18+
Uśmiech przeznaczenia
#1 Odnaleźć szczęście
#2 Ocalić miłość
“Zaczęłam ponownie wierzyć w przeznaczenie, ale nie potrafiłam zmusić serca do zaufania miłości, o której tak wiele pisałam.
Miłość istnieje tylko w książkach, a ja nie jestem bohaterką romantycznej przygody z happy endem.
Nie… Ja tworzę takie historie.
I nie każda ma szczęśliwe zakończenie.”
Tessa Ross – pisarka, która buja w obłokach i odznacza się niepoprawnym romantyzmem.
Gaja Nowacka – ambitna i utalentowana pani architekt, która twardo stąpa po ziemi.
Co łączy te dwie postacie? Okazuje się, że to jedna i ta sama osoba.
Wycofana i stroniąca od głębszych uczuć Gaja przypadkowo spotyka czarującego biznesmena. Oleg jest ucieleśnieniem stworzonego przez Tessę bohatera, który zszedł z kart jednej z napisanych przez nią książek, ale czy to wystarczy, by skraść naznaczone przeszłością serce Gai?
Co się stanie, jeśli do tej pięknej i pełnej erotycznych uniesień historii miłosnej podstępem wkradnie się… zakład? Czy przeznaczenie, które uśmiechnęło się do Gai i Olega w niepozornej kawiarence na Krupówkach, będzie silniejsze niż wspomnienia, od których kobieta chciała za wszelką cenę uciec?
Wydawnictwo: inne
Data wydania: 2023-06-28
Kategoria: Romans
ISBN:
Liczba stron: 302
Język oryginału: Polski
Przeznaczenie dla jednych jest wyssaną z palca bajką, a inni w nie wierzą i przedstawiają stosowne argumenty, które mogą potwierdzić jego istnienie. W zasadzie może ono dotyczyć każdego zdarzenia, ale chyba najczęściej jest określane nim zapoznanie się dwóch osób, które swe życie spędzą już razem do końca swoich dni. Zaprzeczają temu osoby, które tak nie miały i nie należy im się w zasadzie dziwić.
Zarys fabuły
W książce spotykamy Gaję Nowacką architektkę, która spełnia się również, jako pisarka skrywająca się pod pseudonimem Tessa Ross. Kobieta wraca do swego dotychczasowego życia, po tym jak zmarł jej ojczym, którym się samotnie opiekowała przez niedługi okres. W międzyczasie znany biznesmen Oleg Dolny będący rozwodnikiem w przerwie podczas pracy wybiera się na kawę ze swym przyjacielem Maćkiem. Na miejscu dochodzi między nimi do pewnego zakładu, który ma sprawić, iż Oleg choć przez chwilę nie będzie już samotny. Mężczyzna natychmiastowo zrywa go, gdy w drzwiach staje Gaja, która z wzajemnością od razu skradła mu serce. Oboje za jakiś czas zrozumieją, że to było przeznaczenie. Kto i dlaczego zagraża bezpieczeństwu Gai? Jakim partnerem okaże się Oleg? Jakie wydarzenia te tragiczne, jak i radosne czekają bohaterów? O tym w książce „Uśmiech przeznaczenia” autorstwa Klaudii Max.
Uczucia
Autorka bardzo dokładnie rozbudowała sferę uczuciową głównych bohaterów przedstawiając z ich punktu widzenia to, co nimi kierowało i dlaczego podejmowali określone wybory. Jakość tychże fragmentów jest na wysokim poziomie i raczej trudno ją znaleźć u innych autorek. Za pomocą takiego zabiegu łatwiej nam się utożsamiać z Olegiem, bądź Gają i zrozumieć ich położenie. Myślę, że wiele czytelniczek poprze Gaję w jej postępowaniu, która czując się przeciętną zazdrościła urody byłej żonie Olega, co oczywiście on za każdym razem torpedował, twierdząc zupełnie inaczej. Tak samo panowie otrzymają przykład, jak należy dbać o swych bliskich, co zapewne wielu z nich to tylko potwierdzi. Przy tak rozbudowanym tekście chyba każdy będzie skłonny uwierzyć w przeznaczenie licząc na to, że i jego spotka, jeśli jeszcze tak się nie stało.
Podsumowanie
Książkę czytało mi się z przyjemnością, dzięki jej uczuciowej naturze i zarazem delikatności, której mocniejsze akcenty znajdują się pod koniec obu tomów, z których składa się pozycja w przypadku wersji papierowej. W tym wypadku mamy do czynienia z romansem erotycznym, a występujące w nim pikantne sceny na pewno przyciągną fanki gatunku. Każdy rozdział zaczyna się stroną z czarno-białymi różami, które również znajdują się na okładce. Kwiaty z niej nawiązują do koloru oczu bohaterów, a dzięki błyszczącym elementom na pewno sprawią, iż przyciągną wzrok potencjalnego odbiorcy. Gorąco polecam pozycję wszystkim pragnącym przeżyć tę wzruszającą historię, która może dotyczyć każdego z nas, a także tym, dla których przeznaczenie nie istnieje, bo być może po tej lekturze choć trochę w nie uwierzą.
Za egzemplarz do recenzji dziękuję autorce Klaudii Max.
Ona jest pisarką, a On jest spełnieniem jej fantazji ?. Los chce, że poznają się w pewnej kawiarni. Aczkolwiek Ona trafia tam przypadkiem, a On założył się z kolegą, że umówi się z pierwszą kobietą, która minie próg owej kawiarni. Jak rozwinie się ta znajomość? Cóż.. Powiem wam, że szybko ?.
Ona jest też architektem, a On właścicielem sporej ilości hoteli i pensjonatów, dlatego postanawiają nawiązać stosunki.. nie tylko służbowe ?.
Cóż to była za pikantna książka ?. Ileż razy się przy niej zarumieniłam, na przeczytane opisy, to nie macie pojęcia ??.
No i imiona głównych bohaterów są takie wyjątkowe i nie spotykane - Gaja i Oleg. Stworzyli całkiem ciekawą parę.
Podobało mi się, że książka była napisana z punktu widzenia obu postaci, a rozdziały były odpowiednio podpisane, czy czytamy teraz z jej, czy z jego punktu widzenia ?.
Ale pod koniec pierwszego tomu poczułam to przerażenie co główna bohaterka. Bo takie zachowanie, jakiego się dopuścił jej były, nie jest normalne. Byłam zszokowana tą sytuacją jaka ją zastała.
I nic dziwnego, że w drugim tomie Gaja borykała się z koszmarami nocnymi, chyba każdy by je miał po takiej sytuacji.
"Wiesz, jak to jest kochać kogoś bezgranicznie, całym sobą, miłością tak silną, że dla tej osoby jesteś w stanie zrobić wszystko?"
Ja już wiem, i to nie tylko za sprawą tej książki. To były naprawdę bardzo uczuciowe historie. Przy drugiej części wręcz zaschło mi w gardle z emocji.
Ten Uśmiech przeznaczenia zdecydowanie wywołała uśmiech na waszych twarzach ?. Polecam ??.
Współpraca reklamowa @wydawnictworubynigrum
Z twórczością Klaudii Max miałam okazję zapoznać się tuż przed końcem zeszłego roku, kiedy to miałam okazję przeczytać "Iskierkę". Byłam bardzo ciekawa, czy inne książki jej autorstwa również przypadną mi do gustu, dlatego, kiedy przyszedł czas na zabranie się za publikacje ze współprac, w pierwszej kolejności sięgnęłam po "Uśmiech przeznaczenia".
Główną bohaterką tej historii jest Gaja Nowacka -- ambitna i niesamowicie utalentowana architekt wnętrz, która od czasu rozstania z byłym partnerem zaczęła bardzo mocno stąpać po ziemi. Między innymi te wydarzenia z przeszłości pchnęły ją do tego, by jako Tessa Ross zaczęła tworzyć historie o romantycznej miłości, które zawsze dobrze się kończą.
Po pogrzebie swojego adopcyjnego ojca, który był dla niej najważniejszą osobą na ziemi, Gaja zaszywa się na jakiś czas w okolicach Zakopanego, gdzie przez zupełny zbieg okoliczności poznaje pewnego przystojnego biznesmena. Oleg -- bo o nim mowa -- jest ucieleśnieniem ideału mężczyzny, którego kobieta opisała w jednej ze swoich pierwszych książek. Czy Gaję i Olega połączyło przeznaczenie? Czy coś lub ktoś stanie na drodze do ich szczęścia? Po odpowiedzi na te pytania odsyłam Was do lektury.
Muszę przyznać, że chociaż historia opisana w "Uśmiechu przeznaczenia" nie zachwyciła mnie tak, jak ta opisana w poprzedniej książce autorki, którą miałam okazję czytać, myślę, że wielbicielom pikantnych historii z pewnością przypadnie do gustu.
Chociaż na co dzień jestem raczej sceptycznie nastawiona do kwestii przeznaczenia i miłości od pierwszego wejrzenia, lubię, kiedy pojawiają się one w książkach, ponieważ traktuje czytanie jako taką swoją odskocznię od rzeczywistości.
"Uśmiech przeznaczenia" jest historią podzieloną na dwie części. W pierwszej para głównych bohaterów dopiero się poznaje, są sobą zauroczeni i właściwie nie mogą utrzymać rąk przy sobie, czego dowodem są liczne sceny zbliżeń. Lubię, kiedy występują one w książkach, szczególnie kiedy są dobrze napisane, jednak uważam, że czasami więcej nie znaczy wcale lepiej, dlatego w pewnym momencie było ich dla mnie po prostu za dużo. Natomiast druga część jest nieco inna. Gaja i Oleg wrócili do Krakowa i właśnie z chwilą powrotu ich sielanka jakby dobiegła końca. Nagle pojawiły się problemy oraz osoby z ich przeszłości, które pragną namieszać w ich relacji. Wyglądało to trochę, jakby wszechświat postanowił poddać ich próbie, co naprawdę zrobiło na mnie wrażenie.
Nie będę oczywiście zdradzać, czy udało im się pokonać wszystkie przeciwności losu, aby nie spoilerować tym, którzy nie mieli jeszcze okazji czytać tej publikacji, ale mogę powiedzieć, że druga część -- w moim odczuciu ta bardziej życiowa, była tą, która zdecydowanie skradła moje serce. Szczególnie że w pewnym momencie poczułam, jakby to sama autorka opowiadała nam historię, którą miała okazję przeżyć.
Niemniej jednak podtrzymuje to, co napisałam o autorce przy okazji recenzji "Iskierki" - Klaudia Max jest pisarką, która potrafi przedstawiać emocje w bardzo realistyczny i poruszający sposób, dlatego z pewnością sięgnę po kolejne książki, które wyjdą spod jej pióra.
,,To jest szalone, ale wokół nas żyją postacie, o których istnieniu większość z nas nie ma pojęcia. To, co brałam za objawy schizofrenii, było czymś zupełnie...
Niegdyś byłam najwierniejszym żołnierzem Zeusa. Oddana jego bezkresnej władzy fanatycznie go wielbiłam i wypełniałam każdy wydany przez niego rozkaz. Byłam...
Przeczytane:2023-12-02, Ocena: 5, Przeczytałam,
"Uśmiech przeznaczenia - mruczy Oleg. - Chyba znalazłaś tytuł do książki, którą specjalnie dla mnie napisałaś, jak myślisz, mała?"
Bardzo długo nosiłam się z zamiarem poznania pióra Klaudii Max. Jej seria "Czerń rubinu" kusiła i nęciła swoim mrokiem. W końcu uległam. Przyznam, że książki mi się podobały (do nadrobienia została mi jeszcze jedna część), ale dopiero "Uśmiech przeznaczenia" zdobył moje serce. To historia Gai i Olega opowiedziana w dwóch tomach: "Odnaleźć szczęście" i "Ocalić miłość", dostępna w formie e-booka. Wersję papierową można było zakupić po uprzednim zamówieniu bezpośrednio u autorki.
Na moje nieszczęście czytałam te książki z przerwami, przez co straciłam trochę z tej historii. To tak jakby odłożyć ukochaną powieść w trakcie lektury i wrócić do niej ponownie za jakiś czas. Wciąż się pamięta jej magię, jednak niektóre szczegóły gdzieś zginęły w odmętach pamięci. Miałam podobnie, choć przyznam, że bardzo szybko sobie wszystko przypomniałam i po prostu przepadłam. Namiętność między dwójką bohaterów jest tak obezwładniająca, że przenika czytelnika na wskroś. Ale, zanim dochodzi między nimi do zbliżenia, musi minąć trochę czasu.
Pierwsza część traktuje w głównej mierze o drodze jaką Gaja i Oleg muszą pokonać, by zostać parą. Choć ich serca bardzo szybko zaczęły bić w jednym, wspólnym rytmie, spotyka ich szereg przeciwności uniemożliwiających bycie razem. Jeśli wydaje się Wam, że drugi tom jest mniej interesujący, jesteście w błędzie. Bohaterowie są już ze sobą w związku, jednak wciąż muszą walczyć o swoje szczęście. Co rusz pojawiają się osoby trzecie dążące do zniszczenia tego, co udało im się zbudować. Nie, tu wcale nie wieje nudą, jest dynamiczna akcja i niegasnąca namiętność między partnerami. Muszę Wam przy tym zwrócić uwagę, że opisy zbliżeń między nimi są takie jak lubię, nienachalne i bardzo subtelne, choć zarówno Gaja, jak i Oleg nie należą do aniołków. To postaci z krwi i kości, które oczekują od życia różnych doznań, w zależności od targających nimi emocji.
Przyznam, że czytałam te książki z wypiekami na twarzy! Oczami wyobraźni widziałam główną bohaterkę w różnych, opisywanych przez autorkę sytuacjach. Gaja od samego początku wzbudziła moją sympatię i mocno jej kibicowałam. A Oleg? No, cóż... z pewnością może pretendować do roli mojego męża książkowego. Czuły i opiekuńczy, a do tego z ujmującym wyglądem. Tak, z takim mężczyzną można z... zbłądzić 🥰 Dodam jeszcze, że relacja tej dwójki jest taka prawdziwa i szczera, myślę że godna pozazdroszczenia. Oboje troszczą się o siebie nawzajem, dbając o swoje potrzeby oraz oferując bliskość i zrozumienie w trudnych dla nich momentach.
"Uśmiech przeznaczenia" to piękna opowieść o niespodziankach zaoferowanych nam przez los. Napisana ujmującym językiem, świadcząca o progresie literackim autorki.
Życie ludzkie różnie się toczy, jednak nie należy zniechęcać się doznanymi niepowodzeniami, gdyż czasem zwykłe, niepozornej momenty mogą nam zaoferować coś, czego zupełnie się nie spodziewaliśmy. Otworzyć nam drzwi do szczęścia, wpuszczając przez nie ciepło i miłość.
Moja ocena 8/10.