W 1979 Stefan Hertmans, autor "Wojny i terpentyny", zakochał się w jednym ze starych, podupadających domów w belgijskim Gent. Poświęcił kilka dekad na doprowadzenie go do powtórnej świetności i uczynienie z niego czegoś więcej niż tylko budynku, w którym mieszka.
Teraz, po latach spędzonych w domu, odkrywa, że kiedyś na jego kominku stało popiersie Hitlera, a w jego pokojach, wraz z rodziną, relaksował się zbrodniarz wojenny Willem Verhulst.
Hertmans bada sekrety swojego domu i zagłębia się w historię rodziny, która jego dom zamieszkiwała przed nim, opowiadając przy tym zarówno pojedyncze historie małych tragedii, jak i wielkiej plamy, jaką była holenderska kolaboracja z nazistami.
Wydawnictwo: Artrage.pl
Data wydania: 2024-05-21
Kategoria: Literatura piękna
ISBN:
Liczba stron: 386
Tytuł oryginału: De opgang
Język oryginału: belgijski
Tłumaczenie: Alicja Oczko
Miała wrażenie, że może usłyszeć samotność samego czasu". W niewielkiej wiosce w Prowansji od niepamiętnych czasów mówi się o pogromie i...
Poezja Stefana Hertmansa jest przepojona melancholią. W jego debiucie poetyckim widać wpływy niemieckiego ekspresjonizmu i Paula Celana, jednak z biegiem...
Przeczytane:2024-06-01, Ocena: 5, Przeczytałem, Insta challenge. Wyzwanie dla bookstagramerów 2024, Przeczytaj tyle, ile masz wzrostu – edycja 2024, Wyzwanie - wybrana przez siebie liczba książek w 2024 roku, 12 książek 2024, 52 książki 2024,
Stefan Hertmans przechodząc ulicami belgijskiego Gant zakochał się w jednym ze starych, podupadających domów. Nie myśląc długo skontaktował się z notariuszem z zamiarem jego zakupu. Po latach odkrywa, iż kiedyś na jego kominku stało popiersie Hitlera, a w jego pokojach, wraz z rodziną, relaksował się zbrodniarz wojenny Willem Verhulst. Zaintrygowany poznaje historię domu i rodziny, która w nim mieszkała.
"Wejście" to książka, która opowiada historię nie tylko jednego domu, ale również historię ludzi, którzy go zamieszkiwali. Autor w sposób bardzo przystępny i wyjątkowo plastyczny przedstawia swoje odkrycia dotyczące przeszłości domu, które zmieniają jego postrzeganie miejsca, w którym mieszka. Jednocześnie przybliża postać samego Verhulsta, jego rodziny oraz jego holenderskiej żony Mientje, której nie podoba się jego zauroczenie niemieckim okupantem, ale która okazuje się radykalną pacyfistką mimo wszystko zawsze się o niego troszczy. Trzeba przyznać, iż autor pisze tak przekonywująco, iż bez problemu możemy uwierzyć nawet w to co nie jest prawdą, a co zostało dodane by nadać tło faktom historycznym.
Hertmans przedstawia zawiłą i poruszającą historię, która sprawia, że zaczynamy zastanawiać się nad tym, jak bardzo przeszłość może wpływać na nasze życie w teraźniejszości. Jego opowieść odkrywa nie tylko ciekawą historię, ale również rzuca światło na tematy takie jak kolaboracja wojenna czy znaczenie pamięci historycznej. Co ciekawe w opisach autora widać także ogromną sympatię i chęć zrozumienia swoich bohaterów. Czyni ich zdecydowanie bardzo ludzkimi.
Jest to książka, która zmusza do refleksji i skłania do zadawania sobie trudnych pytań. Po lekturze "Wejścia" zostajemy wręcz zmuszeni do zastanowienia się nad własnymi wartościami i przekonaniami. Polecam tę historię każdemu, kto interesuje się historią, literaturą i filozofią, ponieważ jest to lektura, która nie tylko wzrusza, ale również edukuje i pobudza do myślenia.