Tylko przeżyć. Prawdziwe historie rodzin polskich żołnierzy

Ocena: 5.2 (5 głosów)

Nowa książka autorki bestsellera Dziewczęta z Auschwitz.

Prawdziwe opowieści rodzin polskich żołnierzy. Dla nich wojna to codzienność

Rodzina. Jest dla mnie istotna. Żona wiedziała, czym się zajmuję, jeszcze zanim się pobraliśmy. Mogła wybrać krawca albo piekarza, a wybrała mnie. Wiem, że to, co osiągnąłem, wynika ze wsparcia i siły, jaką ona mi daje. Moja żona jest silną, mądrą kobieta.
Sebastian, żołnierz od osiemnastu lat

Po powrocie z pierwszej misji Darek był jak surykatka. Nasłuchiwał, obserwował, wszystko było dla niego podejrzane. Któregoś dnia wybraliśmy się do banku. Załatwialiśmy zwykłe codzienności. Nagle coś stuknęło. Mój mąż momentalnie padł na ziemię. Ciągle był niespokojny. Mówił: „Jak tu się ciężko żyje! Tam musiałem tylko przeżyć!”.
Marzena, żona Darka, od piętnastu lat na wojnie

Dziecko żołnierza nic nie poradzi na decyzje ojca. Jedyne, co można zrobić, to przyzwyczaić się do tego. Tak będzie najłatwiej. A rodzina? Po wyjeździe musi stać się samodzielna. Wiem jedno: jeśli żołnierz ma rodzinę, w której są dzieci w okresie dojrzewania, to taki wyjazd jest strzałem w kolano.
Patryk, jego ojciec wyjechał na pierwszą misję, gdy chłopiec miał jedenaście lat


Ta książka jest dla mnie niezwykle ważna. Chciałam uchwycić w niej emocje ludzi, którzy biorą udział w wojnie. Ich odwagę, oddanie, ale też strach i tęsknotę. Słuchałam historii żołnierzy wyjeżdżających na misje, a później borykających się z PTSD. Rozmawiałam z ich rodzinami, które swoją walkę toczą w codziennym życiu. Moi bohaterowie czasami milczeli. To milczenie wyrażało więcej niż słowa. Tę ciszę również starałam się uchwycić i oddać w książce. Wszystkie wydarzenia, które opisałam, są prawdziwe i mogą dotyczyć każdego z nas.
Sylwia Winnik

Sylwia Winnik – autorka bestsellera Dziewczęta z Auschwitz. Ukończyła dziennikarstwo we Wrocławiu. Inspiracje do swoich reportaży czerpie z prawdziwych ludzkich historii. W mistrzowski sposób łączy emocje z literaturą faktu. Jej pasją są książki i góry.

Informacje dodatkowe o Tylko przeżyć. Prawdziwe historie rodzin polskich żołnierzy:

Wydawnictwo: Znak
Data wydania: 2019-02-27
Kategoria: Literatura faktu, reportaż
ISBN: 978-83-240-5520-3
Liczba stron: 304

Tagi: Literatura faktu reportaż

więcej

Kup książkę Tylko przeżyć. Prawdziwe historie rodzin polskich żołnierzy

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Życie jest kruche. Trzeba je doceniać i szanować każdego dnia. Tym bardziej, że śmierć stale krąży wokół człowieka, jakby czekając na jego potknięcie.


Więcej
Więcej cytatów z tej książki
REKLAMA

Zobacz także

Tylko przeżyć. Prawdziwe historie rodzin polskich żołnierzy - opinie o książce

"Tylko przeżyć" Sylwii Winnik to reportaż, zbiór rozmów jakie autorka przeprowadziła z żołnierzami wyjeżdzającymi na misje oraz z ich rodzinami. Swoją historię przedstawiają nam żołnierze, którzy brali udział w misjach w Afganistanie, Iraku i Kosowie. Jak taki wyjazd wygląda z perspektywy ich bliskich opowiedziały nam żony żołnierzy i syn jednego z nich. Książka opowiada o odwadze, oddaniu, strachu i tęsknocie. Każdy z bohaterów przedstawia nam swoją indywidualną historię, które jednak w pewnym stopniu są do siebie podobne. Żołnierze próbują pomóc nam zrozumieć co nimi kieruje, dlaczego decydują się wyjeżdzać na misje? Dlaczego z własnej woli biorą udział w piekle wojny? Opowiadają o swoim powołaniu do bycia żołnierzem. Przybliżają nam swoją codzienność na misjach. Jest to dosyć ciekawe ponieważ wszyscy wiemy, że Polscy  żołnierze wyjeżdzają na misje, ale nie do końca zdajemy sobie sprawę jak owe misje wyglądają w rzeczywistości. Żołnierze opowiadają o warunkach w jakich tam mieszkają, o tym co należało do ich obowiązków, o niebezpieczeństwach, które każdego dnia zagrażały im z różnych stron. Jest to również smutna opowieść o takiej zwykłej codzienności ludzi mieszkających w Iraku czy Afganistanie. Bieda, głód, brud, brak podstawowych warunków sanitarnych, higienicznych, brak edukacji jest u nich normą. Bohaterowie książki wspominają koszmar wojny, to czego byli świadkami,opowiadają jak te doświadczenia wpłynęły na ich życie. Wielu z nich straciło tam przyjaciół, wielu zostało rannych w skutek czego zostali inwalidami. Żołnierze opowiadają także o trudnościach jakie napotykają po powrocie z misji, o tym jak borykają się z PTSD. Tłumaczą dlaczego większość z nich mimo wszystko decyduje się wyjechać na kolejny raz. Zdarza się, że konsekwencją tych wyjazdów jest rozpad rodziny. Są żony, które są temu przeciwne i takie, które mimo obaw akceptują i wspierają decyzję mężów. Ciekawe jest też to na co zwraca uwagę żołnierz, który został ciężko ranny. Opowiada on jak bardzo różniła się opieka nad nim w szpitalu w Niemczech i w szpitalu w Polsce. Opowiada jak traktowani są inwalidzi wojenni. Żołnierze są zgodni co do tego, że często spotykają się z opiniami ludzi typu: po co się tam pchają, sami proszą się o nieszczęście, to nie nasza wojna, niepotrzebnie się narażają, pewnie połasili się na pieniądze. I ta książka jest w pewnym sensie próbą wytłumaczenia nam cywilom, co kieruje żołnierzami, jakie są ich pobudki, motywacje. Czytając naprawdę starałam się to zrozumieć. Starałam się ale jednak do końca nie potrafię. Oczywiście jak najbardziej podziwiam i szanuję ich postawę , ale niestety nie do końca ją rozumiem. Zdecydowanie bliższa i bardziej zrozumiała jest dla mnie postawa jednego z żołnierzy, który owszem był na misji i to dwa razy, ale gdy był singlem. Teraz gdy ma żonę i dzieci już za żadne skarby nie zdecydowałby się na taki wyjazd, bo rodzina jest dla niego najważniejsza. Nie potrafię zrozumieć dlaczego wojsko jest ważniejsze dla żołnierzy niż rodzina. Dlaczego mimo próśb i protestów rodziny wyjeżdzają. Bardzo mnie poruszyła opowieść syna jednego z żołnierzy. Dziś już dorosły mężczyzna opowiada jak to wyglądało z perspektywy jedenastoletniego chłopca. Jedno z wypowiedzianych przez niego zdań brzmiało : " Jedno jest pewne: jeśli żołnierz ma rodzinę, w której są dzieci, a zwłaszcza dzieci w okresie dojrzewania, to wyjazd jest strzałem w kolano." Książka porusza ciekawy temat. Zawiera w sobie wielki ładunek emocji. Przybliża nam realia misji wojennych. Zdjęcia dodatkowo w jakimś stopniu obrazują nam świat o którym czytamy. Mnie jakoś szczególnie ta książka nie zachwyciła. Mimo wszystko uważam, że warto ją przeczytać, poznać punkt widzenia i żołnierzy i ich rodzin, a następnie przemyśleć i samodzielnie wyrobić sobie opinię na ten temat.

Link do opinii

Jestem świeżo po lekturze książki, siedzę i zastanawiam się czy można tę książkę ocenić? No bo jak ocenić czyjeś życie? Raczej nie można. Sylwia Winnik w swoim reportażu przedstawia niezwykłych bohaterów – żołnierzy i ich rodziny, których życie wcale nie było łatwe. Niestety polska mentalność ludzi czasem sprawia, że tracę wiarę w ludzi. Niektórzy myślą, że ktoś zostaje żołnierzem, bo można za to zarobić dobre pieniądze. Ale czy ludzie, którzy tak właśnie myślą, byliby w stanie zamienić się zatem miejscem z danym żołnierzem? Wątpię. Żołnierzem nie można nauczyć się być, z tym trzeba się urodzić, do tego trzeba mieć powołanie.

Każdego dnia i w każdym miejscu, niezależnie od tego jaki wykonujemy zawód może czyhać na nas niebezpieczeństwo. Nigdy nie wiemy co nas spotka w danej chwili, czy nie wydarzy się coś złego. Decydując się na bycie żołnierzem trzeba mieć świadomość, że wyjeżdżając na misję można już z niej nie wrócić. I żołnierz, który się na to decyduje, musi być tego świadomy. On, ale także i jego rodzina. Życie takich rodzin z całą pewnością nie należy do najłatwiejszych. Czytając opowieści bohaterów książki Sylwii Winnik dochodzę do wniosku, że to żony bardziej martwią się o swoich partnerów wyjeżdżających na misję, aniżeli oni sami. Tak jak mówią, tam na misji muszą się całkowicie skoncentrować tylko i wyłącznie na tym, aby być czujnym i nie wpaść w zasadzkę, aby przeżyć. Myślenie w tym czasie o bliskich mogłoby ich dekoncentrować. Ale wyobrażając sobie żony żołnierzy moje serce ściska żal. To przez co one przechodzą nie mieści mi się w głowie. Wszystkie obowiązki spadają na nie, do tego wychowywanie dzieci, radzenie sobie z problemami, a do tego ciągła obawa o życie swojego męża. Oczywiście nie we wszystkich przypadkach tak jest, o czym przekonacie się czytając książkę.

"Misja zmienia człowieka. Jednych buduje, pozostawia piękne wspomnienia, daje dumę ze swoich przeżyć, szacunek kolegów z pracy i przyjaciół z cywila. Innych rujnuje, często razem z rodzinami."

Żołnierz po powrocie z misji jest odmieniony, w mniejszym bądź większym stopniu, zdarza się, że będąc ciałem w Polsce, duchem jest wciąż tam – na misji. Dziwnie reaguje na bodźce, bo jego umysł jest wyczulony, że tam każdy najdrobniejszy szczegół może spowodować zagrożenie życia. Wielu z żołnierzy cierpi na PTSD czyli zespół stresu pourazowego. Oni często nie mówią o tym co się tam dzieje, choć to wciąż w nich głęboko siedzi. Nie wszyscy potrafią sobie z tym poradzić.

"Wiem, ile warte jest życie ludzkie. Widziałem, jak wymyka się z rąk. Jak jest bezcenne. Jednak patrząc na rodziców Tomka, moją rodzinę, wiem też, ile warci są ci, którzy na nas czekają."

Jak mówią, ich życie to ciągła tęsknota. Jeśli wyjeżdżają na misję to przynajmniej na pół roku. Zostawiają swoje żony, a często i dzieci. Nie wszyscy wytrzymują tę presję, nie każdy po jednej misji pragnie wybrać się na kolejną. Ci, którzy zostali do tego stworzeni nie mają oporów. Nawet, gdy dosięgnie ich jakiś uszczerbek na zdrowiu, kiedy zostają zapytani czy pojechali by znów bez wahania odpowiadają, że tak.

My jako ludzie powinniśmy mieć szacunek dla żołnierzy i powinniśmy ich wspierać. Oni nie jadą tam tylko i wyłącznie dla zarobku, bo czymże jest zarobek w porównaniu z tym, że mogą stracić życie w każdej chwili? Oni jadą tam, bo czują, że muszą, bo pragną pomagać, bo chcą się szkolić, bo zostali do tego stworzeni. Podziwiam kobiety, które trwają u boku żołnierza, bo dla nich samych ten związek poniekąd jest ich własną wojną.

Nie każdy wychodzi z tego żywy, nie każdy wychodzi z tego cały. Zdarza się, że żołnierz ulega wypadkowi i do końca życie pozostaje już kaleką. Przechodzi ciężką drogę, aby na powrót odnaleźć się w normalnym życiu. Jest to czas próby nie tylko dla niego, ale i jego rodziny.

"Bardzo boli mnie podejście ludzi. Mówią: „Patrz, jeździ na wózku, na misji był i odszkodowanie dostał. Pieniądze mają!”. Wbrew pozorom, nie jest tych pieniędzy nie wiadomo ile. A nawet gdyby były… to jakim kosztem? Czy warte są utraty zdrowia? Czy ludzie, którzy tak mówią, powiedzieliby to samo o własnym mężu, synu, bracie, jeśli po wyjeździe na misję straciłby kończyny, doznał urazu i nie mógł chodzić? Czy naprawdę tak trudno postarać się chociaż postawić w sytuacji drugiego człowieka? Oddałabym wszystkie pieniądze i dom, żeby było normalnie, tak jak kiedyś. By mój Mariusz mógł chodzić i częściej się uśmiechał. Kiedy brakuje zdrowia, pieniądze do niczego się nie przydają."

W rodzinnej miejscowości miałam sąsiada w bloku, który został zawodowym żołnierzem. I myślę, że robił to z powołania. Kiedy się widywaliśmy, zawsze z zapartym tchem opowiadał (na tyle ile mógł) o tym, potrafił mi opowiedzieć jak rozebrać i złożyć broń w bardzo krótkim czasie. Gdzieś nawet chyba mam też jeszcze jego zdjęcia w mundurze.


Sylwia Winnik wykonała kawał świetnej pracy przy powstaniu tej książki. Spotkała się z bohaterami swojej książki, wysłuchując ich opowieści, które z całą pewnością nie były łatwe. Myślę, że gdybym znalazła się na miejscu Sylwii, pewnie słuchając ich wylałabym mnóstwo łez. Poprzez swoją książkę pragnęła pokazać nam, ile warte jest życie ludzie i jak ważna jest obecność żołnierza na misji. Myślę, że udało jej się to i że teraz każdy inaczej spojrzy na te sprawy.

"Tylko przeżyć. Prawdziwe historie rodzin polskich żołnierzy" to niezwykle cenna i warta uwaga książki. Ukazuje nam życie żołnierzy i ich rodzin takie jakie jest naprawdę, a nie takie jakim postrzegają go osoby postronne. Ich życie to ciągła walka, która nie raz i nie dwa ponosi jakieś straty. Myślę, że każdy powinien przeczytać i spróbować zrozumieć. Polecam.

Link do opinii
Avatar użytkownika - wampirka44
wampirka44
Przeczytane:2021-10-29, Ocena: 5, Przeczytałam, 80 książek w 2021,

" Tylko przeżyć" byłam bardzo ciekawa tej książki, a że czekała na swoją kolej bardzo długo i po przeczytaniu wszystkich innych ciekawych książek pani Sylwii Winnik musiałam przeczytać również i tę. Kolejny raz się nie zawiodłam. Książka to wspomnienia polskich żołnierzy wyjeżdżających na misję do Iraku, Afganistanu czy Syrii. Ale nie tylko żołnierzy, a również ich żon, partnerek, dzieci. O tęsknocie, bólu, o zespole stresu pourazowego, o walce z codziennością. Wiele małżeństw nie wytrzymało tej próby czasu i się rozwiodła.

 

"ZA KAŻDYM MĘŻCZYZNĄ, KTÓRY CHCE ZROBIĆ COŚ WIELKIEGO, STOI JESZCZE SILNIEJSZA KOBIETA" 

gen. George Patton

 

"ŻYCIE JEST KRUCHE. TRZEBA JE DOCENIAĆ I SZANOWAĆ KAŻDEGO DNIA. TYM BARDZIEJ ŻE ŚMIERĆ STALE KRĄŻY WOKÓŁ CZŁOWIEKA, JAKBY CZEKAJĄC NA JEGO POTKNIĘCIE." 

 

"TO ŻONA JEST PRAWDZIWYM BOHATEREM. I DZIECIAKI. KAŻDA ŻONA, KAŻDA RODZINA ŻOŁNIERZA, KTÓRY JEDZIE NA MISJĘ."

 

"KIEDY SIĘ JEDZIE NA WOJNĘ, NIE MOŻNA SIĘ NIE BAĆ. STRACH DODAJE TEŻ ROZSĄDKU, KTÓRY ŻOŁNIERZOWI JEST NIEZBĘDNY."

Link do opinii

"Bo misja jest jak narkotyk. Wciąga, uzależnia. Może zabić, jednak nie myślisz o tym, gdy organizm domaga się adrenaliny".


 
Istnieją w naszej świadomości, jako pewien stały element polityki obronności każdego kraju. Nie myślimy o nich zbyt często. Nasza uwaga skupiona jest na nich wyłącznie wtedy, gdy w wieczornych wiadomościach pojawia się informacja o tym, że znowu któryś zginął na służbie. Żołnierze - czas, by dowiedzieć się o ich życiu nieco więcej.


 
Sylwia Winnik to pisarka i blogerka, która ukończyła dziennikarstwo we Wrocławiu. W 2018 r. wydała książkę pt. "Dziewczęta z Auschwitz". Inspiracje do swoich reportaży czerpie z prawdziwych, ludzkich historii. Pasjonuje się książkami, górami i historią. Jest pomysłodawczynią i współorganizatorką Literackiego Festiwalu Czas na Książki.


 
"Tylko przeżyć. Prawdziwe historie rodzin polskich żołnierzy" to zbiór piętnastu reportaży ukazujących opowieści polskich żołnierzy i ich rodzin. Opowieści o życiu na misji, ale także o życiu tutaj, w Polsce.


 
Jestem przekonana, że po odłożeniu tej książki, wielu czytelników zacznie nieco inaczej postrzegać zawód żołnierza. Sylwia Winnik bowiem w swojej publikacji pokazała cały przekrój zachowań i emocji, jakie towarzyszą życiu osób służących ojczyźnie. Bohaterowie reportaży autorki reprezentują różne postawy i przedstawiają różne punkty widzenia – od wiernej, oddanej służby na misjach po zwątpienie w celowość takich wyjazdów. Ten ukazany kontrast pozwala spojrzeć na praktykę bycia żołnierzem z różnych stron, czy to z ekonomicznych, czy też ideowych. Na pewno jednak, reportaże te pokazują w pełni to, że słowo żołnierz oznacza w przypadku każdego człowieka, coś zupełnie innego.


 
Sylwia Winnik przedstawia w swojej książce relacje samych żołnierzy, którzy nie potrafią przestać służyć pomimo tego, że na misjach w Afganistanie, czy też w Iraku, śmierć stale krąży wokół człowieka. Na jej łamach odnalazłam także przyznanie się do tego, że wyjazd na misję w przypadku posiadania rodziny jest złą decyzją. Do tego wszystkiego, w reportażach przemycone zostały szczegóły dotyczące warunków, w jakich muszą służyć polscy żołnierze, szokujące informacje o sieci fikcyjnych etatów, a także bulwersujące pozostawienie kalekich weteranów bez żadnego wsparcia. Te wszystkie, jakże ważne informacje, pozwalają zbudować obraz tego, jak wygląda ta profesja w naszym kraju.


 
W ukazaniu przez autorkę obrazu postaw polskich żołnierzy bardzo ważnym dopełnieniem są relacje ich rodzin, które tutaj, w Polsce muszą mierzyć się ze zwykłą codziennością. Zwierzenia te, obdarzone dużym ładunkiem emocjonalnym, pozwalają spojrzeć ten zawód z innej perspektywy. W kontekście tym, niezapomnianą jest dla mnie wypowiedź jednego z synów żołnierza, który stwierdza, że w jego opinii w wyjazdach na misję nie ma nic bohaterskiego, a to jedynie ucieczka przed domem i rodziną. Taki pogląd daje dużo do myślenia.


 
Po przeczytaniu tych wszystkich, niezwykle osobistych historii, jakie pokazała Sylwia Winnik, nasuwa mi się jedna myśl – żołnierze wyjeżdżający na misję są tak samo uzależnieni od adrenaliny, jak ludzie zdobywający szczyty gór. Podobnie bowiem jak oni, robią to na własne życzenie, świadomie ryzykując swoje zdrowie i życie. Myślę, że ta publikacja będąca świetną, dziennikarską robotą, przybliża czytelnikowi prawdziwy obraz polskiego żołnierza, skutecznie odczarowując przy tym mity narosłe wokół tego zawodu.

 

https://www.subiektywnieoksiazkach.pl

 

Link do opinii

Sylwia Winnik zadebiutowała w roku 2018 historią „Dziewczęta z Auschwitz”. Dzisiaj jednak przychodzę do Was z kilkoma słowami na temat jej drugiej książki, która ukazała się nakładem Wydawnictwa Znak w lutym bieżącego roku, a nosi tytuł „Tylko przeżyć. Prawdziwe historie rodzin polskich żołnierzy”.

Publikacja ta zawiera rozmowy autorki z żołnierzami, którzy byli na misjach w Iraku, Afganistanie i innych miejscach, ale również z ich najbliższymi: żonami, partnerkami, a w niektórych przypadkach także dziećmi.

Dialogi te są ogromnie poruszające ze względu na to, iż dotykają one wielu różnorodnych, często niełatwych do podjęcia tematów. Jednym z nich jest na przykład konieczność dokonywania ustawicznych wyborów pomiędzy rodziną i życiem osobistym, a służbą dla kraju z dala od granic Polski.

Autorka w sposób bardzo empatyczny, a przy tym piórem wprawnej reportażystki opisała codzienność żołnierzy na misjach, ich zmagania z ciągłym niebezpieczeństwem, a niejednokrotnie z samym sobą i własnymi słabościami, które prędzej czy później dotykają każdego z uczestników misji.

Książka ta jest również opowieścią o ogromnej pasji ludzi, którzy decydują się włożyć mundur, niejednokrotnie na całe życie. Jak sami często podkreślają snując swoje opowieści jest to ich niemalże druga skóra, a życie na misji, choć niełatwe, niebezpieczne i przepełnione rozłąką z bliskimi staje się pewnego rodzaju uzależnieniem.

W publikacji tej nie sposób nie odnaleźć także niezmierzonych pokładów miłości i oddania ze strony tych, którzy czekają na powrót pełniących służbę w siłach zbrojnych. Dzięki wielu kompromisom oraz hartowi ducha obu stron ich małżeństwa i związki przetrwały próbę czasu, chociaż oczywiście na wszystkie.

O „Tylko przeżyć” można by pisać jeszcze bardzo długo, ale nie chciałabym pozbawiać Was możliwości odkrywania tej niesamowitej i zdecydowanie wartej uwagi książki. Tak więc dodam jeszcze tylko, że książka wzbogacona jest wieloma zdjęciami, które pozwalają chociaż częściowo zwizualizować sobie to, co czytamy.

Autorce serdecznie gratuluję podjęcia tak ważnego, a zarazem trudnego i delikatnego tematu oraz jej ogromnej uważności, jako słuchacza, zaś lekturę tej książki gorąco Wam polecam!

* https://www.facebook.com/Ksiazkowoczyta *
https://ksiazkowoczyta.blogspot.com/2019/04/bo-misja-jest-jak-narkotyk-wciaga.html

Link do opinii

Historie w książce powstały na podstawie rozmów pisarki z bohaterami, zarówno żołnierzami wyjeżdżającymi na misje do Iraku, Afganistanu czy wcześniej na Bałkany, ale również są to rozmowy z żonami tych żołnierzy i ich dziećmi. Pytanie dlaczego chcą pojechać, narazić się na ryzyko kalectwa lub śmierci, czy myślą o swoich bliskich. Warto po sięgnąć po ten tytuł, który wzburza pytania ale również pokazuje historie ludzi, czasami krwawe i trudne.

Link do opinii
Inne książki autora
Wanda Panda wita jesień
Sylwia Winnik0
Okładka ksiązki - Wanda Panda wita jesień

Mimo chłodu jesień też może być fajna! Razem z Wandą zbierzcie kolorowe liście, kasztany i żołędzie, a następnie wspólnie stwórzcie z nich wyjątkowe ludziki...

Dobra Pani
Sylwia Winnik0
Okładka ksiązki - Dobra Pani

Zamek jak z bajki, wille w słonecznej Italii, posiadłości w Berlinie i nad Renem, podróże po całym świecie, damy dworu i jedwabne suknie... Brzmi jak doskonałe...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca
Srebrny łańcuszek
Edward Łysiak ;
Srebrny łańcuszek
Dziadek
Rafał Junosza Piotrowski
 Dziadek
Aldona z Podlasia
Aldona Anna Skirgiełło
Aldona z Podlasia
Egzamin na ojca
Danka Braun ;
Egzamin na ojca
Cień bogów
John Gwynne
Cień bogów
Rozbłyski ciemności
Andrzej Pupin ;
Rozbłyski ciemności
Wstydu za grosz
Zuzanna Orlińska
Wstydu za grosz
Jak ograłem PRL. Na scenie
Witek Łukaszewski
Jak ograłem PRL. Na scenie
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy