Kiedy Agata Śródka, ,,panna z odzysku" - restauratorka i celebrytka, postanawia założyć winnicę w gościnieckim pałacu, nie spodziewa się, że ta przygoda zaprowadzi ją w sam środek morderczej intrygi, której ofiarami padną jej były mąż, młoda rywalka i leciwa dama. Niewiele zabraknie, żeby i ona sama straciła życie.
Skrywane przez lata sekrety wylewają się wraz ze strumieniami znakomitego wina, nie każdy okazuje się tym, za kogo się podaje, a prowadzący śledztwo gubią się w gąszczu tajemnic i kłamstw. Legenda cysterskiego zakonu odżywa i niespodziewanie ujawnia prawdziwe pragnienie winiarza, pomagając w zdemaskowaniu mordercy, choć wszystko to i tak wina wina.
Wydawnictwo: W.A.B.
Data wydania: 2021-09-01
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN:
Liczba stron: 352
Lubicie czytać komedie kryminalne?
Główną bohaterką jest Agata Śródka, znana restauratorka.
Po rozwodzie kupuje dworek, w którym otwiera hotel i restauracje.
W przyszłości planuje otworzyć również własną winiarnie, aby doszkolić się w tej dziedzinie. Bierze udział w spotkaniu, które organizuje jej dobry przyjaciel Barnaba, który z zawodu jest Kiperem.
Im dłużej Agata przebywa w posiadłości Barnaby Miszczuka, tym więcej niepokojących rzeczy tam się dzieje i coraz więcej osób ginie.
Sprawą zabójstw zajmują się prokurator Błażej Omkły i policjant Antoni Kopytko.
Niestety prokurator Omkły nie jest świadomy, z jaką intrygą przyszło mu się zmierzyć.
Czy prokurator wraz z policjant znajdą zabójcę?
Czy Agata wyjdzie ze spotkania cało?
Jakie intrygi będzie musiał rozwiązać Błażej?
Komedie kryminalne to ostatnio mój ulubiony gatunek literacki.
W trakcie czytania tej książki nie miałam czasu na nudę!
W książce jest wiele barwnych osób takich jak Leokadia, ciotka wszystkich zgromadzonych osób w winniarni Barnaby.
Staruszka nie owija w bawełnę i jej bezpośrednie stwierdzenia są momentami komiczne!
Drugą wspaniałą osobą, którą pokochałam od początku, jest pół Francuz Michael- prawa ręka Agaty.
Jego wypowiedzi same w sobie są przekomiczne i zakładam, że bez tej osoby ta książka nie byłaby taka sama!
Michael robi całą robotę!
Bardzo ciekawym pomysłem jest również umieszczenie kilku przepisów kulinarnych z ziem Wielkopolski na samym końcu książki.
Ocenka: 9/10
RECENZJA
Cześć Kochani. Czy u Was tez tak szaro, buro i ponuro? U mnie od rana mży. Pogoda zachęca tylko do spania. Pomimo wielkiej chęci wskoczenia pod koc, zmobilizowałam się i napisałam dla Was recenzje. Tym razem będzie to opinia książki Małgorzaty Starosty „Wina wina". Książkę otrzymałam dzięki uprzejmości autorki oraz wydawnictwa W.A.B. za co bardzo serdecznie dziękuje.
„Wina wina” to historia znanej, ale niezbyt lubianej restauratorki i celebrytki Agaty Śródki. Postanawia ona założyć restaurację w gościnickim pałacu. Niestety cała ta przygoda prowadzi ją w sam środek morderczej intrygi, której ofiarami zostają trzy osoby z otoczenia Śródki. Skrywane przez lata sekrety wylewają się wraz ze strumieniami znakomitego wina, nie każdy okazuje się tym, za kogo się podaje, a prowadzący śledztwo gubią się w gąszczu tajemnic i kłamstw. Legenda cysterskiego zakonu odżywa i niespodziewanie ujawnia prawdziwe pragnienie winiarza, pomagając w zdemaskowaniu mordercy, choć wszystko to i tak wina wina. Czy w końcu odnajdzie się morderca? Czy zagadka zostanie rozwiązana? Tego musicie dowiedzieć się sami.
Swoją przygodę z twórczością Małgorzaty Starosty rozpoczęłam od książki „Szczęśliwi Los". No i przepadłam. Zakochałam się w twórczości Pani Małgosi. Teraz nie odpuszczę ani jednej jej książki. Kiedy dostałam maila od wydawnictwa w sprawie recenzji najnowszej powieści „Wina wina” nie wahałam się ani chwili. Tym razem autorka zaserwowała nam nie jednego trupa, ale aż trzy!! Kryminał przedstawiony w przezabawny sposób. Lekkie pióro autorki, wartka akcja, zagadki i tajemnice — to wszystko łączy się w jedną spójna i logiczną całość. Co prawda nie zaśmiewałam się w głos jak przy Szczęśliwym losie ale i tak zabawa była przednia. Książka pełna czarnego humoru i ciętych ripost. Świetnie wykreowani bohaterowie i dobrze dopracowana fabuła. Czasami miałam wrażenie, że jestem gdzieś tam obok bohaterów i wszystkiemu przyglądam się z bliska. Pani Małgosia i tym razem mnie nie zawiodła. Jeśli lubicie komedie kryminalne to ta historia jest dla Was. A tymczasem, borem lasem ja zabieram się za kolejną książkę Pani Małgosi. Do miłego :)
Dzisiaj zapraszamy was do naszej oceny książki, którą porównać możemy do książek o przygodach Agaty Raisin, jednej z naszych uluionych serii kryminalnych, książki, która sprawiła, że mocno odpoczęłyśmy i zapewniła niezapomniane godziny czytania. A mowa o książce „Wina wina” od Małgorzaty Starosty i wydawnictwa WAB.
„Piękny niczym męska wersja Heleny Trojanowskiej Błażej Omkły odczekał stosownie długą chwilę, zanim rozpoczął opowieść mającą stanowić rekonstrukcję wydarzeń minionego weekendu”
Musiałyśmy wam przytoczyć ten cytat, gdyż bardzo nas rozbawił i spodobał nam się, jest to jeden ze śmiesznych cytatów, tej komedii kryminalnej, która jest przezabawna.
Kiedy Agata Śródka (celebrytka zajmująca się gotowaniem oraz znana restauratorka ) zostaje zdradzona przez swojego męża, postanawia zacząć swoje życie od nowa. Kupuje barokowy pałacyk i wyjeżdża do miejscowości Gościniec, w celu zamieszkania tam i otwarcia własnego hotelu. Agata planuje tam również otworzyć własną winiarnię, jednak ciężko jej jest to zrobić gdyż nie zna się kompletnie na tym. Dlatego kiedy zostaje zaproszona do Barnaby Miszczuka, właściciela innej winiarni, na zwiedzanie jego posiadłości i winiarni, postanawia skorzystać i dowiedzieć się wszystkiego o uprawie winorośli. Niestety nie wie, że owo zaproszenie stanowi wplątanie ją w wielkie kłopoty.
Powiemy wam, że gdy zaczęłyśmy czytać książka od razu przypadła nam do gustu, jak już wcześniej wspomniałyśmy bardzo przypomina nam serię książek M. C. Beaton, nawet imię takie same, więc już na wstępie zachęcała do zaglądnięcia. Niedawno czytałyśmy „Szczęśliwy los”, czyli poprzednią książkę autorki i powiemy wam, że chociaż jedno i drugie to książki kryminalne to są zupełnie inne, oj różnią się bardzo od siebie, czuć, że autorka diametralnie zmieniła swój charakter pisania. Jak dla nas są to dwie odrębne komedie warte przeczytania, także polecamy jedną i drugą.
„Wina wina”, to powieść skierowana do wszystkich fanów książek kryminalnych, którzy uwielbiają ten klimat, humor, chociaż w przypadku tej książki jakoś się za bardzo nie uśmiałyśmy, to i tak nie mogłyśmy się od niej oderwać, bo przyciągała nas swoją prostotą i lekkością, ale to o tym później. Każdy zwykły czytelnik, który chociaż na chwilę chciałby przeczytać coś swobodnego oraz niepozornego, ale kładącego na łopatki powinien sięgnąć po tę książkę.
Fabuła nie jest dla nas jakoś mocno zaskakująca i po pewnym czasie domyśliłyśmy się o co może chodzić, jednak takie książki czyta się dla relaksu i zabawy, a w tej opowieści nie brakuje tego, by bawiłyśmy się wyśmienicie. Akcja jest dosyć szybka, dzieje się co chwilę coś oczywiście wszystko z winem w tle, dlatego nam to tempo bardzo odpowiadało. Zabrakło nam jedynie, jakiegoś takiego większego wątku i trochę zaskoczenia, które wywołało by na naszym ustach efekt „wow”. Ale jest to tylko nasza opinia, chyba jesteśmy trochę wybredne, wy możecie uważać inaczej.
Jak na Agatę przystało ( porównując znowu do innej Agaty ) bohaterka książki jest bardzo upartą, ale bardzo ambitną kobietą, która nie boi się ryzyka i zawsze stawia na swoim. To właśnie charakter głównej bohaterki skłonił nas do tego porównania, a że my tamtą Agatę pokochałyśmy, to ta przypadła nam ogromnie do gustu. Reszta bohaterów również posiada ciekawie i fajnie przedstawione cechy.
Klimat książki jak na komedię kryminalną przystało musi się opierać wokół morderstwa, a połączcie to sobie razem z winem i daje nam to istny harmider i zgiełk, który prowadzi w mroczne, ale zabawne połączenie. I chociaż zabójstwa powinny stanowić numer jeden w tej historii, to jednak lepsze były reakcje osób żyjących, co potwierdza, że jest to komedia kryminalna.
Powyżej stwierdziłyśmy, że książkę czytało nam się prosto i lekko, połknęłyśmy ją w zaledwie jeden dzień i wołamy do autorki o więcej takich książek, albo o kontynuację tej, bo zżyłyśmy się z główną bohaterką.
Jeżeli zatem jesteście fanami tego rodzaju książek i chcecie przeczytać coś co was zachwyci i zrelaksuje oraz zapomnicie o bożym świecie to polecamy wam ją serdecznie. My czekamy na więcej.
Jeśli zastanawiacie się, czy sięgnąć po najnowszą powieść Małgorzaty Starosty, to nie wahajcie się ani chwili dłużej. "Wina wina" to genialna, przezabawna powieść, która sprawi, że będziecie mieć wyśmienity humor.
Agata Śródka, to rozwódka, restauratorka i celebrytka. Kobieta wulkan, która żadnych wyzwań się nie boi. Niedawno kupiła pałac w Gościńcu i chce założyć tam winnicę. Co prawda, o uprawie winorośli nie ma wielkiego pojęcia, ale przecież wszystkiego można się nauczyć.
Jednak sprawy się komplikują. Agata organizuje uroczystą kolację z okazji otwarcia pałacu. Ktoś niszczy jej popisowe dzieło, tort dyniowy. A to nie jedyna ofiara.
Były mąż, młoda rywalka i leciwa dama zostają zamordowani. Policjant Antoni Korytko i prokuratur Błażej Omkły próbują rozwikłać tę sprawę.
Czy Agacie coś grozi? Kto jest mordercą?
"Wina wina" to powieść, w której podobało mi się wszystko.
Autorka stworzyła cudowne, wyraziste, barwne postacie z ciekawymi charakterami. Każdy z bohaterów był nietuzinkowy, Agata Śródka, znana restauratorka, przypominała mi sławną panią z telewizji, Magdę G. Michel Blanc. Konsjerż w pałacu, swoim zachowaniem i specyficznym językiem, bawił mnie do łez. Pani Leokadia, leciwa staruszka, to osoba, która zna wiele tajemnic i nie powiedziała jeszcze ostatniego słowa.
Akcja jest niezwykle pomysłowa, ciekawa i dzieje się szybko. Wiele osób jest podejrzanych. Niektórzy są ze sobą powiązani i mają wiele do ukrycia.
Miejsce akcji zostało też wybrane idealnie.
Mnie bardzo podobały się opisy posiłków, które były serwowane bohaterom. W ich trakcie toczyły się ciekawe rozmowy, a pustych butelek po winach przybywało.
Na końcu książki znajdziemy kilka przepisów na dania, z których możemy wyczarować ucztę, że palce lizać.
Czytając "Wina wina" bawiłam się doskonale. Zgrabna fabuła, zagadka tajemniczych morderstw, genialne, inteligentne dialogi, które skrzą się od dowcipu. Jest lekko i zabawnie. Czas przy lekturze mija niezwykle szybko. Chciałam poznać rozwiązanie tej intrygi oraz mordercę, ale jednocześnie, nie chciałam, żeby ta książka się skończyła. Już tęsknię za Agatą, Michelem i innymi.
Gratuluję autorce świetnej, błyskotliwej komedii kryminalnej. Mam nadzieję, że zakochacie się w niej, tak jak ja i, że nie będziecie się mogli od niej oderwać, ani na chwilę.
Wina wina
Przekorny tytuł, a jaki prawdziwy.
Jesteście fanami wina?
Białe, czerwone, różowe?
Atrakcja książki to Agata Śródka, która jest znaną restauratorką i celebrytką. Kiedy jej mąż staje się jej byłym mężem 😉 postanawia założyć winnicę w gościnieckim pałacu.
Nie ma pojęcia, że wpadnie w sam środek morderczej intrygi. I tu pojawi się jej były mąż z nowym nabytkiem, sędziwa dama i jeszcze kilka ciekawych osobowości.
Pojawi się wiele sekretów i legenda winiarza.
Uwielbiam pióro Starosty.
Kolejna komedia kryminalna, która mimo licznych trupów wywołuje niekontrolowane wybuchy śmiechu. Oczywiście co tu się śmiać z trupów toć to poważna sytuacja, ale Autorka tak cudownie je uśmierca.
Do tego dołożyć rozważania i debaty osób je otaczających i nic nam więcej nie potrzeba. Chyba, że krem na zmarszczki, bo przy ciągłym bananie na twarzy może być potrzebny.
Historia tak wciągajaca. Praktycznie do samego końca nie mogłam rozszyfrować kto za tym wszystkim stoi.
Jeśli lubicie zadziornych bohaterów, niebanalne i zabawne dialogi, humor sytuacyjny to nic tylko czytać.
To świetna, zabawna komedia kryminalna, która umili Wam coraz dłuższe już wieczory.
Wina wina to moje pierwsze spotkanie z piórem Małgorzaty Starosty i już wiem, że nie ostatnie. Jej najnowsza komedia kryminalna to znakomite połączenie kryminału, dużej dawki dobrego humoru, dobrego wina i jeszcze lepszej kuchni. Zapewniam Was, że takie połączenie wyjdzie wszystkim na zdrowie (no, może poza trupami w powieści)! Zapraszam do przeczytania przedpremierowej recenzji.
Wina wina
Agata Śródka to rezolutna „panna z odzysku”, do tego jedna z najlepszych restauratorek w naszym kraju i znana celebrytka. Po zdradzie małżonka chce zmienić swoje życie, kupuje więc pałacyk, w którym postanawia założyć winnicę. Nie przypuszcza nawet w największych koszmarach jaką puszkę Pandory otworzy swoim spontanicznym pomysłem… Agata znajdzie się w samym centrum morderczej intrygi, trup będzie ścielił się gęsto, wino będzie się lało strumieniami, wszak to i tak wszystko będzie wina wina… Kto ujdzie z życiem, a kto padnie trupem? Przekonajcie się sami!
Niebanalna komedia kryminalna
Wina wina to znakomita komedia kryminalna, która rozbawi Was do łez! Małgorzata Starosta ma talent do pisania ciętych dialogów. W połączeniu z misterną intrygą, książka, która przywodziła mi na myśl niekiedy najlepsze kryminały Agaty Christie, stanowi crème de la crème tego gatunku. To, co bardzo mocna rzuca się w oczy to promowanie rodzimego folkloru przez autorkę – przejawia się to w daniach regionalnych oraz w historii uprawy winorośli, która zainteresuje nie tylko laików. Gwarantuję, że podczas lektury tej książki, nabierzecie apetytu na dobre jedzenie oraz na smaczny trunek. W ten ostatni będziecie musieli zaopatrzyć się sami, ale jeśli chodzi o dobre potrawy, to z pomocą przychodzi autorka. Na końcu książki znalazło się kilka przepisów na pyszne wielkopolskie dania. Aż ślinka cieknie i pojawia się dylemat – jeść czy czytać? A może by tak połączyć przyjemne z przyjemnym? Podsumowując, najnowsza książka Małgorzaty Starosty to literacka uczta, która nie może Was ominąć!
www.lady-in-red.pl
„(…), gardło przecież zwilżyć trzeba, najlepiej dobrym winem”.
Nie zależnie od tego kto jakie lubi: białe, różowe, czy czerwone; wytrawne, półwytrawne, półsłodkie, czy słodkie – wiele życiowych sytuacji, to po prostu JEGO wina, wina wina.
Agata jest niemal pięćdziesięcioletnią letnią kobietą sukcesu, „celebrytką wśród kucharzy”. Przedsiębiorczą, wściekle zdolną babką z klasą. Choć ma zaledwie nie całe 150 cm wzrostu, „waży tyle co dorodny kogut”, potrafi wrzasnąć jak „wściekły indyk” i właściwie jest „panną z odzysku” – nie boi się żyć pełną piersią. Choć wiele decyzji podejmuje niezwłocznie po pojawieniu się pomysłu w swojej głowie, z reguły ma nosa do interesów.
Po ponad dwudziestu pięciu latach małżeństwa, z dorobkiem dwójki dzieci i pięciorga wnucząt, porzuciwszy niewiernego małżonka – Agata postanowiła zweryfikować swoje plany na szczęśliwe i spokojne życie. Jako kobieta z ikrą kupiła późnobarokowy pałacyk w malowniczej wielkopolskiej wsi i zajęła się adaptowaniem go na nie lada hotel. W planach miała również założenie tu winnicy, choć o winach póki co wiedziała tylko, że najbardziej lubi słodkie.
Jej przepis na sukces został niestety nieco zaburzony, gdyż kobieta, mimo że odporna na kuksańce od losu, trafiła do miejsca, gdzie wino niekoniecznie łagodzi obyczaje, a wręcz wzmaga mordercze instynkty. Szybko okazało się, że każdy w tej małej wsi, którą wybrała na swój raj na ziemi, ma coś za uszami. A ktoś popełnił zbrodnie...
Rozpoczyna się zatem śledztwo w sprawie morderstwa. A podejrzanych jest wielu...
Czy to rzeczywiście była wina wina?
„Wina wina” to zabawna, inteligentna i nietuzinkowa komedia kryminalna. Małgorzata Starosta funduje nam nie lada gratkę.
Miło było przy lampce ulubionego wina delektować się tym charakternym kryminałem na wesoło, móc poznać i polubić zwariowaną Agatę i jej wysokoprocentowe podejście do życia.
Premiera już 1 września!
Polecam.
Agata Śródka, panna z odzysku, wzrostu metr pięćdziesiąt w kapeluszu i na wysokich szpilkach, to restauratorka celebrytka. Wykształcona w najlepszych francuskich szkołach kulinarnych, spełnia swoje marzenie i kupuje dworek, w którym otwiera restauracje i hotel. W dniu inauguracji restauracji ktoś popełnia zbrodnię i ,,zabija" jej popisowe ciasto dyniowe. Kilka dni później, w trakcie degustacji win w pobliskiej winnicy, należącej do Barnaby Miszczuka, zostaje otruty jej eksmąż Robert. Jak u Agaty Christie, zabójcą jest ktoś, kto przebywał na terenie winnicy. Śledztwo prowadzi prokurator Błażej Omkły. Pan prokurator nawet nie zdaje sobie sprawy z jak skomplikowaną intrygą przyjdzie mu się mierzyć, i ile zbrodni będzie musiał rozwikłać, zanim zakończy śledztwo. Kto i dlaczego zabija gości gospodarza winnicy? Jaki związek z morderstwami ma restauratorka?
,,Wina wina" to komedia kryminalna, w której moim zdaniem jest po tyle samo komedii co kryminału. Już sam tytuł wskazuje, że wszystkiemu winne jest wino, a co to jest to ,,wszystko", dowiecie się oczywiście z lektury. Bohaterowie są świetnie scharakteryzowani, osobiście uwielbiam Michela, concierge'a w dworku Śródki. Francuz wnosi do akcji mnóstwo humoru słownego i sytuacyjnego, a interakcje między nim a jego chlebodawczynią budują komiczną stronę powieści. Śródka, niska wzrostem, ale wielka duchem i głosem, zwłaszcza głosem, jest centrum tej powieści i niewątpliwie wpływa na wszystkie wypadki. Starsza pani Leokadia, jest idealną, wręcz stereotypową staruszką z wyższych sfer - zgryźliwa, apodyktyczna i rozgrywającą swoją własną grę.
Podsumowując ,,Wina wina" to lekka komedia kryminalna, w sam raz na coraz cieplejsze wieczory, być może z kieliszkiem wina, aby potem móc powiedzieć ,,wina wina". Serdecznie polecam nie tylko wielbicielom tego gatunku literackiego.
W moim świecie Małgorzata Starosta to królowa komedii kryminalnej. Tworzy bowiem barwnych bohaterów, sięga po różne twarze humoru i nie da się z nią nudzić. Od pierwszej powieści (,,Pruskie Baby") śledzę jej karierę i poznaję kolejne stworzone przez nią tytuły, a ,,Wina wina" wyraźnie się spośród nich wyróżnia . A wszystko dlatego, że tym razem Gosia zamknęła swoich bohaterów w starej, zabytkowej winnicy, gdzie mieli spędzić jedynie kilka dni, a kolejne zbrodnie sprawiły, że utknęli w niej na dobre. Mordercą mógł okazać się każdy, a głupiutki policjant oraz młody prokurator nie mieli łatwego zadania. Bohaterowie co krok zaskakiwali ich rodzinnymi sekretami, skomplikowanymi relacjami czy trudnymi charakterami. A w centrum tego chaosu było różowe tornado, czyli Agata Śródka. Rozwódka, sławna właścicielka restauracji oraz kobieta, której zamarzyła się własna winnica. Człowiek o trudnym charakterze, którego jednak ciężko nie polubić z tym jej ciętym humorem i stukotem szpilek, który roznosił się po całym budynku. Co jednak najciekawsze -- nie jest ona jedyną Śródką w tym towarzystwie.
Czy kojarzycie stare kryminały, gdzie bogaci ludzie zostają wezwani przez detektywa do salonu, gdzie powoli odkrywane są sekrety morderstwa? Tym razem Gosia tworzy coś w tych klimatach i wychodzi jej to rewelacyjnie, co nie powinno nikogo zaskoczyć. Jak zwykle autorka bawi się słowem (chociażby uparcie wkładając w usta kolejnych osób ,,wina wina") oraz bawi się różnorodnością bohaterów, których pozornie wiele dzieli, ale z czasem okazuje się, że jeszcze więcej łączy. Od początku do końca czułam się w pełni zaangażowana przez wydarzenia, które rozgrywały się na moich oczach, a powieść przeczytałam prawie na jeden raz, bo tak trudno było mi oderwać się od lektury.
Może ,,Wina, wina" nie została moją ulubioną powieścią Gosi, ale i tak fantastycznie się przy niej bawiłam, a polecić mogę ją każdemu, kto nie boi się zabaw absurdem, słowem i życiem. Przygoda to bowiem wyborna.
Psst, bohaterowie piją tyle wina, że nagle czytelnik ma ochotę po nie sięgnąć, nawet jeśli nie jest jego fanem. Uczciwie ostrzegam!
Miałam przyjemność zapoznać się już z piórem autorki i wiedziałam, że się nie zawiodę, a czeka mnie tylko dobra zabawa. I wiesz co Ci powiem ...
Tak było ? może nie śmiałam się w głos, ale już po pierwszym trupie czułam błogie odprężenie i poprawę humoru. W końcu nie co dzień czytasz o morderstwie... ha nie powiem kogo? sprawdź sama ?
Fabuła była ciekawa, trochę morderstw, trochę zagadek, wszystko z umiarem, bo przecież nadmiar szkodzi jak powszechnie wiadomo. Tytuł bardzo ciekawy, aczkolwiek ja go zrozumiałam dopiero gdzieś w połowie książki ?? ciągle myślałam, że tu mowa o winach w licznie mnogiej ? lecz przeczytałam i już poprawnie potrafię przeczytać tytuł?
A teraz może słów parę o bohaterach... główna bohaterka zadziorna Pani w średnim wieku? była świetna. Najbardziej polubiłam najstarszą bohaterkę, której losy niestety mi się nie spodobały do końca, ale tu autorka tak postanowiła, wiec kłócić się nie będę. ?
A jeszcze wspomnę o Panu prokuratorze, który był taki słodki ? taka słodka fajtłapa, ale chłop inteligentny, który zagadkę rozwiązał ?
Super się czytało. Relaks gwarantowany, humor poprawiony i tylko dwa wieczory zajęte. Zatem jeśli potrzebujesz książki na jesienną chandrę to ta pozycja jest jak znalazł dla Ciebie? polecam Ci ? wina i słodkości się znajdą ?
,,Miłość i sraczka przychodzą znienacka.
I każda z nich sprawia, że człowieka bolą wnętrzności ".
A kiedy do tego dorzucimy hektolitry wypitego wina, to ból głowy murowany!
Przekona się o tym Agata Śródka, znana restauratorka i celebrytka, która w gościnieckim pałacu ma zamiar otworzyć winnicę.
Nie spodziewa się tylko, że jej nowa idea przyniesie tak tragiczne w skutkach konsekwencje.
Najpierw bowiem wyzionie ducha jej były mąż, potem ,,wyciągnie buciory" pewna młoda żona i na koniec..na koniec jeszcze ktoś.
Prowadzący śledztwo, omamieni oparami wina, dosyć długo nie będą potrafili wytropić mordercy.
A kiedy już będą blisko..kieliszki powypadają im z rąk robiąc czerwone smugi na rodowych dywanach.
I na koniec okaże się tylko, że to wszystko jest wina wina!
Kolejny raz autorka
w knuciu intrygi zdobyła mistrzostwo świata!
Książka jest dowcipna, zakrapiana sporą dawką ironii i przede wszystkim inteligentna z dynamicznymi bohaterami.
Tak, jak niepostrzeżenie opróżnia się butelki w znakomitym towarzystwie, tak będą nam przelatywać kartka za kartką.
Czy obudzimy się z kacem?
Ja z pewnością!
Dlatego w myśl przysłowia: ,,czym się strułeś- tym się lecz", poproszę o następną dawkę Gosinej książki.
"Mówiłem przecież, że to wszystko wina wina".
Żadne wino, nawet to najlepsze, nie rozluźni was tak jak najnowsza książka Małgorzaty Starosty, mistrzyni kryminału ironicznego. Jak bowiem nie zaśmiać się z tego, że pierwszą, wyczekiwaną ofiarą morderstwa staje się... tort. Tak, tort o imieniu Claude. A im dalej, tym bardziej zabawniej, potwierdzając tym samym, że literackie mordowanie z przymrużeniem oka może stać się zajmującą rozrywką. Jakkolwiek dziwnie to brzmi ?
Małgorzata Starosta to bibliofilka, polonistka oraz niedyplomowana etnolożka, a do tego poetka i prozatorka. Autorka wierszy i bajek dla dzieci oraz nagradzanych opowiadań obyczajowych i kryminalnych. Kocha włoską kuchnię, żelki Haribo i serial "Przyjaciele". Zadebiutowała w 2020 r. powieścią pt. "Pruskie Baby".
Agata Śródka to restauratorka i celebrytka, która planuje założyć winnicę w gościnieckim pałacu. Jej zamierzenie sprowadza jednak same kłopoty, gdyż bohaterka zostaje wplątana w aferę kryminalną, w której ginie jej były mąż oraz kolejne osoby. Tajemnicę morderstw i udziału Agaty w całej sprawie próbują rozwikłać miejscowy komendant policji Antoni Korytko oraz prokurator Błażej Omkły. W trakcie śledztwa, wychodzą na jaw sekrety, które komplikują rozwikłanie zagadki.
Nie ważne, jakie wino lubicie - czerwone czy białe, wytrawne czy słodkie. Do lektury tej książki, każde będzie dobre, gdyż "Wina wina" to cr?me de la cr?me komedii kryminalnych, w jakich cenię sobie najbardziej inteligentnie podaną ironię, cięte riposty, dowcipne dialogi i oczywiście trupa, bo trup musi być! Autorka poprzez opowieść o pannie z odzysku planującej stworzyć winnicę, wkrada się do głowy czytelnika, niczym dobre wino, powodując szumy i lekkie zdezorientowanie. A z każdą, kolejną lampką, tfu, stroną, mamy ochotę na więcej tego literackiego trunku.
Małgorzata Starosta zdążyła już wypracować swój własny styl w gatunku polskiej komedii kryminalnej, dzięki czemu jej pióro staje się coraz bardziej rozpoznawalne. Widać to bardzo mocno w powieści "Wina wina", w której to uwagę zwraca wysublimowany, literacki język autorki oraz promowanie naszego rodzimego folkloru. W książce znaleźć bowiem można obraz wschodniego regionu Wielkopolski, głównie zaakcentowany poprzez ukazanie historii uprawy winorośli i produkcji wina, czy za pomocą kuchni. Ów folklor, tak mocno wpleciony w fabułę każdej powieści autorki, staje się znakiem rozpoznawczym jej twórczości. Cechą, którą czytelnicy doceniają i której oczekują, zgłębiając perypetie kolejnych śledztw kryminalnych z przymrużeniem oka. A jeśli ktoś ma ochotę zjeść coś dobrego, to na końcu książki znajdzie kilka przepisów na takie dania, jak czernina czy też modra kapusta po wielkopolsku.
Smakowanie "Wina wina" zaczyna się od Agaty Śródki. Kolejnej, intrygującej kreacji stworzonej piórem Małgorzaty Starosty. Bohaterka ta wpisuje się w poczet pozytywnie zakręconych postaci, jakie wyobraźnia autorki stwarza na kartach książek. Oprócz niej, w powieści czytelnik odnajdzie również innych zabawnych bohaterów, jak chociażby Leokadię Schmidt, osiemdziesięciolatkę z ciętym językiem, czy też barwną Mariolę Santini vel Madziaczek, pisarkę powieści erotycznych, uprawiającej literackie disco polo. Z taką plejadą postaci, po prostu nie sposób się nie upić, tfu, nudzić.
Rzadko kiedy z niespełna trzystu stron książki okraszonej humorem, można dowiedzieć się tak wiele o nas samych, jak właśnie z tej powieści. Małgorzata Starosta po raz kolejny udowadnia, że parodystyczny potencjał tkwiący w gatunku kryminalnym to potężna broń. Broń wywołująca podczas lektury niekontrolowane salwy śmiechu!
https://www.subiektywnieoksiazkach.pl/
Plan Edyty był prosty: rozwieść się z Rafałem, spakować manatki i wrócić na Podlasie. Najpierw jednak należy pożegnać stan wolny Magdusi. Kiedy...
Słodko-gorzka, przyprawiona sardonicznym humorem opowieść o relacjach, które nigdy nie są czarno-białe, wyborach, które nigdy nie są oczywiste, i marzeniach...
Przeczytane:2024-07-27, Ocena: 5, Przeczytałem, 52 książki 2024, Wyzwanie - wybrana przez siebie liczba książek w 2024 roku, Przeczytaj tyle, ile masz wzrostu – edycja 2024,
„Wina wina” Małgorzaty Starosty to prawdziwa perełka wśród współczesnych komedii kryminalnych, która zachwyca humorem, barwnymi postaciami i nietuzinkową fabułą.
Główną bohaterką książki jest Agata Śródka, „panna z odzysku”, restauratorka i celebrytka, która postanawia założyć winnicę w gościnieckim pałacu. Jej ambitne plany nieoczekiwanie komplikują się, gdy Agata zostaje wplątana w morderczą intrygę. Ginie jej były mąż, młoda rywalka oraz leciwa dama, a Agata staje się jedną z głównych podejrzanych. Tajemnicze zbrodnie, skrywane przez lata sekrety i plątanina kłamstw sprawiają, że prowadzący śledztwo komendant Antoni Korytko oraz prokurator Błażej Omkły mają twardy orzech do zgryzienia.
Starosta doskonale łączy elementy kryminału z komedią, tworząc fabułę, która jest zarówno wciągająca, jak i przepełniona humorem. Już sam fakt, że pierwszą ofiarą morderstwa staje się… tort o imieniu Claude, wskazuje na niecodzienne podejście autorki do gatunku. Kolejne wydarzenia są równie zabawne i zaskakujące, a czytelnicy mogą liczyć na liczne cięte riposty, dowcipne dialogi i komiczne sytuacje.
Agata Śródka to postać, która na długo zapada w pamięć. Jej intrygująca osobowość, determinacja i inteligencja sprawiają, że czytelnicy z łatwością mogą się z nią utożsamić. Towarzyszą jej równie barwne postacie, takie jak osiemdziesięcioletnia Leokadia Schmidt z ciętym językiem czy pisarka powieści erotycznych Mariola Santini vel Madziaczek. Taka plejada bohaterów gwarantuje, że nuda jest tutaj absolutnie wykluczona.
„Wina wina” Małgorzaty Starosty to doskonale napisana, zabawna i wciągająca powieść, która dostarcza nie tylko emocjonujących zagadek kryminalnych, ale również mnóstwa śmiechu i rozrywki. Polecam!