Szczera przyjaźń, prawdziwa miłość i trudne życiowe wybory
Wygląda na to, że Dalia Mayer na dobre zadomowiła się w miasteczku Maidstone i zaprzyjaźniła z ludźmi z miejscowego liceum. Jej relacja z Adrianem Walkerem, kapitanem drużyny koszykówki, także nabiera rumieńców. Czyżby tym dwojgu pisane było wspólne szczęście? Niekoniecznie. Nowa dziewczyna najfajniejszego chłopaka w szkole bowiem ukrywa smutną tajemnicę...
Niespodziewanie stan zdrowia Dalii pogarsza się podczas wyjazdu narciarskiego. I choć dla osób niewtajemniczonych jej dolegliwości mogą wskazywać po prostu na ostre przeziębienie, dziewczyna dobrze wie, co oznaczają dreszcze i gorączka. Adrian nie ma tej świadomości, jednak wkrótce się przekona, jak poważny jest stan ukochanej.
Czy wybaczy jej to, co tak długo przed nim ukrywała?
Wydawnictwo: inne
Data wydania: 2024-07-16
Kategoria: Romans
ISBN:
Liczba stron: 320
Czy ja kiedyś zacznę czytać, o tym, czy książka to pierwszy tom, czy drugi? Człowiek powinien uczyć się na błędach haha, a ja ciągle kuszę się na piękne okładki, po czym muszę nadrobić pierwszy tom. Jednak tutaj nie żałuję, że musiałam to robić, gdyż zarówno pierwszy tom, jak i też drugi był niesamowity.Cała dylogia jest bardzo emocjonalna. Bohaterowie dosłownie wspaniali, świetnie wykreowani, z super osobowościami. Mimo iż nie każdy przypadnie nam od razu do gustu. Historia to taki śmiech przez łzy. Z jednej strony są zabawne momenty, codzienność i przyjemna lektura i można się zrelaksować. Z drugiej cały czas mamy na karku śmierć i to ona wbija nam co strona mocniejsze igły w serce. Mamy też inne problemy, przez które czasami uśmiech znika z naszej twarzy. Mieszanka emocji gwarantowana. Trzeba zaopatrzyć się też w paczkę chusteczek.
,,Nowy początek. Uratuj mnie" Zofii Pyłypczuk wzruszy nie jednego czytelnika. Ukaże szczerą przyjaźń, której można pozazdrościć, prawdziwą miłość, która nie będzie miała happy endu, przynajmniej zakończenie nie będzie takie, jakie na początku moglibyśmy sobie wyobrazić i wymarzyć. Jednak patrząc na całą historię z perspektywy czasu, takie zakończenie musiało być, czasami koniec jest początkiem, wyzwoleniem. Łzy ciekły mi przy tej książce nie raz i nie dwa.To moje pierwsze spotkanie z piórem autorki i już wiem, że nie ostatnie. Stworzyła wyjątkową historię, która dotarła prosto do mojego serca. Jeśli szukacie naprawdę ciekawej i emocjonalnej dylogii, to polecam Wam tę. Może nie jest o niej głośno w social mediach, ale jest naprawdę warta uwagi.
Przeczytane:2024-09-01, Ocena: 5, Przeczytałam,
Naprawdę bardzo dobrze mi się ją czytało. Z początku książki mamy notatkę o tym, co takiego znajdziemy w tej historii. Mamy zaznaczone, że osoby wrażliwsze powinny przemyśleć, czy faktycznie chcą ją poznać. Jak na dobry romans przystało, takich scen dla pełnoletnich tutaj nie brakuje. Podobało mi się jednak to, że wystąpił tutaj element zawstydzenia. Postacie dały się ponieść w części pierwszej i teraz się okazało, że kilka osób mogło to wszystko widzieć. Sceny te nie były ukazane jako coś dramatycznego, nie było odnośnika do traumy, tylko właśnie do zawstydzenia, roześmiania i drobnej uwagi, by następnym razem bardziej się zastanowić, jeśli przyjdzie komukolwiek ochota na nocne igraszki:-) A teraz pomijając niefortunny wypadek, chciałam zwrócić uwagę na sprawy bardziej poważne. W historii jest poruszony motyw choroby i zatajenie go przed innymi. Oczywiście nasza postać została tutaj osądzona, jednak nie powinno być tak, że mamy prawo znać przypadłości innych osób. Trzeba też pomyśleć o nich samych, jak trudno jest im nosić to brzemię. Czasami te osoby milczą, by móc żyć spokojniej, bez jakiegokolwiek osądzania, bez współczucia. Autorka ten wątek tu ładnie rozwinęła. Jak wiadomo, doszło tutaj do momentu, kiedy chora kobieta nie była w stanie zachować w tajemnicy swoich objawów i trochę nie w porządku było to, że pewien mężczyzna, który wielbił ją od samego poczatku, dowiedział się o tym prawie na końcu. Jak sądzicie, czy jego reakcja okazała się być wspierająca, czy druzgocząca?
Powiem wam, że często bywa tak, że ludzie chorym dają współczucie i nie traktują ich już jako równych sobie. To bardzo rani, bo odbiera się im prawo do normalnego życia. Jednak tutaj są zawsze dwie strony medalu. Każdy z nas jest inny, więc i reakcje na te wiadomości bywają różne. Autorka podniosła bardzo ważny problem w życiu wielu ludzi, dlatego wydaje mi się, że sceny dwuznaczne, czy też przekleństwa mają naprawdę znikomy wpływ na to, co tu się rozgrywa. Napisana ogromnie wciągająco i z wyczuciem. Niektórym może złamać serce. Jej największym minusem jest mniejszy druk i mniejsza ilość dialogów, więc jak widzicie, naprawdę warto ją przeczytać.