Wydawnictwo: Znak
Data wydania: 2014-11-21
Kategoria: Literatura piękna
ISBN:
Liczba stron: 240
Poruszająca historia laureata Literackiej Nagrody Nobla Modiano jest mistrzem kreowania atmosfery niedomówienia, niejasności, lekkiej grozy. ,,Magazyn...
Marzycielska Katarzynka mieszka z tatą w Paryżu, chodzi na lekcje tańca, nosi okulary. Jej świat pełen jest ciepła i ojcowskiej miłości, ale też wiele...
Przeczytane:2015-01-07, Ocena: 5, Przeczytałam, Mam,
Młody mężczyzna wspomina swoje spotkanie w pobliżu granicy francusko-szwajcarskiej z Yvonne. Byli wtedy kochankami. Choć dzieliło ich pochodzenie Victor nie wahał się ani chwili, aby przedstawić swą ukochaną wujowi, jedynemu członkowi jego rodziny. Chłopak był naprawdę zakochany i pragnął wierzyć, że jego wybranka zostanie zaakceptowana... Po 12 latach narrator powraca do "tego" uzdrowiska a jednocześnie odradzają się nostalgiczne wspomnienia jego relacji z Yvonne i z ludźmi, którzy byli wtedy wokół nich...
Ta książka przenosi nas nad brzeg jeziora. Pisarz pięknie oddaje powierzchowny i przelotny letni klimat bezczynności i tajemniczości postaci. Niby nie wiele się tu dzieje, ale nie ma tu nudy. Opis miasta jest niezwykły. Spacery, przejażdżki łodzią, obiady, przyjęcia. Niekończący się odpoczynek w pokoju hotelowym. Ciche miejsce, zapomniane przez wszystkich. A jednak tytułowa Villa Triste ukrywa nazwiska gości i ich przeszłość. Każdy z nich przed czymś ucieka. Nie patrzą jednak w przyszłość, jakby wiszą w czasie obecnym ze swym bagażem przeszłości. To ludzie udręczeni, spanikowani, a jednak chwilami doskonale szczęśliwi.
Główny bohater przedstawia się jako Victor, jednak istnieje kilka wskazówek, które wyjaśniają nam co nieco na temat jest przeszłości. Inna postać, René, przyciąga młodych ludzi i otwarcie przyznaje się do swoich skłonności seksualnych, nie waha się publicznie prowokować. Krótko mówiąc są to młodzi ludzie poszukujący swej tożsamości. Określiłabym ich mianem dziwnych a i relacje ich łączące wydają się nieco osobliwe. Nie utożsamiłam się z żadną z nich, co więcej nie mogłam nawet ich wszystkich zapamiętać.
Język pisarza jest usiany małymi szyderstwami. Dzięki temu z pomocą narratora rysuje kontury człowieka poszukującego nawiązań do swej pamięci. Do swych korzeni i... bezruchu. Otaczają go ludzie śmieszni i sztuczni. To dramatyczna opowieść napisana tak, że po zakończeniu jej czytania zdałam sobie sprawę, że znam już tych ludzi, ale tak naprawdę wciąż tak mało o nich wiem. Wszyscy znikają jakby w cieniu. Ponadto autor wspomina tu zarówno o czasie biegnącym powoli jak i przedstawia szybkość jego upływania. Wydarzenia tu opisane z perspektywy upływu lat wydają się trochę nudne i bezcelowe. Nawet jeśli wyglądają wspaniale w wyobraźni pisarza.
Powieść można nazwać lamentem nad młodzieńczą miłością, skazaną na niepowodzenie, ale tak intensywną, że wiesz, że już nigdy nie poczujesz tego samego ponownie. Z utworu emanuje staromodny i nostalgiczny urok. Prozę Modiano powinno czytać się między wierszami. Wtedy można zauważyć fragmenty dotyczące ludzkich problemów, niepokojących zachowań i kłamstw. Książka nie jest łatwa w odczycie, jednak warto poznać jej kunszt i przekonać się jak pisarz zarejestrował każdy moment i gest.