Czasem, gdy czujemy się bezgranicznie samotni, świat w magiczny sposób się na nas otwiera
Moja przyjaźń z Franny zakończyła się najgorzej jak to możliwe. Gdybym tylko wiedziała, przeprosiłabym ją za to, co się między nami wydarzyło. A przynajmniej bym się z nią pożegnała. Czasem jednak nie wiadomo, jaka jest różnica między tym, że coś rozpoczyna się od nowa, a tym, że coś kończy się bezpowrotnie. Teraz było już za późno, żeby cokolwiek zmienić.
A jeśli mogę coś z tym zrobić? Dowieść, że w historii Franny jest prawdziwy winowajca?
Niezwykła opowieść o życiu i śmierci, zdumiewającego piękna wszechświata oraz o tym, że miłość i nadzieja są tuż obok nas
Prawa filmowe zostały wykupione przez m.in. Reese Whiterspoon, odpowiedzialną za ekranizację Zaginionej Dziewczyny, Wild czy Wielkie kłamstewka.
Wydawnictwo: Zysk i S-ka
Data wydania: 2018-02-27
Kategoria: Dla młodzieży
ISBN:
Liczba stron: 304
Tytuł oryginału: The Thing about jellyfish
O śmierci pisać i mówić nie jest łatwo i choć wielu próbuje od wieków, to temat jest wciąż aktualny, a każdy kolejny utwór wnosi do niego małe co nieco. Szczególnym wyzwaniem jest pisać o śmierci dziecka. Znamy, owszem, powieści, w których rodzice opłakują odejście swojej pociechy, ale na rynku książki wciąż brakuje takich, które pomogłyby w jakiś sposób uporać się ze stratą młodszemu odbiorcy – w końcu odejście najlepszej przyjaciółki, bratniej duszy nie może pozostać niezauważone, odsunięte na bok i przemilczane.
Zacznę od tego, że historia jest hipnotyzująca – nie mogłam się od niej oderwać, a wchodząc coraz głębiej w projekt Zuzanny, byłam coraz bardziej ciekawa, jak to wszystko się zakończy – nie, nie sam projekt, bo ten choć pięknie opisany, jest jedynie tłem dla tego, co najważniejsze.
Zula jest dziwną bohaterką. Tak można powiedzieć o dziecku, które jest nad wyraz uczuciowe, a w głowie ma coś więcej niż kolorowe spineczki i chłopaków. Zula jest wyjątkowa – przejmuje się otaczającym ją światem, wierzy, że może przekazać ludziom (rówieśnikom) coś ważnego, ma nadzieję zwrócić ich uwagę na wieloryby czy meduzy, pragnie zrozumienia. Polubiłam tę dziewczynkę wraz z jej wszystkimi dziwactwami, poczułam do niej ogromną sympatię, kiedy nie bała się być sobą, czego niestety zabrakło w postawie jej przyjaciółki. Pokochałam tę dziewczynę za wiarę w to, że przyjaźń zawsze da się uratować – to mnie kompletnie rozbroiło...
Książkę czyta się z lekkością, co może dziwić, ponieważ treść dotyka przecież trudnej tematyki – z jednej strony będzie to śmierć dziecka (to nigdy nie jest proste), z drugiej uczucia, które kłębią się w młodym serduchu, a na dokładkę nieco naukowych faktów wplecionych w tę piękną opowieść. A jednak czyta się szybko...
Z pewnością na uwagę zasługuje fakt, że opowieść jest bardzo dobrze czytelnikowi podana: niejednostajna narracja, zmiana emocji, ciekawi bohaterowie w połączeniu z dobrym stylem cieszą. Książkę pochłonęłam – dałam się zahipnotyzować, wciągnąć. Opowieść zmusza do refleksji – i to nie tylko nastolatków, bo tu nie mam żadnych wątpliwości, ale również dorosłego czytelnika. Podjęłam grę, którą zaproponowała mi główna bohaterka, i nie żałuję, bo może teraz – po tej lekturze, po tych przemyśleniach – będę trochę lepszym człowiekiem? Chciałabym.
"Serce meduzy" to powieść wielopłaszczyznowa. Można odczytywać ją na różne sposoby, a im bardziej wgłębimy się w treść, tym więcej z niej dla siebie wyciągniemy. To historia o żałobie, przyjaźni, bólu, ale również o woli życia i o wielkich marzeniach. To opowieść o poszukiwaniu – prawdy i siebie. Myślę, że wielu dorosłych czytelników znajdzie w tej powieści cząstkę siebie, a też wiem, że młodsi dostrzegą TO COŚ i wyciągną z treści bardzo ważną naukę. A przy tym się wzruszą. Nie widzę innej opcji.
„Serce meduzy” to wzruszająca opowieść o wrażliwej nastolatce, o dojrzewaniu, dorastaniu, pierwszej przyjaźni, trudnych życiowych wyborach i poznawaniu świata. Idealna lektura i dla młodych czytelników, i dla ich rodziców.
Zuzanna, zwana też Zulą, z żalem żegna wakacje. Dla niej to szczególny moment, bo właśnie dowiaduje się o śmierci przyjaciółki. A właściwie byłej przyjaciółki, gdyż w ostatnich miesiącach Franny bardzo się zmieniła i oddaliła od Zuli.
Czy jednak można przekreślić kilka wspólnie spędzonych lat, podczas których dzieliło się z bliską osobą wszystkimi tajemnicami? I czy można ot tak, po prostu, zaakceptować fakt, że zdrowa i umiejąca doskonale pływać nastolatka utopiła się pod koniec lata?
Zula nie potrafi pogodzić się z rzeczywistością, dlatego przestaje rozmawiać. Nie odzywa się nawet do rówieśników, nauczycieli, ojca, z którym spotyka się co tydzień. Czasem, gdy naprawdę musi, mówi coś do mamy, z którą mieszka, i do starszego brata oraz jego partnera.
Znacznie lepiej bohaterka komunikuje się z sobą samą. Wciąż wraca do przeszłości, dzięki czemu czytelnik ma okazję prześledzić historię jej przyjaźni z Franny.
Zuzanna jest dziewczyną bardzo wrażliwą, ale i silną – nie zależy jej na opinii koleżanek i kolegów, potrafi żyć we własnym świecie, który postrzega jako miejsce pełne fascynujących tajemnic.
Nastolatka dostrzega te elementy przyrody, na które przeciętny człowiek zdaje się nie zwracać uwagi. Interesują ją zmiany, ewolucja, szczegóły, życie i śmierć, bo przecież natura to ciągłe ginięcie i odradzanie się.
Szczególnie interesują Zulę meduzy, zwierzęta przypominające piękne, oryginalne rośliny, jednocześnie urokliwe i śmiertelnie niebezpieczne. Czy mają one coś wspólnego z nagłą śmiercią Franny?
To pytanie prześladuje nastolatkę, a szukanie na nie odpowiedzi sprawia, że świat Zuzanny otwiera się na nowe doznania i możliwości, ale jednocześnie zamyka przed niechcianymi gośćmi. A tych w szkole i codziennym życiu nie brakuje.
Prozę Ali Benjamin można odczytywać na różnych poziomach.
Na pewno jest to wzruszająca opowieść o wrażliwej nastolatce, której trudno odnaleźć się w środowisku rówieśników żyjących jedynie szkolnymi sensacjami oraz newsami ze społecznych i plotkarskich portali.
Jest to jednak również głęboka historia utraty, radzenia sobie z żałobą, gdy poczucie pustki i wyrzuty sumienia biorą górę nad racjonalnymi argumentami.
W tej kwestii to książka ponadczasowa, uniwersalna, przemawiająca do czytelnika w każdym wieku.
Jest jeszcze „Serce meduzy” powieścią afirmującą życie. W zderzeniu z problematyką może to wydawać się paradoksalne, autorka udowadnia jednak, że świat wokół nas jest pełen radości, energii, siły i pragnienia istnienia, nawet jeśli nie tylko się odradza, ale i przemija.
Bo ten świat to nie tylko ludzie, którym wydaje się, że nad nim dominują…
Pochłonęłam powieść Ali Benjamin jednym tchem. Poczułam się i odrzuconą nastolatką, i jej mamą, i mądrą nauczycielką biologii, która fascynuje główną bohaterkę i rozbudza w niej szacunek wobec nauki.
Obok tej powieści nie można przejść obojętnie, i to bez względu na to, w jakim jest się wieku. Autorka zwraca bowiem uwagę na kwestie ważne dla każdego człowieka, na świat, w którym żyjemy i którego częścią jesteśmy. Robi to, łącząc powagę i refleksję z poczuciem humoru, a to sposób obrazowania, za którym przepadam.
Cieszę się, że książka zostanie wkrótce zekranizowana i mam nadzieję, że film okaże się równie wartościowy i interesujący.
BEATA IGIELSKA
Przeczytane:2018-04-04, Ocena: 6, Przeczytałam, Mam, 26 książek 2018, 52 książki 2018,
Ali Benjamin pokazuje jak w niewielkiej powieści, która skupia się w zasadzie wokół jednego głównego wątku, można pociągnąć refleksję za refleksją. Z natury przyjaźni między Zuzą a Franny, Ali Benjamin wyciągnęła tyle ile się dało. Chociaż w "Sercu meduzy" mamy tylko perspektywę Zuzy, to jednak z ich relacji możemy wczuć się także w osobę Franny i próbować zrozumieć jej postępowanie. Pomagają nam w tym monologi Zuzy, która retrospektywnie opowiada swoją i Franny historię. Dzięki temu trafiamy w wir myśli o przyjaźni, naszych przyjaciołach i naturze tych relacji. Zaczynamy myśleć, że być może kiedyś źle postąpiliśmy. Orientujemy się, że o niektóre sprawy nie warto być tak zaborczym, a o inne warto walczyć.
Dla mnie najważniejszą myślą, która długo mi pozostanie po tej książce jest wolność w przyjaźni. To jest to, czego zazwyczaj sami nie umiemy dobrowolnie dać drugiej osobie. Chcemy i potrzebujemy czuć się najważniejsi. Obojętne czy jest to miłość czy przyjaźń. Gdy tego nie mamy, pojawia się uczucie zagubienia. A od tej emocji do gniewu i nienawiści jest niestety dość blisko. I to jest lekcja, którą można wysnuć z lektury "Serca meduzy". Jeśli w pewnym momencie dogoni cię uczucie zagubienia w przyjaźni, nie przyjmuj go z otwartymi ramionami. Dyskutuj z nim, potraktuj go logiką. Ono zazwyczaj nie ma najmniejszego sensu, jak tylko rozłożymy je na czynniki pierwsze. To destrukcyjne uczucie tylko wszystko zepsuje.
Całość recenzji na zukoteka.blox.pl