Wzruszy do głębi, rozgrzeje, pocieszy, pokrzepi. Na nocne wieczory i do poduszki współczesna opowieść wigilijna w Amerykańskim stylu... Amerykańska wersja opowieści wigilijnej - ciepła, wzruszająca historia o zwyczajnym życiu ludzi z małego prowincjonalnego miasteczka i uzdrawiającej mocy przyjaźni, wiary i nadziei. Miasteczko Lost River. Tak małe jak Cicely, znane z „Przystanku Alaska”, tyle że położone na południu Stanów Zjednoczonych, w stanie Alabama. Pocztę dostarcza się tu łodzią, a wszelkie informacje zdobywa w sklepie, którego funkcje handlowe bynajmniej nie należą do najważniejszych. Kilkudziesięciu mieszkańców, którzy codziennie zaopatrują się u Grimitta w produkty żywnościowe i plotki, może nawet skorzystać z usług prywatnego detektywa. Tylko po co, skoro tu nic, a zwłaszcza złego, się nie dzieje? Zapomniane przez czas, oddalone od zgiełku wielkich miast, Lost River rzadko gości obcych przybyszów. Chyba że zabłąkają się oni, źle skręciwszy z autostrady, lub przyjadą na krótką kurację. Ale jeśli już tak się stanie, niełatwo opuścić to magiczne miejsce. Taki los stanie się udziałem Oswalda T. Campbella, 52-letniego mieszkańca Chicago, który, przekonany przez swego lekarza, że jest nieuleczalnie chory, opuszcza rodzinne miasto i wyjeżdża na daleką amerykańską prowincję. Naznaczony samotnością od pierwszych lat życia, odnajduje tu przyjaźń i niezbyt mu dotąd znaną ludzką życzliwość. To wszystko sprawia, że Oswald zapomina o swej chorobie, a ta zapomina o nim. Święta Bożego Narodzenia, przeżywane w gronie nowych przyjaciół i znajomych, stają się czasem cudu, który obejmie także szereg innych osób z jego otoczenia: niepełnosprawną dziewczynkę, starszą panią od lat będącą niespełna zmysłów, dwie samotne kobiety, niedoszłą pisarkę czy dwoje niespełnionych kochanków, niegdyś przeżywających prowincjonalny dramat Romea i Julii... Powróciłam do Alabamy w tej powieści, bo tak naprawdę jest ona moim domem. Miejsce, o którym piszę, istnieje naprawdę, a ludzie, którzy tam mieszkają, są tak mili i sympatyczni, jak ci opisani w książce. To książka o uzdrawiającej mocy natury. Myślę, że bycie blisko przyrody, wody oraz ptaków, a także oglądanie zmian pór roku może odmienić spojrzenie człowieka na życie. - FannieFlagg
Ulubienica czytelników Fannie Flagg powraca – jak zwykle nieodparcie zabawna i w doskonałej formie.
Informacje dodatkowe o Święta z kardynałem:
Wydawnictwo: Nowa Proza
Data wydania: 2011-12-07
Kategoria: Literatura piękna
ISBN:
9788375340457
Liczba stron: 224
Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Przeczytane:2019-11-15, Ocena: 6, Przeczytałam, Mam, 52 książki 2019, Przeczytaj tyle, ile masz wzrostu - edycja 2019,
"Święta z kardynałem " to pełna ciepła i uroku, jak to u Fannie Flag, opowieść o tym jak ważne są wzajemne relacje, przyjaźń i dobroć i to nie tylko dla tych, którzy tej dobroci doświadczają, ale być może najbardziej dla tych, którzy nią obdarzają. O czym w zagonieniu zupełnie zapominamy. Ta powieść, w której wszystko się dobrze kończy, a mimo to nie jest to cukierkowy obraz happy endu, wywoływała szczery uśmiech na mojej twarzy w trakcie czytania i poprawiała mi samopoczucie. To niezwykle pozytywna książka. Idealna na chandrę.