Solo

Ocena: 4.8 (10 głosów)

Historia młodej dziewczyny, informatyczki, która wraz z dwójką kolegów rozkręca wspólny biznes. Nie zapomina przy tym o swojej pasji, tym bardziej, że sztuki walki pozwalają jej ułożyć się ze sobą w życiu, którego brutalne oblicze zobaczyła przed paroma laty. I musi sobie z tym poradzić. Na uwagę zasługuje świetny portret psychologiczny pary głównych bohaterów, charakterystyczne postaci drugoplanowe, logiczna konstrukcja i stopniowo odsłaniane elementy wydarzeń, które na końcu dają czytelnikowi spójny obraz.

Informacje dodatkowe o Solo:

Wydawnictwo: Jaguar
Data wydania: 2021-01-13
Kategoria: Obyczajowe
ISBN: 9788376869391
Liczba stron: 320

Tagi: obyczajowe

więcej

Kup książkę Solo

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Zawsze czułam się inna, jakbym grała w inną grę niż większość ludzi.


Więcej

Często powtarzał mi jedną i tę samą radę: najlepsza walka to taka, która się nigdy nie odbyła.


Więcej
Więcej cytatów z tej książki
REKLAMA

Zobacz także

Solo - opinie o książce

Avatar użytkownika - Booklutek
Booklutek
Przeczytane:2022-03-06,

Anna Dan "Solo" 💙

Datka wraz z dwoma kolegami, Gnomem i Freaxem prowadzą firmę informatyczną. Dziewczyna od czterech lat trenuje sztuki walki, dzięki którym potrafi się obronić. Skrywa ona jednak pewien sekret, co do szczegółów nic nie wiemy, nawet nie ujawniła najbliższym osobom. Informatycy wkręcają Datkę w eksperyment społeczny. Dziewczyna nie może się wycofać. Poznaje Adama, sympatycznego chłopaka, który zaprasza ją na sparing. Na miejscu zostaje przedstawiona mężczyźnie o pseudonimie Solo. To gniewny, silny i porywczy zawodnik, który nie cofnie się przed niczym. Wykorzystując swoje zdolności i niepełne odczuwanie bólu postanowił uczestniczyć w nie zawsze legalnych walkach. Jak ta znajomość się rozwinie? Czy Datka pogodzi się z dręczącą ją traumą?

Dwójka młodych, zagubionych ludzi próbująca pomścić wydarzenia sprzed lat. To niezwykła i wzruszająca opowieść o pokonywaniu wewnętrznych demonów. Nasycona emocjami i cierpieniem. Zazdroszczę przyjaciół, jakich mają główni bohaterowie. To prawdziwa przyjaźń, na dobre i złe.
Styl pisania i język, jakim autorka się posługuje bardzo mi się spodobał. Jest subtelny, wrażliwy, nie spieszny. Nie znajdziecie tu typowych scen burzliwej namiętności, co daje na plus. To historia o podłożu psychologicznym. Uroniłam kilka łez 😪 dowiadując się sedna tej sprawy.
Po skończeniu książki pomyślałam, że jeszcze chciałabym przeczytać coś o Solo, bo wykreowanie jego postaci było oryginalne. Ale zawsze czytam podziękowania od autorów, i Autorka wspomniała, że planuje kontynuację. Ja jestem za! 💛

Zachęcam do lektury. 🙂

Link do opinii
Avatar użytkownika - klaudiahanczuk
klaudiahanczuk
Przeczytane:2021-05-23, Ocena: 6, Przeczytałem,

ak Wam kochani mija niedzielka? Dla mnie za krótka i ewidentnie za mało odpoczynku. Nadrabiałam zaległe recenzje i zdjęcia, szykuje także kolejne rozdanie📚
Ale mam do Was pytanie, czy czytając jakąkolwiek książkę, mieliście tak, że chociaż na chwilę chcielibyście zamienić się rolami z głównym bohaterem/ką? Ja miałam tak w tym przypadku, fantazjowałam o Solo, takim niegrzecznym chłopaku, który bije się za pieniądze, do tego przystojnym, dobrze zbudowanym i znającym sztuki walki😍
🐤
Datka silna kobieta, która przeszła jako nastolatka traumatyczne przeżycia, które odcisnęły piętno na jej życiu. Zdeterminowana do tego stopnia, żeby zacząć ćwiczyć sztuki walki i w przyszłości odnaleźć człowieka, który odmienił jej życie na zawsze. Solo swój gniew i złość kumulowaną przez lata dzieciństwa próbuje rozładować poprzez ustawiane walki. Dwoje tych ludzi po pierwszym spotkaniu połączy pewna więź, która pomimo ciągłych przeszkód będzie ich do siebie przyciągać.
🐤
Nie jest to ckliwa i romantyczna historia o wielkiej miłości, ale pełna emocji i tajemniczości opowieść o brutalnej i smutnej rzeczywistości, w której przyszło się żyć głównym bohaterom. Oprócz tego to również obraz prawdziwej i lojalnej przyjaźni, takiej, za którą druga osoba pójdzie w ogień.
🐤
Książka wciągająca, do tego z fajnymi bohaterami pierwszo, jak i drugoplanowymi. Najbardziej zapadł mi w pamięci Lala, ksywka całkowicie nieodzwierciedlająca barczystego koksa, który wyglądem przypomina bandziora. Przesympatyczny i zabawny facet, którego jednym z marzeń było pójście do wesołego miasteczka. I ciągle mam przed oczami obraz jego postaci stojącej z różową watą cukrową.
🐤
Od samego początku zastanawiająca była dla mnie okładka, dlaczego akurat taka i co ma na rzeczy ten żółty ptaszek, ale wszystko się wyjaśniło na ostatnich stronach książki. Jeśli jesteście ciekawi, co oznacza, to już musicie sami przeczytać i się przekonać. Rewelacyjny debiut autorki, która jeszcze nie powiedziała ostatniego słowa, bo szykuje kolejną część z losami bohaterów. Czekam z niecierpliwością.

Link do opinii

Wiecie, że ostatnio udało mi się ogarnąć na tyle, że jestem na bieżąco z recenzjami? Dzisiaj skończyłam książkę "Solo" i już dzisiaj wrzucam recenzję. Bardzo mnie to cieszy 😁 mam nadzieję, że to się już utrzyma i będzie tak zawsze 😉

Są takie książki, które potrafią skraść serce czytelnika od pierwszej strony, ale są też takie, które pomimo ogromnych chęci nie wzbudzają w czytelniku emocji. Niestety książka "Solo" bardziej pasowała mi do tej drugiej kategorii 😪 może za bardzo się nastawiłam na świetna lekturę? W końcu @zaczytana.book i @karkareads tak bardzo polecały? Nie wiem co poszło nie tak, ale niestety nie było między nami chemii 😪

Czytając te książkę czytałam ją kompletnie bez emocji. Pomysł na fabułę ciekawy i oryginalny, natomiast ja nie potrafiłam poczuć tej relacji między bohaterami. Nie potrafiłam się także wczuć w sytuację bohaterów, a bez tego ciężko było mi się wczuć w całą historie 😪 ale wiecie Kochani co? To jest debiut, a jak wiecie dla mnie debiuty są łagodniej oceniane. Widzę, że autorka ma potencjał więc jestem ogromnie ciekawa kolejnej powieści, która wyjdzie spod pióra Pani Anny Dan. Jestem mega ciekawa w jakim kierunku autorka pójdzie ze swoją twórczością i czy kolejna powieść bardziej mnie do siebie przekona.

Mimo iż mi ta książka średnio się podobała to polecam Wam abyście przeczytali i sami się przekonali. Może Wam się ta historia bardzo spodoba. Kto wie 😉

Link do opinii
Avatar użytkownika - pola84
pola84
Przeczytane:2021-01-17,

Nawet nie wiecie ile czekałam na tę chwilę.. Móc przeczytać książkę, która wyjdzie dopiero za jakiś czas. Mało tego, moje polecenie znalazło się w książce. To wspaniałe uczucie. Trafił w moje łapki debiut Anny Dan "Solo". Premiera już 13 stycznia! I jak to bywa w pierwszej książce autora, nie obyło się bez wad. Jednak książka jest tak inna od tego co teraz króluje na rynku, że warto się przekonać, czy trafia w nasze gusta.

Datka jest z pozoru twardą dziewczyną. Razem z Gnomem i Feraxem prowadzą usługi informatyczne. Nasza bohaterka spełnia się w tym, ale ma również inne zainteresowania. Mianowicie od kilku lat ćwiczy sztuki walki. Zdarzenia z przeszłości sprawiły, że Datka chciała umieć się bronić. W dziwnym eksperymencie psychologicznym poznaje ona Adama, który zapoznaje ją z Solo.. To ktoś z kim połączy ją nie tylko zamiłowanie do walk. I wcale nie mam na myśli tu miłości.

Na okładce mamy obietnicę, że książka spodoba się miłośnikom książek Colleen Hoover. To po części prawda, gdyż autorka zastosowała tutaj podobny manewr w fabule, który stosuje Hoover. I może szczęka nie opadła mi do ziemi, ale wszystkie elementy układanki wskoczyły na swoje miejsce i rzeczywiście zaczęło mieć sens. Jednak nie polubiłam żadnego z głównych bohaterów 😅 Datka wkurzała mnie swoim zachowaniem a la android by w pewnych momentach się po prostu rozklejać, a Solo z tą swoją tajemniczością i komplikowaniem sobie życia nie był lepszy. Ale to wszystko było po coś. Prowadziło do tego kulminacyjnego momentu. Co prawda zakończenie też mi się nie podobało, bo było jakieś takie nijakie. Liczyłam na lepsze rozwiązanie tej historii. Najbardziej polubiłam Lalę, zwłaszcza za jego akcje w wesołym miasteczku. Tak jak wspomniałam, książka ma swoje wady, chwilami było za sztywno. Brak u autorki tego polotu, emocjonalności, jeśli mamy ją porównywać z Hoover, ale jest na dobrej drodze ku temu. Jeśli będzie kontynuacja chętnie za nią chwycę. A wy musicie się sami przekonać czy ta historia i styl autorki przypadł wam do gustu.

Link do opinii

Po czym można poznać, że książka jest dobra? Po tym, że wsiąkasz w nią całym sobą, pożera Twój czas i kradnie Ci serce. I przez naprawdę długi czas nie potrafisz przestać o niej myśleć. Taka właśnie jest książka „Solo”, debiut Anny Dan. Powieść, która jest mi bliższa niż początkowo sądziłam. Zabierałam się za napisanie recenzji chyba już milion razy, ale moja głowa pozostawała pusta. Bo nie ma słów, które potrafiłyby oddać to, co po przeczytaniu tego debiutu czuję, to co ze mną ta książka zrobiła. Ale spróbuję. Od bohaterów powieści nauczyłam się bowiem wiele, między innymi tego, że nie można się poddawać choćby nie wiem co. Trzeba walczyć do końca.

Datka potrzebuje danych, wielu danych. Jest zdystansowana, nie ufa ludziom, najchętniej zaległaby przed komputerem i tam została. Ewentualnie mogłaby to zastąpić morderczymi treningami, które uwielbia i które pomagają jej uporać się z trudnościami w życiu. Jej przyjaciółmi, a jednocześnie jedyną rodziną są Freax i Gnom, geniusze informatyczni. To z nimi założyła firmę i z nimi spędza najwięcej czasu. Kiedy jej zwariowani koledzy wpadają na pomysł, aby zapisać Datkę do pewnego psychologicznego eksperymentu, chcą tylko, aby trochę otworzyła się na ludzi. Aby wyszła ze swojej skorupy i zaczęła żyć nieco inaczej. W ramach eksperymentu Datka poznaje Adama, a niedługo później za jego pośrednictwem Solo. Solo jest wycofany, nieufny, gniewny i niebezpieczny. I chociaż chłopak nosi maskę zabijaki, Datka wie, że to poza i chce odkryć, co się pod nią kryje. Jednak najpierw musi rozpracować swoje własne uczucia i zapanować nad swoimi demonami. Tych dwoje łączy wspólna pasja, ale coś jeszcze. Coś, czego przez długi czas nie są świadomi.

Książkę czytałam kilka razy. Po pierwsze dlatego, że ogromnie mi się ona podoba. Po drugie i najważniejsze, ponieważ wiedziałam, że za każdym razem odnajdę w niej coś innego. Coś, co mnie wzbogaci, co doda mi sił i co pozwoli myśleć, że ja też jestem silna i dam sobie radę. Zresztą nadal lubię do niej wracać, kiedy mam gorszy dzień i chcę się wzmocnić. Opis fabuły nie oddaje tego, czym ta książka jest. Najbliższe prawdzie jest zdanie: „To historia, która wnika głęboko pod skórę, żeby mocno poruszyć od wewnątrz”. To nie są puste słowa. Powieść naprawdę wnika tak głęboko, jak wniknąć się da, wstrząsa czytelnikiem i porusza do głębi. Pod względem emocjonalnym to majstersztyk! Trudno się po niej pozbierać. Nieraz rozbawia do łez, by zaraz potem wycisnąć z oczu łzy wzruszenia.

Ujmuje dystans i swoboda, z jaką toczy się ta historia. A także bardzo przyjemne, sarkastyczne poczucie humoru. Zawiła relacja głównych bohaterów rozwija się niespiesznie, bez nagłych przemian czy rewolucji, dzięki czemu wypada bardzo wiarygodnie. Fabuła obfituje w wydarzenia, nietrudno też w „Solo” o suspens. Uwielbiam w książkach nieoczekiwane zwroty akcji, jednak niezbyt często otrzymuję takie plot twisty, których nie potrafiłabym wcześniej rozgryźć. Annie Dan udało się mnie zaskoczyć i za to ogromny plus dla tej książki i dla jej autorki przede wszystkim.

Co takiego jest w bohaterach, że kocha się ich całym sercem? Wszystko. Zdecydowanie nie są idealni i to jest chyba ich największa zaleta. Datka jest twarda i krucha jednocześnie. I dokładnie taką siebie pokazuje ludziom. Nie ściemnia, nie ubarwia i jest przez to tak bardzo autentyczna, taka zwyczajna, ludzka. Cudowna! Datka uwielbia mieć wszystko poukładane, ma też gotowy plan na życie. Wie, czego chce i z uporem maniaka do tego dąży. Jest zorganizowana, zdeterminowana, pewna swego. Są dwie rzeczy, które dziewczyna uwielbia, dane i sztuki walki. To jest coś, co pozwala jej czuć się dobrze i na swoim miejscu. Bez tego jest niepełna. Datka jest też osobą nieco wycofaną. Stroni od ludzi, nie chce poznawać nowych osób, dobrze jej w swoim towarzystwie i w otoczeniu Freaxa i Gnoma, z którymi łączy ją szczera, prawdziwa przyjaźń. Wydaje mi się, że jest introwertykiem, dokładnie tak jak ja i może dlatego tak bardzo ją polubiłam. Za sztuki walki również. I za Bruce Lee na samym początku, jeszcze w prologu. Ogromnym zaskoczeniem był dla mnie ten wątek, ale też sprawił mi niebywałą przyjemność. Sama swego czasu dużo trenowałam, dlatego bardzo się cieszę, że ten sport jest ważnym wątkiem w książce. Solo to jeszcze bardziej skomplikowana osobowość. Niezwykle trudna do rozszyfrowania. Chłopak nosi w sobie gniew i ten gniew znajduje ujście również w sportach walki. Jednak Solo, w odróżnieniu od Datki, walczy inaczej. Walczy tak, jakby od tego miało zależeć jego życie. Widać wyraźnie, że chłopaka coś męczy i tylko ostra walka daje mu chwilowe ukojenie. Solo zakłada maski i próbuje udawać, że żyje normalnie. Te maski jedna za drugą wkrótce opadają i odkrywamy jego prawdziwą twarz. Z pobocznych postaci bardzo polubiłam milczącego Pan Hannę (do 72 strony wypowiedział aż jedno zdanie :D) i jego rozgadaną żonę, panią Hannę. Postacie w tej książce są genialne, rewelacyjnie wykreowane! Wielowarstwowe i nietuzinkowe. Podoba mi się też, jak napisana jest ta historia. Jest zabawna, dialogi są genialne, świetnie się to czyta. Autorka poradziła sobie bardzo dobrze w pierwszoosobowej narracji, dzięki której poznajemy myśli, odczucia i motywacje głównej bohaterki.

Wątek romantyczny w powieści rozbraja. Czuć przyciąganie między bohaterami i nie jest to tylko pociąg fizyczny. Ba, jest chemia i to jaka! Iskrzy niemiłosiernie, ale nie ma ani grama erotyki. Jak to możliwe, nie wiem. Nie pojmuję też, jak udało się autorce stworzyć coś tak pięknego i sugestywnego na etapie debiutanckiej książki. I chociaż, tak naprawdę, romans jest w tej książce dodatkiem, ma ogromną siłę rażenia i pozostaje z czytelnikiem na wiele dni. To opowieść przede wszystkim o walce, nie tylko o tej na pięści, ale głównie o walce o siebie. O mierzeniu się z przeszłością, układaniu teraźniejszości i znalezieniu odwagi do tego, aby odważnie ruszyć w przyszłość. O poczuciu winy i wyrzutach sumienia. O radzeniu sobie ze stratą i z bólem. O otwieraniu się na nowe. I o wolności. Tej prawdziwej, wewnętrznej. Książka jest mądra, pouczająca i inspirująca. Pokazuje, że my również możemy sobie poradzić. Zawsze, w każdej sytuacji. Jesteśmy wystarczająco silni. A jeśli mamy obok osobę, która chce nam pomóc zmierzyć się z lękami, obawami, problemami, nie odtrącajmy jej. Bo dopiero prawdziwa miłość czy szczera przyjaźń dają wolność.

„Solo” to mocna historia, o miłości, odkupieniu i walce o siebie. Szczera, przepełniona emocjami i demonami z przeszłości. Trzymająca w napięciu do ostatniej kropeczki. Pozornie lekka, lecz wnikająca głęboko pod skórę. Pełna sprzeczności, wielowarstwowa, wyzwalająca. Dojrzała i mądra. Najlepsza w swoim gatunku. Moja ulubiona!

Link do opinii

Datka, czyli Daria to młoda informatyczka. Ma tylko dwóch szalonych przyjaciół: Freaxa i Gnoma. To za ich sprawą trafia na program psychologiczny Interpersonal Closeness -The Experimental Study. Za sprawą testów poznaje swojego partnera - Adama. Zdawać by się mogło, że rozwinie się przyjaźń a z czasem i miłość. Jednak to nie on będzie zaprzątał jej myśli. Przed Datką bowiem nowe znajomości, które zmienią jej życie o sto osiemdziesiąt stopni. U boku Solo może w końcu zacząć czuć się bezpiecznie. Przyjdzie jej niestety stanąć do walki z demonami przeszłości. Przeszłości, która bardzo mocno na nią wpłynęła. Czy da radę? Czy Solo ją obroni? Czy ochroni tego barwnego ptaszka, który i jemu samemu niesie ukojenie?

   Debiut Ani od samego początku zaskakuje. Wciąga i hipnotyzuje. Widać, że to pierwsza książka autorki. Niepewność i takie badanie fabuły czułam cały czas. Ale sam pomysł był strzałem w dziesiątkę. Ona, zabawna i po części skryta. Z jednej strony taka zwykła kobieta, której głowa pełna pomysłów. Spotyka się z dwoma kumpami, których trzyma się jeszcze bardziej zwariowany humor. Ich przekomarzanie nie raz wywoływało na mej twarzy uśmiech. Fajni, młodzi ludzie. Empatyczni i szczerzy. Z uśmiechem na ustach przez życie. Starają się jak mogą i to bardzo fajnie zostało zobrazowane. Jednak aby nie było zbyt wesoło autorka dołożyła wątek z przeszłości, który szokuje i mrozi krew w żyłach. Odwaga Ani co do tego wątku pokazała, że nie boi się ciężkich tematów. Umie je opisać emocjami. Drobiazgowo i cały czas trzyma w napięciu. Przyciąga i hipnotyzuje. Główna bohaterka stara się pójść do przodu ale ciężko jest jej zapomnieć o tym, czego doświadczyła. Byłam pozytywnie zaskoczona tym, jak autorka umiejętnie podkręca ten wątek. Dodawała wspomnienia i te retrospekcje, które dosłownie przyszpilały do fotela. Tajemnicza postać męska, Solo, od początku mnie intrygowała. Nie dawała spokoju. Coś z nim było nie tak. Skrywał jakiś mrok i jakąś niepewność. Do samego końca zwodził mnie za nos, bowiem nie przeczuwałam kim on jest. To było dla mnie ogromnym zaskoczeniem,  Szczęka mi opadła, gdy prawda wyszła na jaw. Tak się skupiłam na wydarzeniach, na głównych bohaterach a także tych drugoplanowych, że moment prawdy na prawdę ściął mnie z nóg. Jak już wspomniałam o drugoplanowych bohaterach, to fajnym zabiegiem było dodanie małżeństwa. Pani Hanna jako taka gaduła, która bardzo wiele informacji dostarczała. Za to Pan Hanna (tak, dobrze czytanie) to taki cichy strumyczek, który się udziela wtedy, gdy musi. Baczny obserwator. Bardzo trafna para, którą ciepło wspominam. Stworzyli taki rodzinny dom. Pełen ciepła, zrozumienia i miłości. W ogóle tu się tyle dzieje, że czasami się zastanawiałam co jeszcze się wydarzy. 

    Emocjonalna i pełna refleksji historia młodej kobiety, która na swej drodze spotkała Solo, chłopaka z bólem w sercu. Oni niczym rozbitkowie, próbują żyć i cieszyć się z drobnostek. Mimo żalu i smutku w duszy walczą. Zakładają rękawice i stają do walki. "Solo" to historia, która z jednej strony bawi, a z drugiej szokuje. Tu znalazło się miejsce zarówno na miłość, jak i mroczną przeszłość. Świetna kreacja bohaterów i lekkość pióra powodują, że książkę czyta się ekspresowo. Mnie zaskoczyła - niech zaskoczy i Was.

Polecam.

Link do opinii
Avatar użytkownika - inthefuturelondo
inthefuturelondo
Przeczytane:2020-11-15,

Kiedy otrzymałam propozycję przeczytania nadchodzącej, debiutanckiej powieści Anny Dan, nawet się nie zawahałam. Coś mówiło mi, że może być to historia, która na długo zatrzyma się w moim sercu i sprawi, że nie będę mogła o niej zapomnieć. Jednak czy rzeczywiście tak było?


Datka trzyma na dystans każdego, kto tylko ośmieli się do niej zbliżyć. Do życia jednak podchodzi z sarkazmem i do wszystkiego potrzebuje danych. Mnóstwa danych, które pomogą jej rozwiązać dany problem. Sensem jej życia są treningi oraz silne przekonanie, że nic nie jest w stanie jej zaskoczyć. Ma dwóch najlepszych przyjaciół, którzy nie dość, że są geniuszami informatycznymi, ale również i jej rodziną. Przez pewne wydarzenie, na jej drodze staje czujny i niebezpieczny Solo, który również nie wszystkim pozwala się do siebie zbliżyć. Datka nieświadomie wplątuje się w relację, której nie potrafi zrozumieć. Czuje także, że pod maską nieobliczalnego Solo kryje się czuły i wrażliwy mężczyzna. Czy oboje dadzą radę pokonać własne demony i ruszą swobodnym krokiem w przyszłość?


Jak zawsze zacznę od swoich przemyśleń na temat głównych bohaterów. Solo to chłopak, który zaciekawił mnie sobą już od pierwszego momentu, kiedy się pojawił. Autorka stworzyła go jako takiego tajemniczego, niebezpiecznego i niegrzecznego chłopca z sąsiedztwa. Czy jest to jednak coś, co przeszkadza? Absolutnie nie. Jestem wręcz zdania, że nadaje to uroku całej historii. Muszę również przyznać, że autorka kupiła mnie tak dobrą kreacją tej postaci.


Datka to z kolei bohaterka, co do której miewałam wątpliwości. Choć udało mi się z nią w pewien sposób zżyć i czułam, to co ona przy pewnych wydarzeniach, to bywały też takie chwile, gdzie jej zachowanie mnie po prostu drażniło. Wzięłam to jednak za dobry znak – bohaterka mimo wszystko wzbudziła jakieś moje uczucia, więc z pewnością nie jest to postać bez wyrazu. Przechodząc jednak do fragmentów, kiedy Datkę znosiłam najlepiej, to pokazały mi one, że Anna Dan potrafi dobrze kreować postaci, wie, w jaki sposób mają one postępować, by wywołać w czytelniku dane reakcje, więc tutaj leci kolejny plus.


Historia Datki i Solo od pierwszej strony sprawiła, że nie mogłam oderwać się od lektury, a bohaterowie na stałe zagościli w moich myślach. Zresztą nie tylko oni, ponieważ postacie drugoplanowe (w szczególności przyjaciele głównej bohaterki) także dały się bardzo dobrze poznać i polubić, a co za tym idzie - również przewijali się w moich myślach.


Język, jakim została napisana ta powieść, jest lekki, przyjemny i całkowicie przyswajalny. Jestem w stanie nawet napisać, że lektura Solo to czysta przyjemność oraz gwarancja rozluźnienia po długim dniu. Wiem, co mówię - po zajęciach na uczelni ta książka była jak znalazł. Jej tematyka opiera się głównie na przeżyciach, jakie spotkały bohaterów oraz nabytych traumach. Z pozoru są to wątki już znane i schematyczne, jednak tutaj autorka w ciekawy sposób ukazuje to, co przeżyła między innymi Datka i pokazuje, w jaki sposób dziewczyna z tym walczy.


Solo to powieść new adult, w której nie brakuje poważnych tonów, ale skutecznie są one łagodzone przez wypowiedzi bohaterów oraz takie proste rzeczy jak komizm sytuacyjny. Jest to taka książka, jakiej dawno nie czytałam i jakich chciałbym czytać więcej. Czy polecam? Oczywiście. Nie jest to może powieść zupełnie bez wad (trochę za dużo wszechobecnej słodyczy momentami, ale nie jest to coś, co odrzuca), no ale wszyscy miłośnicy romansów czy zwyczajnych powieści obyczajowych powinni być zadowoleni. Ja oczywiście czekam na kolejne historie, które wyjdą spod pióra autorki.

Link do opinii

Recenzja

Solo

Anna Dan

Tom 1

 

 

Ogormne wrażenie wywarła na mnie to co zawierała nadruk w książce, gdyż są tam na NIEBIESKIM tle opinie różnych ludzi. Dużo opinii. To wygląda cudnie. 

 

Tematem przewodnim jest zarówno boks jak i informatyka. Choć brak ich znajomości nie wpłynie na odbiór książki. Gdyż nie ma jakoś dużo zawartych w książce. To jest dodatek do bohaterów, który napędza akcję. 

 

Solo jest bokserem, na ile legalnym tego już wam nie powiem ( Książka Solo opowie). Który jest kolega Adama. 

 

Adama, który zgłosił się na eksperyment jak rozmowa wpływa na ludzi, a w jego parze jest Datka. 

 

Datka jest z wybory programistką i działa razem w zespole z dwoma innymi kolegami. 

 

Akcja wciąga i pozwala się zrelaksować i odpocząć. 

 

Byłam ogromnie zaintrygowana jak potoczy się dalej historia i jednocześnie nie spodziewałam się tego co się wydarzyło. Zaskoczyła mnie Autorka tymi wydarzeniami. 

 

A pióro autorki jest angażujące i przyjemne do tego stopnia, że wiem, że sięgnę po drugi tom z tej serii. 

 

 

 

Link do opinii
Avatar użytkownika - Elia
Elia
Przeczytane:2022-06-03, Ocena: 5, Przeczytałam, 52 książki 2022,

Daria to z pozoru twardzielka. Ma tylko zaufanych przyjaciół, twardo stąpa po ziemi, nie szuka wrażeń ni miłości. Trenuje sztuki walki, a z zawodu jest programistą. Z czasem okazuje się, że walczy z przeszłością, że obwinia się za śmierć młodej dziewczyny, której nie potrafiła pom?c, której nie potrafiła uratować. Paulina traci życie, a Daria zatraca się w treningach. Jednak ślepy los sprawia, że trafia na mężczyznę, w którym się zakochuje, a on również skrywa życiową tajemnicę... Piękna historia..Polecam

Link do opinii

Często można się spotkać z dość stereotypowym myśleniem, że kobiety – płeć piękna, są również płcią słabą, delikatną, skorą do płaczu i obrażalską. No cóż, ile ludzi tyle opinii, jednak należy zdać sobie sprawę z tego, że kobiety potrafią pokonywać przeszkody z siłą lodołamacza, dźwiga na swoich barkach ciężary od losu, ma własne zasady, ambicje oraz plany. Nikt nie powinien wątpić w ich siłę, gdyż pod tą wrażliwością kryją się osoby nie do zdarcia.

 

Datka, a w zasadzie Daria jest kobietą, która w swoim życiu przeszła niejedno, ale nie jest człowiekiem, który siedzi i płacze nad swoim losem. Dzięki sztukom walki, którym oddaje się bez reszty, pracy i wiernym przyjaciołom, bierze przysłowiowego byka za rogi i stara się żyć, a nie tylko egzystować. I właśnie dzięki Gnomowi i Freaxowi, którzy – bez jej wiedzy, naturalnie – zgłosili ją do programu badań międzyludzkich prowadzonego przez UW, dziewczyna poznaje Adama oraz jego kolegę Solo. Nawet nie przypuszcza jak bardzo ich poznanie zmieni jej rzeczywistość.

 

Debiutancka powieść Anny Dan "Solo" podchodzi pod gatunek literatury młodzieżowej, ale – moim zdaniem – spodoba się również starszym czytelnikom. Dlaczego? Przede wszystkim ze względu charakter powieści i jej bohaterów. Nie jest to typowy, młodzieżowy romans, w którym główna bohaterka to współczesny kopciuszek. Datka to twarda sztuka, która nie dała się stłamsić przewrotnemu losowi. Dzięki olbrzymiemu wsparciu przyjaciół, którzy – potrzebnie lub też nie, liczy się gest – roztoczyli nad nią parasol ochronny, ale pozwolili przy tym, żeby była sobą.

 

Nie znajdziecie tutaj górnolotnych wypowiedzi, czy prostych rozwiązań problemów, które w pewnym momencie zaczynają się mnożyć. Za to doświadczycie humoru, ironii (która nie ma na celu wyrządzić komuś przykrości) oraz akcji, która w pewnym momencie przyśpiesza na tyle, że jedyne, co człowiek może sobie pomyśleć to „rety, co się tutaj wyrabia?”

 

"Solo" nie tylko wzrusza, ale i porusza. To historia nie tylko przyjaźni potrafiącej przenosić góry, motywować, ale także wznosić na wyżyny irytacji (kogo nie frustrują czasem zachowania najlepszych friendów niech pierwszy rzuci kamień); miłości – nie zawsze tak cukierkowej i pełnej romantycznych zrywów, jak w filmach o miłości, ale będącej próbą zaufania drugiej osobie, podzielenia się z nią tym, co boli, tłamsi, a czasem nawet i uwiera oraz definitywnym rozliczeniu się z przeszłością – co wymaga odwagi i stawienia czoła temu, od czego za wszelką cenę próbowało się uciec.

 

Nie mogę również nie wspomnieć o rewelacyjnej okładce książki, która – chociaż zupełnie nietypowa od razu wpada w oko i sprawia, że chce się po nią sięgnąć. Mam nadzieję, że to nie moje ostatnie spotkanie z Anną Dan.

Link do opinii

Traumy i demony z przeszłości potrafią siedzieć w nas przez całe życie. Mimo że czas mija, a my staramy się żyć normalnie, to jednak już nigdy nic nie będzie takie samo, dopóki nie będziemy gotowi, aby wyrwać się z macek koszmarnych przeżyć i skonfrontować się z nimi. Wszyscy zapewne zgodzimy się z tym, że przed tym, co nas niszczy i boli, nie da się uciec. Jedyne, co możemy zrobić to starać się jak najlepiej przygotować się na to, co nieuniknione i nie pozwolić się zaskoczyć. Świadoma tej bezkompromisowej prawdy jest główna bohaterka debiutanckiej książki Anny Dan "Solo", której recenzję dziś dla Was przygotowałam.

Datka jest młodą dziewczyną, której jak mówi, ktoś odebrał radość życia. Wydarzenia, które do tego doprowadziły, mimo upływu czasu nadal nie pozwalają o sobie zapomnieć. Koszmary nawiedzające ją każdej nocy oraz bezsilność, jaką wówczas czuła niszczą jej wewnętrzny spokój. W momencie kiedy my czytelnicy wkraczamy w jej życie, poznajemy młodą kobietę, która stara się żyć tak, aby już zawsze mieć wszystko pod kontrolą i nigdy więcej nie być bezbronną. Poczucie bezpieczeństwa i uporządkowania daje jej praca w firmie informatycznej, którą prowadzi wspólnie z dwoma swoimi przyjaciółmi oraz treningi sztuki walki. Informatyka, to dziedzina, w której wszystko oparte jest na dużej ilości danych. Tu wszystko jest jasne i nie ma żadnych tajemnic. Trzeba tylko umieć te dane odczytać i odpowiednio wykorzystać. Walka natomiast, to gwarancja bezpieczeństwa i umiejętności obrony, kiedy stanie się to konieczne. Nasza bohaterka nie pozwala na to, by to emocje nią rządziły. Choć w środku jest krucha jak szkło, to na co dzień twarda jak stal. Można by przypuszczać, że jej życie wyglądałoby tak jeszcze długo, gdyby nie pewien zakład dzięki, któremu dziewczyna staje się uczestniczką pewnego ciekawego projektu. To, już tam zaczyna zaglądać w głąb siebie, choć broni się przed tym, aby nie odsłonić się zbyt mocno ze swoimi prawdziwymi emocjami. Nie przypuszcza nawet, że to dopiero początek jej drogi.

Dzięki jednemu ze współuczestników projektu, którego tam poznaje, trafia do miejsca, które wydaje się oderwanym od reszty świata azylem. Tutaj czuje się bezpiecznie, ale jak się przekonacie, niebawem uświadomi sobie, że mogła dać się zwieść pozorom. A wszystko za sprawą Solo, tajemniczego, niebezpiecznego mężczyzny, do którego wyrywa się jej serce. Ten zniewalający, przystojny chłopak może być dla niej ratunkiem, bądź wręcz przeciwnie nie tylko ją zrani, ale, co więcej, może wciągnąć ją do świata pełnego niebezpieczeństw, w którym będzie zmuszona zawalczyć o to, co dla niej najważniejsze.

Tytułowy bohater to postać niezwykle tajemnicza. Wiemy o tym, że jego również życie nie rozpieszczało. Pozwoliło mu zaznać bólu i sięgnąć dna. Ma w sobie gniew, który zaprowadził go do świata pełnego przemocy, gdzie jedna chwila nieuwagi i braku czujności może kosztować go życie. Nie mówi o sobie zbyt wiele, jednak Datka czuje, że za maską, którą pokazuje wszystkim wokół, kryje się ktoś zupełnie inny. Przekonajcie się sami, czy jest gotowa poznać prawdziwą jego twarz.

Ta książka to opowieść o miłości dwojga młodych ludzi, która rodzi się w atmosferze niepokoju i lęku o siebie i osobę, którą kochamy. Miłości, która nie może trwać do momentu, kiedy oboje nie zamkną trudnych etapów tego, przez co przeszli i nie patrząc za siebie, dadzą sobie szansę na nową lepszą przyszłość. By mogło się to stać, potrzebna jest szczerość i otwartość, bez względu na to, jak trudną prawdę usłyszymy. I tu rodzi się pytanie, czy Solo i Datka będą w stanie udźwignąć ciężar tej prawdy? O tym już musicie przekonać się sami, sięgając po książkę. Nie zabraknie tu również bardzo wartościowej przyjaźni, która często zastępuje i wynagradza nie najlepsze relacje rodzinne.

Jednak to nie wszystko, o czym przeczytamy na kartach tego tytułu. Nie mogłabym nie wspomnieć o gospodarzach chaty, której gościem staje się Datka. Dzięki Pani Hani i jej mężowi to miejsce jest bezpieczną przystanią dla każdego, kto się tam znajdzie. Zarówno dla Solo, jak i dla jego przyjaciół czas, który tam spędzają, jest tym kiedy mogą odetchnąć i przestać być czujni. Wspaniała Pani Hania o nic nie pyta. Akceptuje chłopaków takimi, jakimi są. Ona jedna widzi w nich o wiele więcej, niż oni sami chcieliby, aby ktokolwiek dostrzegł. Bardzo polubiłam tę kobietę i przyznam szczerze, że jej ciepło i serdeczność podbiła moje serce.

Jak wspomniałam na początku mojej recenzji, jest to debiut Anny Dan i już teraz z pełnym przekonaniem mogę przyznać, że okazuje się bardzo udany. Fabuła książki została skonstruowana tak, aby do końca trzymać jej czytelnika w niepewności tego, co wydarzy się za chwilę, jak również przede wszystkim, jak stopniowo odkrywane tajemnice wpłyną na jej bohaterów. To w połączeniu z bardzo dopracowaną kreacją głównych bohaterów, a także ich portretów psychologicznych sprawia, że w ręce czytelnika trafia naprawdę godna uwagi książka, którą oczywiście polecam. Uważam jednak, że bardziej usatysfakcjonowani jej lekturą będą młodsi czytelnicy, aniżeli ci starsi. Mamy tu bowiem przykład młodzieżówki, którą czyta się szybko i przyjemnie. Zapewne dopatrzymy się w niej charakterystycznych dla tego typu książek schematów. Mnie one jednak zupełnie nie przeszkadzały, Cieszę się, że miałam możliwość jej przeczytania. Nie sięgam zbyt często po tego rodzaju książki, ale była to dla mnie miła odmiana i odskocznie od bardziej wymagających pozycji, po które sięgam najczęściej.

Autorce gratuluję serdecznie ciekawego debiutu. Z przyjemnością sięgnę po kolejne Jej książki, które mam nadzieję, już niedługo się pojawią.

Kochani napiszcie mi, proszę, czy planujecie sięgnąć po książkę? A może jej lektura jest już za Wami, jeśli tak, to podzielcie się ze mną koniecznie swoimi odczuciami.

Recenzja powstała we współpracy z wydawnictwem Jaguar, za co bardzo dziękuję.

https://kocieczytanie.blogspot.com/2021/01/solo-anna-dan.html

Link do opinii

Czytając „Solo” Anny Dan czułam powiew świeżości. Widząc na okładce porównanie do Colleen Hoover miałam odrobinę mieszane uczucia (mam z książkami Pani Hoover bardzo zmienne relacje :D) i nie byłam do końca pewna, czego mam się spodziewać. Miłości od pierwszych stron czy może raczej przebrnięcia przez nią tylko, dlatego, że naprawdę nie lubię zostawiać nieprzeczytanych książek.

Na całe szczęście, historia mnie wciągnęła i bardzo szybko ją przeczytałam. Jaka była moja radość, jak w między czasie zobaczyłam na instagramie Pani Anny, że szykuje się kolejna część. Przeczytam ją z ogromną ciekawością i ochotą, bo losy Datki i Solo bardzo mnie intrygują.

Ponad trzysta stron wielu sytuacji. Co prawda były momenty, w których Datka odrobinę mnie irytowała, a ja zastanawiałam się, co nią kieruje. Naprawdę! Zwłaszcza, kiedy Adam zawiózł ją na chatę po raz pierwszy… Ale z drugiej strony, później nie wydarzyłoby się to wszystko, co się wydarzyło, a historia potoczyłaby się zupełnie inaczej.

Bohaterowie zostali ciekawie przedstawieni, tajemnica, która początkowo okrywa traumatyczne wydarzenia, jakie przeżyła Datka sprawia, że chce się czytać dalej i dalej, bo zwyczajnie chce się wiedzieć, co się stało, jaki będzie to miało wpływ na przyszłość. Początkowo miałam oczywiście milion wersji, co to takiego mogło być, ale w życiu bym nie wpadła na to, co się wydarzyło! Bardzo miłe (chociaż głupio to brzmi w tej sytuacji) zaskoczenie!

Emocje bohaterów zostały oddane naprawdę dobrze. Był nawet moment wzruszenia! Było też jednak smutno i poważnie, ale zawitało również szczęście i momenty takiego hm… Wyciszenia. Lubię, kiedy książka jest tak napisana, że sami w jakimś stopniu też czujemy emocje towarzyszące bohaterom. Dzięki temu łatwiej jest nam zrozumieć niektóre ich wybory, chociaż to też nie jest reguła.

Podsumowując, książka jest przyjemna. Nie wiem dlaczego, ale idealnie pasuje mi właśnie do takich wiosenno-letnich wieczorów.

 

Link do opinii
Recenzje miesiąca
Srebrny łańcuszek
Edward Łysiak ;
Srebrny łańcuszek
Dziadek
Rafał Junosza Piotrowski
 Dziadek
Aldona z Podlasia
Aldona Anna Skirgiełło
Aldona z Podlasia
Egzamin na ojca
Danka Braun ;
Egzamin na ojca
Cień bogów
John Gwynne
Cień bogów
Rozbłyski ciemności
Andrzej Pupin ;
Rozbłyski ciemności
Wstydu za grosz
Zuzanna Orlińska
Wstydu za grosz
Jak ograłem PRL. Na scenie
Witek Łukaszewski
Jak ograłem PRL. Na scenie
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy