Wojenna epopeja polskiej floty na morzach i oceanach
Najlepsza książka o okrętach Marynarki Wojennej II RP
Gdy wybuchła II wojna światowa, Polska nie była morską potęgą. Nasza flota nie mogła powstrzymać hitlerowskiej agresji, ale wielokrotnie dowiodła swej wartości. Wyszkolenie i hart ducha marynarzy oraz odwaga dowódców zadziwiały sojuszników, a wrogów wprawiały w osłupienie.
Polscy marynarze walczyli o wolność ojczyzny na morzach, oceanach i rzekach, a kiedy było trzeba - na lądzie jak zwykła piechota. Polskie okręty zwalczały wroga na niemal wszystkich frontach. Broniły Westerplatte i Helu przed niemiecką inwazją w 1939 roku. Walczyły w bitwie o Atlantyk. Wzięły udział w inwazji aliantów w Afryce, Włoszech i Francji. Patrolowały wyznaczone rejony, chroniły konwoje, tropiły niemieckie pancerniki, torpedowały wrogie okręty. Swoją służbę pełniły wiernie do końca, do kapitulacji III Rzeszy w 1945 roku.
Jerzy Pertek, najlepszy polski pisarz marynista, sięga po wspomnienia dowódców i zwykłych marynarzy, cytuje fragmenty dzienników pokładowych i relacje świadków najbardziej chwalebnych momentów w historii polskiej marynarki wojennej. Obok tej opowieści nie sposób przejść obojętnie. Lektura obowiązkowa dla każdego Polaka.
Wydawnictwo: Znak
Data wydania: 2023-02-22
Kategoria: Historyczne
ISBN:
Liczba stron: 640
Nowe wydanie najlepszej książki, opisującej zmagania polskiej floty w czasie II wojny światowej Wielkie dni małej floty to barwny, napisany z kronikarską...
Kiedy ORP Orzeł powróci ze swojego ostatniego patrolu? ORP Orzeł zasłużył na miano legendy. Ufundowany ze składek zwykłych obywateli i żołnierzy okręt...
Przeczytane:2018-06-14, Ocena: 6, Przeczytałem,
Jeśli pomyślimy o polskich żołnierzach podczas II Wojny Światowej to zaraz staje nam przed oczami wizja Powstania warszawskiego, obrona Westerplatte, bohaterskiego dywizjonu 303, szturmu na Monte Cassino i wielu jeszcze innych miejscach polskiej chwały, waleczności i niezłomności ducha. Próżno w nich szukać wyczynów polskich marynarzy. W świadomości przeciętnego Kowalskiego kołata się gdzieś w głowie nazwa Narvik, ORP Orzeł i Oksywie, ale w gruncie rzeczy nazwy te nie wiele znaczą. Czy słusznie? Na to pytanie odpowiada Jerzy Pertek i robi to bardzo dobrze.
Więcej:
https://gesiepioroo.blogspot.com/2018/06/wielkie-dni-maej-floty.html