Miłość nie zadaje pytań, ale może właśnie ty powinnaś?
Marcelina poznaje swojego przyszłego męża w trakcie wieczoru panieńskiego swojej najbliższej przyjaciółki. Nigdy dotąd nie spotkała kogoś takiego: Adam jest chodzącym ideałem o urodzie hollywoodzkiego aktora. Nie może uwierzyć, że wybrał właśnie ją, bo przecież mógłby mieć każdą!
Jednak miłość nie zadaje pytań, więc dziewczyna daje się ponieść euforii. Woli nie zauważać, że Adam ma swoje dziwne sprawy, do których jej nie dopuszcza. Marcelina z radością przyjmuje oświadczyny i daje się wciągnąć w wir szokujących wydarzeń, które odmienią wszystko. Na ile możemy poznać drugiego człowieka? Ile może w naszym życiu zmienić jeden człowiek?
Każdy z nas zna ten typ mężczyzny. Niesamowicie przystojny, inteligentny i pewny siebie, roztacza wokół niezwykły czar, któremu nikt się nie oprze...
"Twoja wina" to wciągająca opowieść o toksycznym związku i człowieku, który uwielbia niszczyć innych. Dlaczego? Odpowiedzi na to pytanie udzieli on sam. Czy Adam ma jakiekolwiek zasady? Czy potrafi kochać? Czy cokolwiek jest w stanie go powstrzymać? I czy wielka miłość pozwoli Marcelinie przejrzeć na oczy?
Danuta Awolusi, rocznik '86 - Ślązaczka, mieszkająca obecnie w Warszawie. Pisarka, autorka tekstów, od kilku lat prowadzi blog recenzencki "Książki Zbójeckie". Wokalistka Gospel w warszawskim chórze Soul Connection Gospel Group. Absolwentka filologii polskiej na Uniwersytecie Śląskim w Katowicach.
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Data wydania: 2020-03-03
Kategoria: Obyczajowe
ISBN:
Liczba stron: 608
Ja nie wiem co się ze mną dzieje, ale kocham twórczość tej autorki! Kocham jej styl pisarski, zawirowania bohaterów i historie, które dają do myślenia. Ona chyba jako jedyna potrafi przedstawić każdą historię z dwóch perspektyw. Jedna jest taka, że znamy sytuację bohaterki i jej współczujemy, a druga to ta, kiedy już w tym momencie czujemy, że gdyby nas coś takiego spotkało, to wiedzielibyśmy jak postąpić. Ona nie nakazuje nam zachowywać się w określony sposób, ale tekstem przedstawia wszystko tak, że my sami wyciągamy wnioski. Jej bohaterzy są naprawdę oryginalni, nie tacy sami. Posługują się innymi środkami stylistycznymi, inną wymową i tą wyjątkowością, która nie zlewa się z tekstem. Potrafi pięknym językiem opisywać nam zwyczajne rzecze, o których chcemy czytać. Ja zawsze przenoszę się wtedy do dziecięcych lat, kiedy to lubiłam przysłuchiwać się dorosłym. Od zawsze lubiłam obserwować zachowania innych ludzi i wyciągać z nich wnioski. Tutaj czuję dawniejsze klimaty, które mocno mnie rozczulają. Czasem wzruszają, a czasem odbierają mi mowę. Nieraz czytam i zapytana o czym czytam, potrafię powiedzieć tylko ,, To jest piękne..."
Przeczytałam wiele książek, ale jak sami wiecie, że nie da się spamiętać wszystkich. W pamięci zapamiętuje się pojedyncze, które miały wpływ na nasze życie. Które nas czegoś nauczyły, lub ukazały życie od strony, której się wcześniej nie znało. Ja zapamiętuję książki, które wywołują we mnie wspomnienia z dzieciństwa, gdyż nie zawsze życie było kolorowe. Pewnych sytuacji nie da się wymazać z pamięci, czy też pewnych blizn cielesnych bądź psychicznych. Czasem pragnie się rzeczy pięknych, których nigdy się nie miało. Książki pani Danuty zdecydowanie zapadają w moją pamięć i bardzo je przeżywam. Można przy nich milczeć, a i cisza jest wtedy wymowna...
No i nawet nie napisałam o czym jest...
Może powiem tylko, że żadna kobieta nie powinna spotkać na swojej drodze takiego mężczyzny jak Adam. Czasem jednak warto czytać o toksycznych związkach, by w życiu obecnym móc w porę zareagować...
Świetnie napisana opowieść o toksyczności w związku. Autorka doskonal oddaje mechanizm powstawania tego typu uzależnień. Przeczytałam ją z ogromnym zainteresowaniem, gdyż byłam ciekawa czy główna bohaterka będzie miała siłę, by wydostać się z tej matni, w której się znalazła.
Danuta Awolusi nie jest mi pisarką obcą. Ostatnim razem czytałam ,,Macochy", obiecałam sobie wówczas, że na pewno sięgnę jeszcze po inne jej teksty Widać, że kobieta nie boi się trudnych tematów- jej teksty niejednokrotnie dają do myślenia, a fabuła i zachowania poszczególnych bohaterów mogą odpowiednio nastawić nas do życia. Tak dzieje się choćby w przypadku proszenia kogoś o pomoc- to żaden wstyd, a bardziej akt wielkiej odwagi.
,,Twoja wina" to powieść, która wciągnęła mnie niemal od razu. Bardzo chciałam wiedzieć, jak w życiu poradzi sobie dość skromna i niepewna siebie Marcelina. Kobieta miała zupełnie inne plany na życie, ale pewne wydarzenia na zawsze przekreśliły jej marzenia zawodowe. Cesia, bo tak nazywają ją członkowie rodziny, prowadzi zajęcia fitness, a także podejmuje się pracy w szkole. Ma też oddane przyjaciółki, a w szczególności Karolinę. Przyjaciółka od serca wspiera Marcelinę, ale nie boi się też dosadnie powiedzieć tego, co widzi. Podczas pewnego wieczoru panieńskiego dzieje się rzecz niesłychana- Cesia nie może oderwać wzroku od niejakiego Adama Swobody. Wygląda on niemal jak model z okładki lub Adonis, ale on wybiera tylko ją. Para zaczyna się spotykać, a potem szybko biorą ślub- szalenie kameralny, tylko on i ona... Brzmi romantycznie, ale czy romantyczne gesty to wszystko, co powinna zauważać Marcelina? Wspomniana Karolina próbuje za wszelką cenę odpowiednio nakierunkować zakochaną kobietę, ale czy da się to zrobić? Czy kobieta mająca na sobie różowe okulary, klapki na oczach lub, jak kto woli, jest totalnie otumaniona wyglądem wybranka, będzie słuchać dobrych rad? Wówczas myśli się, że druga osoba nie chce nam pomóc, tylko na przykład jest zazdrosna. Cesia słyszała też od innych osób, by nie wychodziła za Adama. Dlaczego tak wiele osób traktuje Swobodę z taką odrazą? Ja nie mogę tego zdradzić, sama za wszelką cenę chciałam się tego dowiedzieć i zrozumieć postawę osób trzecich.
Jakby tego było mało, rodzina Adama Swobody nie akceptuje jego wybranki, w jego domu rodzinnym panuje bardzo dziwna atmosfera. Siostra Hania jest osobą twardo stąpającą po ziemi, a mimo to musi spełniać zachcianki brata. Dlaczego tak właśnie jest? Sami się o tym przekonajcie.
Wątek małżeństwa Marceliny i Adama bardzo mną wstrząsnął. Autorka tworzyła tak realistyczne sceny, że niekiedy miałam ochotę niemal udusić jej wybranka. Co więcej, autorka idealnie dopasowała Adamowi nazwisko- jego SWOBODA życia jest niemal nieskończona. Mężczyzna bowiem ma dwie lewe ręce do pracy, ciągle krytykuje Cesię, zdradza ją, a na dodatek zataja przed Marceliną wiele informacji ze swego dawnego życia. Adam urządza sobie niemal łowy na kobiety, zachowuje się jak dawny Tulipan, a swoim kocim spojrzeniem może zmiękczyć serce niejednej zapatrzonej w niego istoty. Gdy Cesia pozna niejaką Lenę Deluc, sprawy bardzo się skomplikują. Kim jest rodowita mieszkanka Francji i jaki będzie miała ona związek z burzliwym życiem głównych bohaterów? O tym warto samemu się przekonać. O Adamie mogę jeszcze wiele pisać, ale tak obrzydliwego oportunisty dawno nie spotkałam na kartach książek. Jestem przekonana, że czytelnicy nie będą musieli pić kawy, by podwyższyć sobie ciśnienie. Treść ,,Twojej winy" zdecydowanie wystarczy!
Jak zwykle nie podaję czytelnikom wszystkich wątków- wolę, by pasjonaci słowa pisanego sami przekonali się, co takiego przygotowała pisarka. Zaręczam, że nie jest nudno, a dość duża liczna stron (ponad 600) nie odbierze nikomu przyjemności czytania. Druk jest tak dostosowany, że nikomu nie zmęczą się oczy, a ten atut zawsze zyskuje u mnie dodatkowy plus. Jeśli chodzi o mnie- dodatkowy walor to także jedna z wypowiedzi Karoliny. Mówi ona, że skromne śluby są o wiele lepsze. Po co się zapożyczać, zapraszać wiele osób, jeśli wytworny ślub nie przekłada się na późniejsze, wspólne życie? Popieram tę teorię w stu procentach, może inni czytelnicy wezmą sobie to do serca.
Jestem bardzo zadowolona, że trafiłam na tę książkę- może być ona przestrogą dla niejednej ślepo zakochanej kobiety. Uważajmy na to, z kim się zadajemy!
Mela jest menadżerką w restauracji sushi. Ma męża, dwójkę dzieci i dwa psy. Ma też matkę, która odsiaduje w więzieniu dwudziestoletni wyrok. Kara właśnie...
Pamiętacie, jak w dzieciństwie wasza matka chciała trzymać was blisko siebie, zachowując się przy tym, jak kwoka? Przypominacie sobie chwile, gdy wasz...
Przeczytane:2022-03-30, Ocena: 5, Przeczytałam,
,,Twoja wina" Danuty Awolusi to powieść obyczajowa o głębokim studium psychologicznym postaci. Jest to historia związku Marceliny i Adama, związku toksycznego, bo stworzonego z osobą psychopatyczną. Autorka przeciąga nas przez wszystkie fazy takiej relacji - do porywczego, głębokiego zakochania, aż do samego piekła. Historia przedstawiona jest z punktu widzenia trzech postaci, a więc czytelnik ma okazję przyjrzeć się jak działa i funkcjonuje w społeczeństwie taki psychopata. A jest to obraz rzetelny, bogaty i przerażający. To, ile zła, ile bólu może taki człowiek wyrządzić, przechodzi ludzkie pojęcie. Kreacja psychologiczna bohaterów oddana jest znakomicie, kobieca bohaterka nosi tak uniwersalne cechy, że na pewno każda z czytelniczek w pewnym momencie pomyślała 'tak, dokładnie to przeszłam, dokładnie to czułam'. Historia zbudowana jest mądrze, jest w pełni przemyślana - mimo objętości każda scena jest tu po coś. To książka trudna pod względem emocjonalnym, niosąca wiele uczuć, ale i pozwalająca lepiej zrozumieć ludzi, z którymi przypadkiem możemy spotkać się gdzieś po drodze... Naprawdę jestem pod wrażeniem! Polecam wszystkim, których fascynuje psychologiczna strona relacji ludzkich, tych całkiem zwyczajnych i tych mocno od norm odbiegających.