Wierna

Ocena: 4.54 (61 głosów)
Inne wydania:

Trzeci tom trylogii Niezgodna. Wydanie jest wzbogacone o nowelę, która zdradza dalsze losy bohaterów. Teraz w wydaniu specjalnym z barwionymi brzegami!

 

FRAKCJE NAS PODZIELIŁY, ALE MY ZJEDNOCZYMY SIĘ NA NOWO. NA ZAWSZE.

 

Pomimo próby utrzymania w tajemnicy tego, co znajduje się za strzeżonym ogrodzeniem, prawda w końcu wyszła na jaw. Przed wieloma laty mieszkańcy miasta zostali odizolowani od reszty świata, by z dala od przemocy i okrucieństwa na nowo odnaleźć w sobie moralność i pozbyć się wad wynikających z ludzkiej natury. W odpowiednim czasie, gdy odsetek Niezgodnych wśród członków frakcji będzie wystarczająco wysoki, bramy miasta powinny zostać otwarte, by jego mieszkańcy mogli pomóc tym, którzy czekają po drugiej stronie. Jednak nie wszyscy są gotowi, by wypełnić powierzoną im misję. Następuje ponowny podział, którego skutki mogą być nieodwracalne.

 

Tris była świadoma tego, że informacje zawarte w ukrywanym przez liderkę Erudycji nagraniu mogą podać w wątpliwość wszystko, w co dotychczas wierzyła i wiedziała o otaczającym ją świecie. Mimo to, w imię prawdy była gotowa poświęcić wiele. Nie spodziewała się jednak, że usłyszy na nim swoje własne nazwisko. Dziewczyna pragnie dowiedzieć się, kim była Edith Prior i dlaczego porzuciła swoje wcześniejsze życie. A przede wszystkim, czym tak naprawdę jest Niezgodność i czy ktokolwiek jeszcze na nich czeka poza granicami miasta? Tris musi poznać odpowiedzi na te pytania, jednak czy jest na nie gotowa?

Informacje dodatkowe o Wierna:

Wydawnictwo: Otwarte
Data wydania: 2024-08-14
Kategoria: Fantasy/SF
ISBN: 9788381354110
Liczba stron: 424

Tagi: Proza (w tym literatura faktu) dla dzieci i młodzieży Literatura spekulacyjna dla dzieci i młodzieży Dzieci od ok. 14 lat

więcej

Kup książkę Wierna

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Wierna - opinie o książce

Społeczeństwo frakcyjne przestało istnieć. Po pokonaniu Jeanine władzę przejęła Evelyn i jej armia bezfrakcyjnych. Głosząc triumf wolności, nałożyli na miasto kajdany kolejnej dyktatury. Mimo to wiadomość od Edith Prior zdążyła wybrzmieć i zasiać w ludzkich sercach ziarno ciekawości. Grupa "wiernych", przywiązanych do ideologii frakcyjnej i sprzeciwiających się władzy Evelyn, postanawia wysłać za ogrodzenie grupę śmiałków, wśród których znajdują się Tris i Tobias. Gdy odnajdują tych, którzy zostawili dla nich wiadomość, wydaje im się, że trafili do raju. Jednak z czasem przekonają się, że ten raj skrywa wiele mrocznych tajemnic...

Trylogia "Niezgodna" to pierwsza seria, którą dokończyłam w ramach mojego noworocznego postanowienia o zmniejszeniu liczby rozpoczętych serii. Dwa pierwsze tomy nie były jakoś specjalnie wybitne, ale spełniły swoje zadanie polegające na dostarczeniu mi rozrywki. Czy trzeci sprawił się równie dobrze? Nie do końca. Bo w trzecim tomie wszystko się posypało...

Już sam pomysł podziału społeczeństwa na czyste geny i geny uszkodzone jest dziwny. Podobno uszkodzenie genów spowodowało jakiś wielki konflikt, ale nie dowiadujemy się co to za konflikt ani skąd wzięli się ludzie z czystymi genami. Rebelia ludzi z uszkodzonymi genami też jest źle potraktowana. Był jakiś ruch oporu, była akcja, ale nie spowodowała żadnych konsekwencji a słuch po ruchu oporu po niej zaginął. Wszystko tutaj wydaje się strasznie naciągane, jakby autorka tak właściwie nie miała dobrego pomysłu na kontynuację i testowała po kolei kilka z nich żadnego nie doprowadzając do końca.

"Czasem życie jest naprawdę do dupy. Ale wiesz czego się trzymam? Chwil, które nie są do dupy. Cała sztuka polega na tym, by umieć je dostrzec."

Zła jest też relacja Tris i Tobiasa. Nie wiem co wstąpiło w jedno i drugie, ale zachowują się zupełnie inaczej niż można oczekiwać a do siebie nawzajem odnoszą się co najmniej niewłaściwie. Cała (niewielka) magia gdzieś zniknęła, teraz to po prostu stare, zgorzkniałe małżeństwo, które nie może już na siebie patrzeć. Gdzie się podziało ich uczucie? I rozsądek? Z resztą bohaterów też nie jest dobrze, wszyscy jakoś wyblakli, stracili swoje odrębne charaktery i upodobnili się do siebie. Stali się tylko imionami na papierze, nie osobnymi bohaterami.

Nie zrozumcie mnie źle, wciąż dobrze się bawiłam przy lekturze, po prostu czegoś mi brakowało. Jednym z mocniejszych punktów książki jest za to zakończenie - muszę je pochwalić, bo obawiałam się przesłodzonego "i żyli długo i szczęśliwie" a tu taka miła niespodzianka. Było dużo akcji, kilka razy wydarzenia naprawdę mnie zaskoczyły. Za to duży plus, te kilka rzeczy naprawdę ratuje całą powieść.

"Zło jest w każdym, a miłość polega na tym, by dostrzec to samo zło w sobie, bo tylko wtedy można wybaczyć drugiemu człowiekowi."

Generalnie opowieść wciąga i sprawia, że czytelnik chętnie przewraca kolejne strony chcąc dowiedzieć się co będzie dalej, ale jednak jej poziom jest niższy niż poprzednich dwóch części. Nie uważam jej za godne zakończenie trylogii i z pewnością nie zachęciła mnie do przeczytania tego drobnego dodatku, jakim jest czwarta część opisująca historię Tobiasa. Nie planuję po nią sięgać i trochę się cieszę, że mam "Niezgodną" już za sobą. Niestety, raczej do niej nie wrócę i w znacznej mierze jest to wina ostatniego tomu. Jednak polecam zapoznać się z tą historią chociażby ze względu na jej popularność.

rosemaryczyta.blogspot.com

Link do opinii

Oj,dawno mi sie nie dłużyła żadna książka tak jak te z serii Niezgodna.Autorka pojechała po bandzieNajpierw stworzyła multum postaci,by je w końcu gremialnie wybić.Krew leje się strumieniami,ludzie giną,bądź zostaja ciężko ranni,niektórrzy w głupi sposób poświęcają się dla innych,dla niektórych zaś poświęcenie to świadomy wybór.W Wiernej autorka zmieniła narrację powieści na przemienną, pisaną z punktu widzenia Tris i Tobiasa.Wprowadza to poczatkowo troche chaosu,ale mozna się do tego po pewnym czasie przyzwyczaić.Świat "za płotem" jest niby bezfrakcyjny,ale nadal istnięją tu ostre i wyraźne podziały na czystych Genetycznie(UC) i Upośledzonych Genetycznie(UG).Do tych pierwszych należą Niezgodni,ci drudzy to pozostali,traktowani jako osoby gorszego sortu.Tris i Tobia odkrywają,że brak jest miejsca,w którym nie istniałaby destabilizacja,korupcja czy żądza władzy i chęć kontroli,bez względu na to gdzie są,że nie wynika  to z genetycznego defektu,lec że to sprawa typowo ludzka.                                                                                                   Zło jest w każdym,a miłość polega na tym,by dostrzec to zło w sobie,bo tylko wtedy można wybaczyć drugiemu człowiekowi.                                  Nie przeczę,że jest coś interesującego w tej książce,jest jednak ona przeznaczona do wyraźnie młodszych czytelników niz ja.Według mnie autorka miała fajny pomysł ,ale nie potrafiłą go odpowiednio przedstawić.Szkoda,bo książka miała potencjał...

Link do opinii
Epickie zakończenie Odnoszę wrażenie, że zakochałam się w kilku ostatnich rozdziałach napisanych z perspektywy Tobiasa. Reszta książki bardzo się nie różni od poprzednich części, ale końcówka... piękna. Gdyby się postarać możnaby napisać na jej podstawie osobny tom o odnajdowaniu siebie, pokonywaniu słabości i nadziei, pokonującej najgłębszy smutek. Brak mi słów, by to lepiej opisać, po prostu PORUSZA.
Link do opinii
Z ostatnią częścią trylogii "Niezgodnej" dziś się rozstałam (z wielką ulgą). Jeszcze nie widziałam kinowej wersji, choć być może jeszcze będę miała okazję. Cóż powiedzieć? Świat nieustraszonej Tris nieco mnie znużył. Być może dlatego, że całą serię "zmęczyłam" w kilka dni. Ostatnią część czytało mi się najtrudniej. Sama nie wiem dlaczego. Może z powodu braku akcji? Pod koniec owszem, coś tam się dzieje, jednakże finał i tak mnie rozczarował (aczkolwiek również zaskoczył). W moim odczuciu jest to najsłabsza część całej serii. Dałabym 3,5 ale z racji, iż nie można przyznawać cząstkowych ocen, daję 4.
Link do opinii
Przepiękna książka. Jedno zastrzeżenie. Dlaczego takie zakończenie?
Link do opinii
Avatar użytkownika - Vilsa
Vilsa
Przeczytane:2016-01-06,
Westchnięcie. Od czego zacząć? Że ta część wyprowadziła mnie z równowagi? Że od natłoku wydarzeń, informacji nie wiem co ze sobą zrobić? Świetny koniec trylogii. Pamiętam, jak po przeczytaniu pierwszego tomu porównałam trochę cykl Niezgodnej do Igrzysk Śmierci. Jednak po przeczytaniu wszystkich tomów wszelkie wątpliwości, co do pomysłowości autorki, rozwiały się gdzieś daleko. Jest tu ewidentnie oryginalne podejście do tematu i jego konsekwentna realizacja. Nie przeszkadza mi, że czasem jest zbyt cukierkowo i całuśnie. Bo ile złych rzeczy tam się dzieje... Każdy chciałby się jakoś od tego uchronić. Choćby miłością. A może... jak najbardziej miłością...
Link do opinii
Avatar użytkownika - Nuki47
Nuki47
Przeczytane:2015-12-03,
"Wierna" zmieniła moją opinię na temat całej trylogii. Poprzednie części niezbyt mnie pociągały, a druga wręcz nudziła. Dodatkowo zaspojlerowano mi zakończenie książki, więc byłam do niej nastawiona dość sceptycznie. Ale kiedy w końcu sięgnęłam, nie mogłam się oderwać. Bardzo spodobał mi się pomysł wprowadzenia narracji Tobiasa. Nie chciałabym zdradzać tego, co się wydarzy i co znani nam do tej pory bohaterowie odkryją, więc jeśli chcecie się dowiedzieć więcej albo mimo że niekoniecznie spodobały się Wam poprzednie części, gorąco polecam przeczytać "Wierną" Veronici Roth!
Link do opinii
Sama nie wiem co mam myśleć o ostatniej części "Niezgodnej". Fabuła chyba się lekko poplątała, zabrakło mi tego czegoś co towarzyszyło podczas czytania poprzednich części. Były momenty gdy książka mnie nudziła. Ale były też takie gdy wpadałam i nic nie mogło mnie oderwać od "Wiernej". Na uznanie zasługuje zakończenie - nietuzinkowe, zaskakujące i bardzo rzadko spotykane w tego rodzaju pozycjach.
Link do opinii
Kolejny raz Tris musi zdecydować po której stronie zdecyduje się stanąć. Czy mimo wszystko będzie miała wsparcie ze strony Cztery? Pełna akcji i nieoczekiwanych wydarzeń książka, która zdecydowanie poruszy czytelnika swoim zakończeniem.
Link do opinii
Duży plus za szokujące zakończenie trylogii. Wprawdzie przez większą część czasu niewiele się działo, bohaterowie po opuszczeniu Chicago przebywali w siedzibie Agencji, która nadzorowała eksperyment. Było trochę sztucznych dialogów na linii Tris i Tobias. Rewelacyjna postać Christiny, która po tym tomie tylko udowadnia, że jest silna, lojalna i ma najbardziej złożony charakter - moja ulubiona bohaterka, o wiele bardziej zapada w pamięć niż mdła Tris. Oczywiście nie byłoby książki bez miłosnych problemów głównych bohaterów. Tobias też jakiś taki rozmemłany w tym tomie, irytował mnie jego upór i bezmyślność. Spodziewałam się nudnego zakończenia w stylu "Tobias i Tris żyli długo i szczęśliwie", ale to zaproponowane przez Roth bardzo przypadło mi do gustu. To rzadko spotykane zjawisko, żeby trylogia kończyła się śmiercią głównej bohaterki.
Link do opinii
Powiem tak: ZAKOCHAŁAM SIĘ w serii Niezgodnej. Ale gdy skończyłam tą książkę zninawidziłam autorkę. JAK MOGŁA UŚMIERCIĆ TRIS?! Nie pojmuje tego. W każdym razie polecam!
Link do opinii

Nikt się nie spodziewał tego, że kiedyś nadejdzie taki dzień, gdy dobrze prosperujące frakcje przestaną istnieć. Ład został zniszczony przez wybuch rewolucji, a władzę nad wszystkimi przejmują Bezfrakcyjni - niegdyś usunięci w cień, dzisiaj postrach pozostałych ludzi.

Tris Prior powinna być szczęśliwa. Jej największy wróg, Jeanine Matthews, został wyeliminowany, jednak na jego miejsce wskoczył nowy. Jest nim przywódczyni Bezfrakcyjnych, a zarazem matka jej ukochanego - Evelyn Eaton. Dziewczyna wie, że najlepszym sposobem na uniknięcie kłopotów jest ucieczka, a najlepiej za mur, gdzie ponoć czekają na takich jak ona. Tylko czy ta informacja jest nada aktualna? A jeżeli za murem jest o wiele gorzej, niż tutaj?

Tris postanawia to sprawdzić. Wraz z przyjaciółmi udaje się poza miasto, lecz to, co tam odkrywa pokazuje jej, iż to nie jest koniec niespodzianek. Nowa rzeczywistość jest jeszcze bardziej przerażająca. Kolejne zagrożenia życia są nieuniknione i tylko rozsądek, odwaga oraz poświęcenie będą w stanie coś zdziałać.

Tylko czy Tris jest gotowa na kolejną lekcję życia?

 

 

Ciężko jest mi powiedzieć coś takiego o książkach, jednak cieszę się, iż to koniec mojej przygody z tą trylogią, a zarazem z problemami Tris i Tobiasa. Wszyscy, co mnie znają to wiedzą, że jestem zapaloną miłośniczką postapokaliptycznych wizji świata, jednak ta historia przekonała mnie, że nie każda książka tego gatunku przypadnie mi do gustu. Owszem, pierwszy tom bardzo mi się podobał (wiem, kolejny raz o tym wspominam), ale kolejne części to dno i wodorosty.

 

,,Zło jest w każdym, a miłość polega na tym, by dostrzec to samo zło w sobie, bo tylko wtedy można wybaczyć drugiemu człowiekowi."

 

Tym razem akcja książki przez chwilę toczy się na ruinach Chicago, by zaraz potem przenieść nas za magiczny mur, który otaczał miasto. Spodziewałam się ogromnego wow i systemu potrafiącego mnie rzucić na kolana, lecz otrzymałam Agencję i kolejną serię zbędnych miejsc oraz sytuacji, które zyskały status zapychaczy książki.

W tej części Tris zachowywała się jak rozkapryszona nastolatka, a Tobias jeszcze bardziej stracił w moich oczach. Co jak co, ale te dwie postaci były tak naiwne, że aż bolały mnie zęby, gdy przyszło mi czytać kolejny absurd, a zaciskałam szczękę z takim impetem, że... aua. Dodatkowo brakowało mi poważniejszych decyzji oraz dorosłego postrzegania świata, chociaż czego można się spodziewać, gdy główna bohaterka ma marne szesnaście lat? Zanim zostanę wybatożona rzepą czy każecie mi klęczeć na rozgotowanym selerze to od razu mówię, że niektóre trzynastolatki mają więcej oleju w głowie, niż panna Prior.

No i ludzie zapychający fabułę. Nigdy nie spodziewałam się, że gdziekolwiek będzie ich aż tyle, że można by było zrobić kolejne części, by ich lepiej opisać. Jak ja się myliłam. Chyba niektórzy autorzy powinni iść na lekcję do Roth.

 

,,Może człowiek, jak skóra na dłoniach, robi się twardszy pod wpływem stale zadawanego bólu."

 

Autorka próbowała nam pokazać, że każdy wyidealizowany świat można porównać do akwarium, gdzie wystarczy drobne pęknięcie, by wszystko rozbiło się na tysiące kawałków. O ile było to wiarygodne w ,,Niezgodnej", tak w ,,Wiernej" nie miało to już całkowicie sensu. Wiele razy miałam ochotę odłożyć tę książkę i zostawić na wieczne niedoczytanie, ale wiecie - z wrogiem trzeba walczyć. Dodatkowo te wieczne kłótnie między Tris i Tobiasem były tak irytujące, że zastanawiałam się tylko, czy tutaj czasem autorka znowu nie miała pomysłu, co dalej wklepać.

Trzeba również wspomnieć, iż książka jest tak przewidywalna, że tylko głupi by się nie zreflektował, jaka niespodzianka na nas czeka. Wróć: nawet ci domyślą się tej rzeczy. Coraz więcej aspektów wskazuje na to, że ta część jest niedopracowana i stworzona na odczep się, byle tylko była. Takie jest moje zdanie.

I znowu błędy. Brak przecinków, źle zapisane słowa... Rany, znowu muszę to napisać: jeżeli chcecie od ludzi 39,80 za jakąkolwiek książkę to najpierw ogarnijcie do porządku korektę, bo te błędy tak biją w oczy, że aż wstyd! Rozumiem, może jest nadmiar powieści, ale każdy czytelnik pragnie czytać coś, co wygląda schludnie, a nie jest sprawdzone byle jak. Owszem, ja nie jestem święta i sama popełniam błędy, ale oni mają to wyuczone, gdy ja z trudem przyswajałam wszelkie zasady interpunkcji w przeróżnych pracach. Tutaj ogromny minus dla korekty z wydawnictwa Amber!

 

Podsumowując:

Zawsze po środkowym tomie trylogii (uznawanego za pomost pomiędzy najlepszymi częściami) powinno powstać takie arcydzieło, że niesmak po wcześniejszej lekturze powinien zniknąć, jednak w tym przypadku Roth zniszczyła tę teorię.

Veronica Roth miała nadzieję, że stworzyła coś, co długo pozostanie w pamięci. No i owszem - zostanie. W tej negatywnej postaci.

Link do opinii
Z żalem i kręcącą się w oku łezką sięgnęłam po ostatni tom tej trylogii. Z jednej strony bardzo chciałam dowiedzieć się jak się zakończy, a z drugiej było mi szkoda, że będę musiała opuścić ten świat. Miastem, które powstało na gruzach naszego Chicago rządzą teraz Bezfrakcyjni. Po prostu jednego tyrana zamieniono na drugiego. Czy świat za murem jest inny, lepszy? Czy tam Tris z Tobiasem będą mogli zacząć normalne życie? A może nic tam nie ma? Bohaterowie muszą to sprawdzić, a to czego się dowiedzą znów wywróci ich życie do góry nogami. Cały czas jestem jeszcze pod wrażeniem tej trylogii jako całości. Bałam się najpierw, że po udanym pierwszym tomie autorce braknie pomysłów i zakończenie nie będzie mnie satysfakcjonowało. Ono mnie po prostu zdziwiło, zaskoczyło i wywołało mnóstwo sprzecznych uczuć. Nawet nie przeszło by mi przez myśl, że autorka właśnie tak zakończy trylogię. W poprzedniej recenzji pisałam, że liczę na fajerwerki, nie przeliczyłam się. W tym tomie wyjaśniły się już wszystkie zagadki. Poznaliśmy mechanizm działania tego książkowego świata. Muszę przyznać, że ta wizja jest niezwykle przerażająca. Nie chciałabym, żeby świat poszedł w takim kierunku. W ostatnim tomie nasi bohaterowie cały czas się zmieniają, znów mają dużo rzeczy do przemyślenia, wiele ważnych decyzji do podjęcia. Niektóre nie są do końca dobre, ale na tym polega życie. Wątek miłosny jest, w dalszym ciągu był rozwijany przez panią Veronicę Roth. Bardzo polecam, zwłaszcza fanom fantastyki i antyutopii. Ja po doczytaniu ostatniej strony po prostu się zawiesiłam. Siedziałam i myślałam dlaczego to już się skończyło, dlaczego właśnie tak. Doszłam jednak do wniosku, że piękniejszego zakończenia swojej trylogii autorka nie mogła wymyślić.
Link do opinii
Veronica Roth jest autorką powieści młodzieżowych. Jej najbardziej znaną serią jest Niezgodna. Trzeci tom serii to Wierna, którą tak jak poprzednie części wydało wydawnictwo Amber. System frakcyjny upadł. Miastem rządzą bezfrakcyjni. Jednak nie każdy zgadza się z ich rządami. Wśród mieszkańców zawiązuje się grupa Wiernych, którzy chcą sprawdzić, co kryje się za ogrodzeniem. Tris dołącza do nich wraz z Tobiasem. Jednak nowe rządy to nie jedyne zmartwienie dziewczyny. Matka jej chłopaka za nią nie przepada, a jej brat siedzi w więzieniu. Tobias ratuje Caleba i razem wyruszają w drogę za płot. Po drodze jednak napada na nich grupa bezfrakcyjnych. Evelyn nie chce, by ktokolwiek sprawdzał, czy wiadomość od założycieli miasta jest prawdziwa. Grupie udaje się uciec, ale nie są pewni, co ich dalej czeka. Po drodze widzą całkiem nowy świat - reklamy po dawnych społecznościach, zapadłe budynki, zniszczenia. Są jednak zdeterminowani - chcą sprawdzić, czy ktoś jeszcze żyje poza miastem i co ma wspólnego z ich życiem. Narratorów jest dwoje - Tris i Tobias opowiadają to, co im się przytrafia. Oboje używają czasu teraźniejszego, co jest dość nietypowym zabiegiem. Mało która książka posługuje się tym czasem w narracji. Ta część ma sporo akcji, ale jest też dużo rozmów i przemyśleń. Trzeba zdecydować, komu zaufać i której grupy się trzymać. Zerwanie lub sprzymierzenie się z którąkolwiek oznacza niebezpieczeństwo z drugiej strony. Para podejmuje decyzję - chce zobaczyć, czy wiadomość, którą z takim poświęceniem zdobyła dziewczyna, jest prawdziwa. Mimo że są razem, nie zawsze się ze sobą zgadzają. Każde z nich jest silne i niezależne, oboje kierują się intuicją, której ufają i przez to wybuchają między nimi konflikty. Rozmowy i przemyślenia dotyczą nie tylko tego, komu zaufać. Bohaterowie zastanawiają się też nad swoją przyszłością, szukają rozwiązań na nowe konflikty. Starają się odnaleźć w nowym świecie, ale porzucenie dotychczasowego życia jest niemożliwe. Postacie w książce szukają swojej tożsamości w tej nowej rzeczywistości. Nie każdy umie sobie poradzić z nową sytuacją, demony przeszłości ścigają ich nawet poza murem. Ta część zawiera też wiele zaskakujących momentów. Nowe miejsce, do którego trafiają bohaterowie, nie jest idealne. Okazuje się, że nawet za murem dosięga ich cierpienie, postawieni są przed trudnymi wyborami. Pod koniec książki czytelnik może mocno się zdziwić wydarzeniami, które rozgrywają się w powieści. Uważam, że trzecia część była niezła. Była akcja, trudne wybory i niebezpieczeństwo, czyli to wszystko, co znaleźliśmy w poprzednich tomach. Narracja zaskakuje, niektóre momenty także. Tris trochę się uspokaja, nie ma już wyrzutów sumienia, które pchają ją do samobójstwa. Tym razem podejmuje decyzje z zimną krwią, często narażając na niebezpieczeństwo siebie i innych. Jest silna i zdeterminowana. Ogólnie książka jest ciekawa, trzyma w napięciu i zaskakuje. Osobiście mam jednak z nią problem - przeczytałam okropny spojler, którym ktoś życzliwy postanowił podzielić się w sieci, nie informując nikogo, że zamierza to zrobić. Odebrało mi to radość z lektury i sprawiło, że emocje związane z zakończeniem były dla mnie zdecydowanie mniejsze niż te, które towarzyszyły moim koleżankom. Polecam tym, którzy czytali poprzednie części. To dobre zakończenie trylogii. Na pewno warto zapoznać się z tym tomem, bo niedługo ma się pojawić jego filmowy odpowiednik. A wiadomo - najpierw książka, potem film.
Link do opinii
Avatar użytkownika - Aga25
Aga25
Przeczytane:2015-03-04,
Każda trylogia bądź seria musi się kiedyś zakończyć. Często bywa tak, że sięgając po ostatnią część, jest nam smutno, ponieważ zżyliśmy się z bohaterami, stali się oni częścią naszego życia, a teraz trzeba będzie zamknąć ostatnią stronę, zaś wydarzenia, którymi żyliśmy przez pewien czas, przejdą do wspomnień. Bywa i tak, że z radością oczekujemy końca, ponieważ czytaliśmy tylko z ciekawości albo nie potrafimy odłożyć zaczętej książki. Chyba dla każdego czytelnika nie ma nic gorszego niż męczarnia podczas obcowania z książką. Trylogia Niezgodnej wzbudziła we mnie wiele mieszanych uczuć, ale to finał powinien być dopełnieniem całości, tak skonstruowanym, by w choć maleńkiej części wryła się ona w naszą pamięć. Jak było ze mną? Jak zakończyłam przygodę ze słynną serią? Szczerze powiedziawszy, podeszłam do Wiernej z ogromną rezerwą, żeby nie powiedzieć - niechęcią. Zbuntowana nie wywarła na mnie zbyt wielkiego wrażenia, dlatego też zastanawiałam się, czym autorka zaskoczy mnie w ostatecznym rozegraniu. I tak zaczynamy od momentu, kiedy uratowana Tris przebywa w siedzibie bezfrakcyjnych. Czeka na przesłuchanie w związku z jej zachowaniem podczas obławy na siedzibę erudytów. Postawiono jej pewne zarzuty, które teraz musi wyjaśnić. Wraz z nią na wyrok czeka Celeb, brat i zdrajca. Dziewczynie bardzo trudno jest pogodzić się ze zdradą, jakiej się dopuścił. W dodatku sytuacja w mieście nie jawi się zbyt optymistycznie, zamiary Evelyn wzbudzają wiele wątpliwości. Tobias, zbliżając się do matki, stara się dowiedzieć jak najwięcej z planów, które w najbliższej przyszłości zostaną zrealizowane. Z pewnych źródeł dowiadują się o ukrytej grupie, która ma zamiar sprzeciwić się nowym rządom, które uważają za gorsze od dotychczasowych. Tris wraz z Tobiasem będą musieli stawić czoła nieznanemu i udać w podróż do nieznanego miejsca, gdzie jak się okaże, spojrzą na swoje życie z innej perspektywy; prawdy, którymi żyli do tej pory, okażą się mrzonką, zaś rzeczywistość będzie znacznie brutalniejsza. Długo nosiłam się z zamiarem pożegnania się z serią Niezgodnej. Tak naprawdę, odkładając książkę na półkę, nie wiedziałam, jakie wywarła na mnie wrażenie, pozytywne czy negatywne. Głowę roznosiło mi zbyt wiele informacji. Zakończenie było co najmniej dziwne. Tym razem czytało się znacznie lepiej, akcja toczyła się niemalże od początku, o dziwo, postać Tris przestała mnie drażnić i tak naprawdę rolę się odwróciły, to Tobias zachowywał się irracjonalnie i w pewnym sensie bezmyślnie. Jak przez minione dwie części był moim ulubieńcem, tak tutaj nastąpił kompletny rozpad psychiczny tej postaci. Z twardego i odważnego Cztery zamienił się w użalającego się nad swoim losem młodzieńcem, który nie potrafi znaleźć swojego miejsca w grupie i społeczeństwie. Do samego końca nie rozpracowałam Celeba; wprawdzie autorka serwuje nam pewne wyjaśnienia, które po pewnym czasie zaczęły mi ciążyć, umysł przestał przyjmować natłok rewelacji. Odnoszę wrażenie, że Veronica Roth chciała uzyskać spektakularne zakończenie, przez co namieszała w fabule tak, że chwilami miałam wrażenie absurdu całości. Spodziewałam się zupełnie innego obrotu, a tutaj coś takiego. W zasadzie nie mam pojęcia, czym wszyscy się zachwycają. Trylogia miała potencjał, zapowiadała się interesująco, ale im bardziej zagłębiałam się w fabułę, tym większy bezsens wychodził na światło dzienne. Wiem, że wiele osób nie zgodzi się z moją opinią, ale mnie niestety zawiodła całość. Pierwszy tom uważam za najlepszy, gdyż był obiecujący, drugi to jakieś nieporozumienie. Natomiast trzeci jest zwieńczeniem źle rozwiniętego pomysłu. Do połowy jest naprawdę w porządku, bo czuje się napięcie związane z niepewnością, co będzie dalej, i później nagle... nic. Zero emocji. Jakby autorka zgubiła pomysł i po prostu pozwoliła, by książka napisała się sama. Podsumowując, nie mogę powiedzieć, że trylogia jest totalną klapą, jednak według mnie czegoś zabrakło. Bohaterowie byli interesujący, każdy z nich miał wyznaczoną rolę. Ostatnie rozdziały wprowadziły mnie w osłupienie, były tak mdłe, że odliczałam strony do zakończenia. Nie tak powinno być. Po raz pierwszy nie poczułam żalu, kończąc przygodę z serią, nie było mi smutno, żegnając się z postaciami. Mimo wszystko uważam, że książki będą podobały się wielu osobom. Jak widać, nie odnalazłam się w świecie wykreowanym przez autorkę.
Link do opinii
W ostatniej części trylogii Tris, Tobias i ich koledzy przekonują się, co jest za granicami miasta. Dowiadują się o ukrywanej przed nimi prawdzie. Poznają kolejne spiski i tajemnice. Natomiast w Chicago szykuje się następna wojna: Wierni występują przeciwko bezfrakcyjnym. Bohaterowie książki za wszelką cenę chcą zapobiec dalszemu rozlewowi krwi i planom, jakie organizacja spoza granic ma względem ludzi, którzy pozostali w mieście. Dużo się dzieje, a samo zakończenie książki i całej trylogii jest bardzo emocjonalne.
Link do opinii
Na tej części trylogii totalnie się zawiodłam. Spodziewałam się po niej o wiele więcej, ale z drugiej strony zakończyła się tak jak podejrzewałam. Bo jak długo można bez szwanku wychodzić z każdej bitwy, potyczki, czy wojny? Tris to bohaterka często irytująca, a rozdziały przedstawiane z jej perspektywy były po prostu nudne i ciągnące się. A Tobias mógłby się w końcu nauczyć, że nie ma sensu nic przed Tris ukrywać, bo tylko źle wszyscy na tym wychodzą. Ciekawa jestem tylko, dlaczego akurat na końcu przypomniało się Cztery, że jednak pamiętał Tris z czasów bycia w swojej dawnej frakcji, było to co najmniej podejrzane.
Link do opinii
Ostatnia część trylogii ciągnęła mi się niezmiernie. Bardzo pokomplikowana. Jednak za zakończenie, które pisane z punku widzenia Tobiasa, bardzo mnie poruszyło, dostaje ode mnie oceną wyżej.
Link do opinii
Po przeczytaniu pierwszych stron stwierdzam, że narracja podzielona pomiędzy Tris a Cztery niewątpliwie irytuje i wprowadza w błąd ... Cała seria nie zachwyciła mnie jakoś specjalnie ale z uporem czytałam dalej. Trzecią i ostatnią część uznaję za najsłabszą. Ciągłe potyczki słowne, dążenie do władzy i odkrycia prawdy, bieganie po laboratoriach...Gdy już w końcu dotarłam do końca okazało się, że zakończenie to nie happy end którego chciałby czytelnik.
Link do opinii
Trzecia część znanej trylogii. Tym razem akcja w większości dzieje się poza miastem. W mieście zaś szykują się do walki: wierni przeciwko bezfrakcyjnym. Jak zawsze Tris i Tobias będą się starać rozwiązać sytuację bez rozlewu krwi. Jednak nie wszystko się układa tak jak powinno. Co dokładnie, przeczytajcie sami.
Link do opinii

Informacja ukrywana przez tyle lat nareszcie została ujawniona. Teraz tysiące ludzi zna prawdę, która przez wiele pokoleń była ukrywana. Jednak niestety prowadzi to tylko do większego rozłamu. Niektórzy chcą pozostawić system frakcyjny, inni chcą zniszczyć frakcje i zataić istnienie innego świata poza ich miastem. Dlatego właśnie powstaje ugrupowanie, które zwie się Wiernymi. Pragną oni przywrócić frakcje i poznać świat za płotem. Po wielu kłótniach i planach siódemka osób z różnych frakcji udaje się za granice miasta. Co ich tam czeka? Czy cała prawda została ujawniona w nagraniu? O co toczy się wojna?
Dobre wspomnienia mam wyłącznie po "Niezgodnej". "Zbuntowana" nie podbiła mojego serca, jednakże bardzo dobrze mi się ją czytało. Nie wiedziałam, czego się spodziewać po "Wiernej". Czy znowu poczuję klimat tak dobrze utrzymywany w "Niezgodnej", a może pojawi się naiwność ze "Zbuntowanej"? Miałam wiele obaw co do zakończenia serii. Niestety okazały się one całkowicie uzasadnione.
Zacznę od tego, że zmienia się narracja. Teraz nie widzimy świata wyłącznie oczami Tris. Pojawia się też narracja z punktu widzenia Tobiasa. Pewnie wiele osób z tego się ucieszy, jednak mnie ten fakt przybił. Ta postać była zawsze dla mnie wyjątkowa i tajemnicza. Uwielbiałam ją obserwować z boku i razem z Tris próbować rozszyfrować. Teraz miałam szansę ujrzeć jego uczucia i sposób myślenie. Nie urzekł mnie on, wręcz zniechęcił. W dodatku przez całą książkę musiałam walczyć z myleniem postaci. Rozdziały są krótkie i zawsze opatrzone na początku opisem "Tris" lub "Tobias". Niestety to nie pomogło mi odróżnić, o kim teraz czytam. Czasami zdarzało się, że czytałam przemyślenia Tris, a tymczasem były to rozważania Tobiasa. Bardzo mnie to denerwowało. One były tak bardzo do siebie podobne. Gdyby może jeszcze była narracja trzecioosobowa, łatwiej byłoby mi się odnaleźć w zapiskach. Na tym polu bardzo się zawiodłam.
Kolejną rzeczą jest styl autorki. Dla mnie w tej książce okazał się masakryczny. Jeśli czytaliście poprzednie części, to wiecie, że styl i język są naprawdę proste. Tutaj to była mieszanina. Wszystkie odczucia, emocje były opisywane bardzo prosto i nawet przyjemnie. Jednak gdy wchodziły sprawy naukowe, nagle wszystko się gmatwało. Często musiałam wracać, żeby przeczytać jakiś akapit, ponieważ przyzwyczajona do łatwych i prostych sformułowań, dekoncentrowałam się, czytając skomplikowane tezy. W dodatku, gdy już zrozumiałam o co chodziło autorce w tym akapicie, miałam wrażenie, że to "masło maślane" albo jedno zdanie zapisane niepotrzebnie w dziesięciu. Wyjątkowo mnie to irytowało. Nienawidzę nagłych zmian w języku. Wyznaję zasadę, że powieść powinna być cała napisana lekko lub w całości językiem literackim i barwnym. A tutaj wystąpiła kompletna mieszanka. Niestety nie wciągnęłam się też w fabułę. Czasami miałam ochotę odłożyć książkę i już nigdy po nią nie sięgać. Zajęło mi dużo czasu jej przeczytanie. Gdy ją nareszcie odłożyłam przeczytaną, poczułam ulgę. Bardzo nad tym ubolewam, bo w powieści było wiele wzruszających i przerażających chwil, a ja nie umiałam ich docenić. Bohaterowie ginęli, a ja przyjmowałam tą wiadomość, jakby to nic nie znaczyło, było całkowicie normalne. Jednak to mogę zrzucić na znajomość niektórych wydarzeń. Moje koleżanki zadbały o to, żebym przed przeczytaniem książki dobrze znała koniec. Tak naprawdę jedyną pozytywną cechą, jaką umiem znaleźć, jest znaczenie tej książki. Pod wszystkimi wadami kryją się rzeczy, które często są niedostrzegane. Cała powieść sprawiła, że bardziej zaczęłam obserwować swoje społeczeństwo. Te wszystkie straszne wydarzenia, które zdarzyły się w tym miejscu, skłoniły mnie do refleksji. I to naprawdę doceniam.  
Cała seria "Niezgodnej" niestety nie podbiła mojego serca. Czytało się ją miło, jednak na wielu polach czułam się zawiedziona. Nie będę jej polecać, choć odradzać też nie. W ostatnim czasie do księgarni weszła książka "Cztery", która opowiada o życiu Tobiasa przed dołączeniem do Nieustraszoności. Większość z Was zna moje podejście do tego typu dodatków. Raczej uważam, że są one tworzone tylko w celach finansowych. Jednak mimo mojego zdania i raczej niechęci do tej nowej powieści, mam zamiar ją przeczytać. Jak pisałam wcześniej, Tobias od początku mnie fascynował. Wracając do "Wiernej", uważam, że jeśli czytaliście dwie pierwsze części powinniście dokończy tę trylogię. Może nie zachwyci ona Was, jednak da nowy wizerunek na wcześniejsze wydarzenia.

Link do opinii
Na jaw wychodzą nowe fakty, które na zawsze zmienią życie Tris i pozostałych. I może wreszcie wszyscy dowiedzą się kim tak naprawdę są. I czemu... wszyscy tak bardzo obawiają się Niezgodnych? Od książki nie da się oderwać; istny pożeracz czasu!
Link do opinii
Masakryczne zakończenie :'( Ja się pytam czemu Tris?
Link do opinii
"Wierna" znacznie różni się od pozostałych części trylogii. Jest tak samo wciągająca i zaskakująca jak jej poprzedniczki, jednak świat pokazany w książce uległ drastycznym zmianom. Wszystko, w co wierzyli bohaterowie okazało się kłamstwem. Końcówka była wzruszająca i nieprzewidywalna. Veronica Roth stworzyła opowieść, w której główny bohater nie jest nie do pokonania. Sądzą, że to bardzo dobrze, chociaż z drugiej strony chciałabym zobaczyć "happy end". Myślę, że "Wierna" jest świetnym zakończeniem trylogii.
Link do opinii
Świetna książka. Szkoda, że to już koniec wizyty we frakcyjnym Chicago. Veronica Roth bardzo zaskoczyła mnie zakończeniem książki. Nie zdradzę wam go, chociaż pewnie i tak wiecie:-) W każdym razie gorąco polecam i nie mogę doczekać się kolejnych bestsellerów od Veronici Roth!
Link do opinii
Ostatnia część, w której Tris i Tobias starają się utrzymać swój związek. Są ze sobą szczerzy. Mimo to dochodzi do wypadku, który wszystko zmienia. Tris podejmuję poważne decyzje, które nie zaskakują czytelników ale i tak są przerażające w skutkach. Tobias poprawia relacje ze swoją mamą. Frakcje przestają formalnie istnieć a Biuro całkowicie się zmienia.
Link do opinii
Avatar użytkownika -

Przeczytane:2014-05-09,
Pierwsze słowo, jakie przychodzi na myśl po skończeniu książki ,,Wierna”? Zaskoczenie. I to pozytywne, i to negatywne. Veronica Roth zdecydowała się na kilka chwytów, które są dość niepopularne pośród piszących dla młodych czytelników (czyli tak zwane Young Adult). Po zakończeniu drugiego tomu, wprost nie mogłam się doczekać, co też na wielki finał przygotuje nam autorka. ,,Zbuntowana” była mocnym uderzeniem i w moich oczach uratowała serię, co do której nie byłam zbyt pozytywnie nastawiona. Ba, zaczęłam ją nawet zaliczać w poczet swoich ulubionych ,,młodzieżówek”. ,,Wierna” wywraca do góry nogami wszystko, o czym mówiła ,,Niezgodna” i ,,Zbuntowana”. Dostajemy w końcu szansę, by poznać świat za ogrodzeniem i odkryć źródła największej intrygi, jaką kiedykolwiek widział świat. W tej niebezpiecznej podróży będą nam towarzyszyć Tris i Tobias, bo to właśnie im Veronica Roth oddaje głos. Jak szumnie zapowiada opis: Tris musi stoczyć walkę, by zrozumieć zawiłości ludzkiej natury. Cóż, po zestawieniu opisu z wrażeniami z lektury książki, wniosek można wysnuć jeden: ludzka natura jest nie do ogarnięcia. Powiedzmy sobie szczerze: autorka nie bardzo miała klarowny pomysł na ten Wielki Finał i Rozwiązanie Tajemnicy. Zamiast tego zmieszała kilka pomniejszych idei i wyszło… Co wyszło. Ambitna tematyka ludzkiej natury została już na starcie pogrzebana pod gigantycznym stosem niezdecydowania. Mamy mnóstwo konfliktów, czy to na płaszczyźnie krajowej, społecznej czy międzyludzkiej. Mamy jedną rebelię, która właściwie zostaje zawieszona bez wyjaśnienia, by potem dostać kolejną rebelię, która również nie ma zakończenia. W powieść wepchnięto tyle wątków, że spokojnie starczyłoby na jej trzy różne wersje, a i tak pojawia się mnóstwo niedopowiedzeń. W obrębie głównego wątku, czyli genetyki, Veronica Roth napoczyna i zostawia na pastwę losu kilka innych zagadnień. Wydaje mi się, że ten wątkowy natłok miał zakryć dziury w fabule, by czytelnik poganiany od wątku do wątku nie zastanawiał się zbyt długo nad logicznością tego czy innego postępowania. Nie mam za to problemów z samym zakończeniem jako takim. Wielu fanów oburza się, że autorka podjęła taką a nie inną decyzję, ale według mnie, to jest akurat najmniejszy problem, jaki można roztrząsać, jeśli chodzi o ,,Wierną”. Generalnie ten pomysł jest dość oryginalny, ale nie do końca fortunne okazało się jego wykonanie. Brakowało mi wyróżnienia tej sceny, przecież tak bardzo ważnej. Zamiast tego utonęła ona w zalewie pośpiechu i przeskakiwania pomiędzy poszczególnymi bohaterami. O postaciach mówiąc – oj, zrównał ich z ziemią ten huragan. Nie było żadnego wyróżnika pomiędzy nimi. Przed oczami skakały mi tylko różne imiona i pędziły dalej. Czy to był Uriah, czy Peter, czy Cara, Johanna, Christina, Caleb… Z nikim nie mogłam się zżyć, bo i nikogo nie poznałam na tyle, by móc kibicować czy zniechęcić się. O nowych bohaterach to ja już nawet nie mówię. Kalejdoskop mnożących się wciąż imion, które zarówno na początku, jak i na końcu książki, nie budzą żadnych uczuć. Również Tris i Tobias zagubili się na kartach książki. W ich relacji nie ma za grosz chemii. Czy się kłócą, czy kochają, jest to tak samo pozbawione emocji. Autorka darowała sobie rozwijanie postaci. Przed ,,papierowatością” broni ich fakt, że całkiem nieźle pokazali swoje charaktery w pierwszym i drugim tomie. To tam przeszli metamorfozy, bo tutaj… Niestety. Wydawać by się mogło, że autorka musiała naprędce sklecić z notatek pełny tom. Może miałam zbyt wysokie oczekiwania, ale dla mnie ,,Wierna” jest skarbnicą zaprzepaszczonych pomysłów. Brak w nimi wizji i sprawnego poprowadzenia historii. To jak zakończenie bez zakończenia. ,,Wierna” niewątpliwie powtórzy sukces starszego rodzeństwa. Dzięki ich bestsellerowej pozycji, oraz dzięki zbliżającej się premierze ekranizacji ,,Niezgodnej”, nie musi być ani dobrze napisany, ani specjalnie wyjątkowy, by odnieść miażdżące zwycięstwo. Jednak pomiędzy kupnem książki, a jej przeczytaniem, może okazać się, że to zwycięstwo będzie miało dla czytelnika gorzki smak.
Link do opinii
Avatar użytkownika - Oliwka003
Oliwka003
Przeczytane:2023-07-01, Ocena: 5, Przeczytałem,

Książka rewelacyjna. Do samego końca jest się niepewnym losow bohaterów, którzy wyjechali z miasta. Poznawanie innych miejsc w tamtym świecie wzbudziło we mnie wzruszenie i ciekawość. Podczas lektury jednak brakowało mi ich miasta czy walki do których bylam przyzwyczajona we wcześniejszych częściach. Jednak książka bardzo mi się podobała. 

Link do opinii
Avatar użytkownika - Ma_Tematyka
Ma_Tematyka
Przeczytane:2022-04-29, Ocena: 6, Przeczytałem,

Tris dokonuje wyboru: ocalić Chicago lub siebie. Wybiera pierwszą opcję, trafia do centrum badań, z którego obserwuje życie w Chicago i dokonuje wielu odkryć. Okazuje się, że Agencja wcale nie ma tak szlachetnych pobudek, jak początkowo się wydawało, a ponadto chce zaszkodzić jej najbliższym. Czy Tris uda się ocalić wszystkich i powstrzymać agencję? A nawet jeśli, to jakim kosztem?

Link do opinii
Avatar użytkownika - joszmi
joszmi
Przeczytane:2019-03-07, Ocena: 3, Przeczytałam,

Kolejna seria, której ostatnia część to porażka. Zupełnie mnie nie poniosła. Nudna i przewidywalna.

Link do opinii
Avatar użytkownika - Azucena
Azucena
Przeczytane:2017-10-06, Ocena: 4, Przeczytałam,
Avatar użytkownika - KKS
KKS
Przeczytane:2020-11-20, Ocena: 6, Przeczytałam,
Inne książki autora
Wybrańcy
Veronica Roth 0
Okładka ksiązki - Wybrańcy

Veronica Roth powraca w wielkim stylu! Cykl „Niezgodna” podbił serca czytelników na całym świecie. Teraz Veronica Roth powraca –...

Spętani przeznaczeniem
Veronica Roth0
Okładka ksiązki - Spętani przeznaczeniem

NAJLEPSZA powieść Veroniki Roth, autorki światowego megahitu Niezgodna. Ona - zabija dotykiem, on - jako jedyny jest na ten dotyk odporny. Spętani przeznaczeniem...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca
Aldona z Podlasia
Aldona Anna Skirgiełło
Aldona z Podlasia
Kobiety naukowców
Aleksandra Glapa-Nowak
Kobiety naukowców
Szpital św. Judy
M.M. Perr
Szpital św. Judy
Kalendarz adwentowy
Marta Jednachowska; Jolanta Kosowska
 Kalendarz adwentowy
Krypta trzech mistrzów
Marcin Przewoźniak
Krypta trzech mistrzów
Grzechy Południa
Agata Suchocka ;
Grzechy Południa
Stasiek, jeszcze chwilkę
Małgorzata Zielaskiewicz
Stasiek, jeszcze chwilkę
Sues Dei
Jakub Ćwiek ;
Sues Dei
Rodzinne bezdroża
Monika Chodorowska
Rodzinne bezdroża
Zagubiony w mroku
Urszula Gajdowska ;
Zagubiony w mroku
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy