Cała prawda o polskim rynku usług magicznych.
Co siódmy Polak odwiedził wróżkę, ponad połowa czyta horoskopy, a jeden na sześciu jest przywiązany do magicznego amuletu. W internecie z łatwością możemy znaleźć oferty magicznych rytuałów: zapewniających rzucenie palenia, wypędzanie złych duchów z mieszkania, a nawet rzucenia klątwy.
Tomasz Kwaśniewski, nagradzany reporter, w tej książce po raz pierwszy ujawnia ukryte wierzenia Polaków. Sprawdza, jak to możliwe, że w XXI wieku w nowoczesnym kraju nad Wisłą ludzie wciąż korzystają z usług wróżek i jasnowidzów, leczą się u guślarek i szeptuch, piją miłosne napary i zaczarowaną wodę? Dlaczego tak wiele osób szuka pomocy u egzorcystów?
By to zrozumieć, autor ruszył śladem osób zajmujących się magią, był w ich gabinetach i domach. Zadał pytania, które większość ludzi bałaby się zadać. Poddał się rytuałom magicznym, uczestniczył w sabatach i poszukiwaniach duchów, rzucił też klątwę na znanego w Polsce profesora.
Tomasz Kwaśniewski – Laureat nagród: Grand Press, Nagrody im. Barbary Łopieńskiej, Nagrody im. Teresy Torańskiej oraz Amnesty International. Reporter „Dużego Formatu”.
Wydawnictwo: Znak
Data wydania: 2019-04-03
Kategoria: Literatura faktu, reportaż
ISBN:
Liczba stron: 380
"Chodzi o to, żeby uwierzyć, ale nie za bardzo..."
Polacy wierzą w zjawiska nadprzyrodzone, bez dwóch zdań. Potwierdzają to badania, czy nawet pobieżny przegląd Internetu (sprawdźcie wróżki z OLX i ich stawki!) Ta książka to zapis rozmów niedowiarka z przedstawicielami rynku "usług magicznych". Mimo starań trudno ukryć autorowi sceptycyzm, podszyty ironią. Z drugiej strony wobec postaci takich jak Pan Robertek trudno przejść obojętnie.
Autor wypróbowuje "magiczne usługi" na sobie: rzuca palenie z jasnowidzem, zapobiega problemom rodzinnym, zleca rzucenie klątwy. Efekty? No cóż, domyślcie się...
Niestety ta książka nie jest śmieszna. Bo o ile rozmowa z wróżką czy jasnowidzem może być jako takim substytutem rozmowy z terapeutą i (dawkowana w umiarze), może jedynie uszczuplić nasz portfel. O tyle domorośli ghosthunterzy i egzorcyści wydają się realnym zagrożeniem.
Niesamowity reportaż o wierzeniach Polaków w XXI wieku - wieku racjonalności i erze nauki, w której zabobony i wiara w siły nadprzyrodzone przeżywają swój renesans. O wróżkach i nie tylko, a także o ludziach miast i wsi, ale szczególnie... miast.
Przewodnik po męskości - pisany przez mężczyzn dla mężczyzn Kim jest współczesny mężczyzna, a kim chciałby być? Jak postrzegają samych siebie,...
„Mam 32 lata. W styczniu dowiedziałem się, że jestem w ciąży. Oto mój dziennik.” Dziennik ciężarowca to bezpretensjonalny, zabawny i ogromnie...
Ocena: 5, Przeczytałam,
Dziś rzecz o reportażu Tomasza Kwaśniewskiego, W co wierzą Polacy. Śledztwo w sprawie wróżek, jasnowidzów, szeptuch.
Czy wiecie, że znaczna część z nas wciąż wierzy w gusła i zabobony? Przynajmniej tak wynika z tej książki. Dane zdumiewają, zważywszy na to, iż żyjemy w samym środku Europy, społeczeństwo jest coraz lepiej wykształcone. Zaskakuje fakt, że z usług kabalarek korzystają ludzie z tytułami naukowymi, a motywy takiego postępowania są nieracjonalne. Kto jak kto, ale poważana pani profesor?
Dziennikarz podąża śladami magów, przemierza gabinety parających się wróżbiarstwem. Spotykamy jasnowidzów, wszelkich łowców duchów, egzorcystów i znachorów. Kwaśniewski uczestniczy w obrzędach magicznych. Wspomina jakoby też miał uraczyć klątwą jednego z najbardziej znanych naukowców w Polsce.
Profesor Anna Mikołejko oprowadza nas po świecie ezoteryki, objaśniając pojęcia mediumizmu i spirytyzmu. Odwołuje się do historii; socjolog religii wyłuszcza, że nadzwyczajne zdolności przypisywano Adamowi Mickiewiczowi czy Józefowi Piłsudskiemu. Od strony naukowej problematyką tą zajmowało się wielu profesorów: Abramowski, Kuczyński, Radwański, Witwicki...
Publicysta nie ukrywa swojego stosunku do wróżbitów i ich praktyk rodem ze średniowiecza. Bywa cyniczny i sarkastyczny, posługuje się uszczypliwością. Nie zanudza nas suchymi danymi statystycznymi. Wszystko to podane jest jest w bardzo przystępnej formie.
Reportaż jest naprawdę na wysokim poziomie, dopracowany warsztatowo. Liczy 494 strony i firmuje go krakowskie wydawnictwo ''Znak".