Zakulisowa opowieść o karierze najbardziej tajemniczego tyrana świata
Odkąd rozniosła się wieść, że Kim Dzong Un przejmie schedę po ojcu, narosła wokół niego gruba warstwa mitów i przypowiastek propagandowych. W wieku trzech lat przyszły Wielki Następca miał posługiwać się bronią, w wieku sześciu - ujeżdżać najdziksze konie, a jako dziewięciolatek - pokonać mistrza Europy w wyścigach motorowodnych.
Mało kto wierzył, że niedoświadczony, chorowity chłopiec wychowywany w izolacji od świata zdoła utrzymać władzę w państwie. Tymczasem nie tylko przetrwał, ale i doskonale sobie radzi.
Jak wyglądało dzieciństwo Kim Dzong Una? Skąd wzięła się legenda o boskim pochodzeniu rodu Kimów? Dlaczego siostra Wielkiego Następcy nazywana jest koreańską Ivanką Trump i jaką rolę odegrała w polityce międzynarodowej? Czy powolne uwalnianie gospodarki w socjalistycznym kraju to najlepszy przepis na długie rządy?
Anna Fifield rekonstruuje przeszłe i teraźniejsze życie dyktatora, powołując się na ekskluzywne relacje osób z jego otoczenia, i przygląda się dynastycznym ambicjom Kimów. Dzięki połączeniu sceptycyzmu i rozległej wiedzy odmalowuje fascynujący obraz najdziwniejszego i najbardziej skrytego reżimu świata. Reżimu, który prowadzi politykę izolacjonizmu, a mimo to ma ogromne znaczenie na arenie międzynarodowej, który trwa w stanie permanentnego bankructwa, choć stać go na broń atomową. Autorka ze znawstwem kreśli sylwetkę jego przywódcy, Wielkiego Następcy, Niepokonanego Zwycięskiego Generała, Słońca Socjalizmu, wodza Kim Dzong Una.
Wydawnictwo: Sine Qua Non
Data wydania: 2020-01-29
Kategoria: Biografie, wspomnienia, listy
ISBN:
Liczba stron: 416
Tytuł oryginału: Great Successor
Zarówno o Korei Północnej, jak i o samym Kimie, wiedziałam niewiele. Tyle co słyszałam w telewizyjnych wiadomościach (z czasów, gdy jeszcze je oglądałam, a było to tak dawno, że nie pamiętają tego najstarsi górale). Właśnie dlatego publikacja skupiona wokół sylwetki Kim Dzong Una była dla mnie ogromną kopalnią wiedzy.
„Wielki następca” to nie tylko dobrze napisany reportaż, to przede wszystkim wartościowa lektura. Za jej sprawą lepiej poznajemy otaczający nas świat, nawet jeśli jest to jego bardziej odległy fragment. Autorka w niesamowicie wciągający sposób opisuje rzeczywistość, która nigdy nie powinna zaistnieć. Świetnie łączy fakty, ale też wyciąga z nich wnioski. Na uznanie zasługuje też ogrom pracy, którą włożyła w jej napisanie. Mamy też próbę odpowiedzi na pytania „czemu ten ustrój jeszcze nie upadł” czy „w jaki sposób młody Kim w ogóle utrzymał władzę”. Zdecydowanie polecam tę książkę… każdemu!
Interesuje was Korea? Lubicie czytać biografie napisane w sposób dość ciekawy, szczegółowy - zachęcam do sięgnięcia po Wielkiego Następcę. Podziwiam autorkę, bo odwaliła kawał dobrej roboty i podjęła się tak trudnego przedsięwzięcia jak opisanie biografii dyktatora, który stoi na czele Państwa, niesamowicie izolującego się od reszty świata. Do Europy dociera aktualnie niewiele rzetelnych informacji dotyczących życia w Korei. Zadanie jakie postawiła sobie autorka stało się niezwykle trudne, a przede wszystkim ambitne i oczywiście wiele tym ryzykowała. Autorka przez wiele lat zbierała informacje, które musiała odróżnić od ówcześnie panującej propagandy, zweryfikować i odsiać wszelkie kłamstwa - zrobiła to w sposób rzetelny. Nie będę zdradzać wam szczegółów - zajrzyjcie sami! Jedyny minus za który odejmuję gwiazdkę to dla mnie brak fotografii, do których jestem przyzwyczajona czytając biografię, jednak ze względu na tak trudny temat mogę to autorce wybaczyć.
Książka bardzo ciekawa. Doświadczona dziennikarka i reporterka z (jak to sama ujęła) obsesją na punkcie Korei Północnej, odkrywa przed czytelnikami tajemnice rządów dynastii Kimów. Dzięki anonimowym informatorom z ich otoczenia dowiaduje się o sytuacjach, które z perspektywy czytelnika wydają się komiczne w swojej niedorzeczności. Kiedy jednak pomyślimy, że w tym kraju żyją, głodują i umierają ludzie, nie jest nam już tak do śmiechu. Opowieść bazuje na życiu Kim Dzong Una, jego dzieciństwie, objęciu władzy dyktatorskiej po ojcu, władaniu krajem. Głównie skupia się na tym, jak osoba, która do 25 roku życia tylko zajadała się sushi, interesowała koszykówką, podróżowała regularnie do paryskiego Disneylandu, jest nieprzygotowana do rządzenia krajem. Zwłaszcza takim, który znajduje się w trudnej sytuacji socjoekonomicznej, gdzie znacząca większość ludności jest niedożywiona i balansuje na granicy skrajnej nędzy. W szerszej perspektywie widzimy mechanizmy sterowania państwem totalitarnym, gdzie kult jednostki prowadzi do kuriozalnych rozwiązań. Moim zdaniem jest to pozycja warta przeczytania. Sięgnęłam po nią dla odmiany i nie zawiodłam się, bo czegoś podobnego jeszcze nigdy nie czytałam.
Intrygująca historia jednego z ostatnich współczesnych dyktatorów. Kim Dzong Un jest stosunkowo młodym mężczyzną, który bardzo wcześnie objął rządy w Korei Północnej. Jednak, jak powszechnie wiadomo jest to miejsce, gdzie propaganda jest niezwykle ogromna, a kult jednostki jest nadrzędną wartością w państwie.
Gdy tylko zobaczyłam tę książkę wiedziałam, że koniecznie muszę ją przeczytać. Chciałam dowiedzieć się, co takiego ma w sobie ten młody mężczyzna, który potrafi rządzić twardą ręką, a obywatele zgadzają się na wszystko co dzieje się w państwie, bo nie mają innego wyboru. Chciałam poznać fenomen rodziny Kimów, która utrzymuje władzę w Korei Północnej od trzech pokoleń.
Autorka w czytelny sposób przybliża nam wiedzę o tym interesującym dyktatorze nazywanym powszechnie Wielkim Następcą. Plusem jest to, że książka składa się z trzech części, w których po kolei opisywane są losy głowy państwa, a większość z nich utrzymana jest w porządku chronologicznym, dzięki czemu czytelnik nie gubi się w tej historii jeżeli jest ona jego pierwszym kontaktem z postacią Kim Dzong Una.
Mnie książka bardzo się spodobała, ponieważ napisana jest w przystępny sposób i nie utrzymywana jest w tonie typowych książek historycznych. Myślę, że dzięki temu będę mogła śmiało zgłębiać historię tego intrygującego człowieka oraz jego kraju.
Autorka książki Anna Fifield wykonała tytaniczną pracę i w sposób bardzo wyczerpujący opisała dynastię Kimów, szczególnie skupiając się na obecnie sprawującym władzę – Kim Dzong Unie.
Możemy się z tej lektury dowiedzieć jak doszedł do władzy założyciel dynastii, dziadek Kim Dzong Una – Kim Ir Sen. 9 września 1945 roku została oficjalnie powołana do życia Koreańska Republika Ludowo-Demokratyczna, a na jej czele Sowieci postawili właśnie Kim Ir Sena. Gdy Kim objął nowy urząd zaczął nachalnie propagować kult jednostki, nakazał stawiać swoje pomniki, a historia musiała zostać spisana od nowa. Uwikłał kraj w niepotrzebną wojnę z Koreą Południową, zaś po jej zakończenie wzmocnił swoją władzę nad zrujnowanym krajem. Rozprawił się też z opozycją i rządził niepodzielnie przez wiele lat.
Wielki Wódz dobiwszy do sześćdziesiątki zaczął myśleć o tym, aby władza pozostała w rodzinie. Syn Wodza – Kim Dzong Il zaczął szybko awansować w partyjnej hierarchii. Został w 1991 roku mianowany wodzem naczelnym Koreańskiej Armii Ludowej. Nie dane mu było długie panowanie. Z powodu problemów zdrowotnych przedwcześnie zakończył swoje rządy. W 2010 roku wyszło na jaw, że najmłodszy syn Umiłowanego Przywódcy zostanie jego następcą. Wielki Następca miał zaledwie 27 lat, gdy odziedziczył państwo.
Kim Dzong Unowi od najwcześniejszych lat życia niczego nie brakowało. Kimów otaczał zbytek, zaś przeciętni Koreańczycy często nawet głodowali. Miał swój prywatny plac zabaw, ogród z wodospadem, dźwiękoszczelną salę kinową, najnowocześniejszy sprzęt elektroniczny, ubrania szyte na miarę z brytyjskich materiałów i wiele udogodnień niedostępnych innym Koreańczykom.
Kim Dzong Un uczył się incognito w prywatnej szkole w Szwajcarii, gdzie podawał się za syna dyplomatów. Autorce udało się porozmawiać z kilkoma osobami, którzy w tamtym czasie osobiście zetknęli się w szkole z Wielkim Następcą. Raczej nie są to zbyt pochlebne opowieści, bo młody Kim był zamkniętym w sobie samotnikiem, nie władał obcym językiem dość dobrze i miał problemy z nauką. W szkole oswajano dzieci z różnorodnością kulturową, odmiennymi grupami religijnymi, etnicznymi, wpajano poszanowanie praw człowieka. Chyba młody Kim niewiele wyniósł z tych zajęć, a już na pewno nie wcielił ich w życie.
Książka Anny Fifield jest ciekawa, napisana bardzo przystępnym językiem i dlatego nawet laicy mogą po nią sięgnąć. Lektura skłania do refleksji i pozwala docenić jak wielkie mamy szczęście żyjąc w wolnym kraju. Polecam.
Anna Fifield zaczyna swoje wprowadzenie od podróży do Korei, a nie jest to łatwe. Koreańczycy bronią zaciekle bańki mydlanej jaką udało im się stworzyć i nie często pozwalają na wizyty zachodnich reporterów, którzy mogliby odnieść się krytycznie do sytuacji w kraju. Udaje jej się uzyskać wizę, dzięki zaplanowanym rozgrywkom sportowym.
Podoba mi się, że autorka nie skupia się tylko na postaci Dzong Una, a prowadzi nas w przeszłość. Już od samego momentu kiedy Kimowie, dostali się do władzy. Dzięki podróży przez trzy pokolenia tego rodu, możemy obserwować także życie w Korei. Nie boi się pisać o wielkim głodzie, reżimie, widowiskowych, karach śmierci przeciwników polityki partii i tych, którzy musieli swoją ofiarę ponieść, by system nie legł w gruzach. Kiedy Koreańczycy umierają z głodu, oni jedzą kawior.
Wszystko to okraszone jest propagandą. Zmieniane były daty narodzin, miejsce, a nawet wiek Kimów - po to by dopasować ich do obrazu namaszczonego przez bogów. W świat idzie wizja Korei jako krainy mlekiem i miodem płynącej, jednak nie wierzy w to nikt, oprócz samych mieszkańców. Wydawane są książki na chwałę Dzong Unowi, w których można się dowiedzieć, że władał bronią już w wieku sześciu lat, a nikt nie był w stanie z nim wygrać.
Pisarka przeprowadziła naprawdę pracochłonne i rzetelne śledztwo. Latała po całym świecie szukając informacji, spotykając się ze świadkami. Dotarła do rodziny władcy, bliskich współpracowników czy zwykłych mieszkańców, którym udało się uciec i wieść normalne życie poza reżimem. Czytała wywiady, opracowania. Robiła wszystko, czym charakteryzuje się dobre, dziennikarskie śledztwo i reportaż.
Na uwagę zasługuje także wydanie książki w twardej oprawie oraz przypisy. Przypisy w reportażach z SQN to coś fantastycznego; znajdują się na końcu całej książki i są naprawdę wyczerpujące. Podaje są wszystkie źródła, z których korzysta autor: artykuły, dokumenty, książki - a wszystko to podzielone na rozdziały.
Na pochwałę zasługuje praca tłumacza i wprowadzenie, gdzie tłumaczy transkrypcję imion przyjętą w naszym kraju. Grzegorz Gajek robi świetną robotę - krótko mówiąc. Całość czyta się świetnie.
Młody Kim odbierał nauki w Szwajcarii, był fanem amerykańskiej koszykówki i można by pomyśleć, że jego światopogląd ulegnie zmianie. Nic bardziej mylnego. Kiedy Wielki Następca ogłosił, że naród koreański nie będzie musiał już zaciskać pasa, jednak ucisk aparatu władzy wcale się nie zmniejszył, wręcz w pewnych kwestiach się wzmocnił. Jednak Kim nie istniał by, gdyby nie wsparcie koreańskich elit, które żyją jak w pączki w maśle w odzworowanej dzielnicy Manhattan na ulicach Pjongjangu. W międzyczasie wrogowie reżimu wciąż cierpią z niedożywienia, a w obozach więziennych w uwłaczających warunkach, wciąż są torturowani i umierają ludzie. Anna Fifield włożyła wiele pracy w napisanie tej biografii, przybliża nie tylko żywot Kim Dzong Una, ale historii jego rodziny i Korei Północnej. Wiele osób, z którymi rozmawiała to osoby, które uciekły do innych krajów lub Korei Południowej. Niektórzy zbiegli z obawy przed własnym życiem, które zostało zagrożone po zmianie władcy, inni, choć dobrze im się żyło, mieli dość ciągłego uważania, aby nie narazić się władzy. W tym kraju bowiem bez wielu łapówek nie ma szans na zarobek czy nawet naukę w szkole, a człowiek może podpaść nawet zbyt słabym klaskaniem i entuzjazmem podczas wystąpienia wodza. Książka ta to świetna pozycja dla każdego, kto chce poznać bliżej historię tego kraju oraz rodziny Kimów, oczywiście te prawdziwą, nie propagandę jaką sieje partia w Korei. Napisana jest naprawdę ciekawie i wyjątkowo dobrze się czyta, jest bardzo wciągająca. Autorka zna bowiem ten kraj od podszewki i poświęciła wiele czasu na rozmowy z jego mieszkańcami. www.czytampierwszy.pl
Przeczytane:2020-03-30, Ocena: 5, Przeczytałam, 52 książki 2020, Przeczytaj tyle, ile masz wzrostu – edycja 2020, Insta challenge. Wyzwanie dla bookstagramerów 2020, Mam,
Korea Północna to kraj nietypowy, odizolowany od reszty świata. Autorka Anna Fifield dzięki swojej wieloletniej pracy, napisała książkę, która odsłania kulisy życia Wielkiego Następcy Kim Dzong Una, władcy Korei Północnej. Rzadko kiedy sięgam po biografie, jednak postać tego tajemniczego tyrana bardzo mnie zaciekawiła.
Kim Dzong Un odziedziczył władzę w swoim kraju po ojcu, który również odziedziczył ją po ojcu. Tak powstała dynastia Kimów, tyranów z dziada pradziada. Autorka krok po kroku wprowadza czytelnika w świat absurdów, bezwzględności, okrucieństwa i nepotyzmu. Z książki dowiemy się jak wyglądało dzieciństwo Kim Dzong Una, poznamy jego rodzinę, a także dowiemy się jakie ma pasje i dziwactwa. „Wielki następca" to nie tylko opowieść o karierze najbardziej tajemniczego tyrana świata. To również obraz koreańskiego społeczeństwa zduszonego przez panujących w kraju despotów. Jestem w szoku, że ludność Korei Północnej daje sobą tak manipulować i pozwala się tak kontrolować. Mieszkanie w tym kraju jest pełne strachu i wyrzeczeń. Nieustannie panujący głód, obozy pracy, kara śmierci, ograniczenie dostępu do wszelkich technologicznych udogodnień, brak możliwości wyjazdu z kraju i nieustanne oklaskiwanie władcy, to tylko część koreańskiej codzienności.
Jestem bardzo zadowolona z tej lektury. Autorka pomimo dotykania wielu politycznych aspektów nie zanudziła mnie nimi, a wręcz przeciwnie, wzbudziła we mnie ciekawość. Widać, że autorka bardzo dobrze zna Koreę Północną, dzięki czemu w sposób inteligentny i wnikliwy stworzyła mieszankę biografii, intryg politycznych i historii tego kraju. Przeprowadzone liczne rozmowy z osobami z najbliższego otoczenia Kim Dzong Una, którym udało się uciec z rodzinnego kraju, udowadniają, że Niepokonany Zwycięski Generał jest osobą niebezpieczną zarówno dla społeczeństwa koreańskiego, jak i dla osób mu bliskich oraz innych państw. Odizolowanie się od reszty świata, uciekanie się do bratobójstwa, posiadanie broni nuklearnej, wysokie mniemanie o sobie, to rzeczy, które sprawiają, że wódz Kim Dzong Un jest nieprzewidywalną osobą, z którą trzeba się liczyć. Życie Kim Dzong Una niewątpliwie nadaje się na scenariusz do tragikomedii, gdzie absurd goni absurd. Jeśli chcecie dowiedzieć się co takiego posiada w sobie ten koreański, pyzaty mężczyzna w młodym wieku, który skutecznie podtrzymuje reżim w swoim odizolowanym kraju, koniecznie przeczytajcie tę książkę. Pełno w niej szokujących faktów i niewygodnej prawdy o Kim Dzong Unie. Niejedne zaskoczenie gwarantowane.
Książkę odebrałam za punkty w portalu Czytam Pierwszy.