- nazywany przez Basię Frodem. Frodo widzi jej talent oraz problemy rodzinne i stara się jej pomóc, jednak spotyka się z oporem ze strony rodziców. Basia czuje, że jest w sytuacji bez wyjścia. 

Świetna książka! Nie mogłam się oderwać. Poruszająca trudny problem braku komunikacji i zrozumienia między rodzicami i nastolatkami. Pisana z dwóch perspektyw- matki i córki, dzięki którym możemy zrozumieć myśli i emocje każdej z nich, choć niestety one wzajemnie nie potrafią ich sobie przekazać.

Link do opinii

Opowieść o tragedii dziecka. Poniżanie, przemoc fizyczna, brak zrozumienia. Matka, która jest nieomylna, wiecznie z pretensjami. Ojciec, który próbuje być obojętny. I "idealna" siostrą.

Czy Basi uda się przetrwać w tym toksycznym świecie? Czy talent ją uratuje?

Bardzo poruszająca lektura. Polecam.

Link do opinii
Avatar użytkownika - Kraina_czarow
Kraina_czarow
Przeczytane:2024-03-02, Ocena: 5, Przeczytałem, Mam,

Książka bardzo ważna, emocjonująca. Historię poznajemy z perspektywy dwóch osób, dorosłej kobiety i dziecka. I co tak naprawdę jest ważne dla każdej z nich. Siostry Basia i Kasia rywalizują ze sobą o uwagę rodziców, nauczycieli w szkole. Basia to artystyczna dusza, która pięknie maluje. Jej "wadą" jest wieczny bałagan, jaki robi wokół siebie i pomysły, które realizuje. Matka ciągle na nią narzeka. Kasia jest starsza bardziej ułożona, pomaga i sprząta po sobie. Nie przysparza problemów. Jest ulubienicą mamy. Obraz rodziny patologicznej z socjopatyczną matką, którą lepiej nie denerwować a czarną robotę wykonuje ojciec dla świętego spokoju. Pokazane jest tu jak bardzo szkoła nie chce poradzić sobie z takim problemem. Dojrzewająca nastolatka zostaje z tym sama. Boi się powiedzieć komukolwiek, nie wie jak sobie poradzić, chociaż zaczyna docierać do niej, że to nie jest normalne. Miałam wrażenie, że czytam o rodzinie z lat 80- 90 gdzie łojenie skóry dziecka było na porządku dziennym i nikt zbytnio się tym nie przejmował. Wszystko w czterech ścianach nic poza nimi. Czasy, gdzie nie rozmawiano z dziećmi o dojrzewaniu, a pasje nie zawsze były rozwijane tylko tłamszone. I najważniejszym punktem było to co ludzie powiedzą.

Link do opinii

" [...] W drzwiach zde­rzy­łam się z sio­strą, która szła umyć zęby. Uda­wa­ła, że nie widzi, jak pła­czę. Za­wsze udaje, że tego nie widzi. [...]" 

 

Było to moje pierwsze czytelnicze spotkanie z twórczością czeskiej autorki Petry Dvořákovej. Wysłuchałam jej krótkiej powieści "Wrony". Jest to bardzo mroczna lektura pokazująca piekło dziewczynki o imieniu Basia. Mamy dwójkę głównych postaci. Jedną z nich jest Barbara, a drugą jej mama. 

Zachowanie tej drugiej bohaterki mocno mną wstrząsnęło. Ma dwie córki i niestety nierówno je traktuje. Jedną kocha, a drugą odniosłam wrażenie, że nienawidzi. Mimo że powtarza, że ją kocha. 

Basia jest utalentowaną plastycznie młodą dwunastoletnią dziewczyną. W domu nie jest doceniana. Powoli wkracza w dorosłość. Czy po zebraniu jej rodzice będą ją lepiej traktowali?

Ta historia pokazuje, co czuje domowy kat i jego młoda ofiara. Domowy kat sprawia, że dom nie jest szczęśliwy. Jest w nim oziębłość, strach i przerażenie.

Czy ojciec się ogarnie i przestanie słuchać swojej żony? Swoją drogą jego zachowanie jest karygodne.  Co zrobi Basia, żeby się uwolnić z tego piekła?

Zakończenie mną wstrząsnęło. 

Ta historia jest bardzo smutna i zmusza nas do głębokiej refleksji. Czy jesteśmy jak dwunastoletnia Basia, czy może jak jej krzywdząca matka? A może znajdujemy się gdzieś pośrodku? Czy nasze dzieci oceniają nas w taki sam sposób jak Basia? Czy żyją w ciągłym strachu?

Jeżeli lubicie czytać przejmujące historie, to dobrze trafiliście. Razem z Basią przeżywałam jej każde cierpienie. Jej rodzice powinni wrócić do szkoły na lekcje szacunku, miłości do siebie, do dzieci i rodziny. 

Tutaj matka myśli nie o szczęściu Basi, ale o własnym. To jej ma być dobrze, a nie jej dziecku. 

Z tej książki bije jeden wielki smutek. Nie znajdziecie w niej miłości, empatii, a otrzymacie ból, strach, łzy i przemoc. 

Ten audiobook czytają dwie lektorki: Kaja Walden i Ilona Chojnowska. Ciekawe rozwiązanie. Warto wysłuchać tego audiobooka.

Co z Basią mają wspólnego wrony? Przekonacie się o tym, czytając lub słuchając powieści Petry Dvořákovej pod tytułem "Wrony".

Link do opinii
Avatar użytkownika - Maryjusz70
Maryjusz70
Przeczytane:2023-02-02, Ocena: 4, Przeczytałem,

Warto przeczytać. Ciekawa perspektywa i opis zjawiska przemocy ropdzinnej. Lektura wręcz obowiązkowa dla przyszłych i początkującyh rodziców.

Link do opinii
Inne książki autora
Jestem głód
Petra Dvořáková0
Okładka ksiązki - Jestem głód

Wśród czytelników Wron duże kontrowersje wywołuje zakończenie powieści, otwarte i pozostawiające pole do interpretacji. Co tak naprawdę wydarzyło się w...

Ogród
Petra Dvořáková 0
Okładka ksiązki - Ogród

Zmęczony konfliktami z przełożonymi oraz stereotypowym myśleniem parafian ksiądz odchodzi z Kościoła i wprowadza się do zaniedbanego domu odziedziczonego...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca
Aldona z Podlasia
Aldona Anna Skirgiełło
Aldona z Podlasia
Kobiety naukowców
Aleksandra Glapa-Nowak
Kobiety naukowców
Szpital św. Judy
M.M. Perr
Szpital św. Judy
Kalendarz adwentowy
Marta Jednachowska; Jolanta Kosowska
 Kalendarz adwentowy
Krypta trzech mistrzów
Marcin Przewoźniak
Krypta trzech mistrzów
Grzechy Południa
Agata Suchocka ;
Grzechy Południa
Stasiek, jeszcze chwilkę
Małgorzata Zielaskiewicz
Stasiek, jeszcze chwilkę
Sues Dei
Jakub Ćwiek ;
Sues Dei
Rodzinne bezdroża
Monika Chodorowska
Rodzinne bezdroża
Zagubiony w mroku
Urszula Gajdowska ;
Zagubiony w mroku
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy