Jeśli jesteś typowym przedstawicielem płci męskiej, to z pewnością troszczysz się o swój samochód, regularnie sprawdzając jego stan, aby mógł służyć ci jak najdłużej. Prawdopodobnie jesteś również mistrzem w oglądaniu telewizji, czemu potrafisz poświęcić całą swoją uwagę. Jednak dość rzadko jesteś w podobny sposób skupiony na kobiecie, którą wybrałeś sobie na całe życie. Założę się, że jako typowy facet z pewnością uważasz się za całkiem dobrego męża. Może nie jesteś doskonały, ale niewątpliwie kochasz swoją żonę i jesteś jej oddany. Dlaczego więc czasem masz wrażenie, że nie udaje ci się jej uszczęśliwić?
Być może już nie pamiętasz, ale kiedy stałeś przed ołtarzem, powiedziałeś coś w stylu: „Obiecuję, że będę cię kochał i szanował w chorobie i zdrowiu, w bogactwie i biedzie, na dobre i złe, dopóki śmierć nas nie rozłączy”. Okazuje się, że „dopóki śmierć nas nie rozłączy” może trwać bardzo długo, a być kochającym i szanującym żonę mężem każdego dnia od rana do wieczora to nie bułka z masłem. Tak naprawdę w większości przypadków jest to prawie niemożliwe. Nie wspomnę już o tym, że mieszkanie z inną osobą (co zazwyczaj oznacza wspólne łóżko i łazienkę) dało popalić niejednemu twardzielowi.
Na szczęście większość problemów małżeńskich można bardzo łatwo rozwiązać, o czym mówi ta książeczka. Prostym sposobem na to, by twoja żona poczuła się szczęśliwa, jest traktowanie jej w taki sposób, jak traktujesz swoje auto, telewizor, pudło z narzędziami czy swoją ukochaną czapkę z daszkiem. Ten poradnik z pewnością spodoba ci się, gdyż nie będzie namawiał cię do żadnych zmian czy ekstra wysiłku. Wystarczy, byś przestał traktować swoją żonę jak stary, wysłużony fotel, a bardziej jak to, co kochasz i otaczasz szczególną pieczołowitością. Jeśli potraktujesz swą żonę jak cenny skarb, to i ona chętnie odwzajemni się tobie całym swoim bogactwem. To naprawdę jest bardzo proste.
Wydawnictwo: Vocatio
Data wydania: 2019-03-19
Kategoria: Poradniki
ISBN:
Liczba stron: 104
Przeczytane:2019-11-03,
Mark Gungor to jeden z najbardziej rozpoznawalnych mówców chrześcijańskich, który porusza temat relacji damsko-męskich. Robi to w sposób oryginalny i charakterystyczny.
Znam osoby, które zachwycają się jego wystąpieniami i publikacjami, znam też takie, które omijają je szerokim łukiem.
Choć mnie zdecydowanie bliżej do tej pierwszej grupy, mój mąż jest nie do końca przekonany co do stylu autora. Gdy przeczytał książkę "9 małżeńskich porad, a każda warta MILION DOLARÓW", stwierdził, że ten autor go nie przekonuje.
Gungor jest amerykańskim pastorem, czuć to w stylu w jaki przemawia. Jest lekki, bardzo bezpośredni, choć nieinfantylny. Osobiście lubię taki sposób przekazu, lecz są osoby (w tym mój mąż), które właśnie ten styl mówienia bardziej odpycha niż przyciąga.
Dziś chciałabym pokazać dwie publikacje – jedna dla żony, druga dla męża. Przeczytałam obie i w moim odczuciu warto by trafiły do domu każdego małżeństwa, które czuje, że nie wszystko funkcjonuje idealnie.
Dlaczego nie traktujesz żony jak kelnerki w luksusowej restauracji? Skąd przekonanie Gungora, że gdyby kobiety traktowały męża jak swojego ukochanego futrzaka, to ten byłby dużo bardziej szczęśliwy?
Choć na pierwszy rzut oka porównania autora mogą wydawać się dziwne i infantylne – wcale takie nie są! Zadziwił mnie rozdział o traktowaniu męża jak swojego ginekologa (bo spodziewałam się innej puenty!) oraz kilka pojedynczych zdań, przy których uśmiechałam się z powodu poczucia humoru autora – choć tak naprawdę ten śmiech budził też sporą dozę refleksji.
Dla mnie największą zaletą tych publikacji jest to, że autor nie owija w bawełnę, nie bawi się w polityczną poprawność. Mówi bardzo prosto, jednoznacznie, a to co głosi opiera na nauce Pisma Świętego.
"Mimo to Hollywood nadal kompletnie lekceważy seks małżeński, gloryfikując jednorazowe numerki. A szczytem tej głupoty jest to, że „kochankowie” z ekranu są ostrożni i używają prezerwatywy. Tak, muszą jej użyć, bo seks z nieznajomą osobą jest nie tylko słaby, ale może też zagrażać życiu. A dobry seks z prezerwatywą? Serio?! Seks z kondomem jest jak jedzenie lodów ze skarpetką na języku. Piękno ciepłego, małżeńskiego seksu polega na tym, że NIE MUSZĘ ZAKŁADAĆ PREZERWATYWY, KTÓRA ZABIJA WSZELKIE PRZYJEMNE ODCZUCIA!" Str. 61 (wyróżnienie autora)
Wiele osób, które poznaję na kursach dla narzeczonych żyje w poczuciu, że nie spotkają na swojej drodze trudności. Wiele małżeństw, które znam te trudności o mało nie doprowadziły do rozstania.
Myślę, że potrzebujemy takiego głosu jak Gungora – choćby budził w nas szok, niedowierzanie czy niechęć. Przebijając się przez styl, można dotknąć niesamowitej głębi i przekazu, który może pomóc wyprowadzić z kryzysu wiele małżeństw.