Idealna dziewczyna
R.L. Stine

Zapomniałam, że to była tak rewelacyjna książka! Mrożący krew w żyłach prolog zachęca czytelnika do wyruszenia w podróż po kartkach książki. Brady i Sharon zjeżdżają na sankach z najwyższej góry w miasteczku. Przerażona dziewczyna chce się wycofać, ale Brady popycha sanki i mkną w dół zbocza z narastającą prędkością, Sharon traci panowanie nad sankami, uderza w drzewo, a jej twarz zamienia się w krwawą papkę. Mija rok, Brady umawia się teraz z Allie, ale będąc z przyjacielem (Joe) na pizzy dostrzega piękną dziewczynę Roshę, dla której traci głowę. Ta sprowadza na niego same nieszczęścia: oblewa go gorącą kawą, niszczy samochód jego ojca, rani go "przypadkowo" nożem. Za nimi podąża dziewczyna z bliznami na twarzy i ostrzega Brady'ego przed Roshą, a niedługo po tym Joe zostaje zamordowany. Brady wyrusza na feralne wzgórze na spotkanie z Roshą, a później już nic nie będzie takie samo. Napięcie na najwyższym poziomie, seria drastycznych wydarzeń, które jak widać nie wzruszają mieszkańców Shadyside i Ulicy Strachu. Motyw zamiany ciał Roshy i dziewczyny z bliznami, a następnie "chodzący" trup Brady potęgują dreszczyk emocji. Odnoszę wrażenie, że męskie postacie w książkach Stine'a są jeszcze głupsze od kobiecych, choć może po prostu amerykańska młodzież tak się zachowuje. Nie wiem, jak można nie dostrzec, że Rosha Nelson jest anagramem od Sharon Noles, bo to było dość oczywiste, a Brady sobie radośnie pląsał za nią jak szczeniak, zero podejrzliwości i zdecydowania.

(Kliknij aby rozwinąć opinię)