Błyskotliwie łącząc tematy nauki i zbrodni, Smak trucizny ujawnia, jak jedenaście znanych substancji wpływa na organizm człowieka - na kanwie morderstw, w których ich użyto.
Czytelnicy powieści kryminalnych doskonale wiedzą, że trucizna jest jedną z niezmiennie powracających metod wybieranych przez morderców. Można ją niepostrzeżenie dodać komuś do drinka, posmarować nią grot strzały lub klamkę, a nawet sprawić, że dostanie się do powietrza, którym oddychamy. Ale jak działa...?
Łącząc elementy historii medycyny oraz opisów rzeczywistych przestępstw, Neil Bradbury zgłębia tę metodę zabijania. Obok informacji o prawdziwych zabójcach i ich zbrodniach - tych osławionych, tych zapomnianych i tych wciąż nierozwiązanych - pojawiają się równie intrygujące dzieje samych trucizn: jedenastu cząsteczek śmierci, które niszcząc ciało człowieka, paradoksalnie pokazały nam, jak funkcjonuje nasz organizm.
Poczynając od niebezpiecznej genezy powstania ginu z tonikiem, kończąc na przesyconej arszenikiem tapecie z sypialni Napoleona - Smak trucizny zabiera czytelnika w fascynującą podróż przez skomplikowane procesy, które nas utrzymują przy życiu...lub nie.
Wydawnictwo: Rebis
Data wydania: 2022-09-27
Kategoria: Popularnonaukowe
ISBN:
Liczba stron: 312
Tytuł oryginału: A Taste for Poison
Współpraca: Dom Wydawniczy Rebis
Czytacie czasami reportaże? Ja musze przyznać się, że kiedyś nie próbowałam nawet sięgnąć po ten gatunek. Teraz robię to coraz częściej i uważam, że do tej pory wiele straciłam nie czytając ich.
Czym kojarzy Wam się słowo trucizna? Z jadem żmii? Z wyciągiem z jakieś rośliny? A może z szalonym naukowcem opracowującym trujące mikstury? Mnie chyba z roślinami.
,,Smak trucizny" to pewnego rodzaj zbiór jedenastu najbardziej śmiertelnych trucizn oraz opis morderstw jakie miała miejsce przy ich użyciu. Nie jest to jednak jak sam autor pisze, leksykon składników, które zabijają. Neil Bradbury opisuje skąd ludzie przed laty wzięli dany składnik by leczyć różne choroby. Jak wiemy z historii tych niby leków, nie wszystkie leczą, a zabijają zwłaszcza jeśli poda się je w większej dawce. Liczy się na pewno sposób ich podana. Jedne zabijają w kilka minut, inne w parę dni. Są też takie, które można serwować stopniowo, porcjami rozłożonymi w czasie. Trucizna do organizmu może dostać się aż czteroma drogami. Można ja wstrzyknąć domięśniowo lub dożylnie, może również dostać się do płuc drogami oddechowymi. Można ją bezpośrednio spożyć lub zatracić się nią poprzez kontakt skórny. Paradoksem jednak jest fakt, że ta sama substancja może zarówno zabijać jak i leczyć.
Książka napisana jest bardzo prostym i zarazem ciekawym językiem. Dzięki licznym przykładom jak dany składnik wpływa na organizm ludzki i jak ludzie stosowali go by kogoś zabić sprawia, że książkę wręcz pochłania się. Autor bardzo dokładnie i obszernie opisał morderców, którzy doskonale wiedzieli jak użyć np. Potasu, Cyjanku czy Insuliny by zabić a przy tym nie zostać zdemaskowanym. Książka pokazuje również wiele przykładów w czym te jedenaście trucizn pomaga. Na przykład atropina używana jest w okulistyce i niestety. Jeśli chcecie dowiedzieć jak czy istnieje antidotum na zatrucie cyjankiem? Jak zabija rycyna? Jak substancja często występowała w powieściach kryminalnych? I dlaczego szpitale trzymają tak niebezpieczną substancję jaką jest roztwór potasu? Musicie koniecznie przeczytać ,,Sak trucizny". Myślę, że dowiecie się wielu ciekawych rzeczy o niektórych lekach, które być może macie w swojej apteczce domowej oraz o skomplikowanych procesach, które utrzymują nas przy życiu.
,,Smak trucizny" to książka o 11 najbardziej śmiertelnych truciznach. Znajdziemy w niej historie morderców, którzy wykorzystywali trucizny, ale także opisy działania konkretnych środków.
Pomimo naukowego języka, tytuł jest bardzo przystępny. Czyta się go naprawdę szybko, co więcej trudno oderwać się od lektury.
Ta pozycja przypadła mi do gustu i to bardzo. Podobało mi się to, że autor przytaczał historie z życia wzięte, do tego nie banalne. Pomysłowość niektórych morderców była naprawdę zaskakująca. Pojawiły się również historie zatrucia i likwidacji szpiegów.
Ponadto autor rekonstruuje i przedstawia wydarzenia, które miały miejsce. Opisuje również rozprawy sądowe i ich wyniki. Również skupia się na naukowych aspektach. Tłumaczy jak dane trucizny wpływają na organizm ludzki, jak można truciznę pozyskać, jaka jest jej szkodliwość itd.
Chwilami czułam się jakbym czytała powieść kryminalną. Widać, że autor jest specjalistą w tej dziedzinie oraz jednocześnie pasjonatem.
Zdecydowanie polecam! To naprawdę ciekawa lektura, z której można się dowiedzieć wielu nowych rzeczy!
Przeczytane:2022-10-08, Przeczytałam,
Wzięłam do ręki kubek z ciepłym kakao. Gdybym tylko nie miała kataru, być może udało by mi się wychwycić delikatną nutę migdałów.
Gdybym tylko ją wyczuła, być może wszystko potoczyło się zupełnie inaczej...
Czytając tę książkę miałam ciarki na plecach.
Wokół nas jest tak wiele trucizn, które mogą szybko doprowadzić do śmierci, a przy tym często nie są od razu wykrywane.
Neil Bradbury w swojej książce "Smak trucizny. 11 najbardziej śmiertelnych trucizn i historie morderców, którzy ich użyli" z całą pewnością jest książką wyjątkową, która jednych przerazi, a drugich zafascynuje.
Znajdziemy w niej:
? Opisy niebezpiecznych substancji:
- jak można je pozyskać,
- jaki jest skutek zatrucia się nimi,
- jakie są objawy ich zatruciem,
- kwestie antidotum,
- krótko o tych substancjach z punktu widzenia naukowego
? Historie morderców, którzy użyli danych substancji, a także ich ofiar
? Śledztwa przeprowadzane w celu ustalenia przyczyn tajemniczych zgonów, czy zatruć
Co ciekawe! Mamy tutaj przedstawione zarówno te historie z poprzednich wieków, jak i te współczesne - co jest bardzo intrygującym kontrastem ?
Książka jednocześnie fascynująca ale i przerażająca, którą zdecydowanie warto przeczytać! ?