Levi opowiada o poszukiwaniu swojego miejsca w świecie. Właśnie z tego powodu głównym bohaterem powieści jest Stambuł ze wszystkimi nadziejami, jakie w sobie kryje i jakie niszczy. Przez strumień świadomości powieściowych bohaterów czytelnik śledzi życie tego wspaniałego wielkiego miasta, może je poczuć i doświadczyć.
Stambuł był baśnią to pasjonująca historia żydowskiej rodziny na przestrzeni lat 1920-1980, dla których Stambuł jest jedynym domem. Intrygująca opowieść o migracjach, o tych, którzy przybyli z innych krajów, i tych, którzy wyjechali z Turcji. Członkowie owej rodziny, a także jej przyjaciele i sąsiedzi, tworzą bogatą mozaikę postaci, z których każda stara się na swój sposób przetrwać burzliwy XX wiek.
Mario Levi - jako świadek, obserwator, a zarazem bohater powieści - pozostaje jednocześnie wewnątrz i na zewnątrz swojej historii. Dzięki unikalnemu poetyckiemu stylowi Levi uchwyca Stambuł i jego bogatą historię z rzadko spotykaną intymnością, a zarazem z humorem, i oświetla zacienione epizody nowoczesnej historii Turcji.
,,W najwyższym stopniu literacka i liryczna. Wyrazista i różnorodna, pełna przejmujących motywów". Jewish Book Council
Wydawnictwo: Sonia Draga
Data wydania: 2016-04-20
Kategoria: Literatura piękna
ISBN:
Liczba stron: 900
Levi konfrontuje turecką rzeczywistość ze zniszczonymi marzeniami, welonem niepamięci i brutalnością nacjonalizmu wczesnych lat osiemdziesiątych. Izak...
Przeczytane:2018-01-21, Ocena: 2, Przeczytałam, Mam, wyzwanie 70 książek 2018,
Jak tylko zobaczyłam książkę w księgarni, stwierdziłam, że muszę ją mieć. Byłam przekonana, że to będzie jedna z najlepszych, jakie w życiu przeczytałam. Jakie więc było moje przerażenie, gdy nie mogłam przebrnąć przez pierwsze strony! Zawzięłam się jednak i ją skończyłam, ale żałuję, że zamiast niej nie wybrałam raczej jakiejś innej. Sam temat nie jest zły, opowiada bowiem o trudnych losach małej społeczności pochodzenia żydowskiego, którą los przez lata porozrzucał po całym świecie, koncentrując się na latach spędzonych w Stambule. Starsze pokolenie za wszelką cenę pragnie zachować tradycje i wspomnienia, dlatego nie pozwala młodszemu na mieszanie się z miejscowymi, przymuszając dzieci do zawierania małżeństw i wyboru życiowej drogi wedle woli ich rodziców. Z tego powodu prawie wszyscy są nieszczęśliwi, ale wobec swoich dzieci postępują w ten sam sposób, gdyż tylko w ten sposób mogą uchronić swój naród od zagłady. Natomiast odrzucała mnie niechronologiczna narracja, tak jakby autor wyciągał sobie z albumu przypadkowe zdjęcia rodziny i znajomych z różnych lat ich życia i opisywał to, co mu się w danym momencie o nich przypomniało, powtarzając niektóre zdania i słowa i mieszając mi w głowie różne postacie i wydarzenia.