Wydawnictwo: Czwarta Strona
Data wydania: 2015-03-18
Kategoria: Obyczajowe
ISBN:
Liczba stron: 320
Zrozumieć Rosję i Rosjan to rzecz nie prosta, jeśli nie niemożliwa. Owszem, możemy poznać burzliwą historię tego kraju, jego barwną kulturę, obyczaje i zwyczaje zwykłych mieszkańców.. Wszystko to jednak będzie tylko niewielkim skrawkiem tego, co możemy nazwać prawdą o Rosji. Wydaje się bowiem prawdziwym stwierdzeniem to, iż Rosję poznać może tylko i wyłącznie Rosjanin z krwi i kości, żyjący w tym kraju od zawsze i zmagający się z dawnymi echami przeszłości, która nigdy nie da o sobie zapomnieć.. Podobne i niezwykle interesujące spojrzenie na tę kwestię rysuje w swojej debiutanckiej powieści rosyjski autor Dmitrij Bykow, której to tytuł brzmi - "Uniewinnienie".
Akcja powieści przenosi Nas do Związku Radzieckiego lat 40-tych, oraz Rosji po upadku komunistycznego Imperium. Główny bohater tej opowieści - młody historyk Rogow, zainspirowany opowieściami sąsiada z daczy - Kretowa, postanawia rozwikłać tajemnicę i zagadkę legendarnych powrotów więźniów u schyłku lat 40-tych, którzy pojawiali się swoimi bliskim na krótką chwilę, po czym nagle znikali. Więźniowie Ci, uznawani za zmarłych, odwiedzali swoje rodziny, swoje domy i swych przyjaciół, ukazując Im swój przerażający wygląd i równie przerażające zachowanie. Rogow, tchnięty wskazówkami Kretowa, wyrusza w wielką i niebezpieczną wyprawę po najodleglejszych krańcach Syberii, której to celem jest tajemniczy obóz więzienny pod Omskiem, gdzie trafiali najwięksi i najzagorzalsi wrogowie władzy ludowej.. Podróż pomiędzy jawą i snem odmieni na zawsze życie młodego mężczyzny, a jej finał okaże się niezwykle tragiczny..
Książka Dmitrija Bykowa to bardzo klimatyczna opowieść o Rosji teraźniejszej i tej sprzed lat, do której wciąż tak wielu obywateli tego kraju czuje tęsknotę i sentyment. Książka utrzymana jest w konwencji psychologicznej powieści drogi, ale znajdziemy tu także elementy sensacji, dramatu jak i również fantastyki. W zasadzie lektura tej pozycji to coś na wzór podróży pomiędzy tym co logiczne i namacalne, a tym co niezwykłe, szaleńcze, symboliczne. I trudno jest tutaj oddzielić czytelną granicą te dwa światy, gdyż wzajemnie się one ze sobą przeplatają i tworzą wspólną i niepowtarzalną całość literackiego świata Bykowa. Być może to nazbyt daleko idące porównanie, ale czytając tę powieść nie mogłam oprzeć się skojarzeniom z "Miasteczkiem Twin Peaks" Davida Lyncha, ukazanego w rosyjskich realiach i poprzez rosyjskie spojrzenie na życie, świat, historię i miejsce człowieka w jej trybach.. Myślę, że właśnie tak należy odbierać tę opowieść, na wpół realnie, na wpół symbolicznie, by w pełni zrozumieć jej przesłanie.
Fabułą tej historii jest bardzo interesująca, zaskakująca i trzymająca w napięciu niemalże do ostatniej strony. Oto bowiem dowiadujemy się o wielkiej tajemnicy sprzed lat, której rozwikłanie leży w rękach głównego bohatera. Następnie towarzyszymy mu w jego niezwykłym śledztwie i podróży po Rosji, która niesie sobą wiele przygód, ciekawych postaci i niespodzianek. Wreszcie na sam deser otrzymujemy spektakularny finał, który z pewnością zaskoczy każdego czytelnika i pozostawi z bardzo mieszanymi uczuciami.. Innymi słowy - fabularny przepis na świetną opowieść. W normalnych okolicznościach zapewne tak by było, jednak w tym przypadku owa fabuła stanowi jedynie tło dla czegoś znacznie bardziej ważnego. Tym czymś jest interpretacja historii, losów całego narodu, tożsamości i dzisiejszej kondycji psychicznej mieszkańców Rosji. To także polityka, od której tutaj nie sposób nie uciec i nie dostrzec bardzo mocnych poglądów samego autora, jakże krytycznych wobec historii oraz totalitarnych zapędów dzisiejszej władzy. I w tym oto kontekście ta, skądinąd niezwykle ciekawa fabuła, traci jakby na znaczeniu, ustępując pola bardziej wzniosłym echom tej literackiej historii. Czy to dobrze..? Nie wiem, myślę że z punktu widzenia europejskiego czytelnika, może wcale nie koniecznie. Za punkt widzenia Rosjanina nie mogę odpowiadać, aczkolwiek jestem bardzo ciekawa jak on by wyglądał..
Po lekturze "Uniewinnienia" nie mogę oprzeć się wrażeniu, iż książka ta była kierowana głównie do rosyjskiego czytelnika. Pomijając już nawet liczne typowo rosyjskie niuanse, jak chociażby nazwiska ważnych ale mało znanych poza Rosją postaci, odwołania do historycznych szczegółów czy też stricte rosyjskie powiedzenia, lektura tej powieści siłą rzeczy będzie trudną przygodą dla każdego obcokrajowca, który nie był i nie żył nigdy w tym wielkim kraju. To swoisty dialog, gra i słowna zabawa pomiędzy autorem, a rosyjskim społeczeństwem. Zabawa, która wraz z z kolejnymi stronami przeradza się w istną terapię szokową, uderzającą w ludzką naiwność, głupotę i zakłamywanie rzeczywistości ze zdwojoną siłą. I najciekawsze w tym wszystkim jest to, iż dla Polaka, Niemca czy też Francuza będą to oczywiste prawdy, dla Rosjanina - nie koniecznie. To literacka próba rozliczenia się z przeszłością, której tak naprawdę naród ten nigdy nie podjął i chyba nie czuł też takiej potrzeby.. Choć jak widać, niektórzy z Rosjan mimo wszystko podjęli tę próbę..
Niemniej muszę przyznać, iż podczas lektury tej książki zazdrościłam rosyjskiemu czytelnikowi emocji i zaskoczeń, których to udziałem może On być, Ja zaś z pewnością siłą rzeczy musiałam być ich pozbawiona.. I nawet jeśli owe emocje będą w większości bardzo mocne, trudne i bolesne, to i tak sam fakt ich przeżycia za pomocą literatury jest już czymś niezwykłym i bardzo ważnym. Wiem, że to być może nie do końca racjonalne spostrzeżenie, ale jest coś na rzeczy w tym, iż niektóre książki są dla pewnych narodów wyjątkowe, dla innych zaś po prostu są. Zazdrość czytelnika i miłośnika dobrej, ambitnej literatury wydaje się być w tym miejscu czymś w pełni uzasadnionym.., bynajmniej mam taką nadzieję:).
"Uniewinnienie" to także wielka skarbnica literackich "smaczków", których nie moglibyśmy poznać i spotkać w żadnej innej książce. Wystarczy tu wspomnieć choćby niezwykłe wątki o losach radzieckich pisarzy, z Issakiem Bablem czy też Jurijem Oleszą na czele. Są to nazwiska nie mówiące zbyt wiele przeciętnemu czytelnikowi w Polsce, a z pewnością zasługujące na poznanie i pamięć, gdyż byli to wybitni twórcy rosyjskiego życia kulturalnego. Jednak owa uczta na tym się nie kończy, gdyż znajdziemy tutaj niepowtarzalne dygresje i rozważania tychże postaci i innych bohaterów na temat literatury i jej roli w życiu człowieka, kondycji ówczesnej sztuki, kultury, wagi religii czy też różnic rasowych. To słowa nie tylko mądre, ale graniczące wręcz z poezją, których nie powstydziliby się najwięksi mistrzowie pióra. I wreszcie metafizyka, której na stronach tej książki znajdziemy naprawdę bardzo dużo. To uczta dla wymagającego odbiorcy, któremu brakuje w dzisiejszej literaturze pytań, rozważań i dyskusji.., nie koniecznie oczekujących zaś uzyskania odpowiedzi..
Lektura tej powieści to literacka podróż po Rosji, jej historii i niezwykłej kulturze. Podróż, która odsłania wszystkie ciemne strony tego narodu, jak i również daje pewną nadzieję na przyszłość. Owa nadzieja rodzi się z tego, iż jej autor jest człowiekiem otwartym na prawdę i gotowym stawić czoła demonom przeszłości. I choć z pewnością jest on w mniejszości rosyjskiego społeczeństwa, to już sam fakt iż odważył się On podjąć taki temat i stworzyć taką historię, zasługuje na wielkie uznanie. To głos nowego pokolenia Rosjan, który być może kiedyś zostanie dosłyszany przez cały naród. Myślę, że właśnie literatura jest idealną drogą do tego celu..
"Uniewinnienie" to bardzo ciekawa, ambitna, inteligentna i momentami szokująca powieść, idealna dla wszystkich tych którzy oczekują od literatury czegoś więcej niż tylko rozrywki. Powieść o Rosji jakiej do tej pory nie mieliśmy okazji poznać, być może zrozumieć. I chyba właśnie dziś, w tak dramatycznym okresie historii Europy i Rosji, warto sięgnąć po tę książkę i spróbować usłyszeć rosyjski głos, jakże inny od tych słyszanych z kremlowskiego pałacu..
Zastanawiałam się co mam napisać o tej książce. Dawno żadna nie wzbudziła we mnie tak mieszanych odczuć. Spodziewałam się ciężkiego dokumentu z elementami fabularnymi - bo przecież ta historia ma swoje umocowanie w rzeczywistości niestety. Ofiary Wielkiej Czystki w Związku Radzieckim pojawiają się w życiu swoich rodzin ponownie choć tylko na chwilę i każdemu takiemu powrotowi towarzyszy dziwna, mroczna aura. Odebrany telefon, odwiedziny u starych znajomych - wszystko trwa kilka minut. Jeden z potomków ofiar stalinowskich czystek wyrusza na poszukiwania Złotej Kohorty - obozu tych, których złamać się nie udało. To wędrówka przez dziwne, nierealne, mroczne światy tzw. "Rekonstrukcje". Kiedy już dochodzimy do meritum, to autor funduje kolejną wizję. I choć wszystko na koniec tłumaczy - to pozostawił i tak we mnie jakąś... pustkę? Może właśnie o to chodziło? Aby przemyśleć to, co zostało zapisane na kartach historii, zapytać siebie dlaczego i co nas to nauczyło?
Niemniej jednak mimo niemożności wysunięcia konkretnej opinii o tej powieści, nie mogę - nie wspomnieć o przyjemności z czytania słowa Dmitrija Bykowa, bo to był dobrze spędzony czas.
Po odkryciu nowego gazu, na którym teraz opierał się cały przemysł światowy, Rosja została skazana na zapomnienie i izolację – złoża cudownego surowca...
,,Okudżawa" Dmitrija Bykowa to pierwsza w Polsce obszerna biografia rosyjskiego śpiewającego poety (obrażał się, gdy nazywano go bardem). Chociaż od...
Przeczytane:2021-08-11, Ocena: 5, Przeczytałam, 52 książki 2021,
Rosja - stan umysłu
"Nikt nie uciekał, wszyscy drżeli w oczekiwaniu na nocny dzwonek do drzwi. [...]. Nikt nie uciekał, wyłącznie dlatego, że zbyt silne było przekonanie, iż to, co się dzieje, jest słuszne i nieuniknione."
Bardzo dziwna to książka, chyba pierwszy raz spotkałam się z takim ujęciem tego tematu. Tematu jakże bolesnego w historii radzieckiego człowieka. Otóż Bykow opowiada czytelnikowi, co i jak i dlaczego właśnie tak, Rosjanie myśleli o rządach Stalina.
Dmitrij Lvovicz Bykow, to urodzony w 1967 roku współczesny pisarz rosyjski. Dobrze wykształcony literat, dziennikarz i uznany biograf kilku znanych pisarzy, takich jak na przykład Borys Pasternak, Bułat Okudżawa czy Maksym Gorki . Wydane w roku 1998 „Uniewinnienie” to debiut powieściowy Bykowa i zarazem pierwsza część trylogii, której pozostałe dwa tomy, niestety, wciąż nie zostały przetłumaczone na język polski. Bykow, mieni się zagorzałym anty stalinowcem, który miał czelność dwa razy odmówić spotkania ze współczesnym "carem" Rosji, Władimirem Putinem.
Sława Rogow, główny bohater tej książki, to młody historyk, który po upadku Związku Radzieckiego, postanawia odszukać ślady swojego zesłanego gdzieś w głąb Syberii, dziadka. Zwłaszcza że jego ciekawość zostaje umiejętnie "podkręcona" przez pewnego starszego człowieka, z którym Sława często rozmawia na letniej daczy. Człowiek ów opowiada mu takie niestworzone historie, że młody Rogow, postanowił to wszystko sam sprawdzić i odszukać te owiane złą sławą, Czyste.
Książkę, czyta się wyśmienicie, jest dosadna, chociaż nie emanuje (przynajmniej na początku) opisami jakichś straszliwych tortur, ot czasem autor wtrąci, jakby niechcący, że tej to na przesłuchaniu wybito oko, a tamtej rozwiercono najpierw, a później wybito wszystkie zęby. Jest w niej sporo dywagacji i różnych rozważań i niewprawnego, mało cierpliwego czytelnika może to zniechęcić. Jednak to wszystko jest naprawdę zajmujące i ciekawe i z czasem można się na tyle zatracić, że sami już nie wiemy, co jest faktem, a co fikcją wymyśloną przez pisarza.
Myślę, że Dmitrij Bykow, to bardzo obiecujący pisarz, który czerpie tak z trudnej historii swojego kraju, jak i z czystej fantazji pełnymi garściami, ale bardzo finezyjnie i umiejętnie. Warto przeczytać "Uniewinnienie", a ja z chęcią przeczytałabym pozostałe dwie części "Fantazji historycznej", niestety tłumacze literatury rosyjskiej, zanadto się nie spieszą z ich tłumaczeniem. Ta powieść, to kolejna pozycja, która, mimo iż, obleczona w wątki fantastyczne, wciąż mnie utwierdza w przekonaniu, że "Rosja, to stan umysłu". Jest to historia wielowarstwowa, z wieloma postaciami i wątkami. Jednak wszystko jest tak precyzyjnie poskładane i wytłumaczone, że naprawdę nie ma się do czego przyczepić. Polecam z czystym sumieniem.