Powiadają, że z rodziną najlepiej wychodzi się na zdjęciach...
Ale z drugiej strony, na kogo można liczyć, jak nie na własną rodzinę?
Familia Centobucchi przybyła do Ameryki w poszukiwaniu lepszej przyszłości. Oto skomplikowane losy braci i sióstr, próbujących poukładać sobie życie w Stanach Zjednoczonych w burzliwych latach początku XX wieku.
Poznajcie sekrety i pokrętne ścieżki, składające się na dzieje niesławnego gangstera, jego brata księdza i trzeciego z braci – policjanta, oraz ich sióstr: nieprzyznającej się do rodziny gwiazdy filmowej i prowadzącej dom prostej, ale tylko z pozoru, gospodyni. Każda z tych osób ma swoje tajemnice, grzeszki i przewinienia. A autorzy niniejszego komiksu ukażą je wam z przeraźliwą przenikliwością i humorem.
Wydawnictwo: inne
Data wydania: 2021-01-25
Kategoria: Komiksy
ISBN:
Liczba stron: 196
Tytuł oryginału: Spaghetti Bros vol. 1
Tłumaczenie: Robert Lipski
Zapewne wielu z was zna wspaniały serial telewizyjny pt. "Rodzina Soprano", która opowiada o losach mafijnej familii włoskich emigrantów w Stanach Zjednoczonych. Siłą tego serialu było to, że ukazywał on zarówno gangsterskie perypetie głowy rodziny, jak i też ich zwyczajne, codzienne, rodzinne sprawy. Jeśli polubiliście ten obraz, to polubicie również najnowszą premierę Wydawnictwa Elemental - znakomity komiks pt. "Spaghetti Bros", który ukazuje sobą również losy pewnej specyficznej rodziny włoskich emigrantów w jakże klimatycznej epoce Ameryki lat 30-tych!
Jako się rzekło, o rodzinie i jej rozmaitych problemach jest to opowieść. A te są naprawdę wielkie i zarazem zrozumiałe z uwagi na członków familii Centobucchi, w skład której wchodzą m.in. mafijny gangster Amerigo, jego brat Frank, który jest księdzem, kolejny z braci - Antonio, który dla odmiany przywdziewa policyjny mundur, jak i też dwie kompletnie różniące się charakterem siostry - wielkiej gwiazdy filmowej i przykładnej gospodyni domowej... To właśnie ich losy - zawodowe, ale przede wszystkim osobiste, składają się na tę niezwykle intrygującą opowieść o zbrodni, rodzinie oraz odwiecznym konflikcie pomiędzy miłością i nienawiścią...
To dzieło, komiksowe dzieło, którego zasługuje w pełni na owe miano. Zasługuje za sprawą swojego niezwykłego, gangsterskiego, ale też i obyczajowego klimatu Ameryki przełomu lat 20 i 30-tych, kreacji nietuzinkowych bohaterów oraz zaskakującej fabuły, która prowadzi nas przez życie tych postaci. Z pewnością osiągnięcie tego byłoby o wiele trudniejszym, gdyby nie znane i legendarne już nazwiska twórców tego komiksu - Domingo Mandrafiny i Carlosa Trillo, którzy zachwycili nas już takimi tytułami, jak "Wielki kant" i "Iguana". Ich najnowsza praca wydaje się czerpać z tamtych pozycji, ale też i iść jeszcze dalej w kontekście rozbudowanej fabuły i świetnych ilustracji.
Konstrukcja komiksu opiera się na podziale na kilkadziesiąt krótkich mini historii, które odnoszą się do losów poszczególnych członków rodziny Centobucchi, a niekiedy też do całej familii. Mafijne sprawy Ameriego, próby odkupienia win rodziny przez Franka, policyjne i zarazem często wykraczające ponad literę prawa przygody Antionio, czy też nie do końca udane starania odcięcia się od familii Gypsy - wschodzącej gwiazdy kina. To właśnie te wątki wypełniają blisko 200 stron tej opowieści, która ma swój charakter, umiejętnie zachowane proporcje między akcją i bardziej statycznymi scenami, jak i wreszcie niepowtarzalny klimat. Na deser mamy zaś mnóstwo czarnego i inteligentnego humoru, któremu nie sposób się oprzeć...
Bohaterowie i miejsce - to dwa niezwykle istotne elementy tego komiksu, które nadają mu jakości, atrakcyjności i spektakularności. Co do postaci, to mamy tu oczywiście całkowicie różnych członków rodziny Centobucchi, wśród których jest odrażający, bezwzględny, ale też i wierny włoskiej tradycji - Ameri, czarująca femme fatale w osobie seksownej Gypsy, czy też chyba najbardziej interesująca postać Franka, który stara się godzić swoją boską posługę z więzami krwi, co nie jest sprawą łatwą. Jeśli chodzi zaś o obraz tego komiksowego świata, to zachwyca nas ona swoją drobiazgowością, dbałością o każdy szczegół ubrania, architektury, stylu życia, jak i wreszcie klimatycznym realizmem. Myślę, że naprawdę trudno znaleźć bardziej przekonujące oddanie tamtej epoki na kartach komiksu, aniżeli właśnie za sprawą tego tytułu.
Czas poświęcić słów kilka ilustracyjnemu obliczu tej pozycji, o które zadbał Domingo Roberto Mandrafina. Otóż oddał on w nasze ręce bardzo klimatyczne, pociągnięte dość surową kreską, ale przy tym i niezwykle szczegółowe rysunki. Główny nacisk położono tu na postacie, a w szczególności na twarze bohaterów i widniejące na nich emocji, aczkolwiek także i całe tło z dalszym planem prezentują się tu równie udanie. To czarno-białe ilustracje, które dzięki temu są tak niezwykle charakterystyczne dla tego typu opowieści, ale też i ukazują wielkie możliwości na polu zabawy czernią, która jest tu najważniejsza. Tym samym też autor ten potwierdza raz jeszcze swój wielki talent i klasę, która klasyfikuje go w gronie absolutnie najlepszych komiksowych rysowników na świecie.
Rodzinno-gangsterska opowieść pt. "Spaghetti Bros", to znakomita, klimatyczna i wykonana w mistrzowskim stylu, odsłona komiksowej sztuki z absolutnie najwyższej półki. Lektura tego tytułu zapewnia nam wielkie emocje, gwarantuje wspaniałą rozrywkę i rozbudza apetyt na więcej, znaczne więcej. Jeśli macie zatem ochotę na komiksową odsłonę "Rodziny Soprano" w amerykańskich realiach lat 30-tych ubiegłego wieku, to ta pozycja jest właśnie dla was. Polecam, zachęcam i życzę wam równie wielu niezwykłych wrażeń, jakie to stały się moim udziałem podczas spotkania z tym komiksem.
Przeczytane:2021-08-07, Ocena: 6, Przeczytałem,
Akcja albumu rzuca nas do początku XX wieku, kiedy to Stany Zjednoczone były miejscem docelowym wielu rodzin ze starego kontynentu. Każda z nich wierzyła, że na nowym lądzie znajdzie nowe cudowne miejsce do życia i osiągnie tam ogromny sukces. Tak też było w przypadku rodziny Centobucchich, która porzuciła słoneczne Włochy w poszukiwaniu lepszego jutra. Fabuła koncentruje się na losach piątki rodzeństwa (chociaż w tytule pojawiają się „bracia”, nie zabraknie tu również „sióstr”), którzy różnili się w naprawdę wielu kwestiach, tworząc tym samym trudne i czasem karykaturalne interakcje. Śmierć matki podczas podróży i niezbyt pogodne dzieciństwo mocno wpłynęły na ich przyszłość. Każde z nich potrafiło jednak dostosować się do nowych warunków, decydując się na kompletnie różne ścieżki „kariery”, naznaczone jednak pewnymi stereotypami. Jeden z braci został więc gangsterem, inny policjantem, kolejny postanowił zaś zostać księdzem, jedna z sióstr została nie/„typową” kurą domowa opiekującą się gromadką dzieci, inna została gwiazdą filmową.
Tak jak zostało to wspomniane na samym wstępie, komiks ma do zaoferowania czytelnikowi naprawdę wiele intrygującej i różnorodnej treści. Gangsterskie klimaty, w których nie zabraknie pobić, wymuszeń, szantażu i całej masy innej mocnej akcji. Jest to zaledwie mały wycinek tego, co można znaleźć w tym tytule. Carlos Trillo stara się bowiem na kolejnych stronach swojego dzieła pokazać mocno dysfunkcyjną rodzinę i panujący wokół niej chaos. Wszystko to i tak jest dla scenarzysty jedynie fabularną podstawą do ukazania pewnego wycinka historii, która często była nie tylko fikcją.
Twórca w genialny sposób wyolbrzymia niektóre elementy narracji, tworząc karykaturalny obraz Stanów Zjednoczonych początku XX wieku. Nastroje panujące pomiędzy członkami rodziny są szalone, momentami wręcz absurdalne. Każde z rodzeństwa niespecjalnie interesuje się nikim innym poza sobą. W momencie jednak kiedy ktoś z „rodziny” znajduje się w potrzebie, to zawsze znajdzie oparcie w bliskich. Kolejne strony przepełnione są więc masą genialnego czarnego humoru, który idealnie tutaj został dopasowany do pokazywanej treści.
Cała recenzja na: