Niczego nie da się ukryć na zawsze
Podczas sesji treningowej Grace, pies poszukujący Rydera Creeda, zbacza z trasy i odgrzebuje płytki grób. Ciało ukryte w oddalonej od świata części Parku Narodowego Blackwater River na Florydzie miało nigdy nie zostać odnalezione. Dostęp do tego znajdującego się na uboczu terenu jest bardzo ograniczony. Najwyraźniej morderca liczył na to, że siły natury zajmą się jego ofiarą, pozwalając mu na zawsze zachować zbrodnię w tajemnicy.
Groby miały na wieki pozostać w ukryciu
Kiedy psy Creeda znajdują kolejne ludzkie szczątki, śledczy zdają sobie sprawę, że mają do czynienia z mordercą, który zna ten las jak własną kieszeń i od lat ukrywa w nim dowody swoich zbrodni.
On zabił już nie raz, nie ma nic do stracenia
Już wkrótce Ryder Creed i Maggie O'Dell, ich bliscy i współpracownicy dowiedzą się, jak daleko jest w stanie posunąć się morderca, żeby nikt nigdy nie odkrył jego zbrodni.
Wydawnictwo: HarperCollins Polska
Data wydania: 2021-09-01
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN:
Liczba stron: 336
Tytuł oryginału: Hidden Creed
Chociaż nie jestem wielką miłośniczka kryminałów, ten zrobił na mnie ogromne wrażenie! Pomimo tego, że fabuła rozgrywa się na przełomie raptem kilku dni, akacja jest naprawdę dynamiczna, a intryga zaskakująca.
Fabuła: podczas treningu psa policyjnego Grace odgrywa w lesie płytki grób. Szybko okazuje się, że pogrzebano tam więcej niż jedną ofiarę. Kimkolwiek jest sprawca to jego „dzieło” zostało zdemaskowane, a przyparty do muru nie cofnie się przed niczym.
„W mroku lasu” to szósty tom serii „Ryder Creed” i jeśli macie możliwość, warto sięgnąć po tę książkę w kolejności sugerowanej przez wydawcę. Jeśli jednak tak jak ja, nie może je się doczekać poznania sekretów lasu, bez trudu zrozumiecie zarówno bieg wydarzeń, jak i relacje między bohaterami.
Autorka w umiejętny sposób wprowadza nowe postaci, ale też przypomina sytuację starych, dzięki czemu ani przez chwile nie czułam się zagubiona. Ba! Przedstawia ich w taki sposób, że szybko się do nich przywiązałam. Miałam wrażenie, jakbym znała ich od lat, odczuwa z nimi ich emocje, czy walczyła o oddech w mrocznym lesie.
Również sama intryga nie pozwalała mi odłożyć książki. Chociaż nie zastanawiałam się już „kto”, bo narracja sprawcy towarzyszyła mi przez całą powieść, to wciąż byłam bardzo ciekawa wielu aspektów zbrodni, która swoją droga była dość przerażająca (przez chwile pomyślałam o tym, że sytuacja mogłaby mieć miejsce w realnym świecie i poczułam ulgę, że jednak jest to tylko książka).
Jak już wspomniałam wcześniej, akcja powieści rozgrywa się na przełomie kilku dni, jednak w żaden sposób nie wpływa to na negatywny odbiór historii. Wręcz odwrotnie, sprawia, że możemy lepiej zrozumieć bohaterów, poznać ich marzenia i obawy, a dopiero w drugiej kolejności śledzić rozwój wydarzeń. Bo ten paradoksalnie “napakowany” jest akcją, nie ma tu zbędnych scen, czy nic niewnoszących rozmów. Każda sytuacja, każdy dialog coś wnoszą do opowieści i przybliżają nas do rozwikłania zagadki.
Niesamowicie spodobał mi się też motyw psów policyjnych. Autorka przy okazji opowieści przekazuje nam sporo merytorycznej wiedzy na temat pracy, czy tresury tych stworzeń, ale też ich relacji z opiekunami.
„W mroku lasu” to książka, która wciąga w mroczny świat przestępczości, ale też zachwyca ciekawymi, złożonymi charakterami bohaterów. Powieść przypadnie do gustu nie tylko miłośnikom kryminałów, ale każdemu, kto lubi książki trzymające w napięciu.
Pies Ridera Creeda przypadkiem odnajduje płytki grób, wszystko wskazuje na to, że miał nigdy nie zostać odnaleziony. Okazuje się, że w Parku Narodowym są ukryte kolejne ludzkie szczątki, śledczy dochodzą to wniosku, że sprawcą zna Park jak własną kieszeń i od lat ukrywał tam ciała. Kto odpowiada za te zbrodnie? Do czego posunie się mordercą?
Książka bardzo przypadła mi do gustu, ma ciekawą fabułę, intrygujących bohaterów, dodatkowo to moje drugie spotkanie z agentką Maggie, która polubiłam już w książce "Zło konieczne".
Autorka cały czas trzyma czytelnika w napięciu i niepewności, dzięki czemu czyta się ją bardzo szybko i z ogromnym zaciekawieniem.
Sam klimat lasu jest już naznaczony tajemnicami i mrokiem, a dodatkowo mamy tutaj pełne martwych ciał, które nigdy nie miały ujrzeć światła dziennego.
Razem ze śledczymi odkrywamy coraz to nowe informacje, które powoli nakreślają profil mordercy i mają pomóc w złapaniu go. Po prostu razem z bohaterami wpadłam w wir śledztwa i równie mocno chciałam odkryć kto jest mordercą i dlatego to robi!
Jeśli lubicie kryminały, które niesamowicie wciągają i są pełne zagadek do rozwikłania, to ksiazka "W mroku lasu" jest idealna dla Was!
Od kiedy sięgam pamięcią lubiłam tropić seryjnych morderców na kartach książki. Dopiero niedawno zdałam sobie sprawę, że odeszłam nieco do tego motywu. By nieco urozmaicić sobie jesienne wieczory zdecydowałam się na przeczytanie książki, którą napisała Alex Kava pt. ,,W mroku lasu’’. Jest to co prawda 6 tom z cyklu Ryder Creed, jednak mimo to zdecydowałam się zacząć od tego tomu, ponieważ opis mnie najbardziej przekonał.
Książka zaczyna się dość intrygująco. Otóż w Parku Narodowym Blackwater River na Florydzie podczas spaceru Creeda z siostrą jeden z jego psów znajduje ciało. Nie byłoby w tym nic niezwykłego, gdyby nie fakt, iż miejsce w którym znaleziono zwłoki jest trudno dostępne. Można wyciągnąć z tego taki wniosek iż mordercy zależało, by jego zbrodnia nie wyszła na jaw. Kiedy psy Rydera znajdują dwa kolejne ciała, śledczy nabierają pewności, że mają do czynienia z kimś, kto zna to miejsce jak własną kieszeń i może ukrywać tutaj o wiele więcej tajemnic niż wszystkim się wydaje. W sprawę angażuje się Maggie O’Dell – profilerka, której zadaniem jest sporządzenie psychologicznego portretu mordercy. Czy zespołowi uda się na czas złapać seryjnego mordercę?
Zapomniałam już jak to jest czytać dobrą książkę do tego stopnia, że tę przeczytałam w jeden wieczór. Od początku dałam się ponieść w fabule i pozostałam w tym stanie do samego końca. Najbardziej podobała mi się drobiazgowość w opisywaniu miejsc zbrodni i poszczególnych etapów śledztwa. Nie byłabym sobą gdybym nie wspomniała, że Ryder Creed zdobył moje serce od samego początku. Chyba ktoś tu się kimś zauroczył . Gdybym miała się do czegoś przyczepić, to jedynie do tego, że rozdziały są zbyt krótkie i czasami niepotrzebnie przez to akcja przyśpiesza. Ode mnie 9/10.
Wciągający thriller, od którego nie sposób się oderwać. Zdecydowanie warto po niego sięgnąć :)
TRUPY W LESIE
Po dwóch latach od wydania poprzedniej powieści Kavy nad Wisłą, w ręce czytelników trafia kolejne dzieło autorki. Przez ten czas amerykańska pisarska zdążyła już co prawda napisać dwie powieści, ale my możemy cieszyć się na razie jedną z nich, „W mroku lasu” (czy jak chce tego oryginał, „Hidden Creed”). A jaka jest to powieść? Właściwie taka sama, jak wszystkie inne Kavy, więc kto lubi ten schemat, poczuje się tutaj jak w domu.
Zaczyna się, jak zawsze, od trupa. W Parku Narodowym Blackwater River na Florydzie jest miejsce niemal niedostępne dla ludzi. Niektórzy mają tui jednak wstęp, jak choćby ci, którzy szkolą psy tropiące. I to właśnie tu jeden z psów Creeda znajduje ciało. Kto mógł je tu zakopać? Jedno jest pewne: ktokolwiek to zrobił, chciał by ciało pozostało ukryte do czasu, aż przyroda zrobi z nim swoje. Ale zwłok jest więcej, a jak się szybko okazuje, ktoś traktował ten las, jak cmentarz ukrywający jego prywatne grzechy. I to od długich lat. W sprawę angażuje sę Maggie O’Dell, ale niedługo wszyscy w nią uwikłani mogą przekonać się, do czego zdolny jest morderca, by nie trafić za kratki…
„W mroku lasu” to szósta powieść z serii o Ryderze Creedzie i osiemnasta z Maggie O’Dell (ale by być konkretnym, doliczmy do tej listy opowiadanie z tą bohaterką ze zbioru „Thriller” i jej udział w dwóch antologiach napisanych przez Kavę wspólnie z Ericą Spindler i J.T. Ellison). Ktoś pewnie powie, że formuła miała tu pełne prawo się zużyć, ale pamiętajmy, że mamy tu do czynienia z thrillerem, a wszystkie dzieła z tego gatunku – z drobnymi ambitnymi wyjątkami – zawsze oparte są na tym samym schemacie, jedynie zmieniają się odrobinę okoliczności i nazwiska postaci biorących w tym wszystkim udział.
I tak jest też z „W mroku lasu”. Znów mamy zwłoki, znów mamy mordercę, na którego trzeba polować i znów wszystko prowadzi do konkretnej kulminacji. Co więcej, kto pamięta „Granice szaleństwa” wie, że Kava stworzył już bliźniaczo podobną powieść – tam dla odróżnienia ciała ukryte były w beczkach. Fabularnie dzieło więc nie zaskakuje. Nie zaskakuje też stylistycznie – Kava nadal pisze w sposób prosty, nieskomplikowany i łatwy w odbiorze. Nie zachwyca się słowem, nie bawi ją szczegółowe odmalowywanie świata czy psychologicznie frapujących postaci. Wszystko tu jest właśnie proste, niewymagające, ale szybkie i nienużące.
Klimat? Ten najlepszy był w pierwszych dwóch powieściach autorki – styl zresztą też – potem wszystko uległo uproszczeniu, ale nadal na stronach można odnaleźć niezły nastrój i niezłą akcję. I właśnie niezła jest ta książka. Ot literatura rozrywkowa środka, bez ambicji, grzechu, wstydu i lęku, jak śpiewał niegdyś Grabaż, którą można przeczytać w wolnej chwili w dwa ponure jesienne popołudnia, jeśli lubi się ten schemat.
Jeszcze nie czytałam tej książki, jednak widzę dużo pozytywnych opinii na jej temat. Uwielbiam mroczne historie. Bardzo mnie kusi, aby ją zamówić.
dobra, włosy się jezyły, kto lubi dreszcz emocji niech przeczyta
Mój ulubiony duet na tropie okrutnej zbrodni. Podczas treningu psów Ryder z siostrą znajdują ciało człowieka. Okazuje się, że w trudno dostępnym miejscu ktoś zostawia ofiary morderstwa licząc na siły natury. Morderca nie jest zadowolony, że ktoś wkroczył na jego cmentarzysko. Zaczyna się niebezpieczna gra. Gorąco polecam cały cykl.
Jak każda książka Alex Kavy tak i ta sprawiła mi przyjemność czytania. Wciągająca historia, nowe czarne charaktery i starzy znajomi. Mimo poważnej tematyki pozycja napisana prostym, zrozumiałym językiem. Trochę za dużo było dla mnie obecności psów i różnych opisów z nimi związanych. Chociaż w ostatecznym rozrachunku nie było to mocno uciążliwe. Zastanawiam się jednak, kiedy autorka definitywnie połączy dwójkę głównych bohaterów. Na koniec coś wreszcie mocniej zaiskrzyło. Klasyczny kryminał, sporo się dzieje, napięcie jest stopniowane. Czyta się szybko. Dla sympatyków Kavy pozycja obowiązkowa.
Coraz częściej sięgam po thrillery i kryminały i mam to szczęście, że trafiam głównie na te dobre tytuły. Dzięki ,,W mroku lasu" Alex Kava moja dobra passa co do wyboru książek nadal trwa.
Chociaż ,,W mroku lasu" to już szósty tom z cyklu Ryder Creed, a ja nie czytałam poprzednich części, to nie miałam absolutnie żadnego problemu, żeby zorientować kto, jest kim i jakie są powiązania między bohaterami. Niektóre poprzednie wydarzenia zostały pokrótce opisane.
Od samego początku historia opisana w książce bardzo mnie wciągnęła, byłam ciekawa, jaki związek mają poszczególni bohaterowie z całą sprawą. Podobało mi się to, że autorka bardzo zgrabnie powiązała i rozwiązała wszystkie wątki. Na plus oceniam też malutki wątek romantyczny. Zawsze wszystko lepiej mi się czyta, gdy taki wątek pojawia się w książkach.
Fajnie, że autorka w fabułę wplotła informacje o tym jak szkoli się psy i do czego mogą się one przydać.
Alex Kava w swojej książce poruszyła również bardzo ważny wątek, jakim jest trauma jaką mają żołnierze wracający z różnych misji. Myślę, że nie każdy zdaje sobie sprawę, jak takie wydarzenia mogą wpływać na psychikę, ponieważ nie wszystkie obrażenia widać na pierwszy rzut oka.
,,W mroku lasu" to historia która, wciąga od pierwszej strony. Myślę, że spodoba się każdemu, kto lubi twórczość autorki, jak i tym, którzy lubią podczas czytania poczuć pewien niepokój.
,,W MROKU LASU"
Alex Kava Wydawnictwo Harper Collins Polska
Jeżeli uwielbiacie mocne, mroczne thrillery to dobrze trafiliście. Autorka Alex Kava stworzyła kolejne niesamowite dzieło ,,W mroku lasu". Po raz kolejny serię książek zaczęłam czytać od końca to znaczy od ostatniego tomu. Nie przeszkodziło mi to w zrozumieniu tej powieści. Ta historia jest 6 tomem z serii ,,Ryder Creed".
Ryder Creed i Maggie O'Dell znowu w akcji.
Tajemnicze płytkie groby, przypadkowo odnalezione to dopiero początek makabrycznego znaleziska. Morderca ukrył je głęboko w lesie. Jakim cudem odkryli je Ryder Creed, jego siostra i pies? Czy tym razem uda się wytropić sprawcę tych morderstw? Czas pokaże.
Historia opisana w tej powieści wciągnęła mnie do tego stopnia, że aż chcę przeczytać pozostałe części. Dobra akcja, ciekawa fabuła i bohaterowie sprawiają, że chce się ją czytać.
Jeżeli uwielbiacie mroczne thrillery to koniecznie przeczytajcie ,,W mroku lasu".
Pewnego dnia do Akademii FBI w Quantico trafia pudełko z pączkami, a w nim list z pogróżkami terrorysty. Maggie ODell i dyrektor Cunningham natychmiast...
Sabrina Galloway zatrudniona jako pracownik naukowy w słynnej firmie EcoEnergy spędziła pięć lat nad opracowaniem technologii produkcji paliwa alternatywnego...