Silver. Powrót na Wyspę Skarbów

Ocena: 4.33 (3 głosów)
Czas na nową wspaniałą przygodę. Porzucony skarb kapitana Flinta znów czeka na odkrycie!

Dzięki tej książce razem z dwójką nastolatków – Jimem, synem Jima Hawkinsa, i Natty, córką niesławnego Długiego Johna Silvera – wyruszysz w niezapomnianą podróż na legendarną Wyspę Skarbów. Odwiedzisz bajeczne miejsca, wiatr zmierzwi Ci włosy, a morska woda schłodzi w upalny dzień. Staniesz też oko w oko z groźnymi piratami, a na każdym kroku będą czekać nowe kłopoty. No ale nikt nie mówił, że będzie łatwo… Nie obawiaj się jednak – dla Jima i Natty nie ma rzeczy niemożliwych. Liczy się przygoda!

Zachwycająca kontynuacja Wyspy Skarbów – jednej z największych historii przygodowych wszech czasów. Wspaniała opowieść o miłości, odwadze i oddaniu.

Informacje dodatkowe o Silver. Powrót na Wyspę Skarbów:

Wydawnictwo: Sine Qua Non
Data wydania: 2015-08-12
Kategoria: Dla młodzieży
ISBN: 978-83-7924-296-2
Liczba stron: 376

więcej

Kup książkę Silver. Powrót na Wyspę Skarbów

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Silver. Powrót na Wyspę Skarbów - opinie o książce

Avatar użytkownika - bambi12
bambi12
Przeczytane:2016-01-18, Ocena: 3, Przeczytałam, 52 książki 2016, Mam,

Pamiętam jak lata temu będąc na wakacjach u babci wpadła mi w ręce "Wyspa skarbów" Roberta Louisa Stevensona. Przeżyłam podczas jej lektury wiele niezapomnianych przygód. Od tamtej pory z chęcią zasiadam do czytania lub oglądania historii o piratach i poszukiwaniu skarbów. Trzeba przyznać, że dość często zarówno pisarze jak i reżyserzy tworzą tego typu opowieści. Nieraz już próbowali i nadal nie ustają w próbach nawiązywania do słynnej "Wyspy skarbów". Dziwne, ale mimo tak wielu "wariacji" na temat tej książki jeszcze mi się nie znudziło poznawanie coraz to nowszych interpretacji utworu stworzonego w XIX wieku. Tym razem Andrew Motion pokusił się o wymyślenie kontynuacji losów bohaterów znanych z książki Stevensona. Jednak narratorem i główną postacią nie jest tu ten sam Jim Hawkins. Autor powołał do życia jego syna. Spotykamy tutaj także potomkinię Długiego Johna Silvera. To razem z nimi wyruszamy na poszukiwania skarbu...

Książka zaczyna się dość interesująco, ale później coraz częściej można trafić na fragmenty naszpikowane bardzo szczegółowymi opisami. Ponadto niektóre tak dokładnie odmalowane sceny nie mają zbyt dużego wpływu (jeśli w ogóle) na przedstawioną tu historię. To bardzo spowalnia tempo akcji. Syn Jima Hawkinsa pozostaje osobliwie bierny wobec przygody. Jego uwaga skupia się w przeważającej mierze wokół sfery uczuciowej i po pewnym czasie zaczęłam się zastanawiać czy przypadkiem powyższa książka nie miała być w zamyśle autora bardziej romansem. Poznajemy także losy ojca. Jednak jego osobie poświęcono tu niewiele miejsca, choć minęło przecież prawie 40 lat od opisanych w "Wyspie skarbów" zdarzeń. Wprowadzenie w tym przypadku dziewczynki, jako jednej z głównych bohaterek, nadaje książce innego, szerszego wydźwięku. Jednak Natty ma przewagę androgynicznego uroku. Tak jakby autor bał się stanąć twarzą w twarz z wrogim odbiorem swej historii. Dlatego uważam, że prozę Motiona można nazwać bezpieczną.

W tej powieści narratorem jest także dorosły syn Jima, który wspomina zdarzenia ze swych czasów nastoletnich. W jego relacji wyczuwa się brak poczucia zdumienia przygodą. Pozostaje jakby emocjonalnie odległy / odcięty. Można go nawet nazwać biernym. Nie przesadzę, gdy napiszę, że chwilami miałam wrażenie, że jest obserwatorem, a nie aktywnym uczestnikiem. Ponadto Motion wykorzystuje tu retrospekcję, aby wypowiedzieć się na temat kwestii społecznych, takich jak niewolnictwo i ekologia. Ciekawy trik. Zatem wniknęłam w meandry umysłu Jima, kontemplowałam wraz z nim cuda oceanu i rozmyślałam o dowodach na niezmienność apetytu ludzkości na dzikość. Przyznam, że trochę mnie to znudziło. Oczekiwałam przygody, emocji, może trochę zabawy. Dodatkowo brałam udział w nieprawdopodobnych zdarzeniach i to już całkowicie mnie zirytowało. Tak. Prawdopodobieństwo i wiarygodność nie są tu priorytetem. Dziwi też fakt, że bohaterowie są tu tak dobrzy. Można by pokusić się o stwierdzenie, że piractwo tu ukazane to obraz widziany przez pryzmat współczesnego życia.

Dodatkowo Motion stworzył tu darwinowski raj wyimaginowanej flory i fauny. Wyspa jest dziwna i jednocześnie zjawiskowa. Mroczniejsze fragmenty zawierające rozmyślania bohaterów mogą niektórym przypominać swym klimatem nawet prozę Josepha Conrada. Ponadto wielokrotnie można napotkać tu aluzje do twórczości Samuela Taylora Coleridge'a, Charlesa Dickensa, Johna Keatsa, Williama Szekspira, Herberta Spensera i Williama Wordswortha. Mimo, że pisanie opowieści o piratach w anachronicznym stylu może wydawać się nieco śmieszne w XXI wieku, tutaj takie nie jest. Niby struktura i narracja, motywy, nawet język są podobne, ale powieść jest napisana w zupełnie innym stylu. Rzekłabym poetyckim, nostalgicznym ale na szczęście nie sentymentalnym. Dodatkowo muszę wspomnieć o tym, że dziwaczne morskie pieśni, hymny i ballady są rozproszone w całym tekście. Trzeba także zaznaczyć, że nie jest to powieść mocno zakorzeniona w kulturze i obyczajowości tamtych czasów. Jednak najbardziej zaskoczył mnie koniec, bowiem historia pozostawia otwartą możliwość dalszych przygód. Tylko czy mam ochotę na ciąg dalszy? W tej chwili nie wiem.

Link do opinii
Avatar użytkownika - ursa
ursa
Przeczytane:2015-08-28, Ocena: 6, Przeczytałam, Mam,
,,(...) hen, tam za morzem" Któż z nas będąc dzieckiem choć raz nie czytał ,,Wyspy Skarbów" Roberta Louisa Stevensona? Ta, powstała w 1882 roku, powieść, uważna za arcydzieło literatury awanturniczej, po dziś dzień zachwyca wszystkich miłośników piratów, niebezpiecznych przygód oraz porzuconych skarbów. Teraz, po ponad 130 latach, w ręce czytelnika trafia pozycja, będąca kontynuacją losów bohaterów XIX- wiecznej powieści. Akcja ,,Silvera" rozgrywa się czterdzieści lat po wydarzeniach opisanych w ,,Wyspie Skarbów". Głównym bohaterem powieści, a zarazem jej narratorem, jest Jim Hawkins junior - potomek Jima Hawkinsa, jednego z uczestników wcześniejszej wyprawy. Poznajemy go w momencie, gdy wraz z ojcem prowadzi gospodę, Hispaniolę, zlokalizowaną u brzegu Tamizy. I o ile ojcu nie w smak są kolejne morskie przygody, o tyle syn marzy o jak najszybszym wyrwaniu się z rodzinnych stron. Okazja taka pojawia się niespodziewanie w raz z przybyciem w jego okolice Natty - córki samego Długiego Johna Silvera, kompana Hawkinsa z dawnych lat. Jak się okazuje jej wizyta nie jest przypadkowym zbiegiem okoliczności, bowiem dziewczyna przybywa na polecenie konającego ojca, który pragnie, aby młodzi udali się na Wyspę Skarbów w celu odzyskania reszty pozostawionego tam srebra. Silver przygotował już nawet statek i załogę, jednak do pełnej realizacji zamierzonego celu brakuje mu jeszcze jednego, a mianowicie mapy, która znajduje się w podsianiu starego Hawkinsa. Jim zafascynowany perspektywą zamorskiej przygody, bez wahania decyduje się wziąć w niej udział. Jak potoczą się dalsze losy młodych bohaterów? Co spotka ich na Wyspie Skarbów? Czy uda im się odnaleźć ukryte srebro? Czy cali i zdrowi powrócą do domu? Zapraszam do lektury :) Chociaż wiek młodzieńczy mam już dawno za sobą, to wciąż odnajduję wielką przyjemność w lekturze książek dedykowanych dla młodszego grona odbiorców, zwłaszcza gdy są to powieści przygodowo-podróżnicze. Dlatego też, gdy nadarzyła się okazja przeczytania kontynuacji przygód bohaterów kultowej ,,Wyspy Skarbów" nie wahałam się ani trochę. Co prawda z początku trochę się obawiałam, czy Motion podoła wyzwaniu dorównania prozie Stevensona, jednak całe szczęście moje obawy okazały się bezpodstawne, bowiem ,,Silver" okazał się doskonałą oraz dopracowaną w każdym calu powieścią. Książka zdecydowanie posiada wszystkie cechy dobrej literatury przygodowej, takie jak: legendarny skarb, awanturnicze przygody, czy choćby niewinność bohaterów, którzy zostają zmuszeni do konfrontacji z sobą i swoimi słabościami, przez co w miarę rozwoju wydarzeń stają się coraz bardziej dojrzali. Z wszystkich postaci, jak dla mnie, na największe uznanie zasługuje Natty. Spodobała mi się jej odwaga, determinacja w dążeniu do celu oraz niepoddawanie się z góry utartym schematom. Warto również podkreślić, iż autor nie stara się zapewnić czytelnikowi tylko i wyłącznie pustej rozrywki. Motion umiejętnie wplótł w fabułę powieści ważne tematy, między innymi problem niewolnictwa czy znęcania się nad zwierzętami, które zmuszają do refleksji nad godnością człowieka, jako takiego. Jeśli chodzi o akcję powieści to specjalnie ona nie pędzi, ale na brak nudy też nie można narzekać. Autor snuje swoją opowieść powoli, stopniowo ujawniając kolejne fakty, dzięki czemu czytelnik na spokojnie może delektować się lekturą. Jest to zdecydowanie jedna z tych bardziej statycznych książek, gdzie dialogi ustępują miejsca rozległym opisom miejsc, rzeczy i wydarzeń. Powieść nie jest jednak przez to ani odrobinę nużąca, a autor umiejętnie potrafi utrzymać zainteresowanie odbiorcy od pierwszej do ostatniej strony. Szczegółowe i plastyczne opisy są tutaj zdecydowanie na plus, gdyż ułatwiają wczucie się w role poszczególnych bohaterów, a także umożliwiają poczucie powiewu świeżej morskiej bryzy oraz dreszczyku emocji w starciu oko w oko z groźnymi piratami. Mnie morski klimat do tego stopnia się udzielił, iż od kilku dni non stop podśpiewuję pod nosem najróżniejsze szanty. Mogę więc śmiało napisać, iż lektura tej pozycji zapewniła mi kilka godzin dobrej rozrywki na naprawdę wysokim poziomie, a po jej skończeniu jestem w pełni usatysfakcjonowana i absolutnie nie żałuję czasu, jaki jej poświęciłam. Reasumując ,,Silver. Powrót na Wyspę Skarbów" to naprawdę kawał dobrej literatury, który śmiało dorównuje prozie Roberta Louisa Stevensona. Pozycję tę serdecznie polecam wszystkim miłośnikom morskich opowieści oraz książek przygodowo-podróżniczych. A wszystkim tym, którzy zdecydują się wyruszyć w podróż wraz z głównymi bohaterami życzę pomyślnych wiatrów! ;) [Opinia pochodzi z bloga: http://bierziczytaj.blogspot.com]
Link do opinii
Avatar użytkownika - malutkaska
malutkaska
Przeczytane:2015-08-01, Ocena: 4, Przeczytałam, 52 książki (2015), Posiadam, Przeczytane,
W bristolskiej karczmie o nazwie Hispaniola spotykamy jej właściciela oraz jego syna, Jima Hawkinsa (młodszego) - głównego bohatera i narratora przedstawianych wydarzeń. Jego ojciec od kilkudziesięciu lat pilnie strzeże mapy ukrytej w tajemniczej skrzyni. Ten niewielki kawałek papieru stanie się przyczynkiem do kolejnej, pełnej niespodziewanych zwrotów akcji, wyprawy na Wyspę Skarbów, w której udział wezmą tylko najbardziej wytrwali czytelnicy. Autor tej książki podjął się niebywale trudnego zadania. Wziął na warsztat wybitną powieść awanturniczą i na jej podstawie stworzył zupełnie nową jakość, która tylko z pozoru jest kontynuacją Wyspy Skarbów. Co prawda znajdziemy w powieści kilku znanych nam już postaci, jednak najważniejszymi bohaterami historii opowiedzianej przez Motiona jest przeurocza para - Natty i Jim, czyli córka Johna Silvera i syn Jima Hawkinsa. I choć rzeczywiście nasza czytelnicza wyprawa po raz kolejny zmierza na Wyspę Skarbów, to autor wprowadził do tej opowieści wiele ciekawych epizodów, które jedynie w niewielkim stopniu nawiązują do prozy Roberta Louisa Stevensona. Niewątpliwą zaletą tej książki jest otwarte zakończenie, które pobudza nas do refleksji i daje nadzieję na poznanie dalszych losów Jima Hawkinsa i wybranki jego serca w następnej powieści o przygodach na Wyspie Skarbów. Nie da się jednak ukryć, że "Silver. Powrót na Wyspę Skarbów" w zestawieniu z jej pierwowzorem wypada dosyć słabo. Rozlegle opisy fauny i flory napotkanej na wyspie, znane nam już z książki Stevensona, wielokrotnie spowalniaj akcję, odwracając naszą uwagę od prawdziwego celu podróży. Nie pomagają nam również dziesiątki wynurzeń na temat trudnego losu marynarza, które zamiast zachęcać jedynie odstręczają od udziału w tej czytelniczej wyprawie życia. Nie mniej jednak godna pochwały jest sama próba zmierzenia się z wybitnym, XIX-wiecznym dziełem, która w zasadzie zakończyła się dla Andrew Motiona literackim sukcesem. Jako miłośniczka literatury marynistycznej i wielka fanka prozy Stevensona muszę przyznać, że jestem nieco zawiedziona rzekomą kontynuacją Wyspy Skarbów. O ile bowiem wprowadzenie do opowieści potomstwa Hawkinsa i Silvera było ze strony autora książki pt.: "Silver. Powrót na Wyspę Skarbów", strzałem w dziesiątkę o tyle opis podróży morskiej z Anglii na Wyspę Skarbów okazał się długim, monotonnym fragmentem, przez który trudno przebrnąć nawet wprawnemu czytelnikowi. Jeśli jednak macie na tyle samozaparcia, by pokonać wszelkie literackie przeszkody, to zapewniam, że po nich czeka na Was kilka godzin przyjemnej, niezobowiązującej lektury w doborowym towarzystwie sympatycznych bohaterów z książki Andrew Motiona.
Link do opinii
Recenzje miesiąca
Kalendarz adwentowy
Marta Jednachowska; Jolanta Kosowska
 Kalendarz adwentowy
Grzechy Południa
Agata Suchocka ;
Grzechy Południa
Stasiek, jeszcze chwilkę
Małgorzata Zielaskiewicz
Stasiek, jeszcze chwilkę
Biedna Mała C.
Elżbieta Juszczak
Biedna Mała C.
Rodzinne bezdroża
Monika Chodorowska
Rodzinne bezdroża
Sues Dei
Jakub Ćwiek ;
Sues Dei
Zagubiony w mroku
Urszula Gajdowska ;
Zagubiony w mroku
Jeszcze nie wszystko stracone
Paulina Wiśniewska ;
Jeszcze nie wszystko stracone
Zmiana klimatu
Karina Kozikowska-Ulmanen
Zmiana klimatu
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy