W bagnie

Ocena: 4.63 (8 głosów)
Inne wydania:
2001 rok, Reykjavik – ciemna jesień, niepogoda, krótkie dni. Wszystko zaczyna się od morderstwa. Ciało niejakiego Holberga znaleziono w jego mieszkaniu w suterenie. Miał około siedemdziesięciu lat i żył samotnie. Zginął uderzony w głowę ciężką szklaną popielniczką. Czy to kolejna typowa islandzka zbrodnia – prymitywna i bezcelowa? Można by sądzić, że Holberg jest przypadkową ofiarą, gdyby nie zagadkowe zdanie, zapisane na kartce i pozostawione przez mordercę. Erlendur Sveinsson, niemłody, doświadczony policjant z Reykjaviku, musi poznać przeszłość ofiary i razem ze współpracownikami rozpoczyna żmudne śledztwo. Odkopuje bolesne historie sprzed czterdziestu lat i w nich szuka wyjaśnienia zbrodni. Skąd wzięła się czarno-biała fotografia dziecięcego grobu, znaleziona w biurku Holberga? Czy ze sprawą mają związek badania genetyczne prowadzone na Islandii? Co się stało ze znajomym ofiary, który zaginął bez wieści przed laty? Borykając się z uzależnioną od narkotyków córką, która spodziewa się dziecka, i mający problemy zdrowotne, Erlendur prowadzi nas przez ponurą islandzką rzeczywistość. [Wydawnictwo W.A.B., 2009]

Informacje dodatkowe o W bagnie:

Wydawnictwo: W.A.B.
Data wydania: 2009 (data przybliżona)
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN: 9788374145961
Liczba stron: 299

więcej

Kup książkę W bagnie

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

W bagnie - opinie o książce

Avatar użytkownika - katarzynabletek
katarzynabletek
Przeczytane:2020-02-02,

Pada. Ciągle pada, jakby nie miało nigdy przestać, jakby słońce przyduszone chmurami już nigdy nie miało zaświecić. Niebo zlewa się z ziemią, mieszając w jedną beznadziejną szaroburą rzeczywistość.  W zaniedbanym domu, gdzie śmierdzi, "jakby mieszkali tu koniarze", leżą zwłoki starca z rozbitą głową. Na piersi trupa zabójca zostawił kartkę z tajemniczym napisem "Ja to on". Smród roznosi się nie tylko po wnętrzach domu. Wyłazi spod podłogi jak chmara robactwa, rozlewa się tak intensywnie, że dociera do sąsiadów. W rzeczywistości zalęgnął się tutaj wiele lat temu, żeby przykryć stare grzechy. Trwał w uśpieniu, przeczekując kolejne osunięcia domu niżej, w głąb bagnistego podłoża. Aż do teraz.

To moje pierwsze spotkanie z islandzkim pisarzem. Dość przygnębiające spotkanie. Ale nie może być inaczej, bo Arnaldur Indriðason opisuje przygnębiającą rzeczywistość, w której bohaterowie przemieszczają się w strugach deszczu, smagani zimnym jesiennym wiatrem. Błądzą po omacku, szukając rozwiązania. Im więcej faktów wychodzi na jaw, tym mniej ofiara wydaje się ofiarą. Im bardziej wgłębiają się w śledztwo, tym bardziej grzęzną w bagnie. Ludzkie grzechy oblepiają ich niczym szlam, niczym ubrania ciężkie od deszczu, który wciąż pada i pada, jakby próbował zmyć plugastwo, które wypłynęło po latach jak zawartość pękniętej rury kanalizacyjnej.

Główny bohater, detektyw Erlendur Sveinsson, czuje, że żyje w bagnie. Bo jak inaczej nazwać świat, w którym Bóg pozwala draniom dożywać późnej starości, a jednocześnie odbiera życie małym dziewczynkom? Jak nazwać świat, w którym policjanci szydzą ze zgwałconych kobiet? Jak nazwać świat, w którym żyją ludzie o zarobaczonych duszach? Kiedy poznałam Runara i Ellidiego, nie mówiąc o samym Holbergu, do głowy przyszło mi jedno określenie: plugawy. Do życia w świecie, w którym są tacy ludzie, nie da się przyzwyczaić. Na takie zło nie można się uodpornić. Nie sposób przywyknąć.

"W bagnie" opowiada historię, która ma swój początek około czterdzieści lat wcześniej. Około, bo nie wiadomo ile dokładnie zła rozpełzło się po wyspie za sprawą trzech mężczyzn. Nie dane nam poznać wszystkich etapów tego procesu. Brak dokładnego czasu startu, brak szczegółowego przebiegu. Poznajemy tylko urywki, w tym źródło smrodu, ukryte pod podłogą, oraz finał - przy białej trumience, w której ląduje ostrożnie duży słoik.

Przez powieść kilkukrotnie przewija się określenie "typowe islandzkie morderstwo", czyli niedbałe, prymitywne, a do tego bezcelowe. Wystarczy jednak poznać tę historię, żeby z całą pewnością stwierdzić, że Indriðason nie opowiedział nam o jednym z nich.

Link do opinii
Avatar użytkownika - katooola
katooola
Przeczytane:2019-05-15, Ocena: 5, Przeczytałam, 52 książki 2019,

To moje pierwsze zetknięcie z tym pisarzem i całkiem udane. Islandzki klimat, mroczno i deszczowo. Erlendur policjant już nie pierwszej młodości, od dwudziestu lat rozwiedziony, żyjący właściwie samotnie, palący papierosy jak lokomotywa i jedzący tylko mrożonki, borykający problemami syna alkoholika i córki narkomanki spodziewającej się dziecka. W Reykjaviku dochodzi do morderstwa 70 letniego mężczyzny na pozór błahe przypadkowe morderstwo jakiegoś narkomana chcącego pieniędzy. A z czasem wychodzi na jaw, że ten zamordowany dziadek był przed laty gwałcicielem. Książka miała wiele zaskakujących momentów. Podobał mi się wątek badania pokrewieństwa zamordowanego ze zmarłą 20 lat temu 4 latką, która była owocem gwałtu a co za tym idzie wątkiem dziedziczenia chorób genetycznych. Najbardziej zaskoczył mnie wątek związany z tytułem książki, że dom zamordowanego był zbudowany na bagnie, i miał głęboką zabudowaną piwinicę łącznie z paskudnym sekretem skrywanym 20 lat. Bardzo mi się ta książka podobała!

Link do opinii
Avatar użytkownika - pobarski
pobarski
Przeczytane:2019-07-08, Ocena: 4, Przeczytałem,
Avatar użytkownika - katibe
katibe
Przeczytane:2016-11-26, Ocena: 4, Przeczytałam, 26 książek w 2016 r., Mam,
Avatar użytkownika - moniapili
moniapili
Przeczytane:2015-10-16, Ocena: 4, Przeczytałam,
Inne książki autora
Głos
Arnaldur Indridason0
Okładka ksiązki - Głos

Psychologiczna głębia, samotne ludzkie cienie i przejmujący chłód! "Głos" to kolejna powieść autorstwa islandzkiego geniusza kryminałów. Reykjavik, zimowa...

Reykjavickie noce
Arnaldur Indridason0
Okładka ksiązki - Reykjavickie noce

Islandzki krajobraz i śmierć, która z pozoru nie wydaje się w żaden sposób tajemnicza. Jednak Erlendur - miejscowy policjant postanawia przyjrzeć się sprawie...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca
Srebrny łańcuszek
Edward Łysiak ;
Srebrny łańcuszek
Dziadek
Rafał Junosza Piotrowski
 Dziadek
Aldona z Podlasia
Aldona Anna Skirgiełło
Aldona z Podlasia
Egzamin na ojca
Danka Braun ;
Egzamin na ojca
Cień bogów
John Gwynne
Cień bogów
Rozbłyski ciemności
Andrzej Pupin ;
Rozbłyski ciemności
Wstydu za grosz
Zuzanna Orlińska
Wstydu za grosz
Jak ograłem PRL. Na scenie
Witek Łukaszewski
Jak ograłem PRL. Na scenie
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy