Według Vladimira Nabokova słowo Toska to odczuwanie wielkiej duchowej udręki na swoim najgłębszym i najbardziej bolesnym poziomie, często bez jakiejkolwiek konkretnej przyczyny. Oznacza tępy ból duszy, tęsknotę pozbawioną obiektu, usychanie z żalu, nieokreślony niepokój, mentalną agonię i głęboką nostalgię.
Grzegorz Barański, twórca kultowego kanału na YouTubie ,,Piątek", przedstawia swoją Toskę - słodko-gorzką historię o życiu współczesnego 30-latka, który chciał w spokoju spędzić piątkowy wieczór w klasyczny sposób: przeglądanie najnowszych memów, budowanie idealnej playlisty na Spotify i czatownie z koleżankami, w których się podkochuje. Jednak ten zwykły piątkowy wieczór przerodził się w ciąg zdarzeń i historii wywołujących masę przemyśleń głównego bohatera o kondycji współczesnego Milenialsa.
Brutalnie prawdziwy głos młodego pokolenia wychowanego w mediach społecznościowych.
Wydawnictwo: inne
Data wydania: 2022-03-18
Kategoria: Dla młodzieży
ISBN:
Liczba stron: 149
Język oryginału: polski
Z autobusu właściwie bardziej wypadłem, niż wyszedłem, bo kierowcy nocnych traktują pasażerów z godnością, na jaką zasługuje transport kartofli.
Ledwo rozpoczęłam swoją przygodę z EmpikGo od razu wpadła mi na tapetę książka "Toska". Nie znałam autora, tematyki książki, ale stwierdziłam, że skoro tak się pcha do tego abym do niej zajrzała, a okładka jest dość intrygująca, więc ja ściągnęłam i przeczytałam a nawet później wysłuchałam jeszcze.
Musze przyznać, że Grzegorz Barański bardzo sprawnie manipuluje słowem, świetnie czyta się i słucha tego opowiadania o jednym dniu bohatera. To właśnie może trochę zbyt długi piątek jest nam tutaj pokazany i sposób w jaki spędził go nasz bohater.
Jest to można powiedzieć taka słodko - gorzka opowieść, która można odbierać na wiele sposobów i każdy czytelnik zupełnie inaczej będzie ja postrzegał, gdyż można powiedzieć o niej, że może być przestrogą dla osób mających zbyt wielkie skłonności do napojów wyskokowych, dla innych może być przykładem ciekawego spędzania weekendu, a nawet zachętą do spędzania piątku w taki właśnie sposób, dla wielu będzie śmieszna historyjką opowiedzianą przez lokalnego weekendowego menela, ale moim zdaniem trzeba tu dostrzec również całą tragiczną otoczkę, bo to nie jest sielanka.
"Alkohol był w moim życiu obecny od zawsze. Wychowany w kulturze picia od najmłodszych lat, patrzyłem na świat nie przez różowe okulary, a przez zielone denka butelek."
Zastanawiałam się nad tytułem tej książki. Skąd się wzięła "Toska", lecz w opisie wydawcy wyjaśniono mi tę kwestię: "Według Vladimira Nabokova słowo Toska to odczuwanie wielkiej duchowej udręki na swoim najgłębszym i najbardziej bolesnym poziomie, często bez jakiejkolwiek konkretnej przyczyny. Oznacza tępy ból duszy, tęsknotę pozbawioną obiektu, usychanie z żalu, nieokreślony niepokój, mentalną agonię i głęboką nostalgię."
Autor bardzo dobrze sobie poradził z odtworzeniem "podróży" jaką odbył nasz bohater i opisał po drodze charaktery spotykanych przez niego osób.
"Wśród moich rodaków mało jest ludzi zwyczajnie radosnych. Więc traktuje się ich jak odmieńców. W Polsce po prostu nie wypada być szczęśliwym, a przynajmniej nie powinno się tego okazywać. To w złym guście."
Zgadzam się z twierdzeniem, że my żyjemy niejako na pokaz, dla innych ludzi, co o nas sobie pomyślą, nie potrafimy żyć pełnią życia dla samych siebie.
Grzegorz Barański napisał te książkę na podstawie swojego kultowego serialu "Piątek", który jest na kanale YouTube, gdzie pokazuje nam jak współczesna młodzież spędza czas. Siedzą tylko z nosami utkwionymi w swoich smartfonach i przeglądają memy, słuchają muzy, i obserwują na portalach swoich znajomych i nieznajomych. Nawet siedząc obok siebie nie rozmawiają, lecz porozumiewają się przez komunikatory. Taka właśnie jest obecnie młodzież wychowywana głownie przez media społecznościowe.
Książka jest bardzo wciągająca, szybko się ją czyta, autor ostrym niemal jak brzytwa językiem daje nam trafne spostrzeżenia i spojrzenia na świat.
"Toska" daje sporo powodów do zastanowienia się, do refleksji nad sobą, bo przecież każdy z nas ma swoje małe lub większe problemy. Nie ma ludzi idealnych.
"Ukułem sobie w głowie dziwną myśl, że oto nadchodzi moment przełomowy, graniczny i ostateczny: albo znów utonę w bezkresnym morzu rudej na myszach, albo spróbuję sił z rudą o zielonych oczach. Albo wyjdę z ropucha z kolejną szklana kochanką, albo podejmę ryzyko zdobycia tej prawdziwej."
Opowieść o przyjaźni oraz przemijaniu. Poznaj historię Franka - chłopca w żółtej czapce, który niespodziewanie nawiązuje zupełnie nową znajomość z Panem...
Niektóre stereotypy są tak utrwalone, że choćby nawet człowiek kiedyś pojechał i zobaczył kraj i ludzi tam żyjących, pobył trochę wśród nich, a nawet nauczył się języka, to gdyby wrócił do Polski, dalej opowiadałby, że "nie widziałem, żeby ktoś tam jadł psa, ale podobno jedzą".
Więcej