Komedie romantyczne kończą się ślubem. Dramaty od ślubu się zaczynają.
Jessie - młoda, ambitna dziewczyna z Londynu - ciężko pracuje, by móc zafundować sobie wymarzone wakacje na Majorce. Kiedy w końcu wsiada wraz z najlepszą przyjaciółką na pokład samolotu, jest przekonana, że to będą jedne z najpiękniejszych dni w jej życiu. Wkrótce okaże się, jak bardzo się myliła… Jessie trafia do piekła, którym jest ekskluzywny dom publiczny w Kalifornii. Uwięziona, odcięta od świata i pozbawiona możliwości kontaktu z bliskimi, dzień po dniu traci nadzieję, że kiedykolwiek uda się jej odzyskać swoje dawne życie. Niespodziewanie światełkiem w tunelu staje się dla niej spotkanie z tajemniczym biznesmenem. Mężczyzna proponuje, że uwolni Jessie z tego koszmaru, ale nie za darmo. Cena jest wysoka i wiąże się z pełnym podporządkowaniem zasadom, które jej przedstawi. Czy młoda dziewczyna zgodzi się na ryzykowny układ? Czy będzie w stanie uporać się z konsekwencjami swojej decyzji?
Wydawnictwo: Novae Res
Data wydania: 2023 (data przybliżona)
Kategoria: Obyczajowe
ISBN:
Liczba stron: 551
Język oryginału: polski
Czytając opis książki byłam bardzo ciekawa szczegółów tej historii.Muszę przyznać,że wielokrotnie zaskoczyły mnie poznawane sytuacje oraz osoby pojawiające się w tej powieści.
Przewidywalność fabuły miesza się z zaskakującymi elementami życia bohaterów.Jest niebezpiecznie,ale także uczuciowo.Obserwujemy tęsknotę,niemoc i dozgonną wdzięczność zrodzoną za uratowanie przed czyhającym złem.
Miał być tylko uklad z korzyściami dla obojga,a staje się czymś zupełnie innym-wiarą w drugiego człowieka i bezinteresownością działania.
Spotkanie odpowiedniej osoby na swojej drodze może przyczynić się do zmiany myślenia na temat posiadanych pieniędzy.Nie wszyscy pragną łatwo się wzbogacić.W życiu są ważniejsze rzeczy—-rodzina,szacunek,przyjaźń….I o tym przekona nas Jessie,która swoim zachowaniem zaskarbi sobie serca wielu osób i przekona do siebie.
W tej ponad pięciuset stronicowej powieści poznacie postacie,które potrafią wzbudzić zainteresowanie oraz skrywać sekrety przed bliskimi.Poznając je spojrzycie na nich inaczej.Gwarantuje,że polubicie ich bardziej i będziecie im kibicować.Nie jest to łatwe,gdy układ skończy się w najmniej odpowiednim momencie.Pojawi się złość,rozczarowanie i odrzucenie…
Książkę czyta się niezwykle lekko i przyjemnie.Spędzicie z nią niezwykły czas,który nie zapomnicie na długo.Jest to także za sprawa bliskich osób bohaterów,którzy potrafili zrozumieć i powiedzieć słowa prawdy w odpowiedniej chwili!!!
Z całego serca polecam poznanie Jessie oraz mężczyznę,który ją uratował przed krzywdą.
Cóż to była za pozycja. Już dawno nie byłam tyle razy zaskoczona, co czytając tę pozycję. Ile tu jest zwrotów akcji, ile niespodzianek, energii, pozytywnych emocji, ale też tych negatywnych i wszystko w dodatku napisane doskonale.
Grubaski mają to do siebie, że autorzy czasami za mocno rozkładają fabułę na części pierwsze tylko po to, aby książka była dłuższa. Tutaj jest wręcz przeciwnie. Książka liczy ponad 500 stron, a przy końcu stwierdziłam, że chce jeszcze, że to nie może być koniec. Pierwszy raz tak miałam, czytając grubaska. Tutaj nic się nie wlecze, nie ma nudnych opisów, przez które trzeba przebrnąć, by się czegoś nowego dowiedzieć. Tutaj wszystko jest interesujące. Książka trzyma w napięciu, mimo iż jest przewidywalna to i tak z ekscytacją, a czasami obawą i strachem śledzimy losy bohaterów. I mimo iż wiemy, co może się wydarzyć to i tak chcemy to przeczytać!
Rany mówię Wam, co to jest za romans. Nie spodziewajcie się dużej ilości scen erotycznych, bo jest ich tutaj nie za dużo. To też mnie zaskoczyło, bo jednak można napisać bardzo dobry romans, nie nadużywając scen erotycznych. Emocje zawarte w tej książki czułam całą sobą. Cieszyłam się z bohaterami, jak też smuciłam i przeżywałam.
Polubiłam główną bohaterkę. Była realna i taka normalna. Chociaż każdy z bohaterów był bardzo dobrze przedstawiony. Motyw domu publicznego, który w pierwszym momencie daje nam pewien znak zapytania, trafiony. Dzięki niemu historia staje się bardziej intrygująca. Nabiera kolorów, kiedy do gry wkracza tajemniczy wybawiciel.
Dużo można byłoby pisać, ale to trzeba przeczytać. Jestem pewna, że fabuła Was mile zaskoczy.
Dziękuję Paulino, zapewniłaś mi szeroką gamę emocji.
Książka z Klubu Recenzenta serwisu nakanapie.pl.
Sięgnęłam po tę publikację właściwie tylko dlatego, że dawno nie miałam okazji czytać żadnej książki z Klubu Recenzenta. Paulina Kunka, jako autorka nie była mi znana, a sam tytuł "Układ" zupełnie nic mi nie mówił. Czy zatem lektura tej książki spełniła moje oczekiwania? Zdecydowanie tak.
Główna bohaterka Jessie jest młodą i niezwykle ambitną mieszkanką Londynu, która studiuje prawo. Dziewczyna jednocześnie pracuje jako kelnerka, by nie tylko odciążyć nieco rodziców, ale również uzbierać pieniądze na wymarzone wakacje na Majorce. Kiedy w końcu udaje jej się zebrać potrzebną kwotę, odlicza dni do upragnionego wyjazdu na urlop, który spędzi wraz ze swoją najlepszą przyjaciółką. Niestety ich wyjazd nie okazał się tak wspaniały, jak Jessie go sobie wyobrażała, ponieważ pewnego dnia dziewczyna zostaje porwana i prosto z urlopu trafia do ekskluzywnego domu publicznego w Kalifornii. Uwięziona, odcięta od świata i pozbawiona możliwości kontaktu z bliskimi, dzień po dniu traci nadzieję, że kiedykolwiek uda się jej odzyskać swoje dawne życie. Czy tajemniczy, spotkany w klubie biznesmen znajdzie sposób, aby wyciągnąć ją z piekła, w którym przebywa? Czy Jessie zgodzi się na zaproponowany przez mężczyznę układ? Czy Scott okaże się jej wybawieniem, czy przekleństwem? Po odpowiedzi na te pytania odsyłam do lektury.
Muszę przyznać, że jestem bardzo pozytywnie zaskoczona tą książką! Spodziewałam się przewidywalnego romansu z mafijnym motywem w tle, który został rozwleczony na ponad 500 stron. Natomiast moje wyobrażenia o tej publikacji całkowicie rozminęły się z prawdą, ponieważ otrzymałam ciekawą, wciągającą historię pełną emocji, niespodzianek oraz licznych zwrotów akcji, która w mojej ocenie skończyła się trochę za szybko. Czytając ostatni rozdział, czułam lekki niedosyt i żałowałam, że nie dane mi będzie poznać dalszych losów wszystkich bohaterów.
Bardzo podobała mi się postać głównej bohaterki, która mimo przeciwności losu zaskakiwała swoją siłą, opanowaniem oraz niezwykłą determinacją w dążeniu do wolności. Autorka wykreowała ją, jako osobę godną podziwu. Jeżeli chodzi natomiast o Scotta, to tak naprawdę jest to postać, która jest bardzo skryta i która rzadko okazuje swoje słabości, czy uczucia. W miarę upływu czasu, dzięki przebywaniu w towarzystwie Jessie, czytelnik może zaobserwować jego intrygującą przemianę. Bardzo polubiłam również pobocznych bohaterów, takich jak chociażby starszy brat Scotta, czy przyjaciółka Jessie, a moją ulubioną postacią jest zdecydowanie osobisty kierowca Jessie, bez którego ta historia z pewnością nie byłaby taka sama.
Myślę, że "Układ" będzie lekturą, która idealnie sprawdzi się na jesienno-zimowe wieczory, szczególnie dla miłośników książek pełnych emocji i nieoczywistych rozwiązań. Zatem, jeżeli lubicie takie publikacje, serdecznie zachęcam Was do jej przeczytania.
Przeczytane:2023-11-16, Ocena: 5, Przeczytałam, Mam, Przeczytaj tyle, ile masz wzrostu – edycja 2023, Wyzwanie - wybrana przez siebie liczba książek w 2023 roku, 52 książki 2023, Ulubione, Insta challenge. Wyzwanie dla bookstagramerów 2023, polecam,
„Nie warto rozpamiętywać przeszłości,
tylko mieć z kim dzielić przyszłość.”
Plany wakacyjne zawsze cieszą każdego, kto marzy o odpoczynku po kilku miesiącach pracowitego czasu. Nie dopuszczamy myśli, że mogłoby być inaczej. Podobnie myślała bohaterka książki „Układ”, której nagle zostaje zabrane dotychczasowe życie.
Jessica Steward mieszka i studiuje w ukochanym Londynie, w którym czuje się doskonale. Poznajemy ją, gdy ma za sobą trudne miesiące związane ze studiami prawniczymi, a przed sobą cudowne wakacje na Majorce. Razem ze swoją przyjaciółką Mary oszczędzała każde pieniądze na tę chwilę odkąd skończyły 18 lat i teraz, gdy mają po sześciu latach spełniają swoje marzenie.
Dwa dni przed końcem urlopu i powrotem do Anglii Jessica zostaje porwana i budzi się w domu publicznym znajdującym się w San Diego. Szczęściem w tym nieszczęściu jest to, że jest to luksusowy przybytek dla panów, więc jest traktowana według określonych zasad. Jednak ucieczka z tego miejsca jest niemożliwa, gdyż od razu zostaje poinformowana, że o dawnym życiu może zapomnieć. Wyjścia są dwa: albo ostateczne, jeżeli próbowałaby uciec, albo wtedy, gdy któryś z klientów będzie chciał ją wykupić, bo taka możliwość też jest. Kilka tygodni później przychodzi bogaty biznesmen, który jest znany z tego, że raczej nie korzysta z usług prostytutek, a jedynie je obserwuje. Pewnego dnia zamawia sobie do pokoju VIP-ów Jessie. Tam, na osobności składa jej propozycję. Obiecuje, że wyciągnie ją z tego koszmaru, ale to wiąże się z warunkami umowy, którą jej proponuje.
Gdym nie przeczytała blurba zamieszczonego na tylnej stronie okładki, spodziewałabym się, że powieść „Układ”, będzie opowieścią o dziewczynie spędzającej czas na Majorce, a przy tym spotka swoją miłość. Doszło oczywiście do tego, że taka miłość się pojawiła, ale stało się to w zupełnie innych okolicznościach.
Okładka jest w stylu, jakiego nie lubię, natomiast historia jak najbardziej tak. Bardzo podobał mi się pomysł na tę opowieść, w której najważniejszą kwestią jest zaufanie oraz miłość. Oboje główni bohaterowie są zranieni, ale każde z nich inaczej sobie z tym radzi. Scott zamknął swoje serce na miłość, otoczył się murem, przez który trudno się przebić uczuciom. Nie jest wprawdzie, kimś, kogo nie da się lubić, gdyż dotrzymuje obietnicy dbania o Jessie, troszczy się o nią i stara się robić wszystko, by czuła się bezpieczna i szczęśliwa. Nie jest natomiast gotowy na nowy związek, gdyż obawia się ponownego zranienia, więc większość swego czasu poświęca pracy w firmie, którą do tej pory prowadził ojciec. Teraz, gdy wisi nad nim widmo śmierci, Scott przejmuje obowiązki szefa.
Jessie była dla mnie zbyt słodka i porządna, ale z czasem jej postać się rozwinęła i stała się bardziej charakterna. Wykazuje się wrażliwością i wyrozumiałością, oraz umiejętnością wybaczania, ale też potrafi pokazać pazurki, stanąć po właściwej stronie, zaznaczyć swoje granice i teren. Doskonale rozumie swoją rolę, natomiast stara się w tym wszystkim korzystać z życia, jakie podarował jej przystojny pan Black.
Poza tą dwójką jest kilka innych osób, które polubiłam i chętnie bym się jeszcze z nimi spotkała w kolejnej części, o ile takowa powstanie. Wśród nich jest Mary, przyjaciółka Jessie. Obie dziewczyny łączy niemal siostrzana relacja i zawsze mogą na siebie liczyć. Bardzo zyskał na swoim wizerunku James, starszy brat Scotta Blacka, który z każdym kolejnymi wydarzeniami odkrywał swoje prawdziwe oblicze. Ta dwójka aż prosi się o przedstawienie w osobnej powieści.
Niezwykle ujmującą postacią jest też Vincent, kierowca Scotta, zawsze dyskretny, lojalny, grzeczny, kulturalny, gotowy na wypełnienia poleceń swojego pracodawcy. Jest postacią drugoplanową, ale nie da się go nie zauważyć.
„Układ” to romans z wątkami opartymi na schemacie przełamywania oporu i braku zaufania do kobiet, ale też z emocjonalną stroną związaną z tym, co wzajemnie do siebie czują Jessie i Scott. Czytało mi się tę książkę płynnie, bez znużenia, gdyż nie ma w niej zbędnych opisów, a całość wciąga z każdą stroną. A jest tych stron sporo, po ponad 500. Wbrew pozorom, nie jest to erotyk, lecz raczej opowieść o miłości, która musi przebić się przez barierę powstałą wskutek trudnych przeżyć. Obserwujemy wydarzenia i wzajemne relacje z różnej perspektywy gdyż autorka zastosowała narrację trzeciosobową, więc znamy reakcję i odczucia każdej z osób, które są w danym momencie istotne.
Powieść jest debiutem pani Pauliny Kunki, więc nie wszystko jest doskonałe, chociaż, główny motyw wzbudza zainteresowanie, wciągając swoją fabułą. Jej przebieg i finał historii Jessie i Scotta można było się domyślić, bo tu zaskoczeń, nie było, ale nie wszystko wydarzyło się tak, jak się mogłam spodziewać, więc tym bardziej chętnie podążałam przez dosyć grubą objętościowo powieść.
To, co mnie irytowało, to używanie kolorów włosów, przy opisywaniu tego, kto w danym momencie mówi, czy którą osobę akurat obserwujemy, na przykład „”Blondynka od razu zauważyła lexusa”, czy „Ruda przyjrzała się”, albo z użyciem narodowości np. „Brytyjka miała odwrócić się na pięcie”. Z czasem też coraz rzadziej pojawiał się temat tego, co Jessica przeżyła wcześniej i wszystko wygląda tak, jakby tego epizodu nie było. Jednak ogólnie ta pierwsza powieść pani Kunki jest obietnicą, że kolejne napisane przez nią historie będą coraz lepsze i równie ciekawe.
Książkę przeczytałam w ramach współpracy z wydawnictwem Novae Res