Plany Rileya Callahana, aby wyznać swojej przyjaciółce długo skrywane uczucie, rozsypują się, gdy Afganistan drastycznie zmienia jego życie.
Riley wolał obóz szkoleniowy w armii niż przyglądanie się, jak wyśniona dziewczyna zakochuje się w jego bracie. Po roku Paige jest już wolna, a Riley decyduje się po powrocie zdobyć jej serce.
Wszystko to jednak rozpada się, gdy wybuch miny czyni z niego kalekę na całe życie. Nagle Paige staje się nieosiągalnym marzeniem – ponieważ jego zdaniem zasługuje na coś więcej niż inwalidę. Riley postanawia się wycofać, aby nie niszczyć życia jej ani sobie.
Tymczasem okazuje się, że okres rekonwalescencji musi spędzić w domu Paige. Dziewczyna z radością bierze na siebie opiekę nad swoim serdecznym przyjacielem. Riley niewiarygodnie szybko zaczyna funkcjonować samodzielnie, lecz im więcej czasu upływa, tym bardziej widać, że żarty i uśmiech są przykrywką dla udręczonej duszy.
Mijają tygodnie i uczucia Paige zaczynają się zmieniać. Czyżby nieświadomie poszukiwała zamiennika dla nieudanego związku ze starszym Callahanem?
A co z Rileyem? Czy będzie w stanie przyjąć bezinteresowną miłość?
Wydawnictwo: Dreams
Data wydania: 2018-02-06
Kategoria: Obyczajowe
ISBN:
Liczba stron: 336
Riley ucieka do wojska po tym, jak Paige zaczyna spotykać się z jego bratem. Jest zazdrosny, nie może tego znieść i ucieczka jest dla niego najlepszym rozwiązaniem. Po roku Paige rozstaje się z jego bratem i jest już wolna. Riley ma nadzieję na jej odzyskanie. Jednak wraca z wojska na wózku inwalidzkim. W wyniku wybuchu miny stracił kończynę. Wszystko straciło dla niego sens, nie ma nadziei na to, że jeszcze będzie z Paige.
Tymczasem po powrocie zamieszkuje u Paige. To ona się nim opiekuje. Nie z przymusu, ale z chęci pomocy. Łączące ich relacje są przyjacielskie. Nic więcej. Ale czy można w nieskończoność być tylko przyjacielem, gdy się kogoś kocha? Czy połączy ich miłość? Czy Paige będzie chciała być kaleką? Czy Raily będzie chciał jej litości?
Raily postępuje bardzo dojrzałe i taktownie. Nie chce pomocy Paige, nie chce być dla niej ciężarem i utrapieniem. Uważa, że Paige zasługuje na lepszego - zdrowego mężczyznę, nie kalekę. Natomiast Paige z wielką przyjemnością opiekuje się przyjacielem. Bardzo chce, aby powrócił do zdrowia, z całych sił stara się mu w tym pomóc.
„Tylko pocałunek” Denise Hunter jest o rodzącej się - można śmiało stwierdzić - kiełkującej powoli miłości. I jej bohaterami nie są wcale nastolatkowie, tylko ludzie dojrzali. Uczucie między nimi rozkwita jak wiosenne kwiaty jabłoni. Jest nieskazitelne, czyste i bardzo niewinne.
A wszystko zaczęło się od jednego pocałunku ...
“Wrócił wspomnieniami do pocałunku. Do dotyku i smaku jej warg na jego wargach. Przez kilka sekund wszystko było tak, jak być powinno. Pozwolił sobie raz jeszcze przeżyć każde muśnięcie jej ust. Każdy dotyk jej dłoni. Każdy szept jej oddechu. Chciał na zawsze wyryć je w pamięci. Będzie musiało mu to wystarczyć na resztę życia. Bo choć było to najlepsze, co go spotkało, to jednak stało się w chwili słabości Paige. Riley nie dopuszczał do siebie myśli, że ona mogła pragnąć tego pocałunku. To byłoby myślenie życzeniowe. Dziewczyna zasługiwała na więcej, niż on był w stanie jej dać. Na pewno wie o tym dobrze.
(...) Nie róbmy z tego problemu - dodał. Ty tylko pocałunek. - O mało go nie zabiły te słowa. To zlekceważenie najpiękniejszej chwili w życiu.
Tylko pocałunek.”
Kreacja głównych bohaterów jest bardzo rzeczywista. Autorka z wielkim pietyzmem i starannością stara się nam pokazać targające nimi emocje i uczucia, chwile zwątpień i rozterek. Bo takich chwil nie brakuje w tej powieści. One nadają postaciom wielkiego realizmu.
Autorka jest doskonałym psychologiem. Z wnikliwością, w bardzo delikatny i subtelny sposób potrafi ująć i opisać rodzące się, a następnie dojrzewające uczucie. Dzisiaj każdy pisarz uważa, że potrafi pisać o miłości. Nic bardziej mylnego. Każdy pewnie potrafi, ale nie tak celnie jak Denise Hunter. Jest to podane czytelnikowi na tacy bardzo taktownie, z wielkim smakiem. Każdy z bohaterów poświęca się dla tej drugiej osoby, pragnie jej dobra i szczęścia, nie zwracając uwagi na swoje potrzeby i oczekiwania. Najważniejsza jest ona, on, a nie ja. To jest miłość.
Ale lektura zachęca też czytelnika do uzewnętrzniania swoich uczuć, mówienia o nich. Nie można być zamkniętym w sobie jak w skorupie, bo możemy stracić bezpowrotnie to, na czym nam bardzo zależy. Należy być odważnym i bardziej zdecydowanym, nie obawiać się kompromitacji z drugiej strony. Przecież nie zawsze wiemy, jakie są uczucia obiektu naszych westchnień. Może ta druga osoba ma takie same obawy jak my?
“Panie Boże, czy nie mogłoby mi się czasem coś udać? Choćby jedna drobna rzecz.”
Akcja książki jest dynamiczna. Brak długich, nudnych opisów. Szybkie i treściwe dialogi nadają tempa akcji. A dodatkowo język powieści jest bardzo przyjemny w odbiorze dla czytelnika. Powieść tę czyta się tak miło, że po jej skończeniu odczuwa się lekki niedosyt, chciałoby się jeszcze więcej, i więcej...
Polecam gorąco, szczególnie na długie zimowe wieczory.
Lektura momentami bardzo smutna – szczególnie gdy dotyka tematyki wojennej. Przejmujące są słowa umierającego żołnierza, kolegi Rileya: Dlaczego ja? Jednak, mimo wszystko, całość zdaje się być nasycona słońcem. Tym zewnętrznym, ale też nadzieją na lepsze jutro. Polecam serdecznie.
Małżeństwo Laurel i Gavina rozbił nieszczęśliwy wypadek. Od kilku lat każde żyje swoim życiem i robi karierę. Są zadowoleni… lecz niekoniecznie spełnieni...
Eden Martelli jest zbyt pochłonięta ucieczką z sideł śmierci, by uświadomić sobie, że zmierza prosto w ramiona miłości. Klucząc wiejskimi drogami, ona...