Pewnego dnia w mieszkaniu Herkulesa Poirot zjawia się młoda dziewczyna z prośbą o poradę "w sprawie morderstwa, które prawdopodobnie popełniła", ale po krótkiej rozmowie ze słynnym detektywem rezygnuje z jego pomocy, gdyż, według niej, jest on za stary. Myli się jednak. Szare komórki małego Belga nadal są niezawodne. Śledztwo ujawnia potworną intrygę, uknutą przez ludzi, którzy są ucieleśnieniem Zła.
Wydawnictwo: Dolnośląskie
Data wydania: 2009-10-09
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN:
Liczba stron: 272
Tytuł oryginału: Third Girl
Język oryginału: angielski
W domu Poirota pojawia się młoda dziewczyna informująca go, że prawdopodobnie popełniła morderstwo. Rezygnuje jednak z usług detektywa, gdyż uważa go za „zbyt starego”. Nie zmienia to faktu, że intryguje ona Herkulesa i postanawia on rozwikłać zagadkę.
Najpierw, oczywiście, trzeba znaleźć… morderstwo. Norma przyznaje się do niego, ale… brak jest trupa. Przez większość książki Pioirot, wraz z panią Oliver, próbują znaleźć morderstwo. Kiedy w końcu im się to udaje, sprawa nabiera tempa i kolorów. Finałem jest ujawnienie zaskakującej i szokującej intrygi ludzi, którzy są żywym przykładem, że zło w czystej postaci istnieje i czai się nawet w najbliższych.
Muszę przyznać, że początkowo książka była dla mnie trochę nudna, ale z czasem zaczęła się rozkręcać. Jestem pod ogromnym wrażeniem tego, jak Christie poprowadziła całą akcję i jaką intrygę wymyśliła na koniec. Spodziewałabym się wielu rzeczy, ale na pewno nie tego. Może i zaczynam dopiero przygodę z Agathą Christie („Trzecia lokatorka” jest moim 7 spotkaniem z tą autoką), ale już wiem, że będzie mnie zaskakiwać na każdym kroku.
Dawno nie czytałam tej autorki, bo zarówno Hercules Poirot jak i panna Marple są dla mnie bardzo staroświeccy. Ta książka mi się jednak podobała i nie udało mi się nawet podejrzewać właściwej osoby, a to duży plus dla kryminału. Rozwiązanie zagadki mnie zaskoczyło, ale okazało się jak najbardziej realne i wiarygodne. Chyba odświeżę sobie znajomość z Agathą Christie. :-)
Jane Marple, dama o bystrym umyśle i z pasją detektywa amatora, angażuje się w wyjaśnienie sprawy, która bez jej udziału najprawdopodobniej nigdy...
"Dom przestępców" to jedna z najbardziej przerażających, ale i najlepszych, powieści Christie. Autorka ze swadą podsuwa czytelnikowi wszystkie wskazówki...
Przeczytane:2019-03-10,
Hercules Poirot spędza kolejny typowy dzień. Nagle zjawia się u niego dziewczyna, która szuka pomocy. Jak sama twierdzi, prawdopodobnie popełniła morderstwo. Co ciekawe, uznaje detektywa za zbyt starego, aby ją zrozumiał i ulatnia się. Zaintrygowany całą sytuacją i obudzony nazwaniem go "starym", Poirot postanawia odnaleźć dziewczynę i wyjaśnić całą sytuację. Niespodziewanie z pomocą przyjdzie mu pisarka kryminałów, Ariadna Oliver. Wraz z rozwojem śledztwa na jaw wychodzi, że dziewczyna mieszka z dwiema lokatorkami w Londynie, a większość ludzi ma ją za "obłąkaną". Takie przynajmniej sprawia wrażenie... Sprawa coraz bardziej się komplikuje.
W książkach Christie przeważnie najpierw dostajemy morderstwo, następnie śledztwo i zbieranie informacji, na koniec rozwiązanie sprawy. Tutaj zaczynamy od natłoku informacji, które w żaden sposób nie przyczyniają się do rozwiązania zagadki. Nie wiemy nawet, czy morderstwo zostało popełnione. Nie ma ciała, nie ma świadków.
Christie wprowadza trochę dynamizmu. Dostajemy pościg oraz różnorodne lokacje, w których będzie toczyć się śledztwo. W książkach Christie przeważnie cała akcja toczy się w jednym miejscu, gdzie do akcji wkraczają "szare komórki".
Autorka nie byłaby sobą, gdyby pod koniec książki nas nie zaskoczyła. Wodzi czytelnika za nos, a na końcu wywraca wszystko do góry nogami. Jest to książka, po którą z pewnością warto sięgnąć. Jest zaskakująca, pełna zwrotów akcji i trudnych do wyjaśnienia zagadek.