"Szkoła zabójców" to niezwykła historia programu szkoleniowego dla snajperów, którzy następnie zasilali szeregi formacji specjalnych US Army, w tym także słynnych SEALs.
Opowieść spisana przez człowieka, który przez kilka lat kierował tym programem, przeprowadzał selekcję kandydatów, a następnie nadzorował przebieg szkolenia mającego na celu stworzenie zabójców doskonałych - doskonale wytrenowanych żołnierzy zdolnych do wielogodzinnego oczekiwania w zasadzce a następnie do zgładzenia celu jednym strzałem, nieraz z odległości ponad kilometra. Książkę wypełniają nie tylko relacje z najgłośniejszych i najbardziej brawurowych operacji SEALs, lecz także opisy wyczerpujących treningów i ćwiczeń oraz analiza psychologiczna ludzi, którzy jak mało kto na współczesnym polu bitwy mieli okazję spojrzeć w twarz każdej ze swoich ofiar - tyle że oglądali je w wizjerze lunety celowniczej. Do tytułowej "Szkoły zabójców" uczęszczali wszyscy najsłynniejsi amerykańscy snajperzy, w tym także osławieni niezliczonymi brawurowymi akcjami w Iraku i Afganistanie: Jason Delgado, Nicholas Irving, Rob Furlong oraz najsławniejszy z nich wszystkich Chris Kyle.
Wydawnictwo: Muza
Data wydania: 2018-04-18
Kategoria: Literatura faktu, reportaż
ISBN:
Liczba stron: 480
Tytuł oryginału: Killing school
Przeczytane:2023-11-26, Ocena: 2, Przeczytałam, Mam, 52 książki 2023, Wyzwanie - wybrana przez siebie liczba książek w 2023 roku,
"Szkoła zabójców" to książka, która przypadnie do gustu czytelnikom interesującym się tematyką armii, szkoleń specjalnych, snajperów czy misji wojennych. Pozostali czytelnicy mogą sobie odpuścić. W mojej biblioteczce książka ta znalazła się niejako przez przypadek, jej tematyka zupełnie mnie nie interesuje, mimo tego postanowiłam przeczytać. Przyznam, że momentami dość ciekawe było poznawanie tajników świata armii i szkoleń snajperskich. Jednak jak dla mnie odbiór książki był utrudniony przez styl w jakim została napisana. Autor przeskakuje między bohaterami i wydarzeniami co tworzy swego rodzaju chaos. Przez to niebawem po przeczytaniu już nie pamiętamy, który bohater skąd pochodził, którego co skłoniło aby wstąpić do armii, który miał prędzej stycznośc z bronią, a który zetknął się z nią po raz pierwszy dopiero na szkoleniu. Wydaje mi się, że gdyby książka została napisana w taki sposób, że poszczególny rozdział jest cały poświęcony jednemu bohaterowi, kolejny rozdział to historia kolejnego bohatera i tak dalej, książka byłaby o wiele łatwiejsza w odbiorze i bardziej przystępna również dla osób, którym tematyka wojskowa jest zupełnie obca. A tak to "Szkoła zabójców" jest książką , którą się przeczyta i zaraz zapomina.