Oni jeszcze nie wiedzą, że to jedno przypadkowe spotkanie zmieni ich życie.
Lauren Harris jest młodą, pełną pasji właścicielką luksusowego sklepu z winami, bez reszty oddaną swojej pracy. Wie, że Nowy Jork potrafi zaskoczyć, jednak nawet w najśmielszych snach nie sądziła, że tkwiąc w typowym dla tego miasta korku, pozna niesamowicie przystojnego, ale też wyjątkowo irytującego mężczyznę.
Brandon Collins to odnoszący sukcesy agent nieruchomości, którego matka wzięła sobie za punkt honoru znalezienie mu życiowej partnerki. Gdy postanawia uciec z kolejnej nieudanej randki, z braku lepszego pomysłu podejmuje spontaniczną decyzję: wsiada do czekającego na czerwonym świetle auta, którego kierowcą okazuje się piękna kobieta z niewyparzonym językiem.
Ona nie może powstrzymać się w jego towarzystwie przed ironicznymi komentarzami, a on już wie, że nigdy nie spotka nikogo bardziej złośliwego od niej. I choć obydwoje myślą, że Nowy Jork jest na tyle duży, by ich drogi nigdy więcej się nie skrzyżowały, niedługo potem Lauren staje w progu biura Brandona.
Wydaje się, że żadne z nich nie skacze z radości z tego powodu, ale czy na pewno?
Ta historia jest naprawdę SPICY. Sugerowany wiek: 18+
Wydawnictwo: Illuminatio
Data wydania: 2024-08-28
Kategoria: Romans
ISBN:
Liczba stron: 512
On - przystojny, pewny siebie, niepokorny... do czasu, gdy w jego życiu pojawia się ona. Seana Clarka interesują w życiu tylko dwie sprawy: czubek własnego...
Przeczytane:2024-09-03, Ocena: 5, Przeczytałem,
"Złośnica jest wyjątkowa. Zamknięta i otoczona murem, który sama wzniosła, a których ja zamierzam burzyć. Powoli, krok po kroku chce odkrywać wszystkie jej warstwy, poznając ją coraz lepiej."
?????????????
Aaaa jak ja kocham komedie romantyczne!
"Take a Chance on Me" to niezwykle uroczy i zawariowany debiut Marceliny Bobeł.
Ach! Ta książka mnie rozczuliła i rozbawiła.
Pokochałam ją za wnętrze.
Pokochałam za jej cudną okładkę i barwione brzegi.
Pokochałam za cięte riposty, słowne przepychanki, za solidną dawkę humoru i oczywiście za nutkę pikanterii ?
Randki w ciemno?
Nie brzmi to wcale aż tak źle.
No chyba, że ich organizatorką jest twoja własna matka, która umawia cię z córkami swoich przyjaciółek.
Wtedy faktycznie nabiera to innego wydźwięku ?
Brandon ma tego dość!
Jest dorosłym mężczyzną, jednak za każdym razem, wbrew sobie, udaje się na randkę z nieznajomą...
Jednak tym razem nie kryje swojego znużenia i frustracji. Pod wpływem chwili wybiega ze spotkania i wsiada do stojącego w korku auta. Za kierownicą siedzi piękna kobieta, która już od samego początku pokazuje swoje pazurki. Lauren ma mocny charakter, co prezentuje na każdym kroku. Sarkazm i ironia to jej chleb powszedni.
A mimo to Brandon jest nią po prostu oczarowany.
Robi wszystko, by poznać ją bliżej.
Czuje, że wpadł po uszy. Zakochał się od pierwszego wejrzenia. Pragnie tylko tego, by Lauren odwzajemniła jego uczucia.
Ale nie jest to takie proste.
"Złośnica" nie da się tak łatwo okiełznać.
Co oczywiście udowadnia na każdym kroku, nie szczędząc uszczypliwości i pyskówek...
Pierwsze spotkanie Lauren i Brandona na pewno nie można zaliczyć do najbardziej udanych.
Fakt, mężczyzna jest przystojny, jednak irytujący. Kobieta najchętniej wyrzuciłaby go z auta, gdyby miała tylko ku temu okazję. A taka niestety się nie przytrafia.
Pech chce, że oczywiście na jednym przypadkowym spotkaniu, ich relacja się nie kończy.
Takie "przypadki" zdarzają się coraz częściej.
Więc możecie sobie tylko wyobrazić, co też dzieje się między tą dwójką...
Och! Totalne szaleństwo ?
Uwielbiam Lauren za jej niewyparzony język.
Uwielbiam Brandona za jego cierpliwość i nieustępliwość.
Kiedy ta dwójka jest obok siebie, lecą iskry.
Ich spotkania są jak wybuch wulkanu - nieprzewidywalne, pełne emocji i siejące spustoszenie ?
"Take a Chance on Me" to naprawdę udany debiut. Przy tej książce nie da się nudzić!
Serdecznie polecam ?