Ostatnimi czasy często pojawiają się w moim życiu książki poświęcone Żydom, więc posiadam jakąś wiedzę na temat ich historii, wierzeń czy wizerunku (zarówno prawdziwego, jak przekłamanego). Na tę pozycję natrafiłam przypadkiem i cieszę się, że tak się stało. Przede wszystkim jest to praca oparta na badaniach terenowych. Autorka przeprowadziła szereg ankiet wśród mieszkańców prowincji na temat ich wiedzy o mniejszościach oraz ich postrzeganiu w zbiorowości przed wojną i po niej. Same badania miały miejsce w latach siedemdziesiątych i osiemdziesiątych.
Muszę przyznać, że nie byłam zaskoczona rezultatami, spodziewałam się, że napotkam tutaj wiele krzywdzących i "zasłyszanych" opinii, ale znalazło się tutaj również kilku/kilkunastu oświeconych, postępowych i wykształconych ludzi, którzy bazowali tylko i wyłącznie na własnym doświadczeniu, nie dawali wiary trudnym do uwierzenia przesłankom, wręcz legendom i zachowali trzeźwość umysłu oraz empatię. Autorka nie tylko przytacza ich wypowiedzi, ale również odwołuje się do historii i pewnych "myków" psychologicznych, które spowodowały takie, a nie inne postrzeganie Żydów (mam tutaj na myśli przede wszystkim osławione mordy rytualne, różnej maści stereotypy czy dopowiedzenia do niektórych świąt, odprawianych przez mniejszość żydowską). Podejrzewam również (bazując na różnych komentarzach w Internecie itd.), że dzisiejsze społeczeństwo myśli bardzo podobnie i niestety nie widzę perspektyw na zmianę nastawienia do Żydów czy państwa Izrael (i nie będę w to wnikać, bo to bardzo skomplikowane zakamarki myślenia, faktów i przekłamań).
Oczywiście, trzeba wziąć pod uwagę, że to nie jest powieść, tylko praca naukowa, nie czyta się więc jej lekko, niektóre fragmenty mogą wydawać się nużące, powtarzające się, ponieważ na udowodnienie jednej tezy potrzebne są dowody, ale autorka bardzo zręcznie przysłanie te nudniejsze partie swoimi informacjami o rzeczywistości tamtych czasów, przez co czytelnik może skonfrontować opinie ankietowanych z posiadanymi informacjami, które pochodzą z innych publikacji naukowych. Na plus postrzegam również zamieszczone zdjęcia, podejrzewam, że unikatowe, raczej niepojawiające się w internecie. Sama autorka jest również obiektywna, wykazuje oczywiście empatię, ale nie stara się piętnować ani zbytnio oceniać ankietowanych. To rzetelna i dobrze skonstruowana pozycja i jeśli ktokolwiek będzie miał okazję ją przeczytać, jestem pewna, że nie będzie tego żałował.
Przeczytane:2020-10-11, Ocena: 4, Przeczytałam, 52 książki 2020,
Ostatnimi czasy często pojawiają się w moim życiu książki poświęcone Żydom, więc posiadam jakąś wiedzę na temat ich historii, wierzeń czy wizerunku (zarówno prawdziwego, jak przekłamanego). Na tę pozycję natrafiłam przypadkiem i cieszę się, że tak się stało. Przede wszystkim jest to praca oparta na badaniach terenowych. Autorka przeprowadziła szereg ankiet wśród mieszkańców prowincji na temat ich wiedzy o mniejszościach oraz ich postrzeganiu w zbiorowości przed wojną i po niej. Same badania miały miejsce w latach siedemdziesiątych i osiemdziesiątych.
Muszę przyznać, że nie byłam zaskoczona rezultatami, spodziewałam się, że napotkam tutaj wiele krzywdzących i "zasłyszanych" opinii, ale znalazło się tutaj również kilku/kilkunastu oświeconych, postępowych i wykształconych ludzi, którzy bazowali tylko i wyłącznie na własnym doświadczeniu, nie dawali wiary trudnym do uwierzenia przesłankom, wręcz legendom i zachowali trzeźwość umysłu oraz empatię. Autorka nie tylko przytacza ich wypowiedzi, ale również odwołuje się do historii i pewnych "myków" psychologicznych, które spowodowały takie, a nie inne postrzeganie Żydów (mam tutaj na myśli przede wszystkim osławione mordy rytualne, różnej maści stereotypy czy dopowiedzenia do niektórych świąt, odprawianych przez mniejszość żydowską). Podejrzewam również (bazując na różnych komentarzach w Internecie itd.), że dzisiejsze społeczeństwo myśli bardzo podobnie i niestety nie widzę perspektyw na zmianę nastawienia do Żydów czy państwa Izrael (i nie będę w to wnikać, bo to bardzo skomplikowane zakamarki myślenia, faktów i przekłamań).
Oczywiście, trzeba wziąć pod uwagę, że to nie jest powieść, tylko praca naukowa, nie czyta się więc jej lekko, niektóre fragmenty mogą wydawać się nużące, powtarzające się, ponieważ na udowodnienie jednej tezy potrzebne są dowody, ale autorka bardzo zręcznie przysłanie te nudniejsze partie swoimi informacjami o rzeczywistości tamtych czasów, przez co czytelnik może skonfrontować opinie ankietowanych z posiadanymi informacjami, które pochodzą z innych publikacji naukowych. Na plus postrzegam również zamieszczone zdjęcia, podejrzewam, że unikatowe, raczej niepojawiające się w internecie. Sama autorka jest również obiektywna, wykazuje oczywiście empatię, ale nie stara się piętnować ani zbytnio oceniać ankietowanych. To rzetelna i dobrze skonstruowana pozycja i jeśli ktokolwiek będzie miał okazję ją przeczytać, jestem pewna, że nie będzie tego żałował.