Magda ma 43 lata. Razem ze swoim mężem Gabrielem mieszka w Hiszpanii. Od dawna starają się o dziecko. Surogacja jest ich ostatnią szansą na pełną rodzinę.
Polina ma 27 lat, męża i dwoje dzieci. Na zostanie surogatką zdecydowała się mimo wątpliwości partnera, po to aby utrzymać rodzinę i zapewnić dzieciom edukację.
Malutką Bridgette urodziła matka zastępcza, imigrantka z rejonu Doniecka. Para Amerykanów zrezygnowała z adopcji, gdy dowiedziała się o nieuleczalnej chorobie dziewczynki. Dziecko pozostawiono w szpitalu.
W maju 2020 roku cały świat obiegło zdjęcie sali szpitalnej z ponad stoma noworodkami czekającymi na swoich rodziców. Niemowlęta, urodzone przez surogatki, zostały na kilka miesięcy uwięzione na terenie Ukrainy z powodu lockdownu. Władze kraju i kliniki rozkładały ręce, a tragedia nowo narodzonych dzieci wywołała ogólnoświatową dyskusję na temat surogacji.
Jakub Korus dotarł do surogatek i rodzin adopcyjnych, a także rozmawiał z pośrednikami europejskiego podziemia surogacyjnego, chcąc przełamać tabu i zrozumieć, dlaczego to kontrowersyjne dla wielu osób zjawisko dla milionów ludzi może być ostatnią deską ratunku.
To dziennikarskie śledztwo jest również wyjątkową opowieścią o kobiecym ciele, ukazaną z perspektywy prawdziwych i poruszających historii jego bohaterek.
Wydawnictwo: Znak
Data wydania: 2021-10-27
Kategoria: Biografie, wspomnienia, listy
ISBN:
Liczba stron: 400
Nie jest tak łatwo zapoznać się z główną tematyką zamieszczoną w książce autorstwa Pana Jakuba Korusa pt. '' Surogatki. Historie kobiet, które rodzą ''po cichu'', który to postanowił go nam z bliska opisać tak, jak on to widzi z jego obserwacji, jakich to doświadczył, zbierając informacje podczas jej powstawania.
Na samym początku chciałam zaznaczyć, że czytając wstęp oraz pierwszą przedstawioną część to wizja świata sugogatek nie wygląda tak sympatycznie, jak nam się wydaje i nie myślimy wcale o tym, co tak naprawdę czują główne bohaterki, które decydują się podjąć niełatwe decyzje zmieniające ich życie.
Precyzja dokładności, z jaką wykazał, się w swojej dziennikarskiej pracy autor tej książki napisanej w formie reportażu odsłania nie tylko to, jak należy być dobrym i mocnym graczem, mieć cierpliwość, a nade wszystko trzeba mieć umiejętność właściwość właściwego podejścia do tematu, do osób, które znają go od innej strony, aby mogły ujawnić tajemnice związane, z tym, co się dzieje, kiedy urodzi się dziecko, a następnie potem, jaki jest dalszy ciąg tych historii, które dla nas jako odbiorców są nie do wyobrażenia.
Książka pt. ''Surogatki. Historie kobiet, które rodzą ''po cichu'' nieznanego mi do tej pory autorstwa Pana Jakuba Korusa wzbudziła we mnie ogromne wzruszenie, emocje i poczułam wdzięczność za to, że mogłam po części poznać prawdę, jaką ujawnia życie, które ma wiele różnych barw po urodzeniu upragnionego dziecka przez surogatkę.
Książka ta składa się ze skonstruowanych barwnie językowo 3 części.
W każdej z tych części omówione są dokładnie tematy oraz interesujące przykłady z życia surogatek, które muszą wiele zaryzykować, by potem móc w stanie powrócić do normalnego życia, ale czy się to uda uważam, że one muszą to same wiedzieć i być przygotowane na wiele zmian niekoniecznie tych pozytywnych.
Uważam, że autor słusznie podjął decyzję dotyczącą zrelacjonowania to, co czują surogatki, zanim urodzą, gdyż ich droga, na którą się zdecydują, bywa długa, pełna cierpienia, ale nie zawsze chcą one podzielić się tym, jakie towarzyszyły im prawdziwe emocje, bo temat z nimi związany to zazwyczaj się o nim nie rozmawia, bo jest na ogół tematem tabu.
Wydawnictwu Znak dziękuje za podarowanie mi do zrecenzowania egzemplarzu książki pt. ''Surogatki. Historie kobiet, które rodzą ''po cichu'' autorstwa Pana Jakuba Korusa.
Warto przeczytać tę książkę.
Według profesora Zbigniewa Lasocika, prawnika i kryminologa, kierownika Ośrodka Badań Handlu Ludźmi, o tym, że ciężarne kobiety są przywożone do Polski na poród słyszalo się już nawet 10 lat temu, chociaż oczywiscie polska Straż Graniczna tego faktu nie potwierdzi. Dlatego też jak najszybciej należy uregulować spraw surogacji, bo w choć w wielu krajach jest ona zakazana są i takie, w których jest dopuszczana. Jak wynika z książki proceder ten jest stosowany na szeroką skalę na Ukrainie, u naszego wschodniego sąsiada kobiety rodzą dzieci potrzebującym rodzinom i nie da się od tego faktu uciec choćby bardzo się chciało.
Cieszę się, że ten reportaż się ukazał, bo naprawdę dużo wnosi i uświadamia, mam nadzieję, że zrobi dużo dobrego zarówno rodzicom oczekującym potomstwa jak i matkom, które zgodziły sie (z roznych przyczyn) wynajac swój brzuch obcym... To bardzo ważne by każdy, a zwlaszcza maluszki, które przychodzą na świat miały pełnię praw do rozeznania np. co do swojego biologicznego pochodzenia.
Surogacja to szalenie skomplikowany temat, ale Jakub Korus stanął na wysokości zadania, ale mam wrażenie, doszedł do sedna wielu spraw i jednoznacznie wskazał, co należałoby w tej kwestii naprawić. Polecam.
Dziś chciałabym opowiedzieć Wam o kolejnym reportażu, który przeczytałam jakiś czas temu. Była to książka autorstwa Jakuba Korusa zatytułowana ,,Surogatki. Historie kobiet, które rodzą po cichu". W różnych krajach na świecie surogacja, czyli mówiąc najogólniej macierzyństwo zastępcze, ma różnorodny (czasem również zupełnie nieuregulowany) status prawny.
Autor w swojej publikacji ukazuje zjawisko surogacji na świecie i w Polsce. Dzięki rozmowom z samymi matkami zastępczymi poznaje motywy ich działania. Potencjalni rodzice adopcyjni, których wypowiedzi także zamieszczono w książce nadają jej swoją perspektywę, a ludzie na różne sposoby powiązani z tego typu działalnością objaśniają czytelnikowi nazwijmy to ,,proceduralną" stronę całego tego procesu.
Reportaż ten to niezwykły przekrój ludzi i poglądów, co pozwala czytelnikowi uzmysłowić sobie ogromną skalę surogacji nawet tam, gdzie nie jest ona legalna. Jak również zapoznać się z różnorakimi pobudkami, jakimi kierują się surmamy decydujące się na przystąpienie do programu, ich rodziny oraz Ci, którzy pragną w taki właśnie sposób powiększyć własną rodzinę.
Książka ta z całą pewnością nie jest jednoznaczna, a jej lektura wywołuje w czytelniku ogrom emocji. Zaletą tej publikacji jest jej wielowątkowość połączona z obiektywizmem autora, co na pewno nie było łatwym zadaniem.
Lektura ,,Surogatek..." daje do myślenia, bo chociaż na pierwszy rzut oka tego typu działania mogą wydawać się całkowicie nieetyczne i ukierunkowane na zysk etc to trzeba uzmysłowić sobie, iż jak wiadomo każdy medal ma dwie strony - tutaj tą drugą są ludzie pragnący mieć dziecko, a z różnych powodów nie mogący spłodzić go w całkowicie naturalny sposób, mimo że często mają za sobą wieloletnią walkę i różne metody leczenia na tym polu.
Jakub Korus pokazuje zarówno ,,jasne" jak i ciemne strony współpracy surogatek oraz rodzin zastępczych z tzw. agencjami, które często są pośrednikami w całym tym procederze. Jak się okazuje bardzo często współpraca ta nie przebiega wcale według jasnego i klarownego schematu, a mnogość wielu niuansów i rozwiązań bywa zaskakująca, a niekiedy wręcz mocno zatrważająca.
Osobiście nie podjęłabym się oceniania żadnej ze stron tej skomplikowanej mozaiki, którą jest surogacja. Jest to bowiem kwestia niezwykle złożona i delikatna w swej istocie. Dlatego też tym bardziej polecam Waszej uwadze ten trudny, lecz interesujący reportaż Jakuba Korusa.
Przeczytajcie i wyciągnijcie własne wnioski z tej nietuzinkowej lektury.
* https://www.facebook.com/Ksiazkowoczyta *
https://ksiazkowoczyta.blogspot.com/2021/12/pamietaj-ze-pragnienie-posiadania.html
Przeczytane:2021-12-26,
Ważny temat - idealny na reportaż i fajnie, że powstał. Autor stanął na wysokości zadania i oddał głos zarówno surmamom (głównie Ukrainkom) i rodzicom, którzy zdecydowali się na przystąpienie do programu surogacyjnego. Zaskoczyła mnie końcówka, w której Jakub Korus opowiada o panice wywołanej pandemią - rodzice czekali przecież na pojawienie się dzieci, a nikt nie mógł wstrzymać porodów choć niejako zatrzymał się świat. Ten suspens pokazuje jak ważne są regulacje prawne, które uchronią potencjalne dzieci pochodzące z surogacji przed porzuceniem lub gorzej - zostaniem bezpaństwowcami, bez tożsamości, co byłoby dla nich olbrzymią tragedią.
Historie tych rodzin zostały we mnie i przyznam szczerze - nie mogę przestać o nich myśleć... B. ciekawy