Wydawnictwo: HarperCollins Polska
Data wydania: b.d
Kategoria: Literatura piękna
ISBN:
Liczba stron: 383
Dwudziestotrzyletnia Gretchen Brannon wyrusza na wakacje w Maroku. Ma w planach odpoczynek i zwiedzanie. Nie wie tylko, że mężczyzna, na którego wpadnie zmieni jej życie.
Szejk Philippe Saban, władca Qawi, został oczarowany turystką, z którą przyjemnie spędza czas. Do tego stopnia, że nie zamierza wypuścić jej z rąk. A pojawiające się ryzyko niebezpieczeństwa staje się dodatkowym powodem, dla którego lepiej, aby Gretchen została, Philippem.
Jaki sekret skrywa szejk? Czy Gretchen zostanie z Philippe?
Dość mocno zaintrygował mnie opis tej powieści. Zwykła turystka i szejk. Dwa całkiem różnie światy. Stwierdziłam, że to może być całkiem fajna odskocznia od zwyczajowych czytanych przeze mnie powieści.
Ledwie zaczęłam czytać i zaczęły pojawiać się przebłyski, że skądś znam tę historię. Nie pamiętałam bohaterów ale właśnie sekret szejka. Zanurkowałam w czeluściach internetu. I co odkryłam? Że tę książkę czytałam lata temu. Wtedy jeszcze pod szyldem innego wydawnictwa, a książka tak de facto doczekała się już piątego wydania. Ja czytałam to pierwsze, jeszcze jako nastolatka zauroczona ckliwymi romansami. Po odkryciu prawdy postanowiłam sprawdzić, jak po prawie dwudziestu latach odbiorę tę historię.
I niestety nie mam dobrej wiadomości. O ile właśnie dwie dekady wstecz tę książkę pamiętam jako bardzo dobrą, tak teraz ledwie dobrnęłam do końca. Okazała się być całkowicie nierealna. Oderwana od rzeczywistości. Będąca totalną abstrakcją i bajką dla dorosłych.
Główna bohaterka irytowała mnie swoim zachowaniem. Swoją łatwowiernością. A tym bardziej mnie zdrażniła w chwili, kiedy porwała się z motyką na słońce. No nie byłam w stanie jej zrozumieć. Nie pochwalałam jej decyzji.
Szejk z tamtych lat ma nie nijak do obecnego stanu rzeczy. Widać dosadnie, jak nikła w tamtych czasach była wiedza czy dostępność informacji odnośnie szejków i ich zwyczajów. Moje brwi co rusz szybowały do góry, gdy czytałam te wszystkie rewelacje, te niedorzeczne wątki. Ale to jest właśnie ta różnica. To co było kiedyś, od tego co jest teraz.
Autorka przedstawiła wątek ryzyka i niebezpieczeństwa. Ale i tutaj również mnie nie porwało.
Wymęczyłam się okrutnie. Doczytałam tylko dlatego, że nie zostawiam powieści nie doczytawszy jej do końca. I zawsze do ostatniego zdania staram się wyszukiwać plusów.
Tym razem niestety nie mogę wam polecić tej pozycji. No, chyba że jesteście fankami romansów rodem z Harlequina. Ale i tak zawsze zaznaczam, że warto sięgnąć i samemu się przekonać czy książka się spodoba. Wszak gusta są różne.
Współpraca: Wydawnictwo HarperCollins
Pewnego dnia w domu Daltona Kirka, zwanego Tankiem, pojawia się dziewczyna z sąsiedztwa, Merissa Baker, z ostrzeżeniem, że ktoś chce go zabić. Merissa...
Według mieszkańców Jacobsville Isabel Grayling wiedzie szczęśliwe życie. Ma ojca milionera, troskliwą opiekunkę, Mandy, i prywatnego ochroniarza, Paula...
Przeczytane:2022-02-27,
Gretchen wraz z przyjaciółką wyjeżdża do Maroko, żeby odpocząć, odstresować się, przeżyć przygodę życia. W pewnym momencie mają się rozstać, ona ma wrócić do siebie, natomiast jej przyjaciółka Maggie rozpocząć pracę jako asystentka szejka Qawi. Jednak dzieje się tak, że Maggie w trybie szybki musi wrócić do domu, aby opiekować się pewnym mężczyzną, który wiele dla niej znaczy, a spotkała go tragedia, w której stracił wzrok. Oczywiście Gretchen rozumie sytuacje i nie ma najmniejszych pretensji, że zostaje na wakacyjnym wyjeździe sama. Jednak zanim Maggie wyjeżdża, proponuje jej, aby to ona udała się do Qawi i podjęła pracę, udając ją. Tłumaczy jej, że to niesamowita szansa, a zanim szejk dowie się o, zamianie pozna ją i na tyle będzie cenił, że na pewno pozwoli zachować pracę. Co prawda nie jest do tego przekonana, jednak w końcu się zgadza.
Kiedy Maggie już wyjeżdża, Gretchen poznaje w hotelowym holu pewnego mężczyznę, z którym bardzo dobrze się jej rozmawia. Opowiada mu o zamianie i tym, że nie jest przekonana, że nie znosi kłamać. Wtedy jeszcze nie wie, kim tak naprawdę jest mężczyzna i jak wiele ma wspólnego z jej nową pracą. Kim jest tajemniczy mężczyzna? Co go połączy z Gretchen? Czy kobieta pojedzie i będzie pracować dla szejka?
To już kolejna książka autorki, jaką miałam okazję czytać i osobiście mnie się podobała. Może nie jest to genialna historia, pełna zaskakujących zwrotów akcji, jednak jest na tyle ciekawa, że przeczytałam ją z przyjemnością. Mnie kilkakrotnie zaskoczyły zwroty akcji i nie do końca wiedziałam, co się stanie. To historia, o której kobiecie życie zmienia się o 360 stopni.
Bohaterką jest kobieta, której życie zmienia się w sumie w jednej chwili. Z kobiety pracującej w niezbyt wzmagającej pracy ma stać się asystentką kogoś bardzo ważnego i wpływowego. To kobieta szczera, nieznosząca kłamstwa, trochę zagubiona jednak kiedy sytuacja tego wymaga, potrafi być odważna i brać sprawy w swoje ręce.
„Władca pustyni” to książka, z którą spędziłam bardzo miłe popołudnie i polecam.
Recenzja pojawiła się również na moim blogu -Mama, żona - KOBIETA