Szalupy z "Glen Carrig"

Ocena: 6 (1 głosów)

Ta mrożąca krew w żyłach historia jest relacją Johna Winterstrawa. Był on jednym z rozbitków ze statku „Glen Carrig“, którzy musieli nie tylko stanąć oko w oko z Nieznanym, ale i stoczyć niejedną walkę z morskimi stworami przy użyciu karkołomnych forteli.

Informacje dodatkowe o Szalupy z "Glen Carrig":

Wydawnictwo: b.d
Data wydania: 2017-03-17
Kategoria: Horror
ISBN: 9788374703468
Liczba stron: 168
Ilustracje:Krzysztof Wroński

więcej

Kup książkę Szalupy z "Glen Carrig"

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Szalupy z "Glen Carrig" - opinie o książce

Avatar użytkownika - slpablos
slpablos
Przeczytane:2017-11-17, Ocena: 6, Przeczytałem, 26 książek 2013, Mam, 26 książek 2017,

William Hope Hodgson był mi już znany, ale nie z horroru marynistycznego. Nazwisko autora to jedno, ale okładka Krzysztofa Wrońskiego była drugim czynnikiem który sprawił, że musiałem sięgnąć po tę pozycję.
Hodgson - który sam spędził wiele czasu na morzu - opisuje tu dzieje rozbitków ze statku Glen Carrig, którzy usiłując przeżyć będą musieli stawić czoła przedziwnym przeciwnikom i zjawiskom.

Do tej niewielkiej powieści podchodziłem z pewną obawą - tłumaczenie "Domu na granicy światów" było nieco trudne w odbiorze, ale Tomasz S. Gałązka świetnie oddał tu ducha archaicznej narracji - akcja osadzona jest pod koniec XVIII w. (podobnie zresztą jak opowieść znaleziona w "Domu"). Spotkałem się z zarzutami, że Hodgson pisze nieco naiwnie, ale moim zdaniem to bardzo dobra i świadoma stylizacja. Bądź co bądź narratorem jest pasażer Glen Carrig, więc nie ma tej autorskiej, wszechwiedzącej perspektywy, odpowiednio specyficznie odbiera też to, co załoga spotyka na swojej drodze. Żeglarska przeszłość Autora jest tu wyraźnie widoczna - szczegóły dotyczące konstrukcji łodzi i okrętów, takielunku, masztów i nawigacji cechują się znawstwem tematyki, nie są wynikiem"researchu".
"Szalupy" są kategoryzowane jako horror, ale nieprzypadkowo okładkę stworzył Krzysztof Wroński, miłośnik weird fiction - ten właśnie gatunek tchnie wiatr w żagle fabuły już od pierwszych stron. Opisy potwornej krainy ciszy, dziwacznych drzew i przerażających, powracających regularnie dźwięków są jednymi z lepszych w powieści, bardziej nawet niezwykłe niż późniejsze opisy okropnego przeciwnika.
Na niebezpiecznej wyspie rejs rozbitków się nie kończy. Po złowrogie wodorosty i dziwnych potworach dotarcie na piaszczystą plażę jawi się jak wybawienie. Nic bardziej mylnego - nie są jedynymi, którzy się na tym skrawku lądu pojawiają. Tajemnicze grzyby i zagadkowa studnia skryte w dolinie będą świadkami krwawych wypadków, a dostrzeżony w oddali, unieruchomiony wśród wodorostów statek też kryje sekret pod potężną nadbudówką. (Nie chcę tu psuć niespodzianki, ale motyw przeciwników i studni jest wspaniale pomyślany).
Mimo iż przeciwieństwa losu urastają do niepojętej rozumem, kosmicznej rangi - nieznane potwory i okrutne ziemie - wśród weirdowej beznadziei i fatalizmu daje się wyczuć tchnienie nadziei w ludzkie siły. Rozum, największy ich oręż, mimo iż nie ogarnia istoty wszystkich tych okropieństw, racjonalnie i pomysłowo stawia im czoła, wykorzystując te liche środki fizyczne, które są dostępne i prawa fizyki. Nadzieja ta nie wynika nawet z pomyślnego zakończenia, ale z samych działań, konsekwentnych w swoim dążeniu do przeżycia. 
Wspaniałe połączenie konwencji marynistycznej z grozą weird, mimo stosunkowo prostej, linearnej fabuły - wciągające i budujące napięcie. Świetna pozycja nie tylko dla miłośników horroru, ale i tych, którzy chcieliby się zapoznać z tą nieco inną, "dziwną" gałęzią fantastyki. 

Link do opinii
Inne książki autora
W elektrycznym pentagramie
William Hope Hodgson0
Okładka ksiązki - W elektrycznym pentagramie

Willian Hodgson to kolejny dziewiętnastowieczny klasyk, którego trzeba znać. BookRage proponuje czytelnikom zbiór opowiadań o perypetiach...

Dom na granicy światów: z rękopisu znalezionego w 1877 roku przez panów Tonnisona i Berreggnoga w ruinach na południe od wioski
William Hope Hodgson0
Okładka ksiązki - Dom na granicy światów: z rękopisu znalezionego w 1877 roku przez panów Tonnisona i Berreggnoga w ruinach na południe od wioski

"Dom na granicy światów" jest historią żyjącego na odludziu człowieka, który uświadamia sobie, że jego dom znajduje się na granicy świata rzeczywistego...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca
Srebrny łańcuszek
Edward Łysiak ;
Srebrny łańcuszek
Dziadek
Rafał Junosza Piotrowski
 Dziadek
Aldona z Podlasia
Aldona Anna Skirgiełło
Aldona z Podlasia
Egzamin na ojca
Danka Braun ;
Egzamin na ojca
Cień bogów
John Gwynne
Cień bogów
Rozbłyski ciemności
Andrzej Pupin ;
Rozbłyski ciemności
Wstydu za grosz
Zuzanna Orlińska
Wstydu za grosz
Jak ograłem PRL. Na scenie
Witek Łukaszewski
Jak ograłem PRL. Na scenie
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy