Anioł w ciele człowieka i dziewczyna o anielskim sercu niosą w Wigilię radość potrzebującym.
On nie cierpi świąt Bożego Narodzenia. Ona całą sobą czuje ich magię. On skrywa w sercu bolesną ranę. Ona wbrew przeciwnościom losu nigdy nie traci nadziei. Ich pierwsze, przypadkowe spotkanie nie należy do udanych. Żyją w dwóch różnych światach. Żeby mogli ze sobą porozmawiać on musi umrzeć. Co stanie się, gdy jego miejsce zajmie anioł?
Daj się porwać magicznej opowieści, w której radość miesza się ze smutkiem, uśmiech przeplata ze łzami, a miłość... A miłość przynosi nadzieję.
Wydawnictwo: Replika
Data wydania: 2024-11-05
Kategoria: Obyczajowe
ISBN:
Liczba stron: 304
,,Bo w życiu nie jest ważne to, co się ma, ale to, kim się naprawdę jest. Naszym bogactwem nie są pieniądze i władza, ale serce i dusza. Gdy minie nasz czas na ziemi i będziemy musieli odejść, nie zabierzemy stąd niczego".
Biorąc do ręki, świąteczną powieść Katarzyny Grabowskiej mogłam być pewna, że dostanę historię wyjątkową, która na długo zapadnie mi w pamięć. To bardzo magiczna opowieść o samotności i miłości, które są nieodłącznym elementem naszego bytu. Tutaj radość przeplata się ze smutkiem, a łzy z uśmiechem. To książka pełna cudów, aniołów i nadziei. To proza życia połączona ze świąteczną magią, która otula niczym ciepły kocyk i pozwala wierzyć w dobroć i miłość.
,,Wigilia z aniołem" to powieść obyczajowa ze szczyptą fantastyki, która pasuje idealnie do świątecznego klimatu. Chociaż z początku sceptycznie podchodziłam do tej magicznej sfery, to muszę przyznać, że z każdą kolejną stroną coraz bardziej wciągałam się w historię Gabriela i Marysi. Towarzyszyła mi przy tym cała paleta emocji, które ściskały mi serce, wyciskały łzy wzruszenia czy też uśmiech. Lektura tej książki skłoniła mnie do refleksji i przemyśleń, dodała mi wiary w ludzi i otuliła nadzieją.
Cytat, który zamieściłam na początku wpisu, bardzo mnie poruszył. Jest prawdziwy i refleksyjny. To od nas zależy, jak będziemy żyć i co po sobie zostawimy. Nasze uczynki są wyznacznikiem wartości, jakie reprezentujemy. Zawsze możemy zmienić swoje życie na lepsze i dostrzec tych, którzy potrzebują pomocy.
Powieść Katarzyny Grabowskiej to słodko - gorzka opowieść o życiu pełnym samotności, chorób i lęku o przyszłość. Może się wydawać, że jest smutna, ale wbrew pozorom dodaje otuchy i przywraca wiarę w cuda. To zasługa miłości, dla której nie ma granic, która daje nadzieję na lepsze jutro.
Dajcie się porwać magii i przeżyjcie niezapomnianą Wigilię z aniołem.
,,Bo w życiu nie jest ważne to, co się ma, ale to, kim się naprawdę jest. Naszym bogactwem nie są pieniądze i władza, ale serce i dusza. Gdy minie nasz czas na ziemi i będziemy musieli odejść, nie zabierzemy stąd niczego. Żadna z rzeczy, o które kiedyś zabiegaliśmy, nie będzie już nam potrzebna. Po co więc walczyć o coś, co kiedyś okaże się zbędne?"
Do Wigilii zostało już tylko trzy dni. Książka Katarzyny Grabowskiej nastroiła mnie w tak wyjątkowy sposób, że intensywnie zastanawiam się nad tym, czy mnie i moim bliskim również uda się spędzić ten wyjątkowy wieczór z Aniołem przy stole...
Autorka zaskoczyła mnie niesamowicie tą książką. Wydawało mi się, że raczej żadna książka nie będzie mnie już w stanie zaskoczyć. A tu taka miła niespodzianka! Jestem absolutnie oczarowana ,,Wigilią z aniołem". To tak magiczna historia, że czytając, człowiek poważnie zastanawia się nad istotą cudów w otaczającym go świecie.
Katarzyna Grabowska tworząc postaci Gabriela i Marysi, czyli gburowatego biznesmena skrywającego na dnie serca bolesną ranę i sympatycznej kobiety związanej z Fundacją Anielskie Skrzydła udowadnia, że magia świąt i miłość, potrafią naprawdę odmienić życie. W tej świątecznej powieści smutek przeplata się z radością. Beznadzieja, niepewność i łzy, z zaskoczeniem, nadzieją i spokojem. Miłość natomiast staje się silnym bodźcem do tego, aby wyjść z mroku żalu i zrozumieć co w życiu liczy się najbardziej.
,,Wigilia z aniołem" to powieść bardzo wzruszająca i nakłaniająca do refleksji. Autorka umieszcza na kartach książki sporą ilość mądrych i bardzo wartościowych życiowo przemyśleń. Zwraca uwagę na kruchość życia i wartości, którymi powinniśmy się w nim kierować. Uświadamia, że najcenniejsze są chwile pełne bezinteresownej pomocy, radości i drobne gesty, które mogą odmienić los drugiego człowieka.
Oczarowała mnie ta słodko-gorzka opowieść. Zdecydowanie, trafia na listę moich ulubionych powieści świątecznych. Piękna historia, świetnie wykreowani bohaterowie, zaskakująca fabuła i przesłanie, które powinno towarzyszyć człowiekowi każdego dnia.
Trwam w zachwycie i szczerze polecam!
Podjęcie decyzji o rozwodzie staje się początkiem zmian w życiu Sabiny. Po kolejnej kłótni z Adrianem postanawia wyprowadzić się wraz z synem z domu. Schronienie...
Idąc nocą opustoszałą ulicą czujemy niepokój i strach, jednak nasze obawy rozpraszają się, gdy zerkamy na rozświetlone okna mijanych budynków. Światła...
Przeczytane:2024-11-17,
Po moich policzkach spływają łzy - wiedziałam, że tak będzie autorka Katarzyna Grabowska pisze sercem... a każda sytuacja jest tak realna, że chcąc nie chcąc wczuwasz się w rolę głównych bohaterów, masz ich emocje, myśli, światopogląd... czytasz stronę, rozdział, a potem nie wiesz kiedy książkę kończysz z wypiekami na twarzy, bo to kolejna historia, która rozpala iskrę a żar zostaje w Tobie długo po przeczytanej książce.
Marysia poświęca całe swoje życie fundacji "Anielskie skrzydła", jest to kobieta otwarta, szczera, z sercem na dłoni dla innych, zawsze ma czas dla swoich podopiecznych i nigdy nie odmawia pomocy. Gdy fundacja popada w lekki kryzys finansowy - Marysia się nie poddaje i szuka nowych filantropów. Jej ostatnią deską ratunku jest Gabryel Olszewski. Niestety nie ma za dobrej opinii wśród społeczeństwa jawi się raczej jako utalentowany biznesmen, który nie ma skrupułów, jest arogancki i bezduszny. Marysia nie wie, że ma małe szansę by zdobyć przychylność Gabryela czy jednak zdarzy się cud? Czy kobieta zburzy mur i dotrze do serca mężczyzny? Żeby nie było... bo nie zdradzę wszystkiego, tam jeszcze jest anioł... i to nie żaden amor - taki prawdziwy z krwi i kości... który trochę pobłądzi i będzie musiał naprawić sytuacje. Ale czy mu się uda?
Niby banalna opowieść Wigilijna, ale... czyta się ją z zapartym tchem... Jest w niej tyle optymizmu, wiary w drugiego człowieka, ja zawsze powtarzam dobro wraca... a ta książka mnie tylko w tym fakcie utwierdziła. Kocham ten klimat, jest magiczny jak śnieg w Wigilię... Ech to piękna i ciepła historia, która rozgrzeje Was w zimne wieczory do tego ulubiony napój i koc i wszystko jest na swoim miejscu...