Mysłowice, lato 1939 roku. Ewa Abramowicz jako posłuszna córka przygotowuje się do zaaranżowanego przez rodziców ślubu. Dziewczyna ma wątpliwości, czy związek z Davidem będzie udany. Tak wiele różni Ewę od narzeczonego, a do tego małżeństwo z ortodoksyjnym Żydem pozbawi ją resztek swobody.
Tymczasem nadchodzi wrzesień i wybucha wojna. Kilka dni przed planowanym ślubem rodzina Abramowiczów decyduje się uciec do Przemyśla. Ewa musi stawić czoła okrucieństwom wojny i przekonuje się, czym jest bezsilność i prawdziwe zniewolenie. Uświadamia sobie, że dla niej – jako Żydówki – nie ma miejsca w świecie ogarniętym szaleństwem. W wyniku splotu nieszczęśliwych okoliczności podejmuje decyzję, która odmieni jej życie na zawsze…
Wydawnictwo: Książnica
Data wydania: 2021-02-24
Kategoria: Obyczajowe
ISBN:
Liczba stron: 304
Język oryginału: polski
Bohaterką "Skradzionego życia" jest Ewa Abramowic, która jest Żydówką. Jest sierpień 1939, trwają przygotowania do ślubu. Wybucha wojna.Nasza bohaterka musi uciekać z rodzinnego miasta. Okrucieństwo wojennej rzeczywistości uświadamia kobiecie poczucie bezsilności. ,,Skradzione życie" to niezwykle poruszająca powieść. Żeby przetrwać przejmuje tożsamość Polki.Oczyma Ewy oglądamy okrucieństwo wojny, tragiczny los Żydów i Polaków, oraz dramatyczne próby udzielania pomocy. Autorka bardzo wyraziście uświadamia nam, że poczucie człowieczeństwa jest dla nas bardzo istotne, ponieważ jes to fundament naszej cywilizacji. Książkę czytało mi się bardzo dobrze. Polecam każdemu - zwłaszcza osobom, które lubią książki o tematyce wojennej.
,,Skradzione życie" to dwunasta powieść Magdaleny Wali i jak pisze sama autorka w posłowiu, najtrudniejsza. Wcale się nie dziwię. ,,Skradzione życie" to opowieść o Żydówce, która w czasie wojny żyła na aryjskich papierach, temat trudny, wciąż budzący wiele emocji, mimo iż od zakończenia wojny minęło już 76 lat.
Lato 1939 jawiło się Ewie Abramowicz wspaniale. Miała cudowne przyjaciółki, mieszkające po sąsiedzku w Mysłowicach i tolerancyjnych rodziców, pozwalających jej na przyjaźń z nie-żydowskimi dziewczętami. Abramowiczowie byli często krytykowani w środowisku gminy żydowskiej, jak zbytnio asymilujący się ze Ślązakami. Dla rodziny Abramowiczów powodem do dumy było, że Ewa ,,wpadła w oko" Dawidowi Rosenbaumowi, dziedzicowi majątku Rosebaumów, absolwentowi jednej z najsłynniejszych jesziw (szkół talmudycznych). Dla Ewy związek z Dawidem mienił się wręcz przeciwnie, chasyd, ściśle przestrzegający reguł życia wg. halachy mógł nakazać jej zerwać kontakty z przyjaciółkami i żyć ,,bardziej ortodoksyjnie". Wrzesień 1939 zmienił wszystko. Wkroczenie armii niemieckiej do Mysłowic, naloty, braki w zaopatrzeniu. Rodzina Abramowiczów postanawia uciekać na wschód i jak wielu Ślązaków w tamtym czasie kieruje się w stronę Przemyśla. Pociągiem, którym uciekają Abramowiczowie, podróżuje również młoda kobieta w zaawansowanej ciąży Liliana Radziejowska. Bombardowanie torów kolejowych zmusza podróżnych do kontynuowania podróży innymi niż kolejowy środkami transportu. W czasie porodu Liliana i jej dziecko umierają, a Abramowiczowie postanawiają poinformować jej rodzinę o tym zdarzeniu. Okazuje się, że Ewa jest tak podobna do Liliany, że jest z nią mylona. Ewa nawet nie przypuszcza, że to podobieństwo i dokumenty Liliany będą jej niezbędne do przetrwania. Z kolejnymi tygodniami terror na ziemiach okupowanych przez Niemców zaostrza się. Przez pewien czas Ewa z matką mieszkają w sztetlu, ale po śmierci matki i wdowy, u której mieszkały, Ewa musi opuścić dom. Zdesperowana dziewczyna, postanawia udać się do Piotrkowa do Witolda Hurysza, mężczyzny, który w podróży z Przemyśla pomógł jej i jej matce i zapewnił, że jeśli będzie czegoś potrzebować, ma się do niego zwrócić po pomoc. Rodzina Hurysza przyjmuje ją pod swój dach. Od tego czasu nie ma już Ewy, jest Liliana, Polka, katoliczka. Czy Żydówce z polskim dowodem uda się przetrwać wojnę? Jak potoczą się jej losy, tego oczywiście dowiecie się z powieści.
Temat wojny i represji wobec ludności uważanej za ,,gorszą" przez Aryjczyków jest wciąż żywy. Fabularyzowane powieści, oparte na historiach tych, którym udało się przeżyć, mimo upływu lat wywołują gwałtowne emocje od łez po bunt i wściekłość, że tak można traktować drugiego człowieka. Mimo że powieść odnosi się do niełatwej historii, to mimo wszystko jest optymistyczna. W ludziach zostały dobre odruchy, mimo przeciwności pomagali jak mogli, oczywiście zdarzali się też tacy, którzy chcieli wykorzystać sytuację do wzbogacenia się. Mimo wojennej rzeczywistości ludzie wciąż się zakochiwali, brali śluby, rodziły się dzieci. Okupant nie mógł zapanować nad tym aspektem życia, choć bardzo się starał.
Sama powieść podzielona jest na rozdziały, z których każdy opowiada kolejny ,,etap" życia Ewy/Liliany. W ten sposób widzimy ewolucję dziewczyny, do grzecznej córki bogobojnych Żydów, przez zdeterminowaną młodą kobietę walczącą o przetrwanie, każdym sposobem, po życie żony i matki działającej w konspiracji.
Serdecznie polecam tę powieść wszystkim. Niech będzie to kolejne przypomnienie, do czego doprowadza dyskryminacja grupy społecznej przez inną. Autorka najlepiej podsumowała to w posłowiu: "Jeśli ponownie pozwolimy sobie wmówić, że są grupy, którym należy ograniczać prawa, iż można podzielić ludzi na lepszych i gorszych, opisywane przeze mnie wydarzenia w przyszłości również mogą się powtórzyć. Jak pokazuje historia, stosowanie zasady dziel i rządź, budzenie w społeczeństwie ksenofobii i wynikającej z niej nienawiści bywa efektywne, ale pamiętajmy, że na końcu tej drogi nas również może czekać zagłada".
Ta historia jak dla mnie jest idealnym dopełnieniem serii.
Wciągnęła mnie historia zawarta na kartach tej książki. Może nie należała do najlżejszych, ale wiele się działo. Przerażał mnie ogrom zła jakie bez skrepowania zagnieździło się w ludzkich umysłach. Byłam świadoma, że to tylko książka, którą umiejscowiono w takcie drugiej wojny światowej, ale jednak to co się działo w książce było ciężkie do zniesienia.
Z pewnością autorka robiła porządny reserach. Pomimo tego, co z przykrością muszę przyznać, czasem miałam wrażenie, że z Polaków zrobiono skrajnych antysemitów i chytrusów pragnących dorobić się na ludzkiej krzywdzie. Jestem świadoma, że ludzie przyjmowali rożne postawy, ale tutaj ponad 99 procent Polaków było złych. A przecież tak nie było. Trochę mnie podejście autorki do tego tematu zasmuciło.
Oprócz tego jednego wymienionego wyżej mankamentu książka jest ciekawa. Z zainteresowaniem i niepokojem śledziłam starania Ewy by przetrwać wojenną zawieruchę. Nie było to łatwe. Co chwilę na jej drodze piętrzyły się problemy, z którymi musiała się zmierzyć. Skradzione życie to książka pokazująca jak życie potrafi być nieprzewidywalne a jeden moment może zmienić jego utarty bieg. To książka o woli życia i walki jaką jesteśmy w stanie stoczyć by je zatrzymać.
Myślę, że lektura Skradzionego życia jest dobrym pomysłem. Z pewnością powinni po nią sięgnąć ci, który czytali serię Za zakrętem. Jednak nie ma też przeszkód by sięgnęli po nią także ci, którzy nie znają tej serii.
Magdalena Wala to przykład autorki, która pisząc powieści historyczne wie, czym jest "wejście" w historyczne realia. Nazwy, daty, wydarzenia, to wszystko jest sprawdzone, autentyczne i zgodne z faktami. I tak samo było przy "Skradzionym życiu". To opowieść o Żydówce, która dzięki zbiegowi okoliczności przeżyła wojnę.
Jest to powieść smutna i nostalgiczna, autorka miesiąc po miesiącu pokazuje nam trudy wojny, bestialstwo i zagładę Żydów. Nie jest to książka łatwa, a pełna bólu i cierpienia. Autorka stworzyła historię, która mogła się zdarzyć w wojennej rzeczywistości. Mogę się jedynie przyczepić do bohaterów, oczekiwałam więcej emocji, więcej rozmachu, więcej uczuć. Nie chodzi mi o jakieś porywy serca, ale nawet smutek czy żałoba, wydawały mi się takie trochę papierowe. To na pewno nie jest obyczajówka, a raczej stateczna powieść historyczna, gdzie główną osią jest rys historyczny.
Ogrom pracy Autorki jest widoczny na każdej stronie. Całość jest ubrana w proste słowa, ale z mocnym przekazem. Jest to dobra powieść historycza, realna i autentyczna.
Książka "Skradzione życie" jest tak smutna, że nie wiem, jak się po niej pozbierać. Ewa zostaje zmuszona do aranżowanego małżeństwa. Nie dochodzi do ślubu, bo wybucha wojna i jej rodzina musi uciekać. Nie znajdują jednak spokoju. Ewa, żeby przetrwać jako osoba pochodzenia żydowskiego, zmuszona jest do podjęcia trudnej decyzji.
Za każdym razem, gdy czytam o wojnie, przeżywam po raz kolejny cierpienie wszystkich tych ludzi. W tej książce ubodło mnie nie tylko, że obywateli żydowskich traktowało się gorzej niż zwierzęta, ale w szczególny sposób odbierałam też chory wpływ religii. Niosła ona psychiczną krzywdę Ewie, która miała ogromny problem ze złamaniem wyuczonych zasad. Aranżowane małżeństwa to temat, który do tej pory wzbudza we mnie ogromną złość. Mając zaledwie 17 lat, skończyła by jako uległa żona i matka w " złotej klatce". Wielka była więc moja radość, gdy uwolniła się z kajdan religijnego przywiązania. Ten radosny obraz zagłusza jednak kwestia dzieci, nic niewinnych istot, które z powodu chorego systemu i wszechobecnego zła cierpią najbardziej. Jestem niemiłosiernie zdruzgotana. Jak może się czuć człowiek, który widzi krzywdę innych, a nie może w żaden sposób pomoc? Nie pomogła lekkość języka, wtapianie radosnych momentów. Autorka dodatkowo umieściła w epilogu coś, co bardzo pasuje do dzisiejszych czasów. Niewiele brakuje, by historia zaczeła się powtarzać. Mimo wszechogarniającego mnie po tej lekturze smutku, jak najbardziej wam polecam. Niektóre historie w rzeczywistości takie właśnie są - pełne goryczy, bez radości ze szczęśliwego zakończenia. Dziękuję @publicat_sa za egzemplarz.
PORUSZAJĄCA OPOWIEŚĆ O TYM, JAK DRAMATYCZNA WOJENNA PRZESZŁOŚĆ MOŻE WPŁYWAĆ NA NASZE DZISIEJSZE WYBORY. Adrianie udaje się w końcu dotrzeć do ukrywanej...
Wzruszająca podróż do roku 1920 i czasów walki o wolność Aniela Wilczkówna wywodzi się z chłopskiej rodziny, ale dzięki protekcji...
Przeczytane:2021-08-23, Ocena: 5, Przeczytałam, Mam,
Kolejna powieść z wojną w tle. Gdy ludzie myślą, że o okrucieństwie II wojny światowej napisano już wszystko, zarówno w książkach dokumentalnych jak i obyczajowych, zawsze pojawi się w tym natłoku wydawnictw jakaś perełka. Taką właśnie jest książka Magdaleny Wali „Skradzione życie”. Niby to kolejna książka o historii jakiejś Żydówki w czasie okupacji niemieckiej, jednak nie jest ona taka jak inne.
Ewę, główną bohaterkę powieści wojna zastaje w Mysłowicach, jej rodzinnym mieście, podczas przygotowań do szabatu. Można wręcz stwierdzić, że nie do końca zauważyła jej wybuch, zajęta codziennymi sprawunkami. Niedługo wcześniej obchodziła swoje urodziny, od przyjaciółek otrzymała w prezencie piękny wisiorek, który musiała ukrywać przed swoją rodziną, gdyż był to podarunek od Gojów (jej przyjaciółki nie były Żydówkami), a jej ojciec niezbyt akceptował jej znajomości z osobami nienależącymi do wyznania mojżeszowego. Gdy wybucha wojna Ewa szykuje się do ślubu, poniekąd aranżowanego przez rodziców, jednak jak każda narzeczona ma ogrom wątpliwości i przemyśleń na ten temat. Jednak nie dane jej było zasmakować małżeńskiego życia, gdyż sytuacja wojenna zmusiła ją do ucieczki z rodzinnego miasta.
Razem z matką przemierzały długie kilometry, by znaleźć bezpieczne schronienie, lecz przed nazistami ucieczka nie była taka łatwa, tym bardziej, że matka Ewy nie cieszyła się zbyt dobrym zdrowiem, a wędrówka dodatkowo ją wycieńczyła, co nie spowodowało, że dane jej było szczęśliwie przeżyć. Mimo wszelkich starań główna bohaterka w pewnym momencie zostaje sama na tym świecie i to właśnie wtedy podejmuje decyzję, która mocno zaważy na całe jej dalsze życie, mianowicie decyduje się wykorzystać dokumenty zmarłej aryjki, by ukrywać się pod jej tożsamością. To postanowienie z jednej strony ułatwia jej dalszą egzystencję, a z drugiej powoduje duże wyrzuty sumienia i niemożność przyzwyczajenia się do takiej sytuacji.
Jednak to co zadziało się dalej już każdy musi doczytać sam, by przeżyć osobiście dramaty bohaterki.
Jest to powieść pełna emocji, ukazująca jak dramatycznych wyborów musieli dokonywać ludzie w tych okrutnych czasach. Gdy jedna decyzja pociągała za sobą wiele innych konsekwencji, gdzie często nie można było już się z niej wycofać.
Urzekła mnie dbałość o autorki szczegóły, która zadała sobie trud sprawdzenia kwestii związanych z kulturą żydowską i faktami historycznymi. Takie książki aż miło się czyta.
Serdecznie dziękuję Grupie Publicat za możliwość zapoznania się z tak ciekawą lekturą.