Jedna z trzech książek serii ,,Ulica Strachu" inspirowana cyklem filmów o tym samym tytule. Produkcje dostępne na platformie Netflix od lipca 2021 roku.
Lizzy Palmer jest nowa, piękna i pełna tajemnic. Kiedy rozpoczyna naukę w Shadyside High, szybko nawiązuje znajomość z Michaelem i jego dziewczyną Pepper. Michael jest nią coraz bardziej zafascynowany, mimo że nic o niej nie wie. Skąd pochodzi? Gdzie mieszka? I dlaczego tak na niego działa? Wkrótce zaprasza ją do udziału w wyścigach na skuterach śnieżnych, jednak zabawa kończy się tragedią. W dodatku gdy w podejrzanych okolicznościach zaczynają umierać ich znajomi, Pepper nabiera podejrzeń, że za wszystkim stoi właśnie Lizzy. Tymczasem oboje z Michaelem zostają wciągnięci w sprawę morderstwa sprzed ponad sześćdziesięciu lat i muszą się zmierzyć z wyzwaniem, jak pozostać żywym na Ulicy Strachu.
Wydawnictwo: Media Rodzina
Data wydania: 2021-07-28
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN:
Liczba stron: 328
Tytuł oryginału: The Lost Girl
R.L. Stine - "Ulice strachu. Dziewczyna znikąd"
Ulice strachu to seria książek dla nieco starszej młodzieży, na podstawie której powstał serial na Netflixie. @mediarodzina przoduje w wydawaniu książek zawierających elementy magii, a nawet horroru, przeznaczonych dla młodszych czytelników. Przecież każdy zna Harrego Pottera. Teraz młodsi czytelnicy mają serię Nevermoore, czyli przypadki Morrigan Crow, starsi dostali Ulice Strachu.
Jako zagorzała wielbicielka Harrego, mimo że wiek młodzieńczy już dawno ode mnie uciekł, nie mogłam odpuścić takiej okazji i nie zapoznać się z serią.
Seria póki co składa się z trzech części, a pierwsza to "Dziewczyna znikąd".
Akcja książki rozgrywa się w miasteczku Shadyside. Grupa młodych ludzi ze szkoły Shadyside High prowadzi pełne beztroski życie. Michael, jeden z członków grupy przypadkiem poznaje w sklepie piękną dziewczynę, która robi na nim oszałamiające wrażenie. Lizzy Walker nie wiadomo skąd zna jego imię i jakimś cudem zawsze pojawia się tam gdzie on. Nie zważając na to, że ma on dziewczynę wpada na niego w szkole, przychodzi do domu, usiłuje wkupić się do grupy. Gdy młodzi ludzie jadą na wycieczkę skuterami śnieżnymi, Lizzy jedzie z nimi. Na wycieczce dochodzi do wypadku i ginie przypadkowy człowiek. Młodzi ludzie, będąc pod wpływem alkoholu uciekają z miejsca wypadku. Od tej pory Michael zaczyna otrzymywać telefony z pogróżkami, a koledzy jeden po drugim ulegają wypadkom.
Kim naprawdę jest Lizzy i co ma wspólnego z nieznajomym który zginął w wypadku sprawdźcie sami.
Mamy tu misz-masz typowej młodzieżówki z odrobiną magii i thrillera, więc to fajna wakacyjna lektura, którą czyta się bardzo szybko.
„Dziewczyna znikąd” opowiada historię Lizzy, która mocno namiesza w życiu Michaela i jego przyjaciół. Dziewczyna pojawia się w szkole Shadyside High i wzbudza zachwyt męskiego grona, ale nikt tak naprawdę nie wie, skąd wzięła się w mieście. Bardzo mało mówi o sobie, a odkąd wkroczyła w życie Michaela, jemu oraz jego przyjaciołom zaczyna grozić niebezpieczeństwo. Kim jest tajemnicza dziewczyna? I czy Michael oraz jego przyjaciele mają się czego bać?
Powieść czyta się bardzo szybko, bo autor postawił na dynamiczny rozwój zdarzeń, a przy okazji ma lekkie pióro, więc kartki uciekają z zastraszającą prędkością. Nasza uwaga jest ciągle podsycana, więc od książki nie sposób się oderwać.
Jednak druga powieść z serii „Ulica strachu” nie przypadła mi już tak do gustu jak „Zabójcze gry”. Fabuła na jakiej opiera się cała historia Lizzy i Michaela, zawiera w sobie zjawiska nadprzyrodzone, a to sprawia, że powieść jest mniej wiarygodna. Owszem nadal trzyma w napięciu i jesteśmy ciekawi dalszego rozwoju wydarzeń, ale mamy świadomość, że jest to opowieść nierealna, a to znacznie zmniejsza wrażenie grozy. I choć mogę zrozumieć motywację Lizzy, to już cała reszta jest dla mnie nielogiczna. Nie chcę spoilerować, więc nie napiszę jaśniej, ale jej tłumaczenie jest zdecydowanie nieadekwatne do zaistniałej sytuacji. Miałam również wrażenie, że niektóre wątki były zbędne, bo autor ich nie rozwinął, przez co nie wnosiły nic do fabuły. Jestem tą książką trochę zawiedziona, ale nie uważam, żeby czas z nią spędzony był stracony.
Choć rozwiązanie całej zagadki nie do końca mnie usatysfakcjonowało, to z coraz większym niepokojem śledziłam kolejne losy bohaterów. Może i zakończenie nie daje się wyjaśnić rozumiem, ale emocji podczas czytania tej książki na pewno nie zabraknie.
Powieść polecam młodym miłośnikom historii grozy, którzy dodatkowo lubią elementy zjawisk nadprzyrodzonych. Jeśli lubicie się bać, to powieść powinna trafić w wasz gust.
FATALNA DZIEWCZYNA
Drugi z trzech wydanych po polsku tomów ,,Ulicy Strachu" (a trzeci według chronologii wydania oryginału) to rzecz bardzo przyjemna i lepsza od swojego poprzednika. Jednocześnie to także po prostu kawał całkiem udanego thrillera / horroru dla nastoletnich czytelników. Lepszego od filmowej trylogii, która powstała z inspiracji serią.
W liceum Shadyside High zamawia się nowa uczennica. Lizzy Palmer, bo o niej mowa, jest piękna, intrygująca i roztacza wokół siebie aurę tajemnicy. Nic więc dziwnego, że gdy zaprzyjaźnia się z Michaelem i jego dziewczyną, chłopak zaczyna się nią fascynować coraz bardziej. A im mniej wie na jej temat, a wiele niewiele, tym mocniej się nią interesuje. Szybko jednak przekonuje się, że może się to skończyć tragicznie, a gdy tragedii przybywa, wszystko wydaje ię niebezpiecznie łączyć z Lizzy. Dla Michaela i jego dziewczyny zaczyna się swoista walka o przetrwanie...
https://ksiazkarniablog.blogspot.com/2021/08/ulica-strachu-dziewczyna-znikad-rl-stine.html
Po ten tom sięgnąłem jako drugi po ,,Zabójczych grach" i tutaj fabuła bardziej przypadła mi do gustu, ponieważ miała w sobie coś tajemniczego. Pojawił się motyw nadprzyrodzony i o ile w kryminałach reaguje alergicznie na takie zabiegi o tyle w horrorach, nie jest to jakoś irytujące.
Tę część podobnie jak poprzednią czyta się bardzo szybko, że względu na brak opisów, charakterystyk i tego typu zapychaczy.
Sama historia ciekawi nieco bardziej, ponieważ pomimo tego, że motyw przewodni już wykorzystywany wielokrotnie to jednak otoczka zbudowana wokół niego jakoś ukryła tę sztampowość.
Nadal podtrzymuję, że dla mnie jest to taki pastisz horroru i bliżej temu do komedii grozy i osobiście w takich kategoriach to rozpatruje.
W tej części irytować mógł główny bohater, mógłbym powiedzieć, że był głupi jak but, ale on był głupi jak cała szafka z butami i to takimi idioto odpornymi na rzepy, niestety nie poprę tego argumentem, bo groziłoby to spoilerem. Generalnie cała grupka jego znajomych wykazała się naiwnością na poziomie ,,hard" i nawet uznając jako taryfę ulgową ich wiek i niedojrzałość to tak średnio to rozumiem, bo o akceptacji to nie ma co mówić. Dla mnie ich decyzje i zachowanie pachniało przygodami z dopalaczami czy wąchaniem kleju z woźnym w jego kanciapie.Nadmienię też, że kadra pedagogiczna z tej szkoły to chyba była w jakimś daleko posuniętym stadium wegetatywnym, bo co się dzieje w szkole, to jakoś nie było w orbicie ich zainteresowań.
Samo zakończenie określiłbym jako ,,kosmiczne", ale to nie dziwi z racji nadprzyrodzonych motywów pojawiających się w historii. Dla mnie nie do końca dobre, zwłaszcza w ostatniej fazie, ale też bądźmy szczerzy w ,,horrorze" chodzi o efektowność, a nie spójny ciąg logiczny.
Ludzie lubiący przerysowane horrory z lat osiemdziesiątych i dziewięćdziesiątych powinni się dobrze odnaleźć w tym klimacie.
Jedna z trzech książek serii ,,Ulica Strachu" inspirowana cyklem filmów o tym samym tytule. Produkcje dostępne na platformie Netflix od lipca 2021...
Trzeba stąd uciec. Muszę się gdzieś schronić - pomyślała nagle. - Zejdź mi z drogi! - krzyknęła. Billy stał bez ruchu u wejścia na metalowe schody. - Przepuść...
Przeczytane:2022-02-02, Ocena: 6, Przeczytałam, Mam,
Kto z was za dzieciaka nie oglądał horrorów, thrillerów ?? Chyba nie ma nikogo takiego? Nie no może jakaś garstka dzieciaków przestrzega zasad ustalonych przez rodziców. Pamiętacie ten moment podekscytowania, napięcia, zniecierpliwienia, ale i mega ogromnego strachu w momencie, kiedy nagle bohaterka otwierając skrzypiące drzwi dostała siekierą między oczy? I nagle krzyk, wrzaski, budzenie się w nocy, bo przyśniło nam się, że atakują nas potwory i inne zjawiska para normlane. Aleee mimo wszystko ja wspominam to jako ciekawy eksperyment i świetnie spędzony czas.
Od jakiegoś sporego czasu zastanawiam się w jaki sposób zrecenzować te pozycje osobno czy razem? i doszłam do wniosku, że trzeba razem chodź każda z nich to osobna historia, ale temat ten sam. Mowa tutaj o:
Dziewczyna z znikąd
Zabójcze gry
Kill znaczy zabić
Jest to seria książek grozy dla młodzieży, młodzieży plus, że tak się wyrażę, ale znając życie znajdzie się ktoś młodszy i sięgnie po te książki. Fakt muszę przyznać, że jak czytałam Je nie miałam tego dziecinnego strachu jaki towarzyszył mi kiedyś, ale mimo wszystko świetnie spędziłam czas. Moim faworytem jest „Zabójcze gry” No tutaj było ciekawie, ale każda z nich tak naprawdę jest warta przeczytania. Dodatkowym plusem dla tej serii to na końcu znajdziecie jeden, dwa rozdziały kolejnej części więc macie przedsmak tego co was czeka przy kolejnej książce, ale i więcej jaki ma tytuł co dla mnie jest mega wygodne, bo nie trzeba szukać w necie odpowiednich tytułów. Książki można czytać, jak się chcę, każda z nich to odrębna historia. Cudowne intrygi, mnóstwo młodzieży, która chce się zabawić, spędzić jakoś czas albo po prostu zrobić komuś psikusa, który czasem wyrwał się spod kontroli.
W momencie, kiedy skończyłam jedną część cieszyłam się, że mam kolejną, bo jestem osobą, która lubi mieć od razu, a nie że trzeba czekać. Filmy jakie mogłabym porównać do tych książek to „Piła” w wersji light, „Ring”, „Koszmar z ulicy wiązów”, „Piątek trzynastego”, „Krzyk „oraz mój ulubieniec „Jeepers Creepers” 1,2,3, lecz proszę pamiętać, że to moja opinia, bo nie były takie straszne, lecz zdaję sobie sprawę, że dla kogoś innego wrażenia są całkowicie odmienne.
Wracając do książek to nie polecam do śniadania czy porannej kawy, bo trochę tam zabójstw będzie. Co najlepsze na Netflixie obejrzyj serię cyklu „Ulica strachów” Za swoje egzemplarze dziękuję Wydawnictwu Media Rodzina i mam nadzieję, że powstanie więcej takich pozycji.