Wzruszająca opowieść o sile kobiecości, która drzemie w każdej z nas!
Jedynym miejscem, w którym Justyna kiedykolwiek czuła się kochana i szczęśliwa, był dom jej babci. Spędziła tam najlepsze lata dzieciństwa, zanim jej rodzice zadecydowali o przeprowadzce do dużego miasta. Od tego momentu wszystko układało się inaczej, niż planowała, a bolesne doświadczenia sprawiły, że zamknęła się na świat. Po wielu latach udało jej się znaleźć bezpieczną przystań na Miodowej. Otworzyła kwiaciarnię, nawiązała przyjaźnie, stworzyła dom. Jednak niespodziewana wizyta wywraca poukładany świat do góry nogami i zmusza kobietę, by po raz kolejny zmierzyła się z przeszłością.
Czy znajdzie w sobie odwagę i siłę do konfrontacji? I jak wpłynie to na relację z mężczyzną, który chce zdobyć jej serce?
Wydawnictwo: Czwarta Strona
Data wydania: 2021-05-19
Kategoria: Obyczajowe
ISBN:
Liczba stron: 416
Język oryginału: polski
Nie ukrywam, że Joanna Szarańska to jedna z moich ulubionych autorek. Na każdą z jej książek czekam z niecierpliwością i jeszcze się nie zdarzyło bym na którejkolwiek do tej pory się zawiodła. Ta oczywiście nie jest wyjątkiem, bo jestem nią kompletnie zauroczona.
Tak naprawdę myślałam, że trzecia cześć Na Miodowej 3 będzie lekką i przyjemną obyczajówką. Tymczasem byłam mocno zaskoczona tym co znalazłam w środku. Wieczory na Miodowej 3 zawierały w sobie elementy kryminalne. Swoją tezę popieram tym co spotykało Justynę a było tego sporo. I to sporo złego. Na szczęście kobieta miała przy sobie kogoś kto chciał jej pomóc i był przy niej kiedy tego potrzebowała- przyjaciółki. Książka pokazuje jak ważne jest by mieć przy sobie kogoś kto wesprze w trudnych chwilach. Szczerze powiedziawszy to bardzo zazdroszczę Justynie takich przyjaciółek. Sama kobieta także jest dobrą przyjaciółką i chociaż jej życie nie było usłane różami stara się żyć w zgodzie ze wszystkimi.
Wieczory na Miodowej 3 to historia mówiąca jak błędy z przeszłości i niezamknięte sprawy mogą zemścić się na nas w przyszłości. To książka o tym, że ucieczka nie jest najlepszym wyjściem z kłopotów. Czasami trzeba stanąć z nimi ,,twarzą w twarz''. Trzecia część cyklu Na Miodowej to książka pełna tajemnic, nieoczekiwanych zwrotów akcji i dużej dawki różnorakich emocji. I chociaż tytuł sugeruje słodką historię wcale nie jest w niej tak kolorowo. Mnie niniejsza książka skłoniła do refleksji. Pozwoliła docenić dobro jakie otrzymałam od osób, które mnie otaczają i spojrzeć z dystansem tych, którzy nie byli mi życzliwi.
Jak to cudownie, że po raz kolejny mogłam wrócić na Miodową ! To cudowna historia, która na pewno zostanie na dłużej przy tym kto zdecydował się po nią sięgnąć. Oczywiście serdecznie zachęcam do sięgnięcia po tę książkę. Z pewnością się na niej nie zawiedziecie.
To już trzeci tom serii o Miodowej, ale ja zawitałam tam po raz pierwszy. Początkowo musiałam wejść w ten klimat, wiadomo, jak czyta się od którejś części, wprowadzenie trwa trochę dłużej. Ale w ogólnym rozrachunku nawet taka nie wiedza w niczym mi nie przeszkadzała.
Ta część poświęcona jest Justynie, i chociaż spodziewałam się przyjemnej obyczajówki to autorka zaserwowała nam masę trudnych tematów i cały wachlarz emocji. Czasem mnie złościło zachowanie jednych bohaterów, a trzymałam kciuki za jeszcze innych. Dużym więc atrybutem jest ta różnorodność postaci. Oprócz tego wiele tu prawdziwego życia, sytuacji które mogą dziać się obok nas.
Wiem, że muszę nadrobić wcześniejsze tomy i jest to już całkiem dobra rekomendacja.
"Wieczory na Miodowej 3" to trzecie spotkanie z bohaterami słodko-gorzkiej miodowej serii Joanny Szarańskiej. Słodko-gorzkiej, bo choć nazwa uliczki przywodzi na myśl rozpływającą się w ustach słodycz, to dylematy jej mieszkańców czasami dalekie są od cukierkowych przysmaków.
W tym tomie naszą uwagę zwróci właścicielka kwiaciarni, Justyna Kotowicz. Kobieta od niedawna mieszka w domu przy Miodowej 3 i powoli zaprzyjaźnia się z otoczeniem. Zbliża się do Małgosi, prowadzącej księgarnię po ciotce, a także do Barbary, właścicielki piekarni, oraz jej synowej, Klary. Czuje się w ich towarzystwie akceptowana i lubiana, co jest dla niej czymś nietypowym. Jej własna rodzina nie potrafiła dać jej miłości i ciepła, dlatego tak trudno jej teraz zaufać i otworzyć się przed kimś. Tej niepewności z jej strony doświadcza Tobiasz, ukochany Justyny, który nie znając jej przeszłości, nie rozumie muru, który kwiaciarka buduje między nimi. Jest jednak cierpliwym facetem, więc postanawia zaczekać, aż ukochana wyjawi mu skrywane tajemnice. Czy jednak Justyna odważy się to zrobić?
Powieść podzielona jest na dwa tory fabularne. Jeden to wydarzenia współczesne, rozgrywające się tu i teraz, a drugi to wspomnienia Justyny z rodzinnego, a później dorosłego życia. Bardzo lubię ten zabieg w powieściach, pod warunkiem, że obydwa wątki są wciągające. Tutaj się udało, poczynania Justyny teraz i przed laty są równie interesujące.
Mała Justynka najbardziej ukochała wieś i babkę, z jej chałupą, w pobliżu której dziewczynka miała do dyspozycji pola, łąki i las. Kiedy rodzice podjęli decyzję o przeprowadzce do Nowej Huty, dziewczynka próbowała przekonać ich, by pozwolili jej zostać i pomagać w gospodarstwie, ale nie było o tym mowy. Musiała pojechać z resztą rodziny do blokowiska, w którym się dusiła, a wszyscy członkowie rodziny gnieździli się w dwóch pokojach z kuchnią. Uciekała wtedy w miejsca, które przypominały jej choć trochę ukochane zakątki na wsi. Traktowana jak dziwadło, nie potrafiła nawiązywać przyjaźni, nie była duszą towarzystwa, usiłowała po prostu przetrwać. Wszystko zmieniło się, kiedy pewnego dnia poznała Sławka, również zakochanego w polach i łąkach. Wreszcie znalazła kogoś, kto ją rozumiał. Nawiązała się między nimi piękna przyjaźń, a dla Justyny życie odzyskało kolory.
Współczesny wątek pełen jest codziennych spraw i problemów, z którymi muszą zmagać się bohaterki. Mimo uśmiechów i żartów, każda z nich nosi swój bagaż doświadczeń. Barbara opiekuje się chorym mężem, Klara samotnie wychowuje autystyczną córeczkę, a Małgosia prowadzi księgarnię, w której wciąż unosi się duch ciotki Wandy, poprzedniej właścicielki, od której kiedyś uciekła. Chociaż każda żyje swoim życiem i podejmuje własne decyzje, mogą na siebie liczyć i wspierają się wzajemnie, kiedy zajdzie taka potrzeba. Pewnego dnia okazuje się, że przeszłość nie zapomniała tego, co wydarzyło się w poprzednim życiu kwiaciarki, i upomniała się o panią Kotowicz, dając jej się ostro we znaki... Trzy kobiety postanawiają pomóc Justynie przekroczyć jej życiowy Rubikon. Jak tego dokonają, skoro uparta przyjaciółka nie chce przyjąć pomocy? Czy jej życie zawsze już będzie naznaczone lękiem i niepewnością?
Piękna okładka przyciąga wzrok. Pasujące do niej kwiatowe elementy dekorujące tekst przywołują uśmiech i pozwalają wyobrazić sobie ulubione łąki Justyny. Delikatny rysunek dzieli tekst na wygodne do czytania fragmenty. Wspomnienia zapisane są kursywą, więc nie trzeba się zastanawiać, w którym wątku jesteśmy. Wszystko jest przemyślane i dopracowane, dzięki czemu lektura jest czystą przyjemnością. Polecam gorąco wszystkie trzy tomy serii. Ciekawe, czy Autorka nie szykuje już kolejnego...
Justyna, główna bohaterka trzeciej części, mieszka na Miodowej i jest właścicielką kwiaciarni. Jakiś czas temu uciekając przed przeszłością, na urokliwej ulicy odnalazła spokój. Niestety przeszłość do niej wróciła i nie pozwala o sobie zapomnieć. Czy Justyna ponownie poczuje się szczęśliwa i bezpieczna?
Książki z ulicy Miodowej biorę bez zastanowienia! Dwie pierwsze części urzekły mnie swoją historią, pokochałam bohaterów, a ulica Miodowa otuliła mnie swoim ciepłem. Tym razem było trochę inaczej.. Nie była to zła książka, była jak zawsze świetna, ale po prostu poprzednie tomy wysoko zawiesiły poprzeczkę.
Autorka serwuje nam literaturę obyczajową z elementami kryminału. Przez całą lekturę buduje napięcie, funduje nam ogrom emocji, intryguje i zaciekawia. Przedstawiła nam również historię pełną trudnych wyborów, wspomnień i wzruszeń. Jak zwykle lekturę czyta się cudownie lekko, z ogromną przyjemnością. Choć tym razem odczuwa się również jakąś nostalgię...
Jest to powieść, w której odnajdziemy siłę kobiecej przyjaźni, ale także siłę skrywaną w nas samych. Cudownie było ponownie gościć na Miodowej!
Szepnij życzenie – może akurat spełni się w ten świąteczny czas, gdy wszystko jest możliwe!Jak co roku, wraz z początkiem grudnia, rozpoczynają się...
Teatr w Lipówce? Tego jeszcze nie grali!Gdy Zojka zabiera się do pisania artykułu o amatorskiej grupie teatralnej, to musi oznaczać kłopoty. Już...
Przeczytane:2022-02-07, Ocena: 5, Przeczytałam, Mam,
WIECZORY NA MIODOWEJ to trzeci tom z cyklu na Miodowej. W każdej części są opowiedziane losy poszczególnych mieszkańców.
Książki można czytać samodzielnie, ale zachęcam abyście zaczęli tę przygodę od początku, czyli od PORANKÓW NA MIODOWEJ 🥰. A to parę słów o 3 tomie:
Justyna to bardzo cicha osoba z bagażem doświadczeń. Choć prowadzi kwiaciarnie i mieszka na Miodowej od dobrych paru lat i tu wiąże swoją przyszłość, pozostali mieszkańcy nie znają jej historii. Justyna skrzętnie ją ukrywa, sama próbuje od niej uciec i zapomnieć. Gdy próbuje od nowa ułożyć sobie życie z nowym mężczyzną, jej przeszłość ją dopada. Czy Justyna będzie potrafiła wyjawić swoje sekrety? Czy Tobiasz zaakceptuje wybory kobiety?
WIECZORY NA MIODOWEJ to poruszająca powieść, która skłania do refleksji i zabierająca morał, przesłanie. Ukazuje, że nie zawsze jesteśmy wstanie uciec od przeszłości i niektóre sprawy powinny być doprowadzone do końca, by zacząć coś nowego.
Długo zabierałam się za tę powieść, ale w końcu znalazłam chwilę, aby zatopić w niej. Byłam bardzo ciekawa co tam słychać u mieszkańców tej urokliwej ulicy. I tym razem autorka przedstawiła nam bliżej historię Justyny. Losy kobiety poznajemy poprzez retrospekcję, autorka umiejętnie przeplata przeszłość z teraźniejszość. Opowiada od początku co spotkało Justynę i jak znalazła się na Miodowej.
Uwielbiam styl autorki, jej powieści czytają się wręcz same. Są świetne na oderwanie się od rzeczywistości i na zapomnienie o swoich troskach. Autorka tworzy bardzo rzeczywistych bohaterów, których lubimy od początku. A fabuła wciąga i z zainteresowaniem śledzimy ją. Tym razem autorka zaskoczyła mnie zakończeniem. Takiego rozwoju wydarzeń nie spodziewałam się.