Drzewa kryją prawdę, której lepiej byłoby nigdy nie poznać
Sławek mieszka w niewielkiej miejscowości i pracuje jako pilarz. Gdy pewnego styczniowego poranka dostrzega pod drzewem przysypane śniegiem zwłoki dziewczyny, nie wie jeszcze, że to dopiero początek lawiny nieszczęść...
Policjanci szybko ustalają, że ofiara chodziła do jednej klasy z jego synem, Waldkiem, przez co ten natychmiast trafia do wąskiego kręgu podejrzanych. Sławek, zdruzgotany takim obrotem spraw, coraz częściej zagląda do kieliszka, co sprawia, że jego małżeństwo zaczyna wisieć na włosku.
Jednocześnie w miasteczku dochodzi do kolejnej zbrodni: tym razem ciało jest tak okaleczone, że nie można zidentyfikować ofiary. Pojawiające się sprzeczne tropy i zakulisowe policyjne rozgrywki powodują, że śledztwo tkwi w martwym punkcie. Wkrótce Sławek zrozumie, że dotarcie do prawdy wcale nie jest priorytetem śledczych. A ci, którzy naprawdę chcą ją poznać, zapłacą przerażająco wysoką cenę...
Wydawnictwo: Novae Res
Data wydania: 2023-05-12
Kategoria: Obyczajowe
ISBN:
Liczba stron: 508
Język oryginału: polski
𝕎𝕚𝕝𝕝𝕒 𝕟𝕒 ℤ𝕖𝕙𝕝𝕖𝕟𝕕𝕠𝕣𝕗𝕚𝕖
Mam bardzo mieszane uczucia co do zakończenia książki 😱
Sięgnęłam po nią ze względu na piękną okładkę i miałam nadzieję, że będzie co nieco związana z okresem drugiej wojny światowej.
Było kilka mniejszych wzmianek o tym ale nie szkodzi.
Historia na początku toczy się dwutorowo, pomiędzy różnymi ludźmi i różnymi miejscami, czasami można się pogubić więc trzeba się na niej skupić przy czytaniu.
Później losy bohaterów się łączą poprzez jednego mężczyznę, który jest znanym i cenionym pisarzem celebrytą a do tego narcyzem.
Po śmierci pierwszej żony, która była starsza i miała swoją willę na Zehlendorfie poślubił o wiele od siebie młodszą półkę, małą Karolinę.
Jednakże okazuje się, że Eve Marie nie odeszła, nie do końca.
Mamy tu do czynienia niejalo z metafizyką, duchy są obecne ale nie straszą i nie nawiedzają, niejalo są naszymi przewodnikami po tej historii.
Ogólnie jest ona w dużej mierze o miłości, ludzkich uczuciach, pełno w niej metafor.
Pojawiają się wątki rodzinne, różne choroby, różnice poglądów.
Poznajemy świat z bohaterami, między innymi Afrykę, Niemcy i Nazaret oraz Jerozolimę.
Jak dla mnie czasami akcja zwalniała i posiadała trochę niepotrzebnych, rozbudowanych opisów przez co książkę odkładałam na inny dzień ale ogólnie, gdyby ją troszkę skrócić o te niepotrzebne rozszerzenia byłaby całkiem sympatyczna.
Na pewno jest to książka, przy której czytaniu nic nie powinno nas rozpraszać, bo trzeba się skupić ja tym co w jej wnętrzu żeby móc analizować to co się stało.
Nie jest to prosta i lekka historia ale między wierszami ma wiele ukry
tych znaczeń i przekazów.
Gdyby nie piękna Helena, Antek – młody, utalentowany i nadwrażliwy – wcale nie wychodziłby z domu, uwięziony w inwalidzkim wózku. Gdyby...
Miasto Calehm - bogate, potężne, zatrważająco piękne - pogardza światem, stoi ponad prawami i religią. Wypełnia posłannictwo i nieprzerwanie buduje swą...
Przeczytane:2023-06-13, Przeczytałem, Mam, 26 książek 2023, 12 książek 2023, Wyzwanie - wybrana przez siebie liczba książek w 2023 roku, Przeczytaj tyle, ile masz wzrostu – edycja 2023, Insta challenge. Wyzwanie dla bookstagramerów 2023, 52 książki 2023,
"Willa na Zehlendorfie" Zofia Mossakowska
Lubicie książki, w których występują duchy? Jak tak średnio i pewnie nie sięgnęłabym po powieść "Willa na Zehlendorfie" Zofii Mossakowskiej, gdybym wiedziała, że w niej występują. Tak więc trochę zaskoczyła mnie ta książka. Jeśli jesteście ciekawi więcej na jej temat, to zapraszam na recenzję!
Jest rok 1936, kiedy to Eva-Marie ma dwa lata i mieszka w Berlinie. Mimo arystokratycznego pochodzenia musi się zmierzyć z ciężkimi wojennymi czasami. W swojej rodzinnej willi na Zehlendorfie przeczekuje wojnę, a po latach, kiedy jest już dorosłą kobietą, doświadcza tam swojej jedynej miłości. Wybrankiem jej serca jest Herbert, czyli młodszy od niej pisarz, którego Evie nie opuszcza nawet po swojej śmierci...
Mija wiele lat, nadchodzi rok 2003, kiedy to śliczna młoda Karolina emigruje z Polski do Berlina. Tam wychodzi za mąż za dużo starszego od siebie Herberta. Jej życie wydaje się być spełnione do czasu... Pewnego dnia Karolina udaje się w podróż po Afryce, gdzie poznaje Yahela. Dziewczyna wdaje się z nim w romans, który budzi duchy mieszkające w willi na Zehlendorfie.
W książce narracja prowadzona jest w pierwszej oraz trzeciej osobie. Przeważnie, kiedy to akcja dzieje się w willi na Zehlendorfie narratorem jest Eva-Marie. Jednak, kiedy to śledzimy losy w podróży Karoliny i Yahela po Izraelu, czy Namibii, można zauważyć narrację trzecioosobową. Ogólnie historia ta opisuje życie dwóch bardzo różnych kobiet, które są głównymi bohaterami powieści. Akcja w książce dzieje się na przestrzeni wielu lat, tak więc można poczytać trochę o wojennych oraz o współczesnych czasach. Z początku książka ta zapowiadała się bardzo interesującą lekturą, którą czytało mi się z dużym zainteresowaniem, jednak z czasem jej opisy i dialogi zaczęły mnie trochę nużyć. Na szczęście rozdziały w tej książce były w miarę krótkie, wiec mogłam szybko odetchnąć. Ogólnie fabuła tej książki była jak dla mnie ciekawa, jest to typowa powieść, w której występują duchy przeszłości te w sensie przenośnym i dosłownym. Zostało w niej opisane przemijanie i związana z nim śmierć, występują też interesujące wątki miłosne, w których miłość jest silniejsza od śmieci. Końcówka książki jak dla mnie była satysfakcjonująca, szczęśliwa i mogę nawet powiedzieć, że wzruszająca. Te duchy, o których wspomniałam na wstępie, za którymi zbytnio nie przepadam, nie przeszkadzały mi. Jednak niestety czegoś mi w tej powieści zabrakło, myślę, że gdyby nie akcja, która bardzo się wlokła i nużące opisy, to mogłaby to być świetna książka.
"Willa na Zehlendorfie" jest bardzo specyficzną powieścią obyczajową o przemijaniu, w której przeszłość nie daje o sobie zapomnieć. Mimo ciekawej i pomysłowej fabuły jakoś nie pochłonęła mnie ta książka. Być może Wam ona bardziej przypadnie do gustu.