Suicide sp. z.o.o. to nietypowy komediodramat, którego akcja rozgrywa się w piekle zmienionym w przedsiębiorstwo. Autor łączy absurd współczesnego modelu pracy w gigantycznej korporacji z absurdem koncepcji piekła, puszczając oczko do czytelnika, kpiąc z przestarzałych przekonań dotyczących moralności, religii i obyczajów. Historia przepełniona jest nawiązaniami do współczesnych wydarzeń, bawi satyrycznym spojrzeniem na świat, ale także skłania do głębszej refleksji.
W trakcie lektury zobaczysz, jak wygląda szkolenie nowo zatrudnionych pracowników piekielnej korporacji. Wyruszysz w pasjonującą podróż po meandrach pracy w diabelskiej firmie – po procedurach, kontrolach, zasadach BHP. Twoim przewodnikiem będzie Ponury Żniwiarz, który zdradzi ci sekrety najbardziej zindywidualizowanego systemu kar dla grzeszników, oferowanych w nowoczesnych folderach. Pytanie tylko, czy odwieczna tradycja karania samobójców w piekle przetrwa w obliczu bardzo nieoczekiwanego zwrotu akcji…
Przekonaj się o tym, czytając oryginalną historię Kamila Bednarka, pełną czarnego humoru i… wsparcia psychicznego dla wszystkich, którzy zmagają się z gorszymi momentami w życiu, nawet jeśli pracują tylko w zwykłych, ziemskich korporacjach.
Wydawnictwo: inne
Data wydania: 2023-06-21
Kategoria: Fantasy/SF
ISBN:
Liczba stron: 216
Język oryginału: polski
Opowiadanie dla lubiących mord, morze krwi, mocne przekleństwa, ale z zaskakującym zakończeniem. Przez cały czas pewien zaniedbany przez rodziców...
Dalszy ciąg horroru ludzi w Filadelfii. Morgan otrzymawszy od Szatana niespotykaną moc, żywiącą się negatywnymi emocjami podczas mordowania ludzi, bawi...
Przeczytane:2023-10-28, Ocena: 6, Przeczytałem,
Czy lubisz książki z przesłaniem? Ja lubię, lubię jeszcze parę dni po przeczytaniu takiej poobracać sobie to przesłanie w głowie.
Kiedy zaczynałam czytać "suicie sp. z o.o." autorstwa Kamila Bednarka, wydaną przez wydawnictwo Nie Powiem naprawdę nie miałam pojęcia czego się spodziewać, blurb niby czytelny, ale jakoś nie umiałam sobie tego wyobrazić...
Mamy tu komediodramat, podzielony na akty i sceny, z dobrze przedstawionymi osobami. Piekło jest wielką korporacją, my trafiamy do spółki, która zajmuje się samobójcami. Ponury Żniwiarz oprowadza nas po niej, przedstawia penitencjariuszy i tłumaczy system kar, przydzielanych odpowiednio do przewin. Tu muszę przyznać, że autor system opracował pomysłowo: mamy kary za grzeszki, grzechy i grzechory, mogą zaliczać się do nich chodzenie w skarpetkach po zimnej wodzie czy bieganie z kamyczkiem w bucie. Przez wieczność. Ale są też kary bardziej dotkliwe. Jest przy okazji trochę śmiechu z absurdalnego modelu pracy w wielkim korpo i z przestarzałych pseudo moralnych poglądów. Muszę przyznać, że humor jest na wysokim poziomie, co przy takich tematach nie zawsze się udaje. Na początku śmiałam się z kar, ale w pewnym momencie zaczęłam się zastanawiać po co właściwie czytam kolejną historię szarego życia, czy listę tortur, lub gorzej: kar za samobójstwo wywołane załamaniem po jakiejś tragedii, bo i takie były. Ale doczytałam do końca i powiem Wam, że niespodziewanie koniec rozgrzał moje serduszko i to wcale nie ogniem piekielnym!
Ostatecznie "Suicide sp z o. o." okazało się książką mocno wspierającą, budującą i nawołującą do otwarcia się na drugiego człowieka. Autor na końcu umieścił numery telefonów, pod które mogą dzwonić osoby, borykające się z problemami, czy depresją- według mnie to bardzo ważny gest, takie wyciągnięcie dłoni do osób tego potrzebujących. Jestem też wdzięczna Kamilowi za szczere słowa na własny temat i bezpośrednie zwroty do czytelnika. Dawno już nie czytałam takiej książki, która pod płaszczykiem heheszków prowadzi do mądrej konkluzji, wielkie brawa dla autora.