Hiriam Patterson, szef wielkiej korporacji medialnej poszukuje technicznych rozwiązań, które pozwolą mu opanować rynek.
Wreszcie udaje się.
Zespoły jego naukowców odkryły metodę tworzenia mikrotuneli podprzestrzennych. W praktyce oznaczało to, że jego kamery będą widzieć wszystko i wszędzie - wystarczy wpisać współrzedne. Żadne konwencjonalne metody zdobywania i przesyłu informacji nie mogą się z tym równać.
Jak łatwo się domyślić, zwóciło to uwage rządu, który, jak to rzady mają w zwyczaju, także lubi wiedzieć jak najwięcej i jak najszybciej.
Jednak nawet to że świat stanął u progu całkowitej utraty prywatności jest niczym, gdy okazało się, że tunele podprzestrzenne działają także w wypadku czwartego wymiaru...
Oto ludzkość może w każdej chwili widzieć co JEST, ale i co BYŁO.
--------------------------------------------------------------
Clarke i Baxter, to niczym mistrz i uczeń - godni siebie całkowicie.
Pierwszy, autor słynnej "Odysei Kosmicznej", laureat wszystkich liczatych się nagród literackich, klasyk i opoka tego typu literatury...
Drugi, to autor bezkompromisowej "hard SF", wschodząca gwiazda, laureat "John W. Campbell Award".
To co stworzyli razem, to S-F z klasą i na poziomie godnym bałwochwalstwa ze strony mojej i wielu innych fanów.
--------------------------------------------------------------
Przede wszystkim pytanie - co zrobi ludzkosć w obliczu takich możliwości? Co stanie się z naszą strukturą społeczną? Czy całkowity brak prywatności, tajenia "małych kłamstewek" , oraz możliwość spojrzenia na WSZYSTKO co było, to coś na nasze siły?
Wiara w cokolwiek zastąpi WIEDZA, mity zamienią się w fakty, wszelki fałsz, choćby nie wiem w jak dobrej (i złej) sprawie nie będzie miał miejsca.
Sterylność...
To niesamowita idea, choć nie powinna nas może AŻ tak dziwić, bo przecież do tego dążymy.
Autorzy snują rozważania na temat powyższych pytań. Niesamowicie realnie ukazują przemiany społeczne, nowe realia, nowe potrzeby i priorytety ludzkości.
Jest to niemal fabularny dokument, pisany niemal z przekonaniem i zaangażowaniem świadków wszystkich tych wydarzeń.
To szlachetny typ S-F, bez kosmitów i intergalaktycznych niszczycieli, ale za to z realną wizją - kompleksową i "nieprawdopodobnie prawdziwą".
W pewnych momentach nie odmówiłbym tej ksiażce miana swoistego "traktatu filozoficzno-społecznego" - tak daleko posunięta jest jego złożoność -oczywiscie w kwestii idei przewodniej, a nie odbioru :).
Napisana językiem prostym, lecz wymagającym wiele uwagi. Zwłaszcza, że rewolucje techniczne, stanowiące przecież trzon fabuły, nie biorą sie "z powierza".Jak dochodzono do pewnych rozwiącań, cała batalia naukowa, spór teoretyków itp. - wszystko tam jest. I choć wydaje się spomplikowane , to jest do objęcia, nawet dla matematycznego abnegata mojego pokroju.
( z drugiej strony znam fascynatów fizyki teoretycznej, którzy po przeczytaniu tej książki z pasją zaczęli dyskutować, mniej lub bardziej podzielając jej wizję - czyż jest lepszy dowód na jej klasę?).
Polecam koneserom, ale i tym, którzy do miana koneserów pretendują - to pozycja konieczna do, za przeprszeniem, opanowania.
hmm...w zasadzie polecam wszytkim, bo to perełka, przysmak i światełko w tunelu - jestem osobą o mało giętkim karku, ale przed tym "małym dziełem" nisko chylę czoła...
Wydawnictwo: Amber
Data wydania: b.d
Kategoria: Fantasy/SF
ISBN:
Liczba stron: 302
Przeczytane:2019-01-01, Ocena: 4, Przeczytałam, Przeczytaj tyle, ile masz wzrostu - edycja 2019, Wyzwanie - wybrana przez siebie liczba książek w 2019 roku,
„Jeśli teraźniejszość jest do niczego, a przyszłość jeszcze gorsza, przeszłość jest wszystkim, co ci pozostało.”