Tatrzański szlak, mgła i dwoje ludzi, których łączy tylko jeden dzień w roku
Górski szlak, gęsta mgła, potknięcie i pomocna dłoń, która ratuje przed upadkiem. Daria i Dawid poznali się w Tatrach. Chwila rozmowy, wspólna wędrówka – tyle wystarczyło, aby zawiązała się między nimi nić sympatii. Oboje wiodą uporządkowane życie, ona wkrótce wychodzi za mąż, on również ma swoje zobowiązania, jednak rzucona mimochodem obietnica sprawia, że wracają w znajome progi schroniska, by spędzić ze sobą jeden dzień w roku.
Mijają kolejne lata.
On nie zdradza, że czuje do niej coś więcej. Przecież jej serce należy do innego.
Ona miota się między lojalnością wobec męża a poczuciem, że odnalazła swoją bratnią duszę.
Oboje z niecierpliwością wyczekują dnia, w którym znów spotkają się na szlaku.
Pewnego dnia Daria nie zjawia się w schronisku. Zaniepokojony Dawid postanawia ją odnaleźć.
Historia słodko-gorzkiej miłości dwojga ludzi na krętym szlaku życia.
Wydawnictwo: Czwarta Strona
Data wydania: 2024-03-13
Kategoria: Romans
ISBN:
Liczba stron: 352
Język oryginału: polski
Joanna Szafrańska po raz kolejny zauroczyła mnie swoją powieścią. Przypadkowe spotkanie dwóch ludzi, wspólna wędrówka, rozmowa może zaowocować czymś głębszym? Wydawałoby się, że nie...a jednak w przypadku Darii i Dawida było inaczej. Takie spotkanie bohaterów można poniekąd uznawać za bajkowe - bo jaką jest szansa, że w tak przypadkowych okolicznościach można napotkać miłość? Ale jak wiadomo, samo życie pisze najlepsze scenariusze i często daleko mu do bajki. I w tym przypadku, pomimo że sama relacja bohaterów była urocza i narodziła się w dosyć niecodziennych okolicznościach, to nie zabrakło w niej autentyczności. Na ich przykładzie uczymy się, jak ważny jest wspólnie spędzony czas, rozmowa, pasja - i właśnie to, a nie nagłe porywy namiętności, są trwałym fundamentem do budowania relacji
Książka porusza też inną bardzo ważną kwestię..
Na przykładzie Darii widzimy, jak relacja z mężem może się zmieniać pod wpływem otoczenia, a to co kiedyś ich łączyło może się wypalić, gasnąć wraz z narastającymi problemami, codzienną rutyną, chorymi wyobrażeniami, zazdrością, uzależnieniami. I ten wątek jest takim istotnym w całej fabule, bo dotyczyć może każdej kobiety. Fabuła została przez autorkę dopieszczona w każdym szczególe. Każdy wątek został tu dokładnie przemyślany i fajnie współgrał z całością. Ta wielowymiarowa historia dotyka wielu kwestii i wbrew pozorom nie jest ona słodką, przewidywalną i typowo romantyczną historią. Jest w wielu miejscach okupiona smutkiem, bezradnością, samotnością... Tak jak w życiu, obok tych pozytywnych i dobrych rzeczy, spotykają nas również te złe - obu musimy doświadczyć. Ciekawym pomysłem jest zatytułowanie rozdziałów nazwami kolejnych rocznic ślubu, i przytoczenie ciekawych sentencji. Mamy tu narrację trzecioosobową, która opowiada nam zarówno o życiu Darii, jak i Dawida. Spotkamy się również z pięknymi, plastycznymi opisami górskich krajobrazów. Nie zabraknie też emocji, wrażeń, uczuć. Ta książka was wzruszy, skłoni do refleksji, sprawi że z nią przepadniecie. Polecam wam gorąco!
Daria zostaje zabrana na swój wieczór panieński do Zakopanego. Jednak nie czuje się dobrze w towarzystwie swojej przyszłej szwagierki. Coś ciągnie ją w kierunku gór, takim sposobem wyrusza spontanicznie na górski szlak, a tam w gęstej mgle, w chwili potknięcia otrzymuje pomocną dłoń. Darek, ratuje nieznajomą przez upadkiem, a ich spotkanie i wspólna acz krótka wędrówka na długo zostaje im w pamięci... Czy rzucona luźno obietnica - do zobaczenia za rok, ma szansę się ziścić, w końcu Daria właśnie rozpoczyna nowy etap swojego życia.
Jeśli tylko czytaliście powieści autorki doskonale wiecie czego się tutaj spodziewać. To nie byle jaka, nic nie znacząca, kolejna przeczytana książka w życiu.
To opowieść o szacunku do przyrody, gór...do siebie. Historia o tym jak wielki wpływ mają na nas inni, jak przez to,że nie należymy do osób konfliktowych wpadamy w toksyczne związki. Nie potrafiąc postawić na swoim, wypowiadając własne zdanie ,stajemy się marionetkami w rękach innych.
Jest to też opowieść o przeznaczeniu, czasie,który w pewnych sytuacjach jest bez znaczenia. O bratniej duszy, która gdzieś tam jest i czeka, na odpowiedni moment. Rozdziały są podzielone na rocznice ślubu, a podrozdziały na narracje ona i on. Czytanie tej książki to czysta przyjemność, wciąga bez reszty i pozwala spojrzeć na pewne sprawy inaczej.
"Do zobaczenia za rok" to niezwykła historia dwojga ludzi, którzy spotykają się raz w roku w górach. To również książka o trudnych wyborach.
Daria i Dawid poznali się w Tatrach, kiedy to dziewczyna była na wyjeździe z okazji swojego wieczoru panieńskiego. Jednak od hucznej zabawy dziewczyna wolała samotną wędrówkę po górach. Jednak brak doświadczenia zrobił swoje, na szlaku nagle przyszła burza. Daria była załamana i w tedy z pomocą przychodzi Dawid. To było ich pierwsze spotkanie. Obiecali sobie, że za rok znów się spotkają.
Daria wychodzi za mąż, ale niegdy nie zapomniała o chłopaku z gór. Małżeństwo Darii z początkowej sielanki przeradza się w koszmar. Do tego zaborczy teściowie starają się uprzykryć jej życie i o wszystko ją obwiniają. I jedyną odskocznią od szarej rzeczywistości są góry.
Przepiękna sceneria, wspaniały opis gór sprawia, że człowiek chce się natychmiast tam znaleźć.
Drogi Darii i Dawida były tak pokrętne jak szlaki w górach, jednak tych dwoje potrafiło się odnaleźć.
Książka o prawdziwej przyjaźni, o nałogu, jak również o wyższości ludzi bogatych.
Przepiękna historia. Polecam
Daria i Dawid poznali się w górach. Chłopak uratował Darię przed upadkiem. Niedługo potem spotkali się w górskim schronisku. Krótka rozmowa i wspólna wędrówka sprawiła, że nawiązała się pomiędzy nić sympatii. Oboje wiedli uporządkowane życie, dlatego nie myśleli o sobie w kwestiach romantycznych. Wszak Daria wkrótce miała wychodzić za mąż a i Dawid miał swoje życie. Jednak wspólna obietnica sprawia, że za rok ponownie spotykają się w tym samym miejscu. Mijają lata... On zaczyna czuć coś więcej do Darii. Ona stara się być lojalna względem męża, ale czuję, że Dawid jest jej bliski. Oboje wyczekują dnia aż spotkają się w górskim schronisku. Aż pewnego dnia Daria nie zjawia się. Zmartwiony Dawid postanawia odszukać ukochaną.
Twórczość Asi Szarańskiej jest mi dobrze znana... Wszak należy do nielicznego grona autorek, których przeczytałam wszystkie pozycje książkowe. Dobrze bawiłam się przy jej komediach kryminalnych. Z zaciekawieniem śledziłam losy bohaterów obyczajówek. A jednak Do zobaczenia za rok mnie zaskoczyła... Zaskoczyła mnie swoją słodko-gorzką historią. Nieco nostalgiczną, ale życiową. Poruszającą serce. Emocjonującą. Nietuzinkową. Do zobaczenia za rok to historia dwójki młodych ludzi, których uczucie rozkwitało przez lata nieśmiało i pomimo niesprzyjających okoliczności. Pomimo problemów i oddzielnego życia, jakie wiedli. I to mnie urzekło w tej książce. Autorka starała się pokazać, czym tak naprawdę miłość. Taka prawdziwa. Taka, która uskrzydla. Niniejsza lektura pokazuje, że należy o nią dbać, bo inaczej uschnie niczym niepodlewany kwiat. Aczkolwiek to nie jedyny temat, który został w środku poruszony. Jednak każdy jest bardzo ważny i skłania do zastanowienia się nad pewnymi kwestiami. Może nie jest to lekka historia, ale zapewniam, że warto się z nią zapoznać.
,,Do zobaczenia za rok" to moje pierwsze spotkanie z piórem Pani Joanny Szarańskiej. I myślę, że nie ostatnie. Autorka tym tytułem trafiła w moje serce. Książka ta była dla mnie prawdziwą ucztą. Nie tylko ze względu na emocje jakie dostarczyła mi Daria i dwóch mężczyznach, ale również ze względu na pięknie oddany klimat tatrzańskich szlaków. Szlaków, na których sama byłam i czytając książkę miałam wrażenie, że fizycznie przenoszę się ulubionego schroniska bohaterów.
Daria i Dawid poznają się w trakcie trudnych warunków na szlaków. On ratują ją przed upadkiem i nazywa ją dziewczyną z mgły. Chwila rozmowy i wspólna wędrówka zbliża ich do siebie. Obiecują sobie, że za rok o tej porze znowu spotkają się. Przez ten czas każde z nich wróciło do swoich obowiązków. Ona wychodzi za mąż, a on również ma swoje zobowiązania. Mijają lata. Każdego roku coś w ich życiu dzieje się. Czy pomimo to będą mogli co rok spotkać się przy ulubionym stoliku w schronisku? Przekonajcie się sami.
Książka pochłonęła cały mój czas. Czytałam ją w każdej wolnej chwili i nawet nie wiem kiedy znalazłam się nagle na ostatniej stronie. Wraz z bohaterami przeżyłam ich lepsze i gorsze chwile. Dostarczyli mi wielu emocji. Jedni wzbudzali smutek, a inni drażnili i to bardzo. Jak rodzice Ryśka. Od takich teściów jak najdalej.
To jak? Dacie zabrać się w niesamowita podróż nie tylko w góry, ale również po poprzez wszystkie uczucia i emocje?
Autorka bestsellerowej serii „Cztery Płatki Śniegu” zaprasza w kolejną podróż do świata pełnego zimowej magii! W pewien listopadowy...
Wzruszająca opowieść o sile kobiecości, która drzemie w każdej z nas! Jedynym miejscem, w którym Justyna kiedykolwiek czuła się kochana...
Przeczytane:2024-07-02, Ocena: 6, Przeczytałem,
Ach, jaka to była wspaniała książka. Zostawiła po sobie tak wiele różnych emocji i refleksji.
Czasem jeden moment, jedna przypadkowa chwila może sprawić, że przez lata będziemy wracać do niej nie tylko myślami. Tak było również z główną bohaterką Darią, która rok po roku wracała na te same górskie szlaki, do tego samego schroniska. Jedna obietnica sprawiła, że w ten jeden dzień w roku wszystkie siły ciągnęły ją w te cudowne miejsce, by jeszcze raz zobaczyć te przepiękne widoki, poczuć ten niesamowity klimat i jeszcze raz zobaczyć jego twarz.
Książka porusza tak bardzo aktualny problem wielu tych młodych jak i wieloletnich stażem małżeństw. Pielęgnacja małżeństwa nie jest łatwa, a staje się znacznie trudniejsza, kiedy wtrącają się do niego osoby trzecie. Teściowa. Dla jednych może być ogromnym wsparciem, innym zaś może uprzykrzać każdy dzień. Daria była zamknięta w złotej klatce swoich bogatych teściów, którzy na każdym kroku wtrącali się w jej małżeństwo, negowali jej decyzje, a co najgorsze swoim jadem zasiali niepokój i nieufność w ich związku. Swoją manipulacją rujnowali krok po kroku życie tak bardzo zakochanych w sobie młodych ludzi.
,,Do zobaczenia za rok” to wspaniała książka otulona niezwykłą miłością i szacunkiem do pięknych gór. Autorka dostarczyła mi ogrom emocji, które będą się we mnie tlić jeszcze na długo po zakończeniu czytania. Jest to taka książka, do której będziecie chcieli wracać co rok, niczym Daria i Dawid w tle górskich krajobrazów.
Serdecznie polecam.