Mistyczna opowieść o chłopcu pod opieką Wężowej Bogini.
Taru Khan, młody, bezdomny włóczęga, żyje na Wyspie Skarbów – tak właśnie on i pozostali mieszkańcy nazywają wysypisko śmieci w Bombaju. Nie wie, kim jest, skąd pochodzi ani jak się naprawdę nazywa. Każdego dnia toczy walkę o przetrwanie. Chwile wytchnienia przynoszą tylko noce, podczas których Taru przeżywa niezwykłe sny. Któregoś dnia znajduje pusty album, a w nim jedną zapomnianą fotografię przedstawiającą dom, który coś mu przypomina. Nieznana siła przyciąga chłopca w to miejsce, dlatego wkrótce decyduje się wyruszyć w pełną niebezpieczeństw drogę...
Wydawnictwo: Novae Res
Data wydania: 2019-08-05
Kategoria: Obyczajowe
ISBN:
Liczba stron: 202
Język oryginału: polski
Kiedy czuwają nad tobą bogowie Pewnego wieczoru emerytowana pielęgniarka Rosa Sanchez znajduje na swoim ganku podrzucone niemowlę. Ernesto, bo tak nazwie...
Przeczytane:2019-09-06, Przeczytałam, 26 książek 2019, 52 książki 2019,
"Taru Khan i złoty lotos" to przepiękna opowieść o marzeniach, głębokiej wierze, przyjaźni i odnajdywaniu siebie. Główny bohater, Taru Khan to 12-letni chłopiec, który praktycznie całe swoje życie jest włóczęgą. Jego domem jest ulica, wysypisko śmieci. Mimo swojej bezdomności i braku środków do życia nie załamuje się. Wytrwale walczy o każdy kolejny dzień, o lepsze jutro. Dla chłopca nie ma rzeczy niemożliwych, nawet kulejąc, potrafi uciec bandytom. Na swojej drodze znajduje przyjaciela, psa Simbę. Staje się on jego podporą, niejednokrotnie ratuje chłopca z opresji.
Joanna Piotrowska stworzyła historię, wobec której nie można przejść obojętnie. Z jednej strony porusza wątek nieco fantastyczny, wplatając go w wierzenia i sny Taru, z drugiej obnaża ludzkie zachowania wobec biedoty. Pojawiają się sceny nieco bardziej brutalne, lecz opowiedziane w łagodny sposób, nawet dla najmłodszych czytelników. Nie brakuje emocji i momentów zaskoczenia. Fabuła jest nietuzinkowa i nieprzewidywalna. Akcja toczy się powoli, ciekawiąc czytelnika.
Po książkę pt. "Taru Khan i złoty lotos" sięgnęłam zauroczona przepiękną okładką i interesującym opisem. Do lektury podeszłam z lekką rezerwą. Wężowa Bogini? Zalatuje z daleka fantastyką! Jak już wiecie, ten gatunek jest dla mnie nieco ciężki do przełknięcia. Tym razem, szczerze przyznam, jestem zachwycona! Mimo licznych elementów fantastycznych, w ani jednym momencie nie odczułam znudzenia. Siedziałam z nosem w książce bez przerwy. 200 stron umknęło mi bardzo szybko. Takie książki to sama przyjemność.