Niezwykle inspirująca opowieść o heroizmie, ocaleniu i sile wspólnoty w cieniu największej
góry - Mount Everestu
Wszechobecny lód. Rozrzedzone powietrze. Zagrożenie tysiącmetrowym upadkiem. Oto codzienność,
z jaką musiała się mierzyć Silvia Vasquez-Lavado podczas swojej śmiałej wspinaczki na Mount Everest.
W cieniu góry to fascynujący zapis tej wyprawy.
W męskim elitarnym świecie Doliny Krzemowej Latynosce nie było łatwo. Pogrążona w alkoholizmie,
ukrywając przed rodziną swą orientację seksualną, wypierając krzywdę, jakiej doznała w dzieciństwie,
była o krok od zatracenia. I wtedy zaczęła się wspinać. We wspinaczce pociągnęła ją owa brutalna siła
konieczna, by wejść na szczyt, ryzyko, duch i sam ogrom gór, a także bliskość śmierci. Jako ocalała
postanowiła zabrać swój największy ból na największą górę, na Mount Everest.
,,Matka Świata" - jak ją nazywają w Nepalu - tylko nielicznym pozwala osiągnąć swój wierzchołek, lecz
Silvia nie poszła tam sama. Zebrała grupę młodych kobiet mocno doświadczonych przez los i
poprowadziła je do obozu bazowego pod Everestem. Nie było to łatwe zadanie. Czasem budziło
przerażenie i szargało nerwy, ani na moment nie przestając być wielkim wezwaniem. Silvia wspomina
obawę, jaka jej towarzyszyła, gdy prowadziła te nowicjuszki do obozu, ale także chwile spokoju,
radości i ukojenia, gdy siła jej towarzyszek i poczucie wspólnoty popychało ją naprzód.
,,Wspinając się na szczyty Korony Ziemi, Silvia Vasquez-Lavado dokonywała odważnego rozrachunku
z własnym życiem. Swoją historią natchnie niezliczone dusze, gdyż swój sukces osiągnęła w imieniu
nas wszystkich".
Elizabeth Gilbert
Silvia Vasquez-Lavado jest działaczką społeczną, alpinistką i specjalistką z branży technologicznej,
mieszkającą w San Francisco. W 2014 roku założyła organizację non profit o nazwie Courageous Girls,
pomagającą ofiarom nadużyć seksualnych i handlu ludźmi w odnajdywaniu wewnętrznej siły i
wyrażaniu swojej tożsamości poprzez demonstrowanie sprawności fizycznej. Courageous Girls
prowadziły różne projekty w Nepalu, Indii, Stanach Zjednoczonych i Peru. Vasquez-Lavado jest jedną
z niewielu kobiet na świecie, które zdobyły wszystkie szczyty Korony Ziemi.
Wydawnictwo: Zysk i S-ka
Data wydania: 2023-01-17
Kategoria: Biografie, wspomnienia, listy
ISBN:
Liczba stron: 464
Tytuł oryginału: In the Shadow of the Mountain. A Memoir of Courage
Przeczytane:2023-05-04, Ocena: 6, Przeczytałam,
Kurczę, autorka ma prawdziwy talent do przekazywania emocji i robienia ogromnego napięcia. Kiedy chciała ukazać, że główna bohaterka się męczyła daną wędrówką, to matko, już same opisy i mnie męczyły. Następnie sama siebie podbudowywała, by tylko się nie poddawać, nie zerkać w dół i nie zwalniać. Czytałam to jak napięta struna, nawet chwilami miałam za nią lęk wysokości, poważnie! To było tak, jakbym ja tam była i przeżywała nawet najmniejszy wysiłek razem z nią. Teraz przynajmniej wiem, że nigdy w góry nie pojadę:-) Od początku książki wzbudziła mój podziw. Wstępnie nie rozumiałam dlaczego wspina się na tą górę, gdyż wielokrotnie czytamy o tym, że rozważała nawet swoją śmierć. Wiedziała, że robi coś niebezpiecznego, a mimo tego nadal pokonywała kolejną wysokość. Momentami nawet brakowało jej powietrza, ale wiecie co? Jak już poznałam powód jej wspinaczki, to w myślach zrobiłam jej pokłon. Ona po prostu musiała odreagować całe zło, które ją spotkało w dzieciństwie. Sama nie wiem, czy bym się po czymś takim podniosła. Z pewnością nie potrafiłabym zaufać już żadnemu mężczyźnie. Wykorzystywanie seksualne na każdym odbija jakieś piętno. Większość osób nie potrafi się z tym zmierzyć. Jej również jest bardzo ciężko, tym bardziej, że niemal od zawsze była inna. Kochała inaczej. Dodatkowo miała problem z alkoholem po którym potrafiła prowadzić samochód. Karą było zbieranie śmieci, ciężko stwierdzić, czy była za to adwokatowi wdzięczna. Większość jej opowieści, które poznajemy w czasie teraźniejszym jest smutna, wręcz depresyjna. Czuć tutaj nie tyle jej niechęć, co obojętność na to, co się dzieje z jej życiem. Inne osoby nie zawsze traktują ją sprawiedliwie. Raz mają za gorszą od siebie, a niekiedy za wyższą. Ona sama nie poznawała siebie, kiedy była upojona alkoholem. Jakby wstępował w nią jakiś demon, którego albo skrzętnie ukrywała, albo wydostawał się z niej wtedy, kiedy czuła się obojętna i pokrętnie bezpieczna. Nie chcę wam zdradzać niczego więcej, jednak przygotujcie się na burzę emocjonalną, która zostanie z wami na dłużej. Na opowieść o życiu w pewnego rodzaju pułapce widocznej i odczuwalnej tylko dla niej. Według mnie to bardzo osobista książka, dlatego mocno wam ją polecam!