Stracony rok

Ocena: 6 (1 głosów)

2020 rok, Leonia, New Jersey, Stany Zjednoczone Matthew ma trzynaście lat i czuje się sfrustrowany jak nigdy dotąd. Trwa pandemia, a on siedzi w izolacji z mamą i stuletnią prababcią. Tęskni za wolnością, tatą i konsolą zabraną przez mamę… Pewnego dnia znajduje w rzeczach staruszki czarno-białą fotografię dwóch dziewczynek, które okaże się kluczem do ukrytego rozdziału jej przeszłości. 1932 rok, Kijów, Ukraina, Związek Radziecki Mila mieszka tylko z Papą. Bardzo go kocha i wierzy w każde jego słowo. Kocha też Batiuszkę Stalina. Jest dumna, że należy do Młodych Pionierów i święcie wierzy, że Związek Radziecki jest najlepszym miejscem na Ziemi. Pewnego dnia w drzwiach jej domu staje zagłodzona dziewczynka, która twierdzi, że jest jej kuzynką. Papa mówił, że nie ma rodziny. Czy to możliwe, że Papa kłamał? Czego jeszcze jej nie powiedział? 1932 rok, Brooklyn, Nowy Jork, Stany Zjednoczone Helen mieszka w Ameryce, ale ma ukraińskie korzenie. Jej tata jest chory, mama pracuje, przyszłość wygląda szaro. Dodatkowo dochodzą do niej wiadomości o tym, że w Ukrainie ludzie umierają z głodu, ich rodzina także. Dlaczego w gazetach nic na ten temat nie piszą? Dlaczego ktoś ukrywa prawdę przed światem? I czy ona – dziewczynka – może ją opisać i wysłać dowody do „New York Times’a”? Choć to wydaje się nieprawdopodobne, losy trójki bohaterów się łączą. Prawdę o przeszłości zna tylko jedna osoba. Czy zdecyduje się ją opowiedzieć? Powieść autorki Chłopca znikąd. Niezwykle aktualna. Inspirowana historią rodzinną autorki.

Informacje dodatkowe o Stracony rok:

Wydawnictwo: inne
Data wydania: 2024-02-16
Kategoria: Dla dzieci
ISBN: 9788396966117
Liczba stron: 360

więcej

Kup książkę Stracony rok

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Stracony rok - opinie o książce

Avatar użytkownika - przyrodaz
przyrodaz
Przeczytane:2024-11-16, Ocena: 6, Przeczytałam,
Nie wiem dlaczego, ale określiłabym ją typowo listopadową książką. Kojarzyła mi się od samego początku z jesienią i przemijaniem. Z oszczędzaniem pieniędzy, gdyż nie wszystkim się tutaj dobrze powodziło. Z miłością upływającą, choćby reakcja pewnej starszej osoby na postać ze zdjęcia, która przywołała przykre wspomnienia, oraz pandemią, która w pewnej opowieści bardzo namieszała w ich życiu. Początkowo zauważyłam tutaj dwie historie, a dopiero później zwróciłam uwagę na jeszcze jedną. Najbardziej pochłonął mnie czas z 2020 roku w którym chłopiec pragnął poznać opowieść ze zdjęcia, lecz ilekroć jego prababcia pociągała nosem, jedynie kilka słów wypowiadała i gasła. ,,Prababcia zdążyła wyłączyć się jak telefon, gdy skończy mu się bateria, cały ekran czernieje w samym środku esemesa i żadna ilość naciśnięć na włącznik nie przywraca go do życia." Inna opowieść niesie się na czasy 1932 i opowiada ją Helen. Czytamy o tym jak dobrze jej się wiedzie i jakie pyszności zajada. Inna osoba nigdy nie widziała na oczy kawioru, lecz kiedy Helen daje jej go spróbować, ona go wypluwa. Nie chodziło tutaj o informację czym jest kawior, tylko o zwykłą prostolinijność innych dzieci. Dla nich rarytasy były niedostępne. Jadły to, co udało się zdobyć ich rodzicom. Wtedy później do niej dociera, że nie znała prawdziwego świata, a wszyscy wokół ją okłamywali. Prawdziwym szokiem była informacja o głodzie na świecie. ,,Nie pozwól mamie, żeby dała ci kanapkę z kawiorem. Inne dzieci wyśmieją cię, a ty zawstydzisz się i ją wyrzucisz." I trzecia opowieść i Mili. Ta była dla mnie szokiem, bo nie spodziewałam się, że kiedyś wrogowie przysyłali listy z wszami, które przenosiły tyfus. W ten sposób chciano pozbyć się innych ludzi, którzy nie byli już nikomu potrzebni. W niej poznamy trochę historii, którą przemycał będzie ojciec dziewczynki. Będzie tam wiele rzeczy, które was zaszokują. ,,Kolejki po chleb nie były tak długie jak zwykle, ale i tak było mi szkoda tych, którzy musieli czekać w nich na swój przydział, jakim był bochenek czarnego chleba; dla nas Dasza robiła zakupy w specjalnym centrum dystrybucyjnym dla członków Partii." Powiem wam, że im dalej, tym te trzy opowieści się łączą, ale opisane są w ogromnych emocjach. Nie wszystkim było dane przeżyć ciężkie czasy, a status wyższości nigdy nie gwarantował bezpieczeństwa. Smutek osób pozostałych był tu ogromnie namacalny. Sama ogromnie go przeżyłam, tym bardziej, że wciąż było to porównanie między bogatymi, a biednymi. między bardziej uprzywilejowanymi, a tymi na dole, którymi losem niby się przejmowali, ale niewiele ponad słowa było robione. Pomimo tego, że bardzo lekko się ją czyta, te opowieści zostają z nami na dłużej. Są jak szrama po ranie, niby bledną, ale nadal w sercu pozostają. Ogromnie polecam ją do przeczytania. Może i początkowo osobami są młode ludzie, jednak z biegiem historii rosną i stają się wiekowi. Ich historia przemija. Pozostaje jedynie pamięć i zdarte serce...
Link do opinii
Recenzje miesiąca
Grzechy Południa
Agata Suchocka ;
Grzechy Południa
Stasiek, jeszcze chwilkę
Małgorzata Zielaskiewicz
Stasiek, jeszcze chwilkę
Biedna Mała C.
Elżbieta Juszczak
Biedna Mała C.
Sues Dei
Jakub Ćwiek ;
Sues Dei
Rodzinne bezdroża
Monika Chodorowska
Rodzinne bezdroża
Zagubiony w mroku
Urszula Gajdowska ;
Zagubiony w mroku
Jeszcze nie wszystko stracone
Paulina Wiśniewska ;
Jeszcze nie wszystko stracone
Zmiana klimatu
Karina Kozikowska-Ulmanen
Zmiana klimatu
Szepty jeziora
Grażyna Mączkowska
Szepty jeziora
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy