Wilki zniknęły tak nagle, jakby rozwiały się w powietrzu, i gdyby nie ślady łap, wyraźnie widoczne na gładkiej powierzchni śniegu, gotowa by uznać ich widok za halucynację.
Komisarz Daniel Laszczak i komisarz Roman Then pracują nad zdekonspirowaniem przestępczej grupy działającej w Bielsku-Białej. Jej szef czeka już w areszcie na rozprawę, jednak dowody, które policjanci zebrali przeciwko niemu, mogą się okazać niewystarczające. Tym bardziej teraz, kiedy jeden z ich głównych świadków został brutalnie zamordowany, a drugi - Una, była kochanka gangstera - zniknął. Co więcej, wszystkie ślady wskazują, że to właśnie Una zamieszana jest w morderstwo - miała motyw oraz okazję do zemsty, kto by z niej nie skorzystał? W dodatku w Wiśle policjanci trafiają na ciało kolejnej ofiary, która przed śmiercią była bestialsko torturowana. Czy zimna, ukrywająca emocje Una naprawdę jest aż tak bezwzględna, aby jeden po drugim pozbywać się tych, którzy jej zagrażają?
Kolejny tom kryminalnego cyklu W Trójkącie Beskidzkim!
Wydawnictwo: Replika
Data wydania: 2020-01-14
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN:
Liczba stron: 352
Jeśli szukacie książki, w której akcja powieści przeprowadzona jest w doskonały, niezanudzający sposób, to dobrze trafiliście. Tutaj nie ma czasu na nudę, gdyż ciągle coś się dzieje i akcja toczy się do przodu. Do tego niebanalne postacie, które albo zyskają waszą sympatię, albo nie.
"Las znam, seks lubię, przyszła jej nagle na myśl puenta dowcipu o Czerwonym Kapturku, i zaraz zachichotała cichutko, rozbawiona absurdalnością skojarzenia. Wilki chyba poczuły się zgorszone jej zachowaniem, gdyż zniknęły tak nagle, jakby rozwiały się w powietrzu, i gdyby nie ślady łap, wyraźnie widoczne na gładkiej powierzchni śniegu, gotowa by uznać ich widok za halucynacje."
Komisarze Laszczak i Then próbują odkryć, kto stoi za przestępczą grupą działającą w Bielsku-Białej. Nie mają wystarczających dowodów, by móc przyszpilić jej zatrzymanego szefa. W między czasie zostaje zamordowany ważny świadek, a wszystko wskazuje na to, że za zabójstwem stoi Una, która również jest świadkiem. Tylko czy kobieta, która wykazuje się niezwykłym opanowaniem i strachem byłaby zdolna zabić?
Bohaterowie wykreowani poprzez autorkę są osobami naturalnymi i bardzo realistycznymi. Czytelnik bez problemu może odkryć ich emocje i zagłębić się w ich psychice. Nie są to osoby idealne, bo niektóre z nich choć wydają się normalnymi, to pod maską skrywają całkiem inne osobowości. Ale tak bywa w świecie, w którym każdy rządzi się swoimi prawami. Moją sympatię zdobyła Una, która choć drobna i krucha, to w rzeczywistości wykazywała się niezwykłym opanowaniem i odwagą. Moją niechęć natomiast od samego początku budził Pastor, który od razu wydał mi się człowiekiem fałszywym.
Hanna Greń doskonale dba o fabułę w swojej powieści. W istotny sposób przedstawia nam pracę policjantów i to, że nawet w takim kręgu znajdą się osoby, które są skorumpowane. Niestety, w dzisiejszym świecie nie można ufać każdemu, bo nawet wśród najbliższego otoczenia może znaleźć się ktoś, kto zdradzi. Razem z bohaterami brniemy przez szlak, który ma nas doprowadzić do morderców, którzy są pozbawieni wszelkich skrupułów, bo nie dość, że zabijają to jeszcze okaleczają te ciała w okrutny sposób. Oczywiście, autorka dba o to, byśmy za szybko nie rozwiązali tej zagadki, bo co to za przyjemność, żeby już w pierwszej części książki rozwikłać wszelkie nurtujące nas zagadki. Tutaj autorka to stara nas się naprowadzić na jakiś trop, to znowu wodzi nas za nos. Nie ma problemu z tym, żeby wywołać u czytelników napięcie.
Język autorki bez trudu wprowadza nas w trans czytania, przez co nie mamy ochoty odłożyć książki na bok nawet na chwilkę. Chęć rozwikłania tajemniczych morderstw bierze górę nad całym rzeczywistym światem. Nie brak tutaj również specyficznego poczucia humoru autorki, przez co powieść jeszcze bardziej zyskuje w moich oczach.
Należy zapamiętać jedno, prawda zawsze, prędzej czy później wyjdzie na jaw. Kłamstwo ma krótkie nóżki. Nawet przestępca, któremu wydaje się, że jest nieuchwytny, w końcu zostaje przyłapany i przyjdzie mu zapłacić za wyrządzone krzywdy. Nie sposób nie wspomnieć o okładce, która aż hipnotyzuje wzrok i sprawia, że mamy jeszcze większą ochotę sięgnąć po powieść.
"Wilcze kobiety" to świetnie poprowadzona fabuła, narastające napięcie i bohaterowie, z którymi aż chce się brnąć do przodu. Ironiczne poczucie humoru i świetny styl, nic tylko zachęcają do przeczytania. Więc i ja pragnę Was do tego zachęcić, gdyż naprawdę warto.
Jak mam nową książkę pani Greń to inne muszą poczekać na swoją kolej, "Wilcze kobiety" to 4 tom z cyklu " W trójkącie beskidzkim". Najlepej jak wczesniej przeczytane były poprzednie częśći gdyż akcja toczy się dalej, bohaterowie są z poprzednich części. Tylko pojawia się nowe śledztwo. Akcja toczy się wartko, pojawiają się nowe tropy. Polecam.
Wilcze kobiety to kryminał policyjny, którego fabuła umiejscowiona została w Wiśle i Bielsku Białej, jest to kolejna książka z cyklu „W Trójkącie Beskidzkim”.
Komisarze Daniel Laszczak i Roman Then pracują nad zdekonspirowaniem przestępczej grupy działającej w Bielsku Białej, której szef czeka już w areszcie na rozprawę. Jednak jeden ze światków nagle ginie, brutalnie zamordowany, a drugi – była dziewczyna szefa gangsterów – Una - nagle znika. Śledztwo prowadzi jednak w stronę Uny, która staje się osobą podejrzaną, bowiem kobieta miała nie tylko motyw ale również okazję do zabicia. W tym samym czasie w Wiśle dochodzi do makabrycznego odkrycia zwłok kolejnej ofiary gangu. Czy za tymi morderstwami stoi ukrywająca swoje emocje młoda kobieta, będąca towarzyszką szefa gangu? Czy ktoś próbuje wrobić kobietę w te morderstwa?
Przyznam szczerze, że w książkach tej autorki można się zatracić, a ten kryminał jest tego najlepszym dowodem, bowiem autorka po raz kolejny „częstuje” czytelników porządną dawką adrenaliny, co z kolei powoduje tak silne przyciąganie, że od książki trudno jest się oderwać nawet na kilka chwil.
Fabuła jest pełna zaskakujących zwrotów akcji, a gdy się do tego doda odrobinę wyobraźni to surowa, śnieżna zima w górskich miasteczkach w połączeniu z drastycznymi obrazami gangsterskich porachunków i zagubiona w tym wszystkim dziewczyna, której szuka nie tylko policja to można poczuć prawdziwy dreszcz emocji.
Fabuła książki toczy się trochę dwutorowo, autorka bowiem zabiera czytelników raz do Bielska Białej, gdzie toczy się śledztwo dotyczące zbrodni i gangsterskich porachunków dwóch braci, by po chwili przenieść się do uwięzionych w czasie śnieżycy ludzi przebywających w Wiśle i okolicach.
Kto czytał wcześniejsze części tego cyklu z przyjemnością ponownie spotka się z ich bohaterami, ale każda książka jest odrębną historią i można czytać ją oddzielnie. Jednak autorka w bardzo przystępny sposób nawiązuje do sytuacji i zdarzeń jakie miały miejsce wcześniej, częściowo skupiając uwagę na prywatnym życiu zarówno policjantów jak i innych osób.
Nie można jednak zaprzeczyć, że fabuła niesamowicie trzyma w napięciu, a wilki nie są tylko metaforą wplecioną w treść, ale można je spotkać także w fabule.
W tej pełnej gangsterskiej brutalności i wnikliwego policyjnego śledztwa powieści, mamy również wątki, które zaskakują i szokują momentami nie mniej niż cała fabuła, a właściwie to sprawnie się w nią wplatają.
Mamy bowiem wątki homoseksualny i homoseksualno-kazirodczy, które dodają całości odrobinę pikanterii. Ale mamy również delikatne wątki miłosne, chociaż nie mają one wpływu na całość fabuły, to jednak pozwalają na odrobinę kobiecej fascynacji i ciekawości. Jeśli chodzi o mnie, to kibicowałam tym romansom nie mniej niż prowadzonemu przez policjantów śledztwu.
Nie chcę zbyt wiele zdradzać, ale szczerze zachęcam do sięgnięcia po tę, jak i po inne książki tej autorki.
W pracy śledczej policjantów jest taki realizm, że aż trudno uwierzyć, że pisała to kobieta, ale tu akurat nie ma się czemu dziwić, bowiem pierwszym konsultantem autorki jest jej mąż, związany z organami bezpieczeństwa, więc najważniejsze informacje dotyczące pracy policjantów, autorka ma z pierwszej ręki.
Polecam tę powieść nie tylko miłośnikom dobrych kryminałów, myślę że w tej książce wielu znajdzie coś dla siebie, bo oprócz wciągającej sensacyjnej fabuły, mamy wiele wątków niejako wplecionych w fabułę główną, ale nieco od tej fabuły odstających.
Pani Hanna trzyma poziom cały czas. Kolejny tom z serii i kolejny równie dobry jak poprzednie. Książka nawiązuje do poprzednich więc lepiej czytać w kolejności. Uwielbiam śledczych, którzy prowadzą dochodzenie, podoba mi się, że mają w miarę uporządkowane życie osobiste, które mocno się zazębia z ich pracą. Jest to jednakże zgrabnie połączone. Tu na każdej stronie coś się dzieje, akcja cały czas nabiera tempa i końcówka trochę zaskakuje. Polecam cały cykl a ja szukam kolejnej części.
Tego, kto przeszedł przez najgęstszy mrok, nie przerazi żadna ciemność. Była listopadowa noc, gdy dwóch mężczyzn włamało się do domu rodziny Butkiewiczów...
Gdy Magdalena i Krzysztof Witeccy dowiadują się, że zostaną rodzicami, postanawiają spełnić swoje marzenie o przeprowadzce na wieś. Po długich poszukiwaniach...
Przeczytane:2020-01-25, Ocena: 5, Przeczytałam,
To kolejna książka z cyklu „W trójkącie beskidzkim, która ponownie przenosi nas do Bielska-Białej i Wisły.
Lokalny gangster zostaje ujęty na podstawie zeznań brata i kochanki. Czu uda mu się postawić zarzuty, gdy brat zostaje zamordowany, a kochanka znika? Czy oskarżony Adrian Sieradzki maczał w tym palce? Tylko on ma motyw, teraz nikt nie będzie mógł świadczyć przeciw niemu. Czy możliwe, że jednak stoi za tym ktoś inny, a Una, początkowo brana za ofiarę, okaże się wilkiem w owczej skórze? Czy to ona eliminuje zagrażających jej mężczyzn?
Tym razem śledztwo prowadzą Daniel Laszczak zwany Wolverinem i Roman Then oddelegowani do bielskiego CBŚ. Konrad Procner na swoim terenie również odnajduje zwłoki, które sugerują porachunki mafijne. Czy obie sprawy się łączą?
Brutalne zbrodnie i psychopatyczni mordercy, stanowią wspólny mianownik całej serii, ale tym razem autorka posuwa się dalej, serwując nam perwersję i okrucieństwo wywołujące wręcz wzburzenie i niesmak.
Ciekawy okazał się wątek z Jankiem Legierskim, ochroniarzem, który przewija się przez pozostałe części serii. To jemu przypadnie rola opieki nad Uną, którą zresztą sam chętnie sobie wyznaczy. Tylko czy kobieta rzeczywiście wymaga opieki?
Po raz kolejny spędziłam cudowny czas z książką autorki. To moim zdaniem najmocniejsza część serii, choć każdą czytałam z przyjemnością. Co ważne, można je czytać bez znajomości poprzednich części i nie po kolei, tak jak mi się zdarzyło.